- 1 Niespokojna noc na gdańskich drogach (93 opinie)
- 2 Do 5 tys. zł dotacji na rower elektryczny (284 opinie)
- 3 Hałas stoczniowych imprezowni nieco zelżał (156 opinii)
- 4 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (815 opinii)
- 5 Kultowa "Górka" i widok na morze (149 opinii)
- 6 Pamiątka z wakacji jak wyrzut sumienia (59 opinii)
Co zrobić, żeby karp nie cierpiał, zanim trafi na nasz stół
Wigilia bez karpia to jak sylwester bez fajerwerków. Niestety hołdując tradycji kupujemy żywe ryby, a zabijając je na własną rękę fundujemy im stres, a sobie mniej wartościowe mięso.
Jaki jest najskuteczniejszy sposób uśmiercania ryby?
- Żywe karpie, które kupujemy w sklepie, już swoje przeszły. Samo odławianie i transport jest już sporym stresem. Niestety wiele osób kupując żywą rybę wkłada ją bezpośrednio do worka foliowego, w którym ta się dusi. A to dodatkowy stres, który nie tylko odbija się na rybie - bo rośnie poziom hormonu stresu, ale też na jakości i smaku jej mięsa - mówi Ewa Rudzińska, z Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt ANIMALS w Gdyni.
Skoro już tak bardzo zależy nam na żywej rybie, trzeba pamiętać o kilku rzeczach. Przede wszystkim o transporcie. Od 1 stycznia 2012 r. zmieniają się przepisy, w myśl których zakazany będzie ich transport bez wody.
- Żywej rybie trzeba zapewnić zarówno odpowiednią przestrzeń, żeby nie była nie naturalnie wygięta i żeby nie dotykała ścianek naczynia. Najlepiej więc przewozić ją w wiadrze. Poza tym trzeba pamiętać o temperaturze wody. Powyżej 10 stopni Celsjusza można przewozić ją maksymalnie 20 min, gdy woda ma od 1 do 5 stopni, ten czas wydłuża się do godziny i 40 minut - wyjaśnia Rudzińska.
Kiedy już dowieziemy karpia do domu, nie wlewajmy do wanny świeżej wody. Chlor i inne związki, które w niej są mogą spowodować, że karp zdechnie zanim zdążymy go zabić. Wodę, w której zamierzamy trzymać rybę, należy odstawić na 48 godz., tak by wszystkie chemiczne związki miały czas się wytrącić.
Już poradziliśmy sobie z transportem ryby, czas na podjęcie trudnej moralnie decyzji - czy, a jeśli tak, to w jaki sposób ją zabić by cierpiała jak najmniej. Weterynarze radzą by najpierw ogłuszyć rybę np. uderzeniem młotkiem, a potem szybko odciąć mu głowę i poczekać aż się wykrwawi.
Żeby jednak oszczędzić sobie trudu, a karpiowi cierpienia, kupujmy już gotowe produkty. - Kupujmy filety zamiast żywych karpi. Oszczędzimy zwierzęciu cierpienia i dodatkowego stresu. Poza tym święta to czas, kiedy powinniśmy być dobrzy nie tylko dla drugiego człowieka, ale też dla zwierząt - mówi Ewa Rudzińska.
Na święta nagraliśmy naszą wersję kolędy "Przybieżeli do Betlejem pasterze". Zobaczcie jak śpiewamy.
Posłuchaj kolędy w wykonaniu redakcji trojmiasto.pl.
Opinie (246)
-
2011-12-24 00:18
Ja nie rozumiem jak można takiego zywego karpia trzymać w domu (1)
a tym bardziej w tej samej wannie, w której się kąpiemy?
- 8 0
-
2011-12-24 11:57
albo kąpać się z karpiem, albo chodzić brudnym trzeba
- 1 0
-
2011-12-24 00:28
:) (1)
A ja jutro udaje się do sklepu, kupuję karpia i ... wypuszczam go do stawu:)
- 4 2
-
2011-12-24 11:57
ja też!!
- 1 0
-
2011-12-24 01:42
Moim zdaniem sprzedaż żywych ryb powinna być zakazana. Jeśli już koniecznie ktoś chce mieć pewność, że świeże, to niech przy nim sprzedawca zabija. Żywych świń nie można w mięsnym kupić...
- 3 1
-
2011-12-24 02:21
Paranoja.
W święta to karpia przechowywać, ubić najnormalniej nie mozna?wielkanoc trzeba będzie się ostrożnie z kurami i jajkami obchodzić? Na codzień wędlinka, kiełbasa i inne mięsa i nikt nie płacze, że świniaka ubito tudzież inną krowę.
- 1 3
-
2011-12-24 07:51
u mnie karp nie cierpi.
Bo ja nie cierpię karpia.
- 4 0
-
2011-12-24 08:19
Otóż to! (1)
Każdy prawdziwy facet wie, że wegetarianizm jest super! Faceci-wegetariania doskonale wpasowują się w nowy model "mężczyzny" w jakiś obcisłych dżinsach, pedalskiej marynareczce i równie gejowatym kapelusiku. No i wegetarianizm imponuje ich awangardowych-jak-wuj koleżankach.
- 7 4
-
2011-12-24 11:50
Wiem, że to ironia ale i tak dodam od siebie: gupi jesteś :)
- 1 2
-
2011-12-24 08:20
*
*awangardowym-jak-wuj koleżankom
- 0 0
-
2011-12-24 08:33
Karp
Jezus też jadł ryby.
- 0 3
-
2011-12-24 11:24
Luuuuudzieeeeeeeeee....
... nie jedzcie jajek. Przecież to morderstwo na niewinnych nienarodzonych kurczaczkach!
- 0 3
-
2011-12-24 12:09
jest to porostu dobry czas dla pewnej grupy osób aby zaistnieć ,tylko o karpiu albo o choinkach . Temat ten jest medialny i dobrze się sprzedaje z okazji świąt . Wystarczyło by zrobić zakaz sprzedaży żywego karpia tak jak ma to miejsce w przypadku np. kurczaka w sklepach niema żywych, tylko problem jest jeszcze inny ,że my Polacy sobie nie ufamy z wiadomych powodów. Sprzedawca mówi, że świeży a tu w najlepszym przypadku mrożony. Poza tym żywy dłużej trzyma w tej wodzie niż filet w lodzie tak mi się wydaje. W tym wszystkim wina jest gdzieś po środku dlatego albo społecznie się na to nie godzimy i kupujemy tylko filet a żywych nie i w efekcie rynek sam wybierze bez przepisów i kar albo skończmy z rozmowami na ten temat.
Ja kupuje filety trochę też z lenistwa i wygody, tym samym bojkotuję sprzedaż żywego;))
wesołych świąt- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.