• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Córka rybaka cieszy się z przystani

Magdalena Szałachowska
19 września 2007 (artykuł sprzed 16 lat) 
Witold Tilsa z rodziną jeszcze w tym tygodniu wprowadzi się do nowej przystani rybackiej w Sopocie. Witold Tilsa z rodziną jeszcze w tym tygodniu wprowadzi się do nowej przystani rybackiej w Sopocie.
Jeszcze w tym tygodniu wszyscy amatorzy świeżych ryb będą mogli robić poranne zakupy w świeżo wyremontowanej sopockiej przystani. Obiekt powstał dla czterech rodzin: Tilsów, Woźniaków, Janiszewskich i Łobodzińskich, które od lat w Sopocie kontynuują rybackie tradycje.

- Słowo przystań zawiera w sobie wszystko o czym marzy rybak po ciężkiej, często sztormowej nocy spędzonej na morzu - mówi Witold Tilsa. - To oaza bezpieczeństwa, ciszy i odpoczynku. A nowy budynek to nie tylko nowe pomieszczenia, ale także nowoczesne urządzenia, takie jak m.in. szafy z nawiewem ciepłego powietrza, gdzie będą schły nasze przemoczone, czasem do suchej nitki, ubrania.

Do tej pory rybacy korzystali z powstałych w latach 70. i nie spełniających żadnych norm sanitarnych garażowych pawilonów. Na czas remontu przeniesieni zostali do prowizorycznych kontenerów. Teraz to się zmieni.

W nowym budynku na każdego rybaka przypada 150 m kw., w tym pomieszczenia magazynowe na poddaszach i myjnie. Rybacy otrzymają urządzenia chłodnicze, elektronarzędzia, stoły warsztatowe, wyciągarki do wózków i łodzi rybackich, ale także kabiny prysznicowe, toalety, szafki czy w pełni wyposażoną kuchnię. Ciepła woda popłynie dzięki nowoczesnym kolektorom słonecznym.

- Codziennie od godzinie 6 rano sprzedaję świeżą rybę, a od godziny 9 rybę wędzoną - zachwala Małgosia Tilsa, córka rybaka. - Nowa przystań bardzo nam ułatwi pracę. Będę miała nowy sklep, wagę i lady chłodnicze.

Koszt zrealizowanej przez miasto inwestycji wyniósł 3,5 mln zł. Środki pochodziły przede wszystkim z dotacji unijnych oraz środków budżetu państwa. Obiekt zaprojektował Jacek Gzowski. W przyszłości w ma się w nim również znaleźć filia Muzeum Sopotu.
Ryszard Woźniak ze zdjęciem nowej przystani na tle prowizorycznej. Ryszard Woźniak ze zdjęciem nowej przystani na tle prowizorycznej.
Wychodzące na Zatokę Gdańską okna nowej przystani. Wychodzące na Zatokę Gdańską okna nowej przystani.
Sopocki rybak Andrzej Janiszewski z córką Dorotą. Sopocki rybak Andrzej Janiszewski z córką Dorotą.

Kolejną ułatwiającą pracę rybakom będzie powstający przy sopockim molo port jachtowy.

- Dla rybaków przeznaczony będzie południowy pirs portu - zapowiada Jacek Karnowski, prezydent miasta. - Otrzymaliśmy już pozwolenie na budowę, położyliśmy kabel zasilający, teraz czekamy na projekt montażu finansowego. Inwestycję rozpoczniemy latem przyszłego roku, a środki będą pochodziły z przede wszystkim z Unii Europejskiej i budżetu miasta.

Mimo radosnej atmosfery otwarcia przystani, zachęcających przemówień arcybiskupa Tadeusza Gocłowskiego, wspólnego śpiewu i modlitwy, niektórzy rybacy pozostawali przygnębieni.

- Cieszymy się z tej inwestycji, ale trzeba podkreślić, że nasza perspektywa jest fatalna - mówi Stefan Richter ze Zrzeszenia Rybaków Morskich. - Rygorystyczne, unijne obostrzenia dotyczące połowów dorsza są dla nas groźne. Wyżyjemy przez miesiąc, ale dalej nie będziemy mieli czego łowić. Dorsz chodził po od 5 do 7 zł, flądra to już tylko niecałe 2 zł za kilogram. Dlatego prosimy, żeby wszyscy się tym martwili i sprawdzali, czy ci rybacy mają za co żyć. Co jak co, ale rybołówstwo trzeba chronić.

Opinie (28) 8 zablokowanych

  • córka rybaka

    u takiej córki rybaka to aż sie chce coś kupić...

    • 0 0

  • Córka rybaka cieszy się z przystani

    Nic dziwnego. Nareszcie mozna w ciepelku...sprzedawac ryby.

    • 0 0

  • świeże rybki

    szkoda,że nie można ich kupić trochę później niż o 6 rano...

    • 0 0

  • ładniutka ta Dorotka :-)

    pozdrawiam sopockich łowców ryb, staropolskim pozdrowieniem rybaków: a fishy, fishy, fishy - FISH!

    • 0 0

  • kocham rybki

    kocham rybki,
    te z wody,
    i te co mają...salony mody:)))

    • 0 0

  • Dostaja dotacje z Unii i narzekaja !!!

    Wlasnie! Rybacy z Sopotu dostali w prezencie od Unii nowa przystan by handlowac i odpoczywac po pracy. Rybacy z Orlowa podobnie. I wszyscy jeszcze narzekaja. Porcja dorsza w budzie kosztuje na Skwerze w Gdyni 40zl. a wedzony wegorz 85zl. za kg. Boze, dami mi tez taka kare bym zyl w takich warunkach jak ci "biedni" szykanowani przez Unie i "Nieunie" rybacy ...

    • 0 0

  • oj

    oj swiadku historii. Zobacz za ile oni sprzedaja te ryby a nie po ile chodza w restauracjach. Za kilogram flady dostaja 2 zeta a w knajpach sprzedawany jest za 3-4 zl za 100g !!! No i przede wszystkim obostrzenia Unii Europejskiej zakazujace polowow dorsza dla polskich rybakow- rzad i ministerstwo gospodarki morskiej nic nie zrobili w tej kwestii, a rybacy musza cos lowic zeby zyc. Przystan cacy!

    • 0 0

  • Fajna córka!!:):) Szkoda że mam 19 lat:(:(

    • 0 0

  • Aaaaaleeee córka:):)

    • 0 0

  • szara strefa

    i tak za publiczne pieniądze legalizuje sie szarą strefe.każdy lubi zjeść świeżą rybe ale niekażdy wie że ci rybacy ujawniają tylko 5% złowionej ryby reszta zostaje sprzedana po hurtowniach smażalniach targowiskach. unijni inspektorzy to zauważyli i mamy problem gotowy-zakaz połowu dorsza i30%mniej limitu na przyszły rok.Do tego ryby często tam sprzedawane sa zbyt małe tak zwane bolki lub na granicy wymiaru ochrronnego.podczas ochrony na poszczegulne gatunki własnie tam można kupić je bez problemu np.turbot czerwiec lipiec itp.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane