• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Co się wydarzyło na ORP Orzeł?

Michał Stąporek, Michał Lipka
27 maja 2021 (artykuł sprzed 3 lat) 
ORP Orzeł tuż przed zacumowaniem przy Nabrzeżu Pomorskim w Gdyni 27 kwietnia 2021 r. Dwa dni później świętowano 35. rocznicę podniesienia bandery na okręcie. ORP Orzeł tuż przed zacumowaniem przy Nabrzeżu Pomorskim w Gdyni 27 kwietnia 2021 r. Dwa dni później świętowano 35. rocznicę podniesienia bandery na okręcie.

Dzień po publikacji listu dotyczącego bezpieczeństwa na okrętach i podpisanego "W imieniu załóg OORP Orzeł, Sęp i Bielik", Generalne Dowództwo Rodzajów Sił Zbrojnych neguje jego autentyczność. Nie odnosi się jednak bezpośrednio do postawionych w nim zarzutów ani do incydentu, do którego miało dojść na "Orle" w maju.



W środę do kilku redakcji dotarł list opisujący sytuację na jedynym pozostającym w służbie polskim okręcie podwodnym ORP Orzeł oraz szerzej - w całej Marynarce Wojennej.

Z naszych informacji wynika, że list otrzymały redakcje Natemat.pl, TVN i "Gazety Wyborczej" - ta ostatnia zdecydowała się na jego publikację.

  • List, którego autorzy przedstawiają się jako członkowie załogi ORP Orzeł.
  • List, którego autorzy przedstawiają się jako członkowie załogi ORP Orzeł.
  • List, którego autorzy przedstawiają się jako członkowie załogi ORP Orzeł.
Autorzy, którzy list zaczynają od słów: "My, marynarze i zarazem załoga ostatniego polskiego okrętu podwodnego ORP Orzeł", a podpisują się "W imieniu załóg OORP Orzeł, Sęp i Bielik", opisują w nim długą listę zarzutów wobec obecnego stanu "Orła". Poruszają także kwestię odpowiedzialności za stan Marynarki Wojennej rządzących i dowódców tej formacji.

Kto ponosi odpowiedzialność za obecną sytuację Marynarki Wojennej?

"To, że Orzeł pływa, to cud"



"Okręt podwodny ORP Orzeł znajduje się w opłakanym stanie technicznym i każdy rejs, licząc tak naprawdę od dzisiaj, może zakończyć się jego zatonięciem, a co za tym idzie naszą śmiercią".
"Problemy występują z zespołem napędowym, z sonarem, z zespołem nawigacyjnym. Nie udało się doprowadzić do pełnej sprawności systemów uzbrojenia. Nie działają poprawnie systemy komunikacyjne".
"To, że ORP Orzeł w ogóle jeszcze pływa, możemy nazwać cudem".
Dalej autorzy listu piszą:

"Nie chcemy podzielić losu marynarzy z okrętów podwodnych Kursk, ARA San Juan czy KRI Nanggala-402. Owszem, w naszą służbę jest wpisane to, że gdy przyjdzie taka konieczność, to jesteśmy w stanie oddać nasze życia za Polskę. Niech to jednak ma miejsce w czasie działań wojennych, a nie będzie wynikiem nieudolności i kaprysów naszych zwierzchników".

Incydent na "Orle" podczas manewrów



Problemy techniczne "Orła" nie są żadną tajemnicą, opisywaliśmy je wielokrotnie w Trojmiasto.pl. Po raz ostatni wyliczaliśmy je w artykule "Ostatni okręt podwodny stał się bezbronny".

Nowością natomiast jest zawarta w liście informacja o problemach, do jakich miało dojść na jednostce w ostatnich tygodniach.

"W czasie ostatnich majowych manewrów wystąpiły problemy ze zbiornikami balastowymi, a co za tym idzie również z wynurzeniem. Tym razem wszystko zakończyło się dobrze i dzięki poświęceniu załogi udało nam się powrócić na powierzchnię. Niemniej jednak następnym razem możemy już nie mieć tyle szczęścia" - piszą autorzy listu.

ORP Orzeł wychodzi w morze 28 kwietnia 2021 r.

"Jaki jest nasz cel? Chcemy po prostu obserwować, jak dorastają nasze dzieci, a nie jak spada poziom tlenu, kiedy będziemy uwięzieni gdzieś na dnie Bałtyku czy Morza Północnego".

Dowództwo: To nie jest list marynarzy



Dzień po publikacji listu odniósł się do niego rzecznik prasowy Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych ppłk Marek Pawlak. Pełna treść oświadczenia znajduje się poniżej.

- W związku z artykułem, który ukazał się w Wyborcza.pl Trójmiasto 27 maja br., opisującym anonimowy list, którego autorami rzekomo są marynarze ORP Orzeł, informuję, że forma napisania listu wskazuje, że stworzył go ktoś niepowiązany z Marynarką Wojenną. Sformułowania typu "manewry" i "brak tlenu" wskazują jednoznacznie na to, iż autorem jest ktoś niemający doświadczenia morskiego. Każdy z podwodników jest świadomy i wyszkolony z zakresu ewentualnego ratowania się z okrętu i wie dobrze, że pierwszym czynnikiem zagrażającym życiu jest zatrucie dwutlenkiem węgla, a nie "brak tlenu".
  • Stanowisko rzecznika prasowego Dowódcy Rodzajów Sił Zbrojnych ws. listu dotyczącego sytuacji na ORP Orzeł oraz w Marynarce Wojennej.
  • Stanowisko rzecznika prasowego Dowódcy Rodzajów Sił Zbrojnych ws. listu dotyczącego sytuacji na ORP Orzeł oraz w Marynarce Wojennej.
Przyznaje on, że "3 lata temu ORP Orzeł nie miał możliwości zanurzania i wykonywania zadań", ale "w chwili obecnej okręt zanurza się i załoga systematycznie odbudowuje zdolności do wykonywania zadań zgodnie z przeznaczeniem".

Dalej rzecznik wylicza naprawy, jakie w ostatnich latach przeszedł ORP Orzeł:

  • naprawa kompleksu hydroakustycznego MGK 400,
  • naprawa peryskopów,
  • naprawa głównych wentylatorów okrętowych,
  • naprawa systemu hydrauliki ogólnookrętowej,
  • naprawa zespołów pompowych urządzeń pomocniczych.

Podkreśla też, że w trakcie naprawy jest system wyrzutni torped okrętowych.

- Ponadto przez Komendę Portu Wojennego Gdynia procedowany jest obecnie przetarg na naprawę bieżącą, połączony z wydokowaniem okrętu, planowany na realizację w drugiej połowie roku - informuje ppłk Marek Pawlak.

ORP Orzeł w Basenie Prezydenta w Gdyni. 28 kwietnia 2021 r.


Co z incydentem na pokładzie "Orła"?



Rzecznik Dowódcy Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych nie odniósł się bezpośrednio do informacji o incydencie, do jakiego miało dojść na pokładzie "Orła" w maju.

Napisał jedynie, że: "Do Dowództwa Generalnego RSZ nie wpłynęły żadne sygnały potwierdzające prawdziwość zarzutów opublikowanych w liście".

O sytuację zapytaliśmy więc kmdra ppor. Radosława Piocha, rzecznika 3. Flotylli Okrętów Marynarki Wojennej, w skład której wchodzi Dywizjon Okrętów Podwodnych, do którego należy ORP Orzeł.

On jednak odesłał nas do komunikatu ppłk. Pawlaka.

Opinie (432) ponad 20 zablokowanych

  • (1)

    Proszę też sprawdzić samochody jakimi jeżdzą policjanci. Niejeden nie przeszedłby przeglądu.

    • 19 0

    • Milicjani również ,często to chołota !!!

      • 0 0

  • (1)

    Marek! Tyś taki głupi, że ciebie tylko w pysk plasnąć!

    • 7 1

    • Do sławojki marsz ,rozum oczyścić !

      • 0 0

  • Wiecie ilu pisowców potrzeba do zmiany przepalonej żarówki? Żadnego. Prezes mówi że śmieci a reszta klaszcze po ciemku.

    • 18 6

  • A pan Marek to aby na pewno ma powiązania z Marynarką skoro nie odróżnia tlenku węgla, od dwutlenku węgla? (5)

    Bo treść oświadczenia na to nie wskazuje.
    Nikt kto ma pojęcie o czym mówi nie powie o żadnym "zatruciu dwutlenkiem węgla", bo dwutlenek węgla trujący nie jest. Znajduje się choćby (w sporej ilości) w wodzie gazowanej.

    Panu Markowi może coś po głowie kołatał się tlenek węgla, ale to jednak mocno inna bajka.

    To tak w ramach "przyganiał kocioł garnkowi", skoro pan ppłk tak drobiazgowo wyśledził że nikt związany z marynarką nie powiedziałby o "braku tlenu", to ciekawe jak trzeba być związanym z marynarką żeby pomylić dwutlenek węgla z tlenkiem węgla?

    • 24 7

    • (1)

      Chodzi o to że pod wodą w przypadku breku możliwości wynurzenia nie można przewentylować wnętrza okrętu. A człowiek oddychając tlen wydycha dwutlenek węgla. Wiec po jakimś czasie zaczyna brakować tlenu, ponieważ chemiczne koncentratory nie są wieczne i maja ograniczona wydajność. Tak więc ubytek tlenu powoduje wzrost dwutlenku węgla. Co powoduje utratę przytomności i śmierć. Jednakże wspomniane przez rzecznika zatrucie dwutlenkiem jest w istocie opisanym w liście brakiem tlenu, tylko nazwanym od drugiej strony. Podobne zjawisko występuje w górnictwie, dlatego też używa się aparatów ucieczkowych.

      • 8 0

      • oczywiście, tylko to właśnie o "braku tlenu" napisano w liście do prasy.
        A pan ppłk zarzuca że nikt związany z marynarką by niczego takiego nie napisał, co jest nieprawdą.
        Bo tak jak piszesz problemem na okręcie podwodnym jest nic innego tylko właśnie "brak tlenu".
        Związany czy to z wymianą gazową w organizmach żywych (załogi) powodowane wydychanym dwutlenkiem węgla, czy emisją do atmosfery okrętu jakichkolwiek innych gazów duszących czy wypierających powietrze.

        Więc jak najbardziej marynarze na okręcie podwodnym mogą się obawiać "braku tlenu", bez względu czy jego przyczyną jest problem z pochłaniaczami CO2 w które okręt powinien być wyposażony, aparaturą dostarczającą tlen, czy wydzielaniem się do wnętrza okrętu innych gazów.

        • 3 1

    • Nie jest? To pooddychaj atmosferą z 10% stężeniem dwutlenku węgla...

      • 2 1

    • etylowy, metylowy ... ważne, że alkohol ... (1)

      • 1 0

      • ważne że kopie :)

        • 0 0

  • ankieta

    brakuje odpowiedzi, "trzaskowski, hołownia i tusk" dla fanów programu pseudoinformacyjnego na kanale pierwszym.

    • 5 5

  • Co sie wydarzylo w Port Service?

    • 6 0

  • co sie wydazylo na orp orzel (2)

    zostaje na orp orzel

    • 7 8

    • To jak z Kurskiem, kto się udusił ten został?

      • 6 0

    • Żeby nie było: " co się wydarzyło na ORP Orzeł, zostaje na

      ...dnie Bałtyku".

      • 4 0

  • Wybatożyć zdrajców i konfidentów (2)

    • 6 22

    • ??? Tych co do takiego stanu doprowadzii...

      • 5 2

    • czyli GW i TVN?

      • 3 1

  • Dawniej taki delikwent wypadał za burtę podczas manewrów i nie można go było odnaleźć.

    Czyżby szykowała się seria wypadków w Marynarce Wojennych jako zabieg dyscyplinujący załogę?

    • 6 7

  • Wicepremier Sasin z pewnością zajmie się tą sprawą (1)

    Co jak co ale na zbrojeniówce to się zna

    • 15 4

    • Jak to wpadnie do sasina ?

      SASIN jak wkroczy do akcji to będzie sto razy większy bajzel.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane