• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Chłopak z gitarą oczarował Gdańsk. Ed Sheeran to fenomen i gigant w jednym

Patryk Gochniewski
13 lipca 2024, godz. 01:45 
Opinie (173)

Piątkowy koncert Eda Sheerana na Polsat Plus Arenie pokazał, dlaczego Anglik jest jedną z najwybitniejszych postaci w muzyce XXI wieku, ale też dał przykład, jak należy organizować tego typu wydarzenia. Jednocześnie odpowiedział też na pytanie, dlaczego tak trudno o więcej wydarzeń na gdańskim stadionie. Drugi koncert już w sobotę - bilety wciąż są dostępne. Warto! Naprawdę.



Użytkownicy naszej aplikacji zostali już o tym powiadomieni
Pobierz aplikację: Android iPhone


IMPREZY I WYDARZENIA Niemal 200 koncertów ciągu najbliższych 30 dni!

Morskie Opowieści - szanty w Blugrass
Morskie Opowieści - szanty w Blugrass
Kup bilet
sie 9-10
Rockowizna festiwal 2024
Kup bilet
lip 19-21
Globaltica
Kup bilet
sie 2-4
Brasswood Festiwal 2024
Kup bilet


Stadion piękny, tylko miasto w złym miejscu?



Co rusz przy okazji koncertowych wydarzeń na bursztynowej arenie, która bezsprzecznie jest najpiękniejszym stadionem w Polsce i jednym z najładniejszych w Europie, pojawiają się pytania, dlaczego tak rzadko gości ona światowe gwiazdy muzyki.

Być może chodzi o lokalizację samego Gdańska.. Kto tu najszybciej przyjedzie? Ludzie z Warszawy, Poznania, Olsztyna. Dojazd z Białegostoku jest trudny, a i ze Szczecina jest bliżej i szybciej do Berlina czy Hamburga. Dlatego też na sobotni koncert wciąż są dostępne bilety. Nawet na piątek, mimo szybko ogłoszonego sold outu, można było znaleźć wejściówki, ale to wiadomo - ktoś nie mógł, ktoś oddał.

Gdyby Ed Sheeran ponownie zagościł w Warszawie, zapewne obie daty rozeszłyby się na pniu. Myślę, że Wrocław - jeśli ogłosi kolejny termin na przyszły rok - będzie miał podobny problem co Gdańsk. Do stolicy wszyscy mają podobną drogę, a do Gdańska z południa Polski to jednak wyprawa. Plus ceny biletów, paliwo, nocleg, wszystko to ma znaczenie.

Ed Sheeran - po koncercie (30 opinii)

O ile koncert Edda Sheerana był niesamowitym wydarzeniem dopracowanym do najmniejszego szczegółu, to jednak rozśrodkowanie ludzi po koncercie to całkowita porażka.
Przeczytałam dobre opinie na temat transportu kolejką SKM i zdecydowałam się na ten środek transportu i to był błąd.
Nagle, znalazłam się w ogrodzonej żelaznym płotem przestrzeni bez żadnych wyjść ewakuacyjnych. W tłumie ok. kilku tysięcy ludzi napływających z dwóch stron w kierunku jednej bramki, oczywiście zamkniętej. Bez jakiejkolwiek możliwości wydostania się z tego miejsca, z ciągle napływającymi ludźmi. To było przerażające wrażenie.
Wystarczyłaby petarda, a tłum stratowałby się w akcie paniki.
Ta droga "ewakuacji" nie spełniała żadnych zasad bezpieczeństwa.
To kompletna ignorancja, aby kierować kilka tysięcy ludzi do jednej bramki. Powinno być kilka wyjść. Powinien być przygotowany długi peron z możliwością wsiadania do kilku kolejek na raz . Oczywiście warunki pod stworzenie takiego rozwiązania są, tylko właścicielom obiektu zabrakło wyobraźni, ale czy tylko im?
Zobacz więcej
O ile koncert Edda Sheerana był niesamowitym wydarzeniem dopracowanym do najmniejszego szczegółu, to jednak rozśrodkowanie ludzi po koncercie to całkowita porażka.
Przeczytałam dobre opinie na temat transportu kolejką SKM i zdecydowałam się na ten środek transportu i to był błąd.
Nagle, znalazłam się w ogrodzonej żelaznym płotem przestrzeni bez żadnych wyjść ewakuacyjnych. W tłumie ok. kilku tysięcy ludzi napływających z dwóch stron w kierunku jednej bramki, oczywiście zamkniętej. Bez jakiejkolwiek możliwości wydostania się z tego miejsca, z ciągle napływającymi ludźmi. To było przerażające wrażenie.
Wystarczyłaby petarda, a tłum stratowałby się w akcie paniki.
Ta droga "ewakuacji" nie spełniała żadnych zasad bezpieczeństwa.
To kompletna ignorancja, aby kierować kilka tysięcy ludzi do jednej bramki. Powinno być kilka wyjść. Powinien być przygotowany długi peron z możliwością wsiadania do kilku kolejek na raz . Oczywiście warunki pod stworzenie takiego rozwiązania są, tylko właścicielom obiektu zabrakło wyobraźni, ale czy tylko im?
Zobacz więcej


Drugą sprawą jest pojemność Polsat Plus Areny. Na Eda Sheerana wejdzie ok. 55 tys. widzów. Na Narodowym - 80 tys. z hakiem. Różnica jest gigantyczna i dlatego (raczej) nie zobaczymy tu Metalliki czy Taylor Swift, ponieważ potrzebowaliby co najmniej czterech dat, aby sprostać zainteresowaniu, a przy takich markach zrobić tyle terminów, nie będąc Wembley, to zadanie co najmniej karkołomne.

Na plus działa sezon wakacyjny: w Trójmieście jest obecnie wielu turystów, więc zapewne część z nich wybrała ten termin na przyjazd do Gdańska właśnie ze względu na koncert Eda. To idealny czas na koncerty na naszym pięknym stadionie.

Cieszmy się zatem tym, co mamy, ponieważ już całkiem spore grono światowych tuzów na gdańskim stadionie się pojawiło.

Jennifer Lopez, Timberlake, Bon Jovi. To oni stoją za tymi wielkimi koncertami Jennifer Lopez, Timberlake, Bon Jovi. To oni stoją za tymi wielkimi koncertami

Wzorowa organizacja - oby tak częściej



Zanim o ogółach, skupię się na jednym szczególe, który był nowością w przypadku stadionowych wydarzeń. Kolejki SKM były biletowane. Ale czy to złe? Głupie? Nie. To dobre rozwiązanie. Może 10 zł za bilet to trochę dużo, ale sam zamysł jest dobry. Należy też zwrócić uwagę, że po raz pierwszy - w końcu! - ktoś pomyślał, aby zrobić strefę Park & Ride zlokalizowaną na placu Zebrań Ludowych. Zostawiasz auto, idziesz na kolejkę, nie stoisz w korkach pod stadionem. Proste. I to właśnie przede wszystkim z tego względu były biletowane SKM-ki, ponieważ bilet na P&R był łączony.

Ale nawet jak nie parkujemy - kupujemy bilet na określoną godzinę i tyle. Nie ma tak, że wszyscy na ostatnią chwilę. W ten sposób rozładowuje się ruch. Myślę, że w momencie, kiedy bramy stadionu otwierają się już o 16, można było pójść krok dalej i na przykład zamknąć parkingi o godz. 19:30. To także zmusiłoby ludzi do przyjeżdżania wcześniej, a nie korkowania ulic i nieustannego trąbienia. Taki pomysł na przyszłość. Największy problem wciąż jednak stanowi wyjazd spod stadionu i jest to kwestia, nad którą warto się pochylić - przy kolejnych wydarzeniach konieczne jest wprowadzenie kierowania ruchem. Niemniej przy tak dobrze skomunikowanym obiekcie podróż autem wciąż wydaje się najgorszym rozwiązaniem - to po prostu strata czasu i pieniędzy.

Już koncerty Sheerana w Warszawie pokazały, że agencja FKP Scorpio wie, jak organizować tak duże wydarzenia. Świetnie przygotowane ciągi komunikacyjne, które dobrze rozładowują ruch i nie powodują powstawania niebezpiecznych zwężeń. Informacje na temat tego, jak wszystko będzie wyglądać, zaczęły pojawiać się na wiele dni przed koncertem w mediach społecznościowych - zarówno na wydarzeniu, ale też na profilach organizatora, stadionu i miasta. W ten sposób każdy mógł się przygotować, ale i tak znaleźli się tacy, których to zadanie przerosło. Na szczęście byli w mniejszości.

Wszystko tu było dopracowane - komunikacja, dojazd, powrót, wejście na stadion, oznaczenia, informacja. Chciałbym, aby tak było na każdym większym koncercie.

Chłopak z gitarą, który podbił świat



Pamiętam, że kiedy usłyszałem pierwszy singiel Sheerana - "The A Team" - który jakoś znienacka wyskoczył mi na YouTubie w 2011 r., pomyślałem, że to będzie gwiazda. Nie wiem dlaczego. Niby zwykła piosenka, ale jednak było w niej coś, co powodowało, że nie można było się od tej muzyki uwolnić. I oto jesteśmy - trzynaście lat, miliardy odsłuchań, setki koncertów i miliony widzów później.

Nie wiem, na ile wszyscy mają świadomość, ale Ed Sheeran, który do wszystkiego doszedł sam - od nauki śpiewu, przez otarcie się o bezdomność, po gargantuiczny sukces - jest jednym z najwybitniejszych twórców muzyki popularnej w XXI wieku. I nie tylko dlatego, że jego muzyka osiąga absurdalną słuchalność, ale przede wszystkim dlatego, że stworzył tyle przebojów dla innych, że nawet nie jesteśmy sobie w stanie wyobrazić. Jak fenomenalne "Love Yourself" Justina Biebera, które zresztą wybrzmiało w Gdańsku.

Ed Sheeran to fenomen i gigant w jednym. Niesamowita jest jego umiejętność posługiwania się samplami, loopami, budowania utworów wyłącznie za pomocą gitary. Wielka, okrągła scena i on sam. A ma się wrażenie, jakby tam był cały zastęp muzyków. Kapitalnie się to ogląda, a jeszcze lepiej słucha. Tym bardziej że facet potrafi zjednać sobie kilkadziesiąt tysięcy ludzi w okamgnieniu. To, jak władał blisko sześćdziesięciotysięcznym tłumem, było naprawdę imponujące.

Chcesz uczestniczyć w wydarzeniu za darmo? Zgarniaj wejściówki w naszych konkursach!



Ten koncert to było "the best of" wybrane z "the best of". Usłyszeliśmy około dwudziestu piosenek, wręcz globalnych hitów, ale gdybyśmy usłyszeli ich dwa razy tyle, okazałoby się, że też znamy wszystkie.

Fanki bawią się na koncercie


Anglik przeprowadził nas przez całą swoją historię. Od singer/songwriterskich początków ("The A Team", "Give Me Love" czy "You Don't Me, I Don't Need You"), przez nieco ckliwy, ale obfitujący w jedne z najpiękniejszych okres piosenek o miłości ("Perfect", "Photograph", "Thinking Out Loud", "Afterglow") po nieco bardziej radosne, imprezowe utwory, które porwały cały stadion do zabawy ("Shape of You", "Galway Girl", "Sing", "Bad Habits").

Ed Sheeran nie jest moim ulubionym artystą. Nie słucham też takiej muzyki na co dzień. Jednak oddaję cesarzowi, co cesarskie. Jest to nie tylko przemiły człowiek, ale i rewelacyjny muzyk i tekściarz. Słuchanie go to czysta przyjemność. Oglądanie jego w pojedynkę na tej gigantycznej, multimedialnej scenie, w oparach buchających płomieni i rozświetlonego tysiącami świateł stadionu, jest magią. Nawet deszcz wiedział, kiedy lekko pokapać, aby dodać temu wszystkiemu uroku. Jak w momencie, gdy skrzył się w laserach niczym tysiące diamencików.

Są ludzie, którzy rodzą się, aby tworzyć rzeczy wielkie. Jeśli skupimy się na muzyce, kimś takim jest Ed Sheeran. Potrafił w tym całym bagnie i miałkości współczesnej muzyki odnaleźć się i stać się najwybitniejszym popowym artystą XXI wieku. Jest ich dwoje - Sheeran i Taylor Swift. Oni przetrwają, reszta zniknie w odmętach wypisywanych przez wytwórnie czeków dla kolejnych "one hit wonders".

Każda epoka miała swoich scenicznych bohaterów. Przykładowo - był Sinatra, był Presley, byli The Beatles, byli Stonesi, Bee Gees, Genesis, Queen, Guns N' Roses, Nirvana, Backstreet Boys, Spice Girls, Eminem, Linkin Park i wielu innych. Każda dekada miała zespół, wykonawcę, wokalistę, który wyznaczał trendy, wyróżniał się, porywał, zaskakiwał, rozwijał się, ale jednocześnie był wyklinany od czci i wiary, bo sprzeniewierzał to, co było.

U nas znajdziesz bilety na wszystkie koncerty w Trójmieście!



Teraz mamy Eda Sheerana i uważam, że tak jak w latach 80. ludzie mieli szczęście doświadczać chociażby Freddy'ego, tak my, teraz, mamy szczęście doświadczać Eda Sheerana. I - czy to się komuś podoba, czy nie - mamy do czynienia z kimś, kto na zawsze zapisze się w historii muzyki.

Wydarzenia

Ed Sheeran - Gdańsk 2024 (14 opinii)

(14 opinii)
pop

Ed Sheeran 2024 Gdańsk (35 opinii)

(35 opinii)
344 - 444 zł
pop

Miejsca

Opinie (173) ponad 20 zablokowanych

  • Koncert

    Nie prawda jest problem dotarcia do Gdańska zwłaszcza w okresie wakacji. Miałam okazję jechać do Gdańska w piątek w dniu koncertu Eda i jakoś nie dało się zauważyć narzekania ludzi jadących na Jego koncert. Jechalam z Wrocławia,a wiele osób było z poza Wrocławia. Nie wyolbrzymiajmy problemu,jeśli ktoś będzie chciał być na koncercie to będzie.

    • 1 0

  • Straszny syf (2)

    nigdy nie słyszałem tego Edka, uruchomiłem pierwszy film z góry i... dramat, straszny syf to jest...

    • 0 2

    • Zawsze jesteś taki marudny? (1)

      • 0 0

      • Nie marudny tylko szczery - w historii muzyki są miliony lepszych kawałków

        jeśli mam oceniać po tym co tu jest wstawione, to nie ma innej opcji - SYF

        • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane