- 1 Niepełnosprawny: zostałem na lotnisku (286 opinii)
- 2 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (137 opinii)
- 3 Gdańsk i andrzejrysuje uczą kultury (153 opinie)
- 4 Coraz więcej psów na plaży. To problem? (847 opinii)
- 5 50 lat pracuje w jednym zakładzie (249 opinii)
- 6 700 stoisk i 1 mln gości w Gdańsku (222 opinie)
Ciasteczka z... bakterią
Ciasteczko z kremem? Łakomczuchu, nawet ty powinieneś za nie podziękować. W ponad połowie ciastek z trójmiejskich sklepów znaleziono groźne dla zdrowia bakterie - bacillus cereus.
Czego szukały w nich badaczki? Przede wszystkim bakterii bacillus cereus. - Salmonellę znają wszyscy, ale o tej bakterii słyszał mało kto - tłumaczy dr Jadwiga Stankiewicz.
Bacillus cereus rozwija się m.in. w mięsie, mleku i ryżu. Znaleźć ją także można w warzywach i rybach. Trudno ich się pozbyć, bo produkują ciepłooporne przetrwalniki, które w sprzyjających warunkach "odżywają" i zaczynają się namnażać. Bakterie te znajdują się najczęściej w deserach, ugotowanym i źle przechowywanym ryżu, bitej śmietanie, galaretkach i budyniach.
Wyniki badaczek przeszły (niestety!) ich oczekiwania. - Bacillus cereus znalazłyśmy w połowie badanych próbek i to w ilościach znacznie przekraczających normy- mówi Jadwiga Stankiewicz. - Co ciekawe, nie było większych różnic między produktami wytwarzanymi na miejscu, a tymi, które do trójmiejskich punktów handlowych były dowożone.
Czym grozi bliskie spotkanie z tymi bakteriami? Zjedzenie w dużych ilościach produktów zanieczyszczonych tymi mikrobami może powodować objawy zbliżone do tych, jakie wywołują bakterie salmonelli, a więc wymioty, biegunki, złe samopoczucie. Zatrucie może nawet skończyć się szpitalem.
- Niebezpieczne jest więc jedzenie ciastek z nieznanego źródła, w dużych ilościach. Istotna rolę odgrywa tu też nasza odporność - na atak bakterii bardziej jesteśmy narażeni np. po kuracji antybiotykowej - mówi Jadwiga Stankiewicz.
Skąd bakterie biorą się w ciastkach? Duży wpływ ma na to temperatura. Dlatego tak ważne jest ich odpowiednie przechowywanie.
-Co ciekawe, także w zimie, można zarazić się bakteriami, które znajdują się nie tylko w wypiekach, ale też w np. ugotowanym i źle przygotowanym ryżu, zwłaszcza takim z dodatkiem bitej śmietany, musu, a także w deserach z dodatkiem owoców, kremów, galaretki. Na bacillus cereus możemy natrafić także w punktach gastronomicznych- przestrzega badaczka.
Świąteczny makowiec, czy urodzinowy tort warto więc kupić u zaufanego sprzedawcy.
Opinie (81) ponad 20 zablokowanych
-
2008-11-21 17:05
badaczka
Pani profesor i Pani doktor, napewno najbardziej zaskoczone sa okresleniem - badaczka.
- 0 0
-
2008-11-21 18:17
a kumpel mi mówił, że
pracował chwilę w pewnej cukierni w której dzień na produkcji zaczynało sie od walnięcia czymś w blat co by sie robale rozbiegły. Pracował tam cały dzień i miał dosyć. A co do kontroli sanitarnej to się założę że nie odbywała się w rzeczonym miejscu ino tylko gdzieś w jakimś przyjemniejszym pewnie.
- 0 0
-
2008-11-21 20:06
ble ble ble
dużo pieprzenia o niczym ,podajcie adresy sklepów gdzie wykryto te bakterie a nie bijcie pian o waleniu konia pod wiatr
- 0 0
-
2008-11-21 20:20
a adresy tych cukierni?
po co takie badania - na pewno nie dla klientów
- 0 0
-
2008-11-21 20:22
widok starych ciast,reanimowanych co wieczor w sklepach i sprzedawanych nastepnego dnia jako swieze jest porazajacy! (1)
To dosc czeste praktyki odswiezania ciast czy wedlin i przestpelowywania dat przydatnosci do spozycia.Cierpia na tym ludzie,ktory po zjedzeniu takich produktow zpadaja na kilkudniowe niedyspozycje zoladkowo jelitowe.
- 0 0
-
2008-11-21 21:18
nie kupować z samego rana !!!
zostawić innym :)
Proste?
Chyba że jesteś uzależniony od słodkosci,
jak niektóre żule z pod monopolowych, ltórzyi już z samego rana czekają :P- 0 0
-
2008-11-22 00:27
bakteria to nic
Kiedys znalam typa co pracował w cukierni Ta-Ba czy jakos tak we wrzeszczu a co tam robił z z wypiekami to tragedia. Plucie, smarkanie a nawet s****..e to normalka. Nie polecam tego co robił bo to świadczy tylko o jego głupocie ale jest to w pewnym sensie nauczka. Najlepiej samemu cos upiec przynajmniej się wie co się je.
- 0 0
-
2008-11-22 09:20
(3)
Z rodzicami prowadzimy cukiernie od wielu lat i jak do tej pory nie było żadnego zatrucia - nigdy. Sama jem nasze wyroby i to w dużych ilościach bo jestem łakomczuchem. całe szczęście, nie widać po mnie tego obżarstwa :)
(:)- 0 0
-
2008-11-22 09:53
chciałbym Cię poznać :P (2)
Chciałbym byś została moją żoną
;] ;D- 0 0
-
2008-11-23 13:25
(1)
rewelacyjne oświadczyny :D
niestety mam już męża - tylko trochę mi się nie udał
pozdr- 0 0
-
2008-11-23 14:12
to może masz córke lub siostre? ;]
- 0 0
-
2008-11-22 14:16
no prosze taki glodny ze sie oswiadczyl w ciemno:)) (2)
Kochaniutki jako ziec bedziesz chodzil spac o 24 jak skonczysz sprzatac cukiernie,a wstawac bedziesz o 5 zeby upiec ciasta.
Corka cukiernika moze byc koszmarnie brzydka lub glupia,bo samych zalet nie musi miec przeciez.Naprawde chcesz tak ryzykowac za te kilka ciastek?:)- 0 0
-
2008-11-22 17:50
Pewnie że tak !!! ;-]
- 0 0
-
2008-11-23 13:28
a tu kolego się mylisz - nie jestem mis Polonia ale to tych brzydkich się nie zaliczam a do głupich tym bardziej
- 0 0
-
2008-11-22 18:35
(4)
:Bacillus cereus rozwija się m.in. w mięsie, mleku i ryżu. Znaleźć ją także można w warzywach i rybach. "
Do jedzenia zostają pomarańcze.- 0 0
-
2008-11-22 18:56
w pomarańczach mogą być tarantule i pasikoniki ;P (3)
- 0 0
-
2008-11-22 19:22
przynajmniej je widać :-)
- 0 0
-
2008-11-23 11:13
i pasi owce ;D
- 0 0
-
2008-11-23 11:37
czasem pasikrówki :)
- 0 0
-
2008-11-22 19:03
eeee chyba mandarynki i ziemniaki (1)
- 0 0
-
2008-11-22 19:23
ziemniaki to skrobie (podejrzane)
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.