• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czemu tramwaj ucieka sprzed nosa?

Michał Brancewicz
28 września 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 
Punktualność motorniczych ma być powodem drażniących pasażerów "ucieczek" tramwajów. Punktualność motorniczych ma być powodem drażniących pasażerów "ucieczek" tramwajów.

Tramwaje na pętli na Chełmie uciekają pasażerom sprzed nosa. Mieszkańcy pytają: czy to złośliwość motorniczych? Okazuje się, że chodzi o... światła i punktualność.



Takie tłumaczenie sprawy odjeżdżających tramwajów:

Wybudowana półtora roku temu pętla miała zapewnić sprawną przesiadkę gdańszczanom jeżdżącym z dzielnic południowych do centrum miasta. Ułatwić to miała tzw. opcja "door to door" – tramwaje i autobusy mają wspólne przystanki, co ułatwia przesiadanie.

Tymczasem bywa, że tramwaje uciekają pasażerom dosłownie sprzed nosa. Czasami, co jest jeszcze bardziej irytujące, tramwaj nie odjeżdża całkowicie z pętli, tylko podjeżdża kilka metrów i czeka na zielone światło. Zdarza się, że pasażerowie mogą jeszcze wtedy wsiąść do pojazdu. Najczęściej jednak motorniczy nie otwiera już im drzwi.

- W piątek wieczorem nie po raz pierwszy spotkałem się z sytuacją, że motorniczy tramwaju, zamknął drzwi idealnie z otwarciem się drzwi autobusu i podjechał kilka metrów dalej. Dlaczego nie mógł otworzyć drzwi i po prostu wpuścić kilkudziesięciu pasażerów? - pyta pan Mateusz, nasz czytelnik.

Odpowiada Krzysztof Wojtkiewicz z ZKM Gdańsk: - Tramwaj musi ruszyć z przystanku, by najechać na pętlę indukcyjną. Dopiero wtedy włączą się światła, które pozwolą mu opuścić skrzyżowanie. A zgodnie z przepisami, po odjechaniu z przystanku ani pasażerowie, ani motorniczowie nie mają prawa otwierać drzwi.

Krzysztof Wojtkiewicz przyznaje, że ZKM i ZTM prosiły już Zarząd Dróg i Zieleni w Gdańsku o zmianę systemu działania świateł na tym skrzyżowaniu. ZDiZ nie ma jak na razie konkretnego pomysłu na rozwiązanie tego problemu.

- Dostajemy takie sygnały. Sprawdzamy, czy można przenieść czujniki w miejsce, gdzie tramwaj zatrzymuje się przy przystanku. Ale to jest przystanek tzw. wyrównawczy i okres oczekiwania na odjazd nie jest stały - mówi Tomasz Wawrzonek z działu inżynierii ruchu ZDiZ w Gdańsku. - Czasem tramwaj podjeżdża, ludzie wsiadają i zaraz rusza, a czasami czeka jeszcze kilka minut. Trudno byłoby więc zaprogramować ten system.

Innym powodem, dla którego motorniczowie tak sztywno trzymają się rozkładu są kary, jakie ZTM nakłada na ZKM za opóźnienia lub przyspieszenia w kursowaniu. - Jeśli opóźnienie spowodowane jest korkami to odwołujemy się od kar. A w przypadku tramwajów raczej nie mamy takiej możliwości, dlatego kierujący tramwajami ruszają punktualnie - wyjaśnia Krzysztof Wojtkiewicz.

Opinie (386) ponad 10 zablokowanych

  • Tak, jestem motorniczym! (5)

    I przyznam się, że jeżdżę na Chełm. Pracuję w krawacie i jestem grzeczny. Robię to dla pasażerów. Ale jestem za młody, żeby gnić w kryminale, więc przepisów się trzymam.
    Jest kilka ważnych spraw. Po pierwsze, to że "tramwaj numer 8, z pod Bramy Wyżynnej odjechał cztery minuty przed czasem" - tłumaczymy na Polski: tramwaj był opóźniony o 6 minut, bo motorniczy, zamiast jechać sprzedawał bilety i był uprzejmy dla dobiegających.
    "tramwaj odjechał trzy minuty przed czasem z pętli" - tłumaczymy jako: motorniczowie dostają czas z urządzenia GPS i według niego jeżdżą. Jest to czas zgodny z oficjalnym - ciekawe kiedy pasażer ostatnio sprawdzał zegarek? Jako ciekawostka - przy Dworcu Głównym są dwa widoczne zegary - na wieży dworca (2 min przyspieszony) i na Krewetce ekran LED (2 minuty spóźniony). Polecam na podstawie tych zegarów określać opóźnienia pojazdów :) Różnica między nimi to 4 minuty.

    A teraz przejdźmy do sedna - skomunikowania na pętli Chełm. Sprawa pierwsza - nie ma łączności między autobusami a tramwajami - nie zapytam się kiedy będzie.
    - nie ma wyszczególnionych skomunikowań - zaczekałem na 295, podjechałem pod pętlę indukcyjną, przyjechał 155. I co? Na tego miałem czekać? Czy może na tego 255 który grzeje jak idiota bo stał w korku i będzie za minutę?
    - muszę wjechać na pętlę indukcyjną żeby załączyć cykl. I potem czekam - jak dobrze trafię 15 sekund, jak źle trafię 90. Nie ma żadnych informacji że jak teraz wjadę, to zaraz dostanę cykl, albo żebym jeszcze nie wjeżdżał, bo i tak dostanę dopiero za półtorej minuty. Po 2 latach nauczyłem się obserwować skrzyżowanie - co nie zawsze działa tak jak chcę, bo system jest dynamiczny, ale już nie stoję tych 90 sekund. Tylko muszę wjechać tu i teraz! A tam biegają z Tesco, żeby sobie podjechać jeden przystanek. A jak zamknę drzwi i ruszam to kur..ami rzucają.
    - komunikacja tramwajowa ma jeden minus, jak już wjadę to mnie nikt nie wyprzedzi i ja nikogo nie wyprzedzę. Muszę być o czasie, bo mogę opóźnić innych, albo inni mnie opóźnią. Staliście kiedyś 11 w Centrum za 2 kilka minut? po prostu 2 zgodnie z rozkładem ma tam postój, a 11 opóźniona bo odjazd z pętli. I ludzie klną w tramwaju. Z motorniczymi 2 się dogadujemy, mamy łączność, mogą poczekać chwilę.

    Podsumowując - kiedy mogę jestem grzeczny, czekam, ułatwiam. Ale kiedy nie mam czasu, nie czekam na dobiegających. Mam w tramwaju 200 osób, które chcą być o czasie przy Dworcu, czy we Wrzeszczu i na ich komforcie mi zależy. A nie że potem będę jechał jak turbulencja...

    • 27 0

    • Bardzo rozsądny głos!

      • 3 1

    • Każdy powinien to przeczytać i może zrozumienie byłoby wieksze. Podpisuje sie pod tym.

      • 5 1

    • Popieram

      przeczytałem z zainteresowaniem.

      • 2 1

    • Przecinak....a inteligentny . Pozdrawiam .

      • 1 0

    • Ja chciałam tylko dodać, że kiedy sprawdzam czas odjeżdżania tramu z pętli, to patrzę WYŁĄCZNIE na wyświetlacze tegoż pojazdu. NIe na swój zegarek czy komórkę. Zakładam, że czas, który widzi motorniczy i ten, który pojawia się na wyświetlaczach nie różni się czterema minutami :) A jednak zdarza się często, że odjeżdżają przed czasem...

      • 2 0

  • "Jak ktos biegnie na autobus znaczy, że biegnie na następny! " (1)

    Znajomy kierowca autobusu, kiedy zadałam mu pytanie: Dlaczego często zdarza się, że kierowcy zamykają drzwi przed nosem biegnącego w stronę przystanku pasażera? odpowiedział mi z rozbrajającą szczerością: mamy w branzy takie powiedzonko: Jak ktoś biegnie na autobus znaczy, że biegnie na następny! ZTM nic dodać nic ująć.

    • 3 1

    • Chamy!

      • 2 3

  • Miałam takie zdarzenie. Jechałam tramwajem chyba był to ostatni albo jeden z ostatnich kursów. A facet nie zatrzymała się na jednym przystanku akurat na tym, na którym chciałam wysiąść.

    Zaraz podeszłam do niego i się pytam co to ma być, że się nie zatrzymał przecież tramwaje nie mają przystanków na żądanie. Coś tam zabełkotał ale chociaż powiedział przepraszam.

    • 3 0

  • Nie wiem, czy ktoś już to napisał, ale motorniczy i kierowcy mają takie powiedzenie:

    "Pasażer biegnący, to pasażer następnego tramwaju (lub autobusu)"

    • 2 0

  • Czemu tramwaj ucieka sprzed nosa?

    bo śliwki zmarzły

    • 0 0

  • lekcewazenie!

    A mnie szlak trafia ,ze tramwaje ,ktore maja zajezdnie kawalek wczesniej ,przyjezdzaja juz spoznione pare minut lub tak jak w ostatnia niedziele przyjechal 3 min wczesniej.Mowie o 10 a w niedziele z N.Portu jezdzi tylko 10 .A przystanek ,to kolo starej "lazni".Coz to sie moze zdarzyc miedzy zajezdnia a tym przystankiem(pol kilometra?),ze tramwaje juz maja opoznienie lub sa za wczesnie!!!

    • 0 0

  • a wystarczy poprostu zwykła ludzka życzliwość (2)

    • 2 2

    • (1)

      mądrala i to niby normalny
      ciekawe czy ty był byś życzliwy gdyby za spóźnienie miał nałożoną kilkuset złotową karę.
      nie łaska wyjść 5 minut wcześniej z domu, albo poczekać 5 minut na następny tramwaj??????????????????

      • 1 2

      • jeśli wyjdę wczesniej z domu, to czekam 15 minut na innym przystanku, bo komunikacja gdańska opiera się na "węzłach"

        zupełnie nie skorelowanych rzecz jasna:)

        Tramwaje nie jeźdżą co 5 minut. Gdyby jeździły, to nie byłoby problemu.

        • 2 0

  • zamiast zmieniac światła może dostosowac rozkłady jazdy?

    kto je w ogóle układa?

    • 2 0

  • Komunikacja działałaby bez zarzutu, gdyby nie jej pasażerowie

    • 5 0

  • ****

    Za to dziś 29.09.2009 tramwaj, który miał jechać o 06:23, wyjechał o 06:21...
    Za przyspieszenie kursu obowiązuje kara.Tak przynajmniej sugeruje treść artykułu...

    • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane