- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (429 opinii)
- 2 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (125 opinii)
- 3 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (57 opinii)
- 4 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (168 opinii)
- 5 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (269 opinii)
- 6 Piłeś? Nie włamuj się do auta (56 opinii)
Co widać przez mgłę? Fakty i mity o gdyńskim lotnisku
- Nad lotniskiem w Gdańsku często jest mgła, więc zapasowe lotnisko w Gdyni będzie jak znalazł - przekonują władze Gdyni po tym, jak nad projekt ucywilnienia lotniska Gdynia-Kosakowo nadciągnęły czarne chmury, bo Komisja Europejska nakazała zwrócić 91,7 mln zł niedozwolonej pomocy publicznej. Rozwiewamy mity nie tylko na temat meteorologicznych aspektów funkcjonowania obu portów lotniczych.
Władze Gdyni chętnie podkreślają, że lotnisko w Kosakowie jest lepiej położone geograficznie niż lotnisko w Rębiechowie. Ukształtowanie terenu oraz bliskość morza sprawiają, że na gdyńskim lotnisku jest mniej zawirowań pogodowych, które mogą utrudniać wykonywanie operacji lotniczych.
"Ciekawe, że decyzja [Komisji Europejskiej - przyp. red.] została ogłoszona właśnie w dniu, w którym Rębiechowo jest zamknięte z powodu panujących tam warunków pogodowych, a na Babich Dołach można spokojnie lądować. Ale oczywiście są tacy, co cały czas twierdzą, że drugie lotnisko nam niepotrzebne, bo można przecież wylądować w Warszawie i dojechać do Trójmiasta autobusem." - ironizował we wtorek na Facebooku wiceprezydent Gdyni Michał Guć, sugerując tym samym, że samoloty zawrócone z Gdańska mogłyby wylądować na lotnisku Gdynia-Kosakowo.
Postanowiliśmy sprawdzić, ile w tym wpisie zawartości merytorycznej, a ile... nieznajomości faktów.
- Z powodu mgły odwołano u nas 114 z ponad 35 tys. operacji lotniczych, jakie miały miejsce na naszym lotnisku w 2013 roku. To dokładnie 0,32 proc. wszystkich. Można więc porównać to do sytuacji, gdy dokładnie raz w roku w mieszkaniu z powodu awarii wyłączana jest ciepła woda. Czy to wystarczający powód do kupienia drugiego mieszkania, by móc skorzystać z niego tylko tego jednego dnia? - retorycznie pyta Michał Dargacz z gdańskiego lotniska im. Lecha Wałęsy.
Nawet jednak jeśli mgieł byłoby wielokrotnie więcej, to wcale nie sprawiłyby one, że w Kosakowie lądowałyby samoloty, które nie mogłyby wylądować w Rębiechowie.
Samoloty, które nie mogą lądować na danym lotnisku, wcale nie lądują na tym, które znajduje się najbliżej. Ich załogi kierują się do portu lotniczego, z którym agent organizujący loty ma podpisaną umowę. A takie umowy podpisuje się z dużymi portami, w których najłatwiej znaleźć rozwiązanie problemów dla większej liczby pasażerów. Czyli z tymi, które oferują najwięcej innych połączeń lotniczych oraz tymi, na których kategoria systemów ułatwiających lądowanie jest wyższa. Czasem decydują tak trywialne argumenty, jak np. wielkość płyty postojowej. Nawet jeśli w Gdyni powstanie lotnisko cywilne, to przez wiele lat będzie ono miało parametry znacznie niższe niż to w Gdańsku.
Dziś w Gdyni nie może wylądować żaden cywilny samolot, ponieważ lotnisko nie ma stosownych certyfikatów. W momencie, gdy je zdobędzie, to instalowane tam urządzenia (część prac została właśnie wstrzymana) i tak nie pozwolą na lądowanie dużych samolotów, takich jak Boeing 737 czy Airbus A320. One mogłyby pojawić się w Gdyni w 2019 roku - i to przy założeniu, że uda się zrealizować prace zgodnie z planem, co dotąd się nie udawało.
Z kolei lotnisko w Rębiechowie jest w trakcie modernizowania swojego systemu ILS (Instrument Landing System), który dziś ma najniższą kategorię - pierwszą. Pod koniec roku zakończą się prace nad instalacją dodatkowych elementów oraz urządzeń nawigacyjnych, które podniosą kategorię tego systemu do drugiej. Kolejny rok będzie trwało testowanie i uruchamianie systemu. Po uruchomieniu sprawi on, że piloci będą mogli lądować także przy dwukrotnie mniejszej widzialności niż dotychczas. To praktycznie całkowicie rozwiąże problem mgieł w Rębiechowie.
Fakt nr 3: Lotniska chcieli wszyscy. To prawda, ale tylko do czasu.
- Warto zastanowić się dlaczego funkcja lotniska zapasowego jest obecnie tak mocno akcentowana. Przecież na początku wszyscy mówili o cargo [przewozy towarowe - przyp. red.] i general aviation [małe prywatne samoloty - red.], bo głównym celem była ochrona lotniska przed degradacją i zamknięciem. Chcieliśmy zablokować ewentualne pomysły jego sprzedaży i przeznaczenia np. pod zabudowę mieszkaniową. To właśnie dlatego wszyscy w całym województwie i nie tylko popierali wtedy ten projekt - podkreśla szef klubu radnych PO z Gdyni, Tadeusz Szemiot, którzy w liście otwartym zażądali od prezydenta Gdyni odpowiedzi m.in. na pytanie, co stanie się z lotniskową infrastrukturą i wydanymi na nią pieniędzmi.
Władze Gdyni cały czas podkreślają, że list intencyjny w sprawie utworzenia lotniska cywilnego w Gdyni podpisali m.in. prezydenci Gdańska i Sopotu, marszałek, wojewoda i minister obrony narodowej. To prawda - taki list podpisano sześć lat temu, tyle tylko, że potem większość sygnatariuszy się z niego wycofała.
- Czy to znaczy, że ten dokument nie jest ważny? Można zapomnieć o jego istnieniu i udawać, że to przeszłość? Nie zgadzamy się na to - podkreśla wiceprezydent Gdyni Bogusław Stasiak.
Powierzone mu zadanie przekształcenia części lotniska wojskowego w cywilny port lotniczy miało być zwieńczeniem jego kariery samorządowej, swoistą wisienką na torcie. Nie spodziewał się jednak z pewnością, że tak trudno będzie ją przełknąć. Bo problemów nie brakowało od początku.
Już w 2005 roku prezydent Wojciech Szczurek stwierdził, że cywilne samoloty być może wylądują w Kosakowie już w ciągu kilku... miesięcy.
Dopiero jednak w grudniu 2009 r. zapadła decyzja mówiąca o tym, że polski rząd wydzierżawi grunty o powierzchni 254 hektarów, na których położony jest wojskowy port lotniczy, na okres 30 lat gminie Kosakowo, która następnie wydzierżawiła je spółce Port Lotniczy Gdynia-Kosakowo.
Po drodze mieliśmy jeszcze protesty okolicznych mieszkańców, które skończyły się skróceniem pasa startowego, przerwanie budowy terminala i spór z wykonawcą prac budowlanych.
Lotnisko w Kosakowie powstawało, mimo że już w 2007 roku wiedzieliśmy, że lotnisko w Gdańsku będzie rozbudowane przed Euro 2012 i z jego przepustowością nie będzie problemu. Dziś ma spore rezerwy, liczone w milionach pasażerów.
Poparcie pomorskich samorządowców dla rozbudowy Kosakowa skończyło się właściwie rok po podpisaniu listu intencyjnego. Od tej pory za budową lotniska w Gdyni były już tylko władze miasta i popierający pomysł mieszkańcy.
Argument o "obowiązującej strategii województwa" też ma niewiele wspólnego z prawdą. Faktem jest, że w sporządzonym przed 2007 roku dokumencie o nazwie "Regionalna Strategia Rozwoju Transportu" było wprost napisane, że lotnisko w Gdyni może być uzupełnieniem portu lotniczego w Rębiechowie. Prognoza miała objąć 13 lat, ale została zmieniona. W obowiązującym obecnie Regionalnym Programie Strategicznym "Mobilne Pomorze" na budowę lotniska w Gdyni zgody już nie ma. Podobnie jak na finansowanie z publicznych pieniędzy, co we wtorek ogłosiła Komisja Europejska.
- Intencją naszą było nawiązanie bliższej współpracy lotniska wojskowego w Gdyni i Portu Lotniczego Gdańsk, a gdyńskie lotnisko miało w zamierzeniu obsługiwać tylko general aviation. Z całą stanowczością stwierdzamy, że celem zawarcia listu intencyjnego nie było rozpoczęcie budowy cywilnego lotniska w Gdyni i dlatego też w realizacji niniejszego nie braliśmy udziału - czytamy w oświadczeniu, podpisanym przez prezydenta gdańska Pawła Adamowicza, Sopotu Jacka Karnowskiego oraz marszałka województwa pomorskiego Mieczysława Struka.
Pełną treść oświadczenia znajdziecie tutaj (PDF).
Miejsca
Opinie (578) ponad 20 zablokowanych
-
2014-02-12 18:41
Postawa Struka, Adamowicza, i karnowskiego typowa dla "polaków" (1)
Nie rozumieli tego co podpisują w 2005r? Komu taka ściema?! Teraz się obudzili? - a gdzie byli kiedy zapadały decyzje o uruchamianiu unijnej kasy na rozpoczęciu budowy? To całe "oświadczenie" napisali TERAZ (!) - kiedy stało się jasne że unia żąda zwrotu kasy...Łatwo winić Szczurka że ma "przerost ambicji nad możliwościami " - ale to są prawdziwe "szczury" uciekające z tonącego okrętu...Trójmiasto to jeden organizm - stracą wszyscy na takim sianiu nienawiści i podziałach... zamiast wspólnie zapytać unijnych ćwoków dlaczego od razu nie zakwestionowali projektu - coś mi tu śmierdzi! I wygląda że to nie wiatr od morza...
- 15 12
-
2014-02-12 19:48
- przeczytaj ze zrozumienim. podpisanie listu intencyjnego w sprawie ewentuaolnego wykorzystania lotniska w przyszlosci a budowa konkurencyjnego terminala to są dwie różne rzeczy
- UE na gdynskie lotnisko nic nie dała- 5 3
-
2014-02-12 19:20
wójt Włudzik wyciągnął z rady nadzorczej lotniska
wraz z radą w pewiku ponad 64 tys. zł. To w 2012 roku. Późniejszych danych nie znalazłam. A ile wyciągnął prezydent Stasiak ?
- 3 3
-
2014-02-12 19:49
Co jeszcze Gdańsk skopiuje od Gdyni bez złego słowa? (3)
Ale jak Gdynia chce mieć coś jak Gduńsk to wielkie halo! Kto zgodził się na budowę terminala kontenerowego w Gdańsku kot wybudował obwodnicę południową do tego obiektu kto buduje trasę Sucharskiego? Gdzie jest stocznia Gdynia? Dlaczego stocznia jest w Gdańsku? I ostatnie jaka inwestycja drogowa w okolicach Gdyni była ostatnio realizowana z budżetu województwa?- żadna! Te wszystkie pytania i odpowiedzi świadczą tylko o jednym żyjemy w województwie gdańskim!
Ja osobiście jako mieszkaniec Gdyni nie chcę lotniska wolałbym tor wyścigowy żeby "stolicy kaszub" gały na wierzch wyszły!- 14 9
-
2014-02-12 19:58
Gdańsk to Gdańsk (1)
od zawsze żyjesz kmiocie w województwie gdańskim,czy ci się to podoba,czy nie,czas pogodzić się z prowincjonalnym znaczeniem wioski rybackiej,Gdańsk to Gdańsk ,i teraz gdynioki nie twórzcie na siłę jakiejś jedności,trójmiasto jest,ale tylko na papierze,i niech tak pozostanie!
- 4 5
-
2014-02-12 20:10
Że niby kto szuka jedność z gdańskiem...? Budyniem się przeżarłeś bosy Antku i bredzisz w gorączce?
- 4 3
-
2014-02-12 23:56
Nie do konca masz racje bo wielu Gdanszczan kibicuje GDYNI w walce o lotnisko i inwestycje.
- 2 2
-
2014-02-12 20:14
A nie dało się tego lotniska na żonę przepisać?... (1)
No kurde, jak to?
- 10 6
-
2014-02-13 00:06
Są na tym świecie rzeczy, które się nie śniły fizjologom...
A taki cwany był, nie dał się złapać za rękę... i teraz co...
- 4 1
-
2014-02-12 20:27
Lotnisko
Święcie wierzę, że prezydent Szczurak da sobie radę. "Psy szczekają a karawana jedzie dalej".
- 13 7
-
2014-02-12 20:53
:) (2)
- szczurek!
- co?!
- lotnisko!!!- 7 4
-
2014-02-12 21:15
(1)
- Adamowicz!
- Co?
- Budyń na stole!
- Gdzie?
- W siódmym mieszkaniu....!- 4 4
-
2014-02-13 00:04
słabe 1/10
- 1 0
-
2014-02-12 20:53
gdynianinie, potomku bosych Antków poczytaj sobie jn.
To Kaszubi z okolic Gdyni w latach 20. i 30. XX
w. nazywali osoby przybywające do budującej się Gdyni z głębi
Polski "bosymi Antkami" ze względu na ich niski status materialny.- 4 10
-
2014-02-12 20:59
(1)
Zlodziejska partia PO juz przebiera nogami aby dorwac sie do Gdyni. Nie wystarczy wam gdansk i sopot?
- 11 5
-
2014-02-13 10:04
Własnie !!
- 0 0
-
2014-02-12 21:09
A dygnitarze zaśmiecają język polski cyt. : "general aviation"
- 1 1
-
2014-02-12 21:20
W Gdyni powinna powstac wyzsza szkola lotnictwa cywilnego !
- 8 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.