- 1 Niepełnosprawny: zostałem na lotnisku (189 opinii)
- 2 Coraz więcej psów na plaży. To problem? (597 opinii)
- 3 50 lat pracuje w jednym zakładzie (210 opinii)
- 4 Twórca Amber Gold pisze list do dziennikarzy (203 opinie)
- 5 700 stoisk i 1 mln gości w Gdańsku (211 opinii)
- 6 Mieszkam nad morzem i co mi zrobisz? (366 opinii)
Ciężarna mieszkała tydzień na dworcu
Wyrzucona z domu 34-latka w zaawansowanej ciąży spędziła tydzień na Dworcu Głównym PKP w Gdańsku. Chciała w ten sposób uniknąć porodu w rodzinnej miejscowości (na terenie powiatu chojnickiego) i docelowo oddać dziecko do adopcji.
- Roztrzęsiona, płacząca kobieta w zaawansowanej ciąży błąka się po Dworcu Głównym PKP w Gdańsku - taka informacja dotarła do nas w czwartek rano od pracowników ochrony dworca - mówi Wojciech Siółkowski, mł. insp. ds. komunikacji społecznej Straży Miejskiej w Gdańsku. - Chwilę później funkcjonariusze dostrzegli ciężarną w holu, obok restauracji szybkiej obsługi. Stała przy oknie, sprawiała wrażenie osoby załamanej psychicznie. Jak się okazało, po dworcu krążyła od ponad tygodnia.
Kobieta była w tak złym stanie psychicznym, że odmawiała początkowo przyjęcia wszelkiej pomocy. Strażnikom powiedziała jedynie, że została wyrzucona z domu rodzinnego i nie ma gdzie się podziać. Dodatkowo w obawie przed potępieniem ze strony najbliższych nie chciała, żeby ktokolwiek wiedział o jej ciąży. Po rozwiązaniu natomiast planowała oddać dziecko do adopcji.
Ostatecznie strażnikom udało się ją namówić na skorzystanie z pomocy Centrum Interwencji Kryzysowej, w którym może ona liczyć na schronienie i opiekę psychologiczną.
To nie jedyna zagubiona osoba na dworcu w ciągu kilku ostatnich dni. W piątek w okolicy dworca we Wrzeszczu błąkała się niemówiąca po polsku nastolatka. Ponieważ żaden z przechodniów proponujący jej pomoc nie był w stanie jej zrozumieć, powiadomiono strażników.
- Okazało się, że 17-latka była narodowości brazylijskiej, a do Gdańska przyjechała w odwiedziny do rodziny - dodaje mł. insp. Siółkowski. - Za pośrednictwem stanowiska kierowania strażnikom udało się skontaktować z krewnymi nastolatki. Niespełna pół godziny później po dziewczynę przyjechał jej wujek. Po dopełnieniu drobnych formalności, zadowoleni krewni wrócili do domu.
CIK udziela porad przez telefon pod numerami: (58) 511 01 21, 511 01 22 lub na infolinię 0 801 011 843, e-mailowo: centrum@cik.sos.pl. Można też zgłosić się osobiście (nie trzeba się umawiać) pod adres: Gdańsk - Nowy Port, Plac Księdza Prałata Gustkowicza 13
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
Miejsca
Opinie (242) 5 zablokowanych
-
2014-05-17 07:42
Informator lokalny
To jest skandal, przecież na Gdańskim dworcu całodobowo ochraniają go ludzie z Solidu, czyżby jej nie zauważyli przez tydzień ?
- 9 1
-
2014-05-17 09:34
patola i tyle w temacie (1)
- 1 4
-
2014-05-17 09:38
Właśnie, ile dzieci wcześniej urodziła i co z nimi zrobiła? A ciekawe czy jakby urodziła na dworcu, to do śmietnika?
- 0 2
-
2014-05-17 11:51
(2)
To się nazywa ustrój "demokratyczny" w Polsce czyli burdel na kółkach.
Nikogo , nic nie obchodzi. Nikt nie odpowiada za nic. Nikt nic nie wie. A wszyscy na ul.wiejskiej biorą kasę z podatków.
Jaka jest różnica pomiędzy monarchią a demokracją ?
W pierwszym przypadku kradnie wąska grupa uprzywilejowana a w drugim cały naród.
Ciężarna kobieta od tygodnia wegetuje na dworcu a sok-iści , policja , straż miejska i inne pasożyty nic nie wiedzą.
Może gdyby dodatkowo jeszcze handlowała pietruszką z działki na tym dworcu wtedy miała by od razu "opiekę" naszych władz.- 6 2
-
2014-05-17 11:59
wegetowal (1)
To jakas cwaniara,albo psychiczna ,gdyby mieszkala tydzien na dworcu to by ja zauwazyli. dlaczego nie chce przekazania informcji o swoich problemach zyciowych do MOPS WChojnicach; Gdzie jej frajer co zrobiljej ciaze i ja wywalil,niech sie wypowie o tej calej sytuacji. Nie wiem czy wspolczuc moze ona juz ma dzieci i dlatego rodzina jest rozczarowana nastepnym potomstwem.
- 2 3
-
2014-05-17 14:07
Twoja rodzina też musi być rozczarowana tym, że taka pomyłka genetyczna jak ty pojawiała się w ich domu....
- 2 1
-
2014-05-17 12:32
skandaliczne
Czy autorka artykułu zastanowiła się, jakie mogą wyniknąć konsekwencje dla bohaterki, którą w szczegółach obnażono, jak łatwo można ją zidentyfikować i tym samym zaszkodzić?
- 10 2
-
2014-05-17 14:09
gra (1)
a co to za rodzina że się nie zainteresowała gdzie ona jest czy to ona tylko jedna jest w ciąży ja tego nie popieram że się póściła ale tak się nie robi dla dobra dziecka
- 1 4
-
2014-05-17 19:43
"póścić"
nie znam takiego czasownika w języku polskim. Pewnie miałaś na myśli "puścić" czyli, w potocznej mowie, pod wpływem emocji uprawiać seks dla przyjemności, bez zwracania uwagi na konwenanse i zobowiązania.
Tak czasem bywa. Czy uważasz, że to złe?- 1 1
-
2014-05-17 15:06
Artykuł, który nic nie wnosi do życia mieszkańców Trójmiasta
Może trzeba jej było jeszcze pampersy zmienić??? 34-latka to chyba dorosła osoba. Służby mają reagować na co? Bo jest w ciąży? Rodzina zgłosiła chociaż jej zaginięcie?
Może Pani Redaktor powinna wziąć ją do siebie do domciu i każdego, kto znalazł się na "życiowym zakręcie".
P.S.
Akurat ochrona na tym dworcu bardzo szybko identyfikuje patologie na dworcu i reaguje na nie.- 3 12
-
2014-05-17 15:50
To tylko świadczy w jakiej ciemnocie żyjemy (1)
Nikt nic nie widzi.
Nikt nie reaguje.
Każdy ma w nosie.
Ciemnota kościelna.
Kobieta uciekła ze wsi.
Dziwne.
Bo by ją "namierzyli" i pewno zlinczowali.
W innej wsi kobieta morduje pięcioro dzieci.
I nikt nic nie wie.
Nawet proboszcz.- 7 1
-
2014-05-17 20:00
z drugiej strony patrząc:
ja, jako "miastowa" mieszkanka pięknego Gdañska, też nie chcę aby inni ludzie kontrolowali/oceniali/ingerowali/"prostowali" moje popaprane życie. Jeżeli pod wpływem złych przeżyć i doświadczeń zechcę zakotwiczyć na którymś z europejskich dworców i rozwiązać mój problem zgodnie z moim planem to bardzo proszę nie wtrącać się do tego.- 0 1
-
2014-05-17 18:14
poprostu (1)
zycze wszystkiego dobrego dla tej pani...i niech nie oddaje dziecka.pozdrawiam serdecznie
- 5 0
-
2014-05-19 11:07
Niech lepiej odda jak ma zabić
- 0 0
-
2014-05-17 21:26
To wynik "nowoczesnych haseł" - róbta co chceta , małżeństwo to forma historyczna.
Żryj trawę i popijaj jabola paligłupa - motto twojego ruchu, czerwona zaraza głosi w podobnym stylu. Wieczory w klubach , dyskotekach stwarzają takie zagrożenie. Potepiam też zachowanie jej rodziny, ale prawda zasze leży gdzieś pośrodku. MAM NADZIEJĘ , że szybko znajdzie się rodzina adopcyjna.
- 0 5
-
2014-05-17 22:56
dla tego co wyrzucił i dla wielu innych
należy stworzyc portal internetowy z pełną swobodą wypowiedzi bez moderatorów
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.