- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (446 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (29 opinii)
- 3 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (153 opinie)
- 4 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (178 opinii)
- 5 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (277 opinii)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (61 opinii)
Sprawa Iwony Wieczorek: czego śledczy szukają w dawnym budynku Zatoki Sztuki?
Dlaczego krakowska prokuratura badająca po latach sprawę zaginięcia Iwony Wieczorek interesuje się budynkiem Zatoki Sztuki? Zebraliśmy obecne w różnych postępowaniach w tej sprawie tropy i poszlaki, mogące prowadzić do sopockiego lokalu i faktycznie mogą one uzasadniać dokładne zbadanie lokalu, łącznie z terenem wokół niego i pod nim.
Choć nikt ze służb nie zdradza żadnych informacji na temat śledztwa, to już wcześniej w różnych postępowaniach dotyczących zaginięcia Wieczorek pojawiło się kilka wątków, które mogą sugerować powody zainteresowania budynkiem lokalu. Przedstawiamy je poniżej.
Budowa Zatoki Sztuki rozpoczęła się tuż po zaginięciu Iwony Wieczorek
Ktoś mógłby stwierdzić, że przeszukiwanie budynku Zatoki Sztuki mija się z celem, bo przez ponad dekadę przewinęły się przez niego tysiące osób, zmienił się też jego właściciel. Być może jednak krakowskie Archiwum X, zajmujące się sprawą, chce znaleźć dowody nie tyle wewnątrz budynku, co w jego fundamentach bądź też pod nimi.
Przypomnijmy, Iwona Wieczorek zaginęła w nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku. W tym czasie Zatoka Sztuki jeszcze nie istniała - przynajmniej poza projektem spółki Art Invest, która zakończyła jego przygotowywanie kilka tygodni wcześniej - w maju 2010 roku.
Sama budowa nowego budynku rozpoczęła się zaś kilka tygodni później.
I choć historia Zatoki Sztuki potoczyła się później w bardzo niepokojącym kierunku, m.in. przez związek ze sprawą Krystiana W. ps. "Krystek", czyli powiązanego z tym lokalem tzw. łowcy nastolatek, a także przez zarzuty dotyczące wykorzystywania nieletnich dziewczynek dla samego współwłaściciela spółki, czyli Marcina T. ps. "Turek", to na pozór trudno doszukać się związku tych spraw z zaginięciem Iwony Wieczorek.
Wszystko o sprawie "Krystka", "Turka" i Zatoki Sztuki
Diabeł jednak tkwi w szczegółach, wystarczy się do nich dokopać.
Paweł P. i telefony do szefa ochrony Zatoki Sztuki
Kilka tygodni temu prokuratura ogłosiła przełom w sprawie Iwony Wieczorek i postawiła pierwsze zarzuty dwóm osobom, w tym Pawłowi P. - mężczyźnie, który w noc zaginięcia 19-latki bawił się z nią w sopockim lokalu Dream Club (należącym do zarządzanej wówczas przez Marcina T. spółki Art Invest, tej samej, która przymierzała się właśnie do budowy Zatoki Sztuki).
Co zarzucono Pawłowi P.? Postawiono mu m.in. zarzuty dotyczące utrudniania postępowania karnego poprzez usuwanie śladów i dowodów, zacieranie śladów przestępstwa, a także podawanie nieprawdziwych informacji w sprawie dotyczącej Iwony Wieczorek.
Co ciekawe, sam Paweł P., już po zaginięciu 19-latki, brał aktywny udział w jej poszukiwaniach, kilkukrotnie wypowiadał się też na ten temat w mediach. Od lat też jego nazwisko przewijało się w materiałach ze śledztwa.
Jednym z wątków, który próbowano wyjaśnić był fakt, że w noc zaginięcia Iwony Wieczorek kilkukrotnie dzwonił on do - i tu kolejna ważna postać w kontekście aktualnych wydarzeń - Wojciecha Sz., ps. "Bolo".
"Znaliśmy się, więc po coś mogłem dzwonić"
Kim był "Bolo"? W 2010 roku pełnił funkcję szefa ochrony Dream Clubu. Później - jako jeden z bliskich współpracowników Marcina T. - również funkcję szefa ochrony w Zatoce Sztuki.
Dlaczego znajomy Iwony Wieczorek, tuż po tym, jak wyszła ona z klubu i piechotą udała się do domu w Jelitkowie, kilkukrotnie dzwonił do szefa ochrony lokalu?
Pytanie takie zadali Pawłowi P. - jeszcze zanim usłyszał on zarzuty - dziennikarze Gazety Krakowskiej, relacjonujący na bieżąco śledztwo krakowskiego wydziału Prokuratury Krajowej w sprawie Iwony Wieczorek.
- Być może miało to coś wspólnego z jej zaginięciem. Znaliśmy się, więc po coś mogłem dzwonić, ale to było dwanaście lat temu, mogę nie pamiętać - odparł wymijająco Paweł P.
Co ciekawe, jak twierdzą ci sami dziennikarze Gazety Krakowskiej, powołując się na źródła w krakowskim Archiwum X, wśród przesłuchanych ostatnio w sprawie był nie tylko Paweł P., ale również "Bolo".
Latkowski: Numer do "Bola" na biurku Iwony Wieczorek
Postać "Bola" staje się jeszcze ciekawsza w kontekście zaginięcia Iwony Wieczorek, jeżeli wziąć pod uwagę informacje podane przez Sylwestra Latkowskiego - autora filmu dokumentalnego o Zatoce Sztuki.
W jednej ze swoich książek ujawnił on, że z materiałów śledztwa, do których dotarł, wynikało, że po zaginięciu Iwony Wieczorek policja znalazła na jej biurku numer telefonu do osoby związanej z Zatoką Sztuki. Teraz - w rozmowie z Polskim Radiem - skonkretyzował to.
- Pisałem o tym w książce. Na biurku Iwony była tylko jedna kartka, karteczka z numerem telefonu. Po sprawdzeniu okazało się, że należał do szefa ochrony - ps. "Bolo" - w Zatoce Sztuki i Dream Clubie - stwierdził.
Policja zalepia szyby w budynku dawnej Zatoki Sztuki
Na razie budynek dawnej Zatoki Sztuki ogrodzono policyjną taśmą, a obecni na miejscu policjanci zabezpieczają nawet okna klubu, zalepiając je od środka. Wszystko po to, aby nie ujawnić prowadzonych wewnątrz działań.
Bardzo zdawkowo informują też o prowadzonych działaniach, przyznając tylko, że prowadzone są na zlecenie Małopolskiego Wydział Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Krakowie, czyli dokładnie tej jednostki, która w 2019 roku przejęła śledztwo ws. Iwony Wieczorek.
Na nasze pytania - a chcieliśmy się dowiedzieć m.in., jakie czynności zaplanowano w tym miejscu i czy już je rozpoczęto - odpowiedziano jednym zdaniem.
- W chwili obecnej nie udzielamy żadnych informacji w tej sprawie - powiedział nam prokurator Łukasz Łapczyński, rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej.
PILNE! Policja zaczęła kopać przy Zatoce Sztuki (400 opinii)
Opinie (855) ponad 100 zablokowanych
-
2022-12-30 00:19
spatiw to jest dziupla
Wyłudzania dotacji i kiczu,o wszystkim wiedzieli
- 4 1
-
2022-12-30 09:04
Może chodzi o to żeby sprawca (sprawcy)...
...przyznali się z litości patrząc jak policja się miota. Co z działkami na ul. Konwalii i Patrykiem oraz jego kolega Pawłem (ale nie tym którego wieźli ostatnio do Krakowa)?
- 3 1
-
2022-12-30 09:34
taka mloda
W co ta dziewczyna sie wmieszala? badz o czym wiedziala???? szkoda mlodej, tyle, i az tyle.
- 6 0
-
2022-12-30 09:56
uważam
że największą winę ponoszą tłuste kocury z policji i prokuratorzy aż dziwne ze nie postawili im zarzutów ale to się może zmienić jak znajdą maleńka cząstkę DNA wszystko zacznie się sypać i misternie ułożony plan doskonały legnie w gruzach myślę że policja też ma w tym swój udział jeśli nie ingerowała to bezradność tłustych kotów też jest udziałem... ta ich proceduralność przez nikogo niezweryfikowana może spotkać każdego ja wiem że nie mają szklanej kuli ale ludzie nie mający uprawnień tłustych kotów zrobili w tej sprawie jak oni sami. Mam nadzieję że Kraków to wyjaśni żeby mama Iwony miała minimalną szansę na normalność życia codziennego.
- 8 0
-
2022-12-30 10:28
KTO
Aparat i szantaż .Tak wyglądają rządy damsko-męskie.Przykład:agencje podkarpackie i powieszony bokser Cygan.Ci prawda też gangus.Kaczorowska powieszona,Żuk skacząca z oknaitd.Krystek siedzący kilka chwil(akurat to pionek)ale tak to wygląda.We Wrocławiu ucichło itp
- 5 0
-
2022-12-30 16:28
Zatoka sztuki to wylegarnia zwyroli
Budynek nawet wtedy nie stał, a przeszukują jego fundamenty! Zrównać z ziemia ten przybytek!
- 4 0
-
2022-12-30 18:18
czemu trojmiasto.pl kłamie ten budynek stał tam od lat nawet na zdjeciach widac wystrój z curasao
- 3 0
-
2022-12-30 19:46
Oj ktoś tu czaruje chyba bedzie grubo glowy się posypią ta sprawa jest grubymi nićmi szyta . Od a do zet. Wszyscy mowią o
- 3 0
-
2023-01-02 09:33
Kto wymyślił nazwę zatoka sztuki -geniusz,
- 0 0
-
2023-01-02 20:19
Jaki to wstyd dla Sopotu,Gdańska,Gdyni
Ludzie czytają i nie wierzą co tam sie dzieje, zmowa milczenia wszystkich,dziewczyna zniknęła i nikt nic nie wie, przeciez to nieprawda,że nikt nic nie wie, nie ma już na świecie prawdy i człowieczeństwa i lęku przed piekłem, bo piekło niestety istnieje, mówią o tym ludzie którzy przeżyli śmierć kliniczną
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.