- 1 Solorz otworzył stację wodoru w Gdańsku (127 opinii)
- 2 Ponad 20 tys. zł za kurs taksówką (251 opinii)
- 3 Bursztynowy Ołtarz z nowymi elementami (81 opinii)
- 4 Będą trzy pasy na Obwodnicy Trójmiasta? (446 opinii)
- 5 Pili, zażywali narkotyki i wsiadali za kółko (89 opinii)
- 6 Rajska znowu deptakiem, ale tylko na chwilę (70 opinii)
Co się stało w sopockim klubie?
W sopockim Dream Clubie doszło do przepychanki między gośćmi. Gdy poszkodowani chcieli wskazać prowodyra, jednego z nich miał uderzyć ochroniarz. - Niemożliwe, kamery tego nie zarejestrowały - przekonują w klubie.
Grupa znajomych świętowała wielkanocną wizytę kolegi w Trójmieście w niedawno otwartym Dream Clubie w Sopocie.
- Wszystko było w porządku do momentu, kiedy ok. 2.30 na parkiecie wywiązała się bójka. Część z nas w niej ucierpiała, a mimo to wszyscy zostaliśmy wyproszeni z klubu. Nie mam jednak o to większych pretensji - relacjonuje pan Michał, uczestnik zdarzenia. - Szokujące jest natomiast to, co wydarzyło się potem.
Opowiada inny uczestnik zajścia: - Część z nas wróciła do klubu, by wskazać managerowi prowodyra całej bójki. Szukaliśmy go na górnej kondygnacji. Kiedy rozmawialiśmy z jednym ze świadków podszedł do mnie bramkarz. Bez powodu uderzył mnie dwa razy pięścią w twarz, łamiąc mi przy tym nos- mówi pan Artur. - Nie dałem mu żadnych powodów do takiej reakcji, nawet nie brałem udziału w bójce. Widziałem tylko kto ją zaczął - dodaje.
Rafał Wołyniak, PR manager Dream Clubu potwierdza, że rzeczywiście doszło do bójki. Zaprzecza jednak ciągowi dalszemu opowieści. Na naszą prośbę przejrzał nagrania z klubowego monitoringu z tamtej nocy. Przekonuje, że nie widać na nich pobicia z udziałem pracownika lokalu.
- Po zapoznaniu się z zapisem monitoringu klubu oraz zeznaniami świadków - głównie pracowników klubu - pragnę zdementować doniesienia, o pobiciu klienta przez jednego z ochroniarzy - zapewnia Rafał Wołyniak. Dodaje, że ochroniarze nie są zatrudnieni przez klub, lecz przez zewnętrzną firmę.
Jego zdaniem ochrona zareagowała prawidłowo, gdy wyprosiła wszystkich biorących udział w bójce. - Dwoje spośród wyproszonych gości próbowało cofnąć się do klubu, najpierw pod pretekstem odnalezienia prowodyra, a później odebrania kurtek z szatni. Zostali wpuszczeni warunkowo, tylko po odbiór kurtek. Kamery w tym czasie nie zarejestrowały, aby któryś z gości został uderzony przez ochroniarza - przedstawia swoją wersję wydarzenia.
Ale pan Artur rzeczywiście ucierpiał tego wieczora. Wykonana przez lekarza obdukcja potwierdza złamany nos. - Może doszło do tego podczas przepychanki na parkiecie, może wdał się w bójkę podczas odbierania kurtek, a może po prostu będąc pod wpływem alkoholu stracił równowagę i się wywrócił? - zastanawia się Rafał Wołyniak.
- Nie tylko ja widziałem jak rosły bramkarz wali pięścią w twarz mojego kolegę. Stało się to na oczach innych obecnych tam osób - unosi się pan Michał. - Zaraz po tym wezwałem policję - dodaje.
Policjanci rzeczywiście interweniowali. - Przeszli się po klubie razem z poszkodowanym, ale nie znaleźli mężczyzny, który miał go uderzyć - informuje Tomasz Kozański, naczelnik wydziału prewencji KMP w Sopocie. - Potwierdzam natomiast, że pobity mężczyzna był nietrzeźwy.
- Marzena Klimowiczm.klimowicz@trojmiasto.pl
Opinie (403) ponad 20 zablokowanych
-
2009-04-17 13:58
Bo w dreamie to straszy, do drinków podają arszenik, a wszystkiemu winne żyły wodne, które przechodzą pod krzywym domkiem.
W innych klubach to co innego, kultura, darmowy alkohol , inteligentni ochroniarze, ubrani na biało, nikt nigdy się nie pobił, klienci nigdy nie nadużywają i feng shui też jest dobre, żadnego negatywnego promieniowania kosmicznego.- 5 0
-
2009-04-17 19:49
Jedź do Sopotu, napewno się wykurujesz... a siniaki? a co tam... (2)
Tak... No Sopot, to ostatnio spada na psy... Dream, Tropikalna tam też moich znajomych pobiła ochrona. Kiedyś w Paradoxie na zamkniętej imprezie, widziałam jak ochroniarz pobił do nieprzytomności chłopaka i też oczywiście ani kamery, ani nikt z obsługi, nic nie widział. A chłopak trafił do szpitala. Tylko za to, że zapytał się o to, czy ktoś mógłby papier w toalecie dołożyć... Ale nic sie nie stało, nikt nie poniósł konsekwencji, bo pan ochroniarz był policjantem... Bardzo grubo! bardzo fajnie.. Jedź do Sopotu, na pewno się wykurujesz i wyzdrowiejesz... z paroma siniakami i złamanym nosem.. Polecam!!!Hit!
- 1 1
-
2009-04-17 22:21
No tak, jasne... (1)
Na pewno ochroniarz pobił Twojego kolegę za to, że zapytał o papier w toalecie... O czym Ty mówisz kobieto i kto w coś takiego uwierzy?
- 0 0
-
2009-04-18 13:19
Taka jest niestety prawda
Pan Artur też dostał za nic...
- 0 1
-
2009-04-18 20:23
a ja (...) dwóch goryli z dream clubu a trzeci juz nie podszedl a szkoda mialem chec mu (...)..buractwo myslisz ze to wielkie a (2)
tym czasem ja do wielkich nie naleze..ochrona prowokowała sama..wiecej tam nie jade:)
- 2 1
-
2009-04-18 20:24
hehe chyba cie kojarze-widzialem kolesia co dwoch bramkarzy napier...dolilPozdro
- 1 1
-
2009-04-18 20:28
chyba cie kojarze-ładnie wtedy ich urzadziles
nalezalo im sie po sami prowokowali.
- 0 1
-
2009-04-18 20:26
bylem na tej imprezie!!! kolo dwa razy mniejszy niz bramkarze (1)
a pojechal z nimi konkretnie teraz pewnie juz tam nie pojedzie bo nagonka na niego.....
- 1 1
-
2009-04-18 20:27
tez widzialam
teraz wiem tez ze duzy nie znaczy mocny:) brawo dla pana ktory ich przerobil na miazge
- 3 0
-
2009-04-21 23:43
witam, byłam, widziałam.
Byłam przy tej sytuacji, jak ochroniarz uderzył tego człowieka...Pobity podszedł do ochroniarza i chciał mu cos powiedziec a ten odrazu uderzył go w twarz...pozatym chciałam zauwazyc ze tego ochroniarza niewidziałam ani w piatek ani w sobote, a jednak musi byc to prawda....- 3 0
-
2009-08-04 14:42
żenada
a gzie tam niby sa kamery??
- 0 0
-
2012-02-05 22:42
hmmm caly bachu
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.