- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (419 opinii)
- 2 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (47 opinii)
- 3 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (258 opinii)
- 4 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (160 opinii)
- 5 Piłeś? Nie włamuj się do auta (55 opinii)
- 6 Śmietniki będą tam, gdzie chcieli mieszkańcy (59 opinii)
![](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/24/300x0/24529__kr.webp)
Dwudziestego szóstego maja, o godz. 11, papieski samolot wyląduje na warszawskim Okęciu. Ojciec Święty Benedykt XVI spędzi w Polsce cztery dni. Chociaż nie odwiedzi Pomorza, to mieszkańcy Trójmiasta będą uczestniczyć w tej wizycie.
Przed wyjazdem
- Do spotkania z Ojcem Świętym przygotowuję się raczej duchowo - przyznaje Paweł Bień z Gdańska. - Zamierzam przeczytać ostatnią encyklikę papieża "Bóg jest miłością". Nie mam karty wstępu na mszę, ale nie przeszkadza mi to. Mogę stać daleko od ołtarza. Najważniejsza jest możliwość uczestniczenia w spotkaniu z Ojcem Świętym.
Do Warszawy i Krakowa autobusami wyruszy z Trójmiasta ponad 8 tys. pielgrzymów.
- Na pewno wiele osób zechce jechać na spotkanie z papieżem samochodem i to w ostatniej chwili - mówi Zbigniew Korytnicki, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. - Trzeba pamiętać, żeby zachować zdrowy rozsądek. Ruch będzie duży, więc podróżujmy ostrożnie i z przerwami.
Policjanci radzą, aby wyjeżdżając, zadbać o własne mieszkanie. Najlepszymi stróżami są zazwyczaj sąsiedzi - przypilnują, podleją kwiaty i zapalą światło w dużym pokoju.
Zadbają o spokój
W miejscach, gdzie planowane są msze św. możemy spodziewać się zmian w organizacji ruchu. Część ulic będzie zamknięta, ale bez obawy... Pomagać będą służby porządkowe.
- Policjanci, straż miejska lub ochrona nie są po to, aby utrudniać życie - dodaje Korytnicki. - Ich zadaniem jest dbać o bezpieczeństwo. Dobrze jest się podporządkować i np. parkować tylko w miejscach do tego wyznaczonych.
Nad bezpieczeństwem papieża i wiernych czuwać będzie około 15 tysięcy policjantów. W spotkaniu z Ojcem Świętym zamierza uczestniczyć 3 miliony osób.
Opinie (101) 8 zablokowanych
-
2006-05-25 14:27
Żmijko
Patrzaj - ale on się musiał Matrixa, Harry Portera naoglądać
i jedzie w tę klawiaturę przekonany o swej życiowej misji
jest tak w tym uparty że mianowałbym go co najmniej wc-ministrem
ten swój wierszyk powtarza niczym lepper o Balcerowiczu a przy okazji większego hałstnięcia się klejem - inne tony mu dzwonią- 0 0
-
2006-05-25 14:40
14:16
Ja cie kręce. Mówisz że to był Obcy?!
Trzeba uważać. Ale sie skubany podszył :)- 0 0
-
2006-05-25 14:47
Gallux dobrze robi,
że podaje IP. Nikt g wtedy nie podrobi ;)
P.S. Ja bym też podawał, ale są dwa, -z roboty i domowe. To z roboty jest takie, że łatwo rozpoznać gdzie pracuę, a tego bym nie chciał.- 0 0
-
2006-05-25 14:52
Zgredziszonie chyba nie miałbyś z tego powodu przykrości. Szefostwo różnie reaguje, chyba że sam szefujesz i masz to gdzieś.
- 0 0
-
2006-05-25 14:54
Ha!
już wiem co to za portalowa gnida
wpis z 14:46 zdradził tego ćwoka
ja pisząc anonimowo po sobie znaków nie zostawiam
a ten śmieć zostawił
ale on może myśli że jest jak Stwórca - w 3 osobach!- 0 0
-
2006-05-25 15:02
Winko
Molo, Jelitkowo... Świetne plenery. Wyskoczyłbym chętnie, ale praca, dom, rodzina. Nawet ze starymi kumplami nie mam zbyt częstej okazji sie sponiewierać.
- 0 0
-
2006-05-25 15:17
Trzeźwość w narodzie nie ginie!
"Wizycie papieża w Warszawie towarzyszy dwudniowa prohibicja. Ale czy wszędzie? Alkoholu w sklepach i restauracjach nie dostaniemy, ale reporterom RMF udało się wysokoprocentowe trunki nabyć w... Sejmie!
W sklepie sejmowym reporterom RMF odmówiono sprzedaży nawet piwa. Tomasz Skory i Roman Osica udali się więc do restauracji sejmowej. Tam z zakupem szklaneczki whisky i piwa nie było problemu. Posłuchaj:
Gdy dziennikarze zasiedli do stolika, przyszedł kelner i grzecznie poprosił o zajęcie miejsca w głębi sali, bo w przeciwnym wypadku będzie musiał skonfiskować zakupione trunki. Jak tłumaczył, nie wiedział, że wprowadzono prohibicję.
Okazało się, że właściciel sejmowej restauracji nie przekazał swoim pracownikom informacji o zakazie sprzedaży alkoholu w Warszawie. Uznał, że informacja o prohibicji jest tak powszechna, że tego robić nie musi. Posłuchaj:
Nie miejcie jednak złudzeń - abstynecja w Warszawie obowiązuje. W restauracji kelner nie poda nam lampki wina, a w sklepie nie kupimy żadnego alkoholu. Najwyraźniej polskich posłów prawo nie obowiązuje. Dlaczego?
(RMF) "
Zawsze byli równi i równiejsi.- 0 0
-
2006-05-25 15:17
winko
a tu człowiek niechcaco może na Obcego trafić :)))
- 0 0
-
2006-05-25 15:22
a może po prostu Bolo wypił OBCE wino i tak go po nim trafiło, że mu się jaźń rozdwoiła?
- 0 0
-
2006-05-25 15:28
Słonko
Jak znam życie to Bolo nie gustuje w winach a tym bardziej OBCYCH.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.