• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czego pragnie konserwator?

Michał Szymański, Forum Rozwoju Aglomeracji Gdańskiej
24 czerwca 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 

Przekażmy uprawnienia Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków miejskiemu urzędnikowi, bo istniejący dziś podział kompetencji rozmywa odpowiedzialność za kształt i rozwój historycznego śródmieścia Gdańska - pisze Michał Szymański, prezes stowarzyszenia Forum Rozwoju Aglomeracji Gdańskiej.



Koncepcja zagospodarowania Targu Siennego i Rakowego w Gdańsku będzie jeszcze konsultowana przez architektów inwestora, firmy MultiDevelopment i pomorskiego konserwatora zabytków. Koncepcja zagospodarowania Targu Siennego i Rakowego w Gdańsku będzie jeszcze konsultowana przez architektów inwestora, firmy MultiDevelopment i pomorskiego konserwatora zabytków.
Wnętrze zabytkowego IV Dworu Oliwskiego. Jego właściciel w ogóle nie dba o zabytek. Wnętrze zabytkowego IV Dworu Oliwskiego. Jego właściciel w ogóle nie dba o zabytek.
Czytaj także: Panie konserwatorze, co z tymi zabytkami?

Obserwując działania Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Gdańsku, pana Mariana Kwapińskiego, nabieram coraz głębszego wrażenia, że czuje się on bardziej architektem miejskim niż osobą, która pełni funkcje wynikające z ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami. Podczas gdy cenne gdańskie zabytki, takie jak kompleks dawnej rzeźni miejskiej, IV Dwór Oliwski czy dziesiątki przedproży Głównego Miasta, rozsypują się na naszych oczach, urząd Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków angażuje się w spory o to, czy kawałek szklanego dachu zniszczy bezcenny charakter kanału Raduni, uniemożliwi powstanie kładki, która połączyłaby Wyspę Spichrzów i ulicę Św. Ducha albo zablokuje odbudowę Głównego Miasta, broniąc nieszczególnie cennego kawałka muru. Do listy "zasług" konserwatora można dopisać także zniechęcenie inwestora, który zamierzał postawić nowy obiekt przy rozcinającym Wyspę Spichrzów Podwalu Przedmiejskim. Tam także nie spodobał się szklany dach.

Uważam, że jako ministerialny namiestnik, nie jest on zainteresowany rozwojem śródmieścia Gdańska, które przegrywa dziś konkurencję z innymi miastami. Ważniejsze niż interes mieszkańców Gdańska jest dla niego zdanie skupionego wokół siebie środowiska konserwatorskich radykałów (opinia środowiskowa), widzących śródmieście Gdańska jako skansen historyczny, przeznaczony do zwiedzania przez niemieckich emerytów.

Gdyby chociaż objawiało się to gorliwością w nadzorze nad utrzymaniem zabytków w należytym stanie. Niestety, dla konserwatora ważniejsze niż dbałość o zabytki, które przetrwały wojnę, jest to, by, nie daj Boże, nie powstało w Gdańsku nic, czego nie widziały ryciny i czarnobiałe fotografie.

Trudno nie zwrócić uwagi na niekonsekwencję Mariana Kwapińskiego. W wypowiedziach dla mediów deklarował on poparcie dla kładki na Wyspę Spichrzów, podobała mu się także koncepcja szklanego dachu. Na etapie uzgodnień dokumentów nagle te obiekty okazywały się niedopuszczalne. Podobnie zastanawiające jest postępowanie wobec podziemnych reliktów na Głównym Mieście, które raz pozwala wyburzać, innym razem przenieść, a jeszcze innym - nakazuje pozostawić na swoim miejscu. Specjaliści nie potrafią zrozumieć klucza, wedle którego dokonuje się tutaj selekcji.

Wracając do tematu Targów Siennego i Rakowego - nam także nie podoba się obecny projekt. Podobnie jak wielu urbanistów uważamy jednak, że najmocniejszym jego elementem jest właśnie skrytykowana przez WKZ oś handlowa wzdłuż kanału Raduni, będąca przykładem nowoczesnego myślenia o obiektach handlowych - tworzących żywą, otwartą przestrzeń miejską, przeciwstawną zamkniętym galeriom handlowym. Szklany, lekki dach w naszych warunkach klimatycznych jest pewnym kompromisem. Mankamentem proponowanego założenia jest natomiast jego chaotyczność, dająca wrażenie nie centrum miasta, a parku rozrywki. Szczególnie razi niespójna zabudowa pierzei ul. Okopowej, dająca wrażenie odwrócenia kwartału plecami do głównej arterii miasta. A to właśnie podoba się konserwatorowi.

Nie jest tajemnicą, że inwestor, przygotowując projekt dla Targów, brał pod uwagę postawę konserwatora oraz problemy, o jakie rozbiło się ING przy poprzedniej koncepcji. Wiele wskazuje na to, że brak zwartej zabudowy od strony ulicy był wyjściem naprzeciw oczekiwaniom Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, związanym z brakiem tego typu zabudowy w przeszłości. Widać i to za mało.

Uważamy, że z takim podejściem konserwatora, przy jego władzy absolutnej, Gdańsk nie ma szans na stanie się prawdziwym centrum metropolii. Istniejąca sytuacja utrudnia mieszkańcom ocenę lokalnych władz, które niepowodzenia projektów rozwojowych mogą zrzucać na niezależne od nich decyzje konserwatora wojewódzkiego.

Wobec zaistniałej sytuacji postulujemy, podobnie jak ma to miejsce w innych dużych miastach, przekazanie kompetencji WKZ konserwatorowi miejskiemu. Mieszkańcy oraz organizacje społeczne zyskają dzięki temu większą kontrolę nad działaniami w zakresie ochrony zabytków na obszarze pomnika historii, a władze miasta pełną odpowiedzialność za tę ochronę i rozwój naszego miasta.

Opinie przedstawione w artykule są osobistymi poglądami autora tekstu i nie muszą się zgadzać ze stanowiskiem redakcji. W sobotę zamieścimy odpowiedź konserwatora zabytków, Mariana Kwapińskiego.
Michał Szymański, Forum Rozwoju Aglomeracji Gdańskiej

Miejsca

  • FRAG Gdańsk, Ogarna 118

Opinie (63) 4 zablokowane

  • autor artykułu nie zna prawa :( (1)

    Gdańsk w granicach fortyfikacji nowożytnych pod presją gdańskich notabli został pomnikiem historii. Wraz z wpisaniem miasta przez prezydenta RP jako pomnika historii zostało nałożone na ten obszar dość restrykcyjne prawne ograniczenia. Powyższy artykuł krytykuje wojewódzkiego konserwatora zabytków, który nie na wszystko ma wpływ, ponieważ jest urzędnikiem ograniczonym przepisami. Oczywiście przepisy są nie do precyzowane ;( , mają wiele braków i błędów. Żyjemy w państwie, w którym prawo tworzą osoby nie kompetentne. Powiem więcej sami wybieramy takie osoby. Zatem pretensje możemy mieć tylko do siebie.  Przepisy, o których piszę maja chronić dziedzictwo kulturowe danego obszaru. Dziedzictwem tym również są pozostałości po oryginalnej zabudowie( to ten murek co tak autora bardzo drażni ), z takich pozostałości możemy się wiele dowiedzieć o kulturze danego miejsca, tradycjach budowlanych ogólnie rzecz mówiąc o historii. Czasami zabudowa taka ma małą wartość i zazwyczaj wtedy pozwala się na jej wyburzenie. Musimy pamiętać, że obszar w wyżej wymienionych granicach w 85% został zniszczony i po II wojnie światowej częściowo odbudowany. Idea ta powstała szybciej niż odbudowa starówki warszawskiej. O czym wie niewielu. Czy była to słuszna decyzja można polemizować. Koszmarki Michale straszą do dzisiaj. Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dla tego obszaru bezlitośnie wskazuje, że pseudo kamieniczki zapełnia ten obszar. I będziemy mieli wspaniały skansen. Trudno obwiniać o to WKZ skoro plan ten powstał wcześniej i zaakceptowali, go miejscowi specjaliści. Prawo Polskie wyraźnie mówi, że o zabytek (w tym także powstałe w XX wieku)ma dbać jego właściciel(dzierżawca, najemca). Ponieważ rzadko jest jeden właściciel, a częściej współwłaścicielem jest miasto i wspólnota sprawę to trochę komplikuje. W wymienionych przez autora obiektach zapewne sytuacja własnościowa nie jest jasna i stąd wynikają wytknięte zaniedbania. WKZ może nałożyć karę na takich właścicieli, ale czy to pomoże. Jeżeli ludzie przed nałożeniem kary nie mają kasy na drogie remonty to czy to w czymś pomoże. W sławnej zajezdni Oliwskiej to właściciel uchyla się od jakichkolwiek prac. Próba wywłaszczenia spełzła na niczym w wyniku nacisków politycznych. Podzielenie kompetencji ochrony zabytków w Gdańsku na część miejska i wojewódzką, była słuszna decyzją. Ponieważ obie instytucje wchodziłyby sobie w drogę nakładającymi się kompetencjami, co wywołałoby jeszcze większy bałagan. Miasta musi żyć i się rozwijać, ale trudno łączyć normalne funkcjonowanie miasta i co rusz nowych pomysłów na zabudowę. Często inwestycję w Gdańsku to trudny kompromis pomiędzy między tym co chcemy, żeby było a tym co chce wybudować inwestor. Kładka na Motławie była chybionym pomysłem i uważam, że mądrym posunięciem było wycofanie się konserwator z jej poparcia. Pamiętać musimy, że w Urzędzie obok Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków pracują inni urzędnicy, a oni jak wszyscy ludzie czasem popełniają błędy.

    • 14 12

    • Faktyczne śródmieście Gdańska znajduje się od lat we Wrzeszczu

      wiedzą o tym urbaniści i inwestorzy. Główne Miasto to żywa skamielina, muzeum dla turystów. To wszystko zmierza w złym kierunku

      • 3 0

  • Konserwator? (1)

    Urodziłem się w Gdańku.
    Obecnie mieszkam w Rumi ale pracuję w centrum Gdańska.
    Jestem Budowlańcem i wiele budów na terenie miasta zaliczyłem.
    Nigdy nie mogłem się zgodzić z decyzjami Konserwatora Zabytków.
    Nie wiem czym się kieruje Konserwator wstrzymując inwestycje............?
    Wiem natomiast że starówkę i przyległe ulice (osiedla, wyspy) należy jak najszybciej zrewitalizować.
    Niestety przez działania Konserwatora i Archelogów to nie prędko nastąpi.
    Pozdrawiam.

    • 19 5

    • A gdzie w Gdańsku jest starówka? I w którym miejscu Ci wadzą archeolodzy?

      Bardzo chciałbym wiedzieć?

      • 0 1

  • Źaden miejski urzędnik (2)

    proszę nie zgłaszać takich postulatów. Całe zło w pracy konserwatora powodowane jest właśnie zależnością (ukrytą) a to od Adamowicza, który gdy zauważył nieprzychylny swojej osobie transparent to namówił właśnie konserwatora by ten z ustawy o ochronie zabytków postawił poprzez prokuratora- zarzuty. To samo budowa "otwieracza do butelek" na Bastionie Jerozolimskim- tylko ciemne zakulisowe układy magistracko-kuraialne pozwoliły na zniszczenie zabytku architektury militarnej. Konserwator ma być niezależny od miejscowych

    • 17 2

    • właśnie te ciemne układy (1)

      są przyczyną zaniechania jakichkolwiek prac przy zajezdni tramwajów konnych w Oliwie

      • 5 0

      • Zajezdnia tramwajów konnych w Oliwie była własnością Miasta i Ci "wspaniali miejscy urzędnicy" zamiast zadbać o ten zabytek- to sprzedali ją szemranej Fundacji - a efekt jest taki jak wszyscy mogą zobaczyć.
        Miasto sprzedaje za grosze zabytki i to razem z mieszkańcami , nie wie dokładnie komu...
        Konserwator jako JEDYNY zainteresował się sprawą niszczejących budynków- i brawo mu za to!!!!!
        A co takiego zrobił i robi konserwator miejski? jakie ma osiągnięcia?

        • 1 0

  • Czego on pragnie ?!

    Tej funkcji w ogólnie nie powinno być w Gdańsku, no może powinien być konserwator, ale powinien on mieć funkcję kontrolującą, a nie decydującą o tym co ma powstać w Gdańsku. Bez zgody tego człowieka nawet pierdnąć nie można w historycznym centrum miasta. Przenosi się jakieś płoty na Słowackiego bo są zabytkowe, za kasę podatników, Polskiego Haka nie zabudują bo mu się wizja nie podoba ..... tego nie zrobią bo coś tam, przy Heweliuszu " dziura " istnieje już ponad 10 lat, Wyspa Spichrzów ponad 60 lat po wojnie ..... ten człowiek jest " chory " i pełni tu w tym mieście władze wykonawczą, a od tego mamy chyba Budynia. Oczywiście, że nikt nie chce w historycznym centrum stawiać Empire State Building.....ale ten człowiek przesadza. Jestem za ograniczeniem funkcji jego stanowiska.

    • 16 9

  • ... (1)

    ten konserwator jest walniety! gdans moglby byc tak piekny i nowoczesny jak warszawa, krakow czy wroclaw. tam nowa architektura wtapia sie pieknie w stare obiekty. u nas oczywiscie NIE i gdansk wyglada po dziadowsku :/ mamy wielkie dziury w srodmiesciu, stare kamienice sie sypia, wiele zabytkow niszczeje a on mowi nie szklanemu dachowi nad radunia. to bylby jedyny taki obiekt w polsce i wygladalby pieknie. znacznie lepiej niz ten bazaz hanza. krew mnie zalewa ze taki stary DZIAD niszczy wizerunek naszego miasta. on nie mysli realnie. szkoda bo my MIESZKANCY GDANSKA na tym cierpimy i sie wstydzimy. taka prawda, nie ma lipy :/

    • 17 14

    • Szklany dach nad Radunia?

      I muchy pod tym dachem....Juz nie odetchniesz swiezym powietrzem bo pan Developer ma plan aby wszystko zabudowac a drzewa wyciac lub przesadzic..Bedziemy mieli znowu jakies butiki kosztem miejskiej zieleni.Wtym miejscu mowie fuck off panie developerze i niezgadzam sie by konserwatora psy szarpaly z kazdej strony bo taki maja PR.Konserwator jest do bani ale wtym miejscu ma racje i go do konca popieram . Nie dla szklanych dachow .zANIEDBANIA ZANIEDBANIAMI..ale nie wszystko dla kasiastych developerow.

      • 5 1

  • ale oficjalnie czy nieoficjalnie?

    bo to znacząca różnica :D

    • 2 0

  • konserwator Kwapiński żyje w świętym przekonaniu,

    że im bardziej jest krytykowany, tym większą ma rację.

    Błagam, usuńcie tego człowieka, bo przez jego blokady centrum Gdańska, z każdym rokiem, to większa dziura.

    Czemu na początku XX wieku mogły powstać tak miejskie w swych charakterze budynki jak obecny NBP czy gmach sądu, a my zostawiamy potomnym leżące potworki, w stylu City Forum? Czemu w dziesiątkach innych europejskich miast można budować zwodzone kładki w zabytkowych centrach, a temu panu nie mieści się to w konserwatorskiej ograniczonej główce.

    Przecież gdyby taki Londyn, miał u siebie pana Kwapińskiego, to po dzisiejszy dzień nie dorobiłby się nic więcej niż Tower of London i może kilku kamiennych chatek dookoła (bo przecież trzeba zachować styl i wysokość) :/

    • 22 7

  • Jedno, tylko jedno pytanie: (2)

    Kto pozwolił na oszpecenie zabytkowego budyneczku - wc dawnego rynku we Wrzeszczu , tego sprzed Manhatanu, gdzie obecnie jest kantor?

    Plastykowe okna, nowoczesne ściany a na dachu LED

    Co to k..wa jest? Przecież za takie rzeczy to prokurator przyjeżdża, ale u "nas" to złodziej złodziejem pogania i nikt za nic nie odpowiada.

    Za co pan bierze pensję p. konserwatorze?

    • 20 2

    • odwach ma

      • 1 0

    • odwach zdecydowanie stracił urodę...

      polecam stronę danzigonline.pl, zdjęcia i pocztówki dawnego Wrzeszcza i innych dzielnic

      • 2 0

  • ZŁOTA KAMIENICZKA

    Kiedyś stawały samoistnie przed nią wycieczki i indywidualni turyści, bo zapierała dech w piersiach, skrząc się od złota i wspaniałych pozłacanych scen. A dzisiaj? Jakiś biały dziwoląg, na który nikt nie zwraca uwagi.
    Czy to przypadkiem nie właśnie tenże sam pan zaczął wydziwiać, że Złota nie znaczyła złota i tego typu farmazony w stylu białe jest czarne???

    • 16 1

  • Drodzy FRAGlesi,

    klucza nie było i nie będzie, gdyż konserwator kieruje się tzw. doktryną konserwatorską. Ponieważ jednak doktryn jest wiele, a żadna z nich nie jest jedynie słuszna, a ponadto człowiek nie krowa i zdanie może zmienić, więc raz jest tak, a raz inaczej. Tutaj należy raczej zadbać o przejrzystość postępowania. Niech specjaliści od konserwatora publikują na stronie internetowej urzędu PWKZ projekty swoich orzeczeń z wyprzedzeniem, tak aby wszyscy zainteresowani mogli się zapoznać i wypowiedzieć. Dopiero wówczas będzie szansa na jakie takie ustalenie linii orzecznictwa.

    • 11 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane