- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (442 opinie)
- 2 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (150 opinii)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (175 opinii)
- 4 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (277 opinii)
- 5 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (60 opinii)
- 6 Szybko odzyskali skradzione auto (17 opinii)
Co zrobić, gdy nasz sąsiad pali śmieci?
Ciemny, gęsty dym z komina, a czasem nieprzyjemny, duszący zapach to znak, że ktoś w pobliżu pali w piecu śmieciami i przy okazji nas podtruwa. Jak poradzić sobie z takim sąsiadem? Nie jest to proste, ale nie niemożliwe.
- Co roku, przed rozpoczęciem sezonu grzewczego, powraca temat śmieci spalanych w domowych piecach. Możemy przeczytać wywody naukowców o szkodliwym składzie dymu, wysłuchać opinii lekarzy onkologów i funkcjonariuszy Straży Miejskiej opowiadających, jakie mandaty grożą trucicielom. Ale rzeczywistość wygląda zgoła inaczej - denerwuje się pan Jacek, nasz czytelnik i mieszkaniec ul. Chłodnej na Dolnym Mieście w Gdańsku.
Z jego opowieści wynika, że mieszkaniec ostatniego piętra kamienicy przy ul. Chłodnej 14
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
- Raz usłyszałem: "może proszę spróbować w urzędzie, w wydziale ochrony środowiska". A może powinienem spróbować od razu u Ministra Środowiska?! - denerwuje się nasz czytelnik.
Poradzenie sobie z sąsiadem, który pali śmieciami, nie jest prostą sprawą, ale jest możliwe. Po pierwsze można namówić go do ubiegania się o dotację w wysokości do 2 tys. zł na wymianę ogrzewania.
- Co roku ponad 100 mieszkańców Gdańska korzysta z tej pomocy - mówi Maciej Lorek, dyrektor wydziału ochrony środowiska Urzędu Miejskiego w Gdańsku. - Nierzadko w takich lokalach mieszkają starsze osoby, które organizacyjnie nie udźwignęłyby rozbiórki pieca. Tu mogę obiecać, że takim mieszkańcom na pewno pomożemy. Kwotą 5 tys. zł dofinansowujemy zakup paneli słonecznych, tzw. solarów. Niestety są i tacy, którym gdybyśmy chcieli dać za darmo i tak dalej woleliby palić tym, co mają.
Ale na opornych jest też rada. Straż Miejska wraz z urzędnikami sprawdza doniesienia na temat zatruwania środowiska spalanymi odpadami. - Z naszych kontroli przeprowadzanych wraz ze strażnikami wynika, że tylko 10 proc. mieszkańców pali odpadami, reszta faktycznie pali węglem - dodaje Lorek.
A jak to wygląda w praktyce? - Straż Miejska po otrzymaniu zgłoszenia o paleniu odpadami w domowych urządzeniach grzewczych wysyła na miejsce patrol, który po przybyciu we wskazane miejsce dokonuje obserwacji koloru oraz zapachu dymu wydobywającego się z komina- wyjaśnia Miłosz Jurgielewicz, rzecznik Straży Miejskiej w Gdańsku. - Następnie kontroluje teren nieruchomości sprawdzając usytuowanie pojemnika do gromadzenia odpadów, stan porządkowy posesji sprawdzając w szczególności czy na terenie nieruchomości nie ma śladów świadczących o wypalaniu odpadów (odpady plastikowe, papierowe, zanieczyszczone drewno itp.)
Jeśli właściciel mieszkania chce współpracować, funkcjonariusze sprawdzają w pierwszej kolejności umowy zawarte z przedsiębiorcą odbierającym odpady. Sprawdzają też harmonogram wywozu.
- Kontroli podlegają również bieżące dowody opłacania za wywóz odpadów. Właściciel ma w obowiązku przechowywanie takich dowodów (rachunki, faktury, itd.) przez rok - dodaje rzecznik. - Strażnicy miejscy sprawdzają czy w pobliżu kotłowni, pieca, kominka nie znajdują się odpady mogące służyć jako niedozwolony opał. W przypadku stwierdzenia jakichkolwiek nieprawidłowości - brak umowy na wywóz nieczystości, niewyposażenie nieruchomości w pojemnik do zbierania odpadów, stwierdzony fakt wypalania odpadów w urządzeniu grzewczym - funkcjonariusze podejmują interwencję zgodnie z posiadanymi uprawnieniami.
A jeżeli nie chce? - Wówczas strażnik wystawia tzw. "stawiennictwo o wyjaśnienie sprawy", wypełnia dokument na miejscu i wrzuca go do skrzynki lub drogą oficjalną informuje o konieczności wyjaśnienia sprawy (okazanie umowy, itd.) w siedzibie Straży Miejskiej w Gdańsku. Niezależnie od kontroli dokumentów potwierdzających zawarcie umowy na wywóz odpadów oraz stwierdzenia ewentualnych nieprawidłowości w kolorze czy zapachu dymu, strażnik przekazuje sprawę do Wydziału Środowiska Urzędu Miejskiego w Gdańsku - dodaje rzecznik.
Problemem są nie tylko spalane śmieci, ale też czyszczenie na własną rękę przewodów kominowych.
- W hipermarketach dostępne są środki do własnoręcznego czyszczenia kominów. Wystarczy spalić je w piecu czy kominku i przez dwa lata można nie wzywać kominiarza - tak są reklamowane - mówi Maciej Lorek. - Jednak najnowsze badania polskich naukowców mówią, że takie środki powodują przekroczenie norm rakotwórczych dioksyn o kilka tysięcy razy. Uczulam więc przed stosowaniem takich specyfików.
Spalanie śmieci karane jest mandatem do 500 zł albo przez sąd grzywną nawet do 5 tys. zł. W 2012 r. gdańscy strażnicy podjęli 457 interwencji związanych ze spalaniem odpadów.
W opisanym przez naszego czytelnika przypadku Straż Miejska obiecała zainterweniować.
Miejsca
Opinie (259) 6 zablokowanych
-
2013-09-19 21:37
Apel do urzędników
Pomyślcie nad organizacją sprawnej,szybkiej
akcji komin bo na razie istniejący układ nie działa ,a wszyscy naokoło są zatruwani-wy też- 2 1
-
2013-09-20 08:49
Sopot kamionka (1)
a na końcu Kujawskiej kopca po koleji w domkach wszyscy do ostatniego wlasćiciela pod samym lasem, a wczesniej siostry zakonne i wczesniej wlascicielka sklepu i tak by wymieniac, a na dole cale osiedle domkow
- 0 0
-
2014-03-25 16:20
Prawda
Zgadza się, mieszkałam na przeciwko takiego domku przy Mazowieckiej 28 lat i moi rodzice wielokrotnie interweniowali. W końcu chyba Ci ludzie przestali smrodzić, ale wielokrotnie po osiedlu rozchodził się szaro-żółty, gryzący dym :/
- 0 0
-
2014-03-25 16:17
Mam takich sąsiadów
Niestety również mam takich sąsiadów . Dom mają duży - 3 rodziny na oko się zmieszczą ( pewnie postawili, gdy jeszcze były fundusze, a teraz dom niszczeje), zatem muszą tę powierzchnię jakoś ogrzać. Nie przejmują się za to mieszkańcami okolicznych bloków i domków, nie przejmują się dymem na pół dzielnicy i koszmarnym, duszącym smrodem. Moje mieszkanie jest na tyle małe, że nie mam gdzie przed tym smrodem uciec, często śmierdzi też późnym wieczorem i w nocy. Zapach wdziera się do mieszkania i jest bardzo duszący. Straż miejska, owszem, zgłoszenie przyjmuje, ale co z tego wynika dalej? Nie wiadomo, bo Ci ludzie teren mają ogrodzony, wielkiego psa, ale dzwonka do bramy jakoś nie widać. Trudno stwierdzić, czy straż jest w stanie z nimi porozmawiać. I co tu zrobić? Za porady w stylu "wyprowadzić się" bardzo dziękuję. :/
- 0 0
-
2015-02-15 21:30
truciciele (1)
Wegiel i śmieci spala się zimą a cały rok samochody bogatych typu van o potężnych silnikach smrodzą w miastach znacznie więcej ale po co czepiać się bogatych lepiej biednych
- 0 0
-
2015-07-09 22:02
Nie wesz, co piszesz kolego
Różnica w szkodliwości dymu ze spalania beznzyny, czy nawet diesla - (rakotwórczego) jest bardzo niewielka w porównaniu ze spalanymi tworzywami sztucznymi, że o oponach nie wspomnę, bo podczas spalania tzw. plastików, gum etc produkują się dioksyny ... są jednymi z najbardziej toksycznych związków, jakie otrzymano w wyniku syntezy. Mogą sie też wytwarzać podczas spalania nawet drewna tyle, że w bardzo niewielkich ilościach z plastikami jest fatalnie, bardzo niedobrze, niestety.
- 1 0
-
2015-02-21 14:02
koszmar (1)
dużo się pisze o tym że ktoś pali śmieci .Ale wierzcie mi to trzeba przeżyć na własnej skórze. U mnie sąsiad pali śmieci nie tylko zimą ale także latem gdy na dworze są upały. Po kilkunastu latach męczarni zgłosiłam sprawę do urzędu gminy .załączyłam zdjęcia i nagrania oraz podpisy osób które były swiadkami takich sytułacii; A gmina olała temat nie odpisali na moje pismo.Po trzech miesiącach napisałam ponaglenie i po miesiącu otrzymałam odpowiedż że sąsiad nie pali śmieci a jesli mam jakieś zastrzeżenia to mogę założyć sprawę w sądzie; Tak właśnie załatwia się sprawy w naszym kraju dodam jeszcze że sąsiad dostaje dotacje z uni,
- 0 0
-
2015-07-09 21:56
Hmm
No cóż, wygląda na to, że gmina z Twoim sąsiadem ma znajomości. Spróbuj zgłosić to ekologom, albo zawieść materiały na policję.
- 0 0
-
2015-07-09 21:51
Pff
Mam sąsiada, który pali opony z samochodów, przewody, tworzywa sztuczne ( np. elementy kokpitu pojazdu ) I co ktoś się tym zajmie ? Tak niby walczą o dobre środowisko, to niech przyjadą do nas i zbadają skażenie powietrza, gwarantuję, że będą w szoku. Tyle samochodów przerobionych - nielegalnie zresztą.... musi się odbić na zdrowiu.
P.S
Najbardziej, co mnie wnerwia, to totalna BEZMYŚLNOŚĆ . Albo ten sąsiad nie wie co to są dioksyny i w jakich ilościach serwuje je samemu sobie, swojej rodzinie i sąsiadom, albo wiedzieć nie chce. Może sobie nie zdaje sprawy z zagrożenia i raczej niedługiego życia. Później będzie płakał i się dziwił, gdy jego np. syn będzie umierał na raka w wieku 35 lat.
W sumie po co to pisać Nie wiem, może kiedyś coś się w tym kraju zmieni. Kara 500zł moim zdaniem jest karą bardzo niską.- 2 0
-
2015-11-28 15:56
KPINA (1)
"patrol, który po przybyciu we wskazane miejsce dokonuje obserwacji koloru oraz zapachu dymu wydobywającego się z komina" - kpina! W normalnych krajach policja wchodzi do domu i pobiera wymaz z kominka lub pieca - po zanurzeniu w odpowiednim odczynniku po barwie widać czy pali opałem przystosowanym czy śmieciami. Jak pali śmieci to kary od 5 tys euro w górę. Na pewno poskutkuje.
- 3 0
-
2015-12-06 14:37
Smród nie do opisania.
W Skarżysku Kam. na osiedlu Metalowiec mieszkańcy palą wszystkim co wpadnie im w rękę. Są to różne plastiki odpady z mebli, styropian, i inne odpady. Mimo interwencji w Wydziale Ochrony Środowiska w Urzędzie Miasta nadal ten proceder trwa. Nie ma się co dziwić, wszystkim "do" lata
- 0 0
-
2016-02-19 23:48
prawda jest taka że ktoś wyraził zgodę na piece gdzie za przeroszeniem można palić każdym g*wnem,więc do kogo mam teraz zgłosić protest ja mam sąsiada który zatruwa moje życie mam się powiesić czy zabić sąsiada i jego całą rodzinę
- 0 0
-
2016-02-24 17:19
Spalanie śmieci wynika z biedy
A ta z lenistwa, proste. Mam sąsiadów zdrowe chłopy i jedna starsza matka. Oni zamiast się wziąć do roboty i zarobić na węgiel wolą palić co popadnie, byle na piwko było.
A ta akcja z paleniem śmieci to jakieś pośmiewisko. SM nie opłaca się wlepiać mandatów za palenie śmiećmi, bo kto je zapłaci, skoro nawet na węgiel nie mają.- 0 0
-
2016-11-09 16:08
Palenie na działkach
Miasto nie ma problemu - jest straż mięska która może ukarać.
Na wioskach jest Policja i nie może ukarać- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.