- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (456 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (43 opinie)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (192 opinie)
- 4 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (280 opinii)
- 5 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (166 opinii)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (66 opinii)
Czemu mam pracować więcej niż palacze?
- Palenie w pracy? OK, ale w takim razie te kilka, a czasem i kilkanaście przerw powinno się potem odpracować. Mam już dość odwalania roboty za tych, którzy "muszą" iść zapalić co godzinę lub częściej - pisze nasz czytelnik, pan Marek. Oto jego list.
Niepalący są wykorzystywani
Mam wręcz wrażenie, że przez pracodawców jesteśmy karani za to, że nie palimy papierosów. Dlaczego? Już wyjaśniam.
U mnie w firmie praktycznie całą pracę wykonuje się przy biurku na komputerach. Oczywiście w biurze palić nie można, więc palacze muszą iść do palarni. W biurowcu jej nie ma, więc wychodzą po prostu na parking za nim. A to dość czasochłonna sprawa. Trzeba zjechać windą, odbić kartę, zapalić przecież na spokojnie, poplotkować przy okazji, potem znowu poczekać na windę itd. To średnio 10-20 minut na jednego papieroska. Tylko że tych wyjść jest kilka, a czasem kilkanaście dziennie. A niektórzy jeszcze sobie wtedy spacerują dookoła biurowca, bo przecież "muszą" nabić kroków na krokomierzu, żeby czuli się zdrowiej...
Zobacz także: Nasze ulice to popielniczka
Zgoda, nikt w pracy nie pracuje cały czas. Wchodzimy na media społecznościowe, zadzwonimy do rodziny czy znajomych, opłacimy rachunki. Ale są pewne granice!
U nas w firmie za każdym razem musimy odbierać telefony za tych, którzy poszli na dymka. Mamy zasadę, że każdy telefon musi być odebrany po maksymalnie trzecim sygnale. Obsługujemy więc swoich klientów i klientów palaczy. Za "dzięki", więc potem musimy nadgonić swoją robotę.
Szef problemu nie widzi, bo sam pali.
Niech palacze pracują dłużej
Tymczasem wybija godzina 16:00 i wszyscy (palący i niepalący) zbieramy się do domu. Zarówno ci, którzy osiem razy stali pod biurem po 20 minut, jak i ci, którzy odwalali za nich w tym czasie robotę. Nikogo chyba nie trzeba przekonywać, że nie jest to sprawiedliwe.
Rozwiązaniem miały być plany rządu, który chciał usankcjonować to w nowym Kodeksie pracy. Pod naciskiem lobby tytoniowego szybko się jednak z tego wycofano. I jak zwykle my, niepalący, zostaliśmy ukarani za to, że nie trujemy siebie i innych - dodatkową pracą za tych, którzy "muszą" wyjść zapalić...
Może w końcu rządzący pójdą po rozum do głowy i zrozumieją, że takie pośrednie nagradzanie palaczy jest szkodliwe także dla budżetu. Wiadomo przecież, że wpływy z akcyzy i podatków za papierosy są znacznie mniejsze niż leczenie wywołanych przez nie chorób. A wystarczy tylko nieco przykręcić śrubę, np. nakazując odpracowanie każdej przerwy papierosowej i pewnie wielu by się opamiętało albo nie zaczęło palić - skorzystaliby na tym wszyscy.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Opinie (584) ponad 10 zablokowanych
-
2021-11-10 12:49
Powini niepalacy wychodzic za to wczesnie do domu
- 1 0
-
2021-11-11 16:54
pomorski urzaw woojewodzki i marszałkowski
nieroby palacze maja ekstra ok 20-25 min przerw dziennie nie zgadzam sie z tym!!!!
- 2 0
-
2021-11-11 17:47
zacznij palić w ch......... szefa walić
- 0 1
-
2021-11-13 17:47
Jestem przedstawicielem handlowym, kiedyś dostałem upomnienie za przerwę między dwoma klientami, która trwała 55 minut, byłem po trasie u znajomych, mam u nich swój magazynek i przypadkowo zjadłem z nimi obiad. Szef chciał się zemścić za moje wcześniejsze uwagi, więc szukał haka i znalazł.. Więc przytoczyłem argument o palących w firmie... i to był koniec rozmowy. Uraz pozostanie do końca mojej pracy w tej firmie, a taką wsze należy zatłóc.
- 0 0
-
2021-11-17 18:53
ha!
Też tak miałem nie palę ale teraz wychodzę z palaczami i mam to w "D" że ja nie palę ;) jak przerwa to wszyscy!
- 0 0
-
2021-11-22 09:11
Uważaj Marku- Autorze, uważaj!
Twój Szef- palacz tak Cię inwigiluje przez internet, że już wie, co tu wysmarowałeś. Jesteś pracowniczo niepoprawny politycznie. Niepełnosprytny ten Mareczek. Skoro Szef pali, pal razem z nim. Może dopalisz się podwyżki.
- 1 1
-
2022-02-18 08:55
Udowodnione jest
Udowodnione jest i sdoświadczenia wiem , że nie raz osoby palące potrafią więcej włożyć wysiłku i zaangażowania niż nie palące. Przykładowo osoba nie paląca wykonuje zadanie , które mu zajmuje dwie godziny a druga osoba w ciągu tego czasu potrafi wykonać 3 takie zadania i jeszcze w miedzy czasie wychodząc na papierosa. Raczej wszystko zależy od tego jak jesteśmy sumienni i czy na pracy nam zależy. A nie od tego kto ile spali papierosów, wypije kaw czy zje kanapek albo ile razy korzysta z toalety.
- 0 1
-
2022-07-20 14:11
Niech sobie palą, potem będą płakać, oni albo ich rodziny
- 0 0
-
2022-07-20 14:13
Rada dla niepalących - róbcie sobie długie przerwy w tym samym czasie, jak się szef przywali to do sądu z nim
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.