- 1 Wyciek oleju do Motławy. Wznowiono ruch (63 opinie)
- 2 Czemu śmieci rozsypano obok śmieciarki? (44 opinie)
- 3 Licznik przy światłach na skrzyżowaniu (105 opinii)
- 4 Solorz otworzył stację wodoru w Gdańsku (228 opinii)
- 5 Bursztynowy Ołtarz z nowymi elementami (135 opinii)
- 6 Jarmark św. Dominika startuje w sobotę (142 opinie)
Czy Budżet Obywatelski należy zlikwidować?
Spadająca frekwencja, brak pomysłów w wielu dzielnicach, projekty zmieniane lub niezrealizowane przez lata. Trzeba więc postawić pytanie: czy Budżet Obywatelski w obecnej formie nie powinien zostać zlikwidowany? - pisze w swoim felietonie Michał Sielski.
Na początku był zachwyt:
bo w końcu o czymś będziemy decydować, mieszkańcy mogą wziąć sprawy w swoje ręce i przeforsować inwestycje oraz projekty, które przez lata były lekceważone przez władze. I udowodnić w głosowaniu, że naprawdę wiele osób tego chce.
Motywacje były różne: jedni chcieli działać w konkretnych sprawach dla swojego najbliższego otoczenia, inni udowodnić wszystkim, że priorytety inwestycyjne miasta są źle rozłożone.
Potem było zaniepokojenie:
bo część projektów ciągnęła się latami. Niektóre, mimo zwycięstwa w głosowaniu, nigdy nie zostały zrealizowane. Jak choćby zgłoszona w 2018 roku iluminacja pomnika Józefa Conrada Korzeniowskiego i instalacji "Maszty" na Molo Południowym w Gdyni. Mimo, że urzędnicy weryfikują i szacują kwoty, wykonanie konkretnych prac, w ofertach pojawiają się znacznie wyższe kwoty. I przetarg zostaje unieważniony, ponieważ jedyna oferta (tak było w tym przypadku) jest znacznie wyższa niż zaplanowana kwota.
A że BO ma swój budżet, którego nie można przekroczyć, to pomysłodawca może swoją wygraną najwyżej oprawić w ramkę, bo projekt nie został wykonany. Oczywiście, jeśli kupi ją za swoje.
Za czas poświęcony na przygotowanie projektu, jego złożenie, promowanie, oczywiście nikt mu pieniędzy nie zwróci. W diabły idzie też czas urzędników, którzy go opiniowali, a także zarządców sieci (np. Energi), którzy go konsultowali.
Na realizację niektórych projektów w Gdańsku i Sopocie ich wnioskodawcy też czekają po kilkanaście miesięcy. Regułą jest, że budowa nawet nie rusza, gdy startuje kolejna edycja BO. Nietrudno się domyślić, jak bardzo jest to demotywujące, i dla pomysłodawców, i dla głosujących.
Nadeszło też zdziwienie:
bo z biegiem lat projekty zaczęły ewoluować tak, by można je było szybko wykonać. Kluby sportowe i trenerzy zauważyli szansę na łatwy zarobek. Mamy więc kursy samoobrony, tańca, pilates, jogi. Mieszkańcy zrzucają się na darmowe zajęcia dla innych i pensje instruktorów. Nie wszystkim się to podoba, choć to oczywiście w pełni zgodne z regulaminem. Ale czy z sensem dla idei Budżetu Obywatelskiego?
Podobnie jak inwestycje, które powinno się wykonywać z miejskiego budżetu. Wśród zwycięskich projektów mamy takie kwiatki, jak sprzątanie dzielnicy, budowa chodników, dróg rowerowych, oświetlenia, a nawet remont ul. Komandorskiej w Gdyni.
A teraz jest zniechęcenie:
W zakończonym niedawno głosowaniu w Gdyni wzięło udział 20 331 osób, czyli zaledwie 9,15 proc. mieszkańców, a trzeba pamiętać, że głos mogą oddać także dzieci i rodzice skrzętnie korzystają z tej możliwości, więc w tej grupie mamy też kilkumiesięczne oseski. Frekwencja w Gdańsku i Sopocie też kuleje.
Doszło nawet do tego, że społecznicy - wcześniej mocno zaangażowani w przygotowanie projektów, ich promocję i samo głosowanie - namawiali teraz, by w Budżecie Obywatelskim nie głosować. Bo urzędnicy robią co chcą. Np. odrzucają niezgodne z ich planami projekty zieleni na ul. Necla, bo wymyślili tam sobie parking (którego nie chcieli i nie chcą pod oknami mieszkańcy).
Czytaj więcej: Remont się zaczął, mieszkańcy protestują.
Podobnie było z planem na oddolne zagospodarowanie Polanki Redłowskiej. Projekt złożony do Budżetu Obywatelskiego został odrzucony, bo urzędnicy chcą zatrudnić własnych ekspertów i zrobić konkurs z własnym jury.
Przestańmy udawać, zlikwidujmy Budżet Obywatelski
Może w tej sytuacji nie pozostaje nic innego, jak zlikwidować Budżet Obywatelski? Wydaje się, że w obecnej formie nie ma on już większego sensu. Pieniądze niech trafią do budżetu miasta, z zastrzeżeniem, że wydawane będą na lokalne inwestycje. I tak buduje się teraz za nie drogi, chodniki czy oświetlenie.
Można też przekazać je Radom Dzielnic, które również dobrze wiedzą, czego w ich okolicy brakuje. I na pewno wydadzą je rozsądnie, a pominiemy długi i kosztowny proces organizacji, głosowania, promowania, opiniowanie oraz... odrzucania niewygodnych projektów.
Opinie (224) ponad 10 zablokowanych
-
2022-09-29 10:51
Wielka ściema
Zawsze głosowałem i nigdy normalne projekty nie wygrały, tylko jakieś dziwne tam gdzie powstawały nowe osiedla i zapewne tam gdzie zasiadywali ludzie co to obsługiwali
- 6 1
-
2022-09-29 10:55
Tylko przypomnę plac zabaw "dla dorosłych" w Gdańsku za kosmiczną kwotę, z którego korzystają dzieci, a hamak jak zdjęli co najmniej rok temu, tak do dziś go nie ma
- 9 0
-
2022-09-29 11:05
Od początku projekt obywatelski
nie miał sensu.Wyrzucone pieniądze.Projekty po prostu są i były głupie.Przez niedbałość UM i jego urzędników,Gdynia potrzebuje pieniądze na remonty dróg i chodników.Moje osiedle Witomino jest bardzo zaniedbane.Inne też.Pieniądze są potrzebne na budowę drogi z Witominskiej na Chwarznieńska,korki na Witominie osiągają Już chore rozmiary.
- 3 0
-
2022-09-29 11:06
Jedne z bardziej absurdalnych projektów z b.o w Gdyni.
"Skate park" pod estakadą - wart niby ponad pół miliona złotych jak nie więcej. Wykonanie - jedna rampa, trochę betonu, barierek i nic poza tym. Owszem, okoliczne dzieciaki korzystają, ale również dochodzi do dewastacji, a przez to "Skate park" wygląda jak ze slamsów, a pieniędzy na opiekę nad obiektem nie zaproponowano w projekcie.
Wychodek dla psów wart kilkanaście tysięcy złotych. Ktoś nie za mądry, wymyślił sobie kwadrat 4x4m, gdzie psy jak na zawołanie miały załatwiać swoje potrzeby fizjologiczne. Aktualnie jest to kawałek zarośniętego terenu, taki zamknięty dziki parczek przeznaczony prędzej dla owadów.
Kino letnie działające na terenie szkoły podstawowej, przeznaczono na to kilka tysięcy złotych, kilka tysięcy złotych na puste krzesełka i wyświetlanie filmu dla nikogo, bo frekwencja bliska zeru.
Przestałem głosować w b.o ponieważ projekty wołają o pomstę do nieba. To marnowanie pieniędzy. A to na co faktycznie potrzebne to albo komuś projekt nie pasował i nie przeszło, albo brak pieniędzy.- 7 0
-
2022-09-29 11:06
żeby oszacować wartość projektu to się trzeba na tym znać, a urzędnik z reguły na niczym się nie zna
wielokrotnie startowałem w przetargach z BO i za każdym razem założenia były niedoszacowane.
- 6 0
-
2022-09-29 11:08
Dokładnie, w Gdańsku nie jest lepiej
Np wygrała w 2018 czy 2019 wieża widokowa w Parku Oruńskim- do dzisiaj projekt nie zrealizowany, w 2020 roku w Oliwie wygrała tężnia solankowa - do dziś jej nie ma, plac zabaw dla dorosłych w parku Reagana to kpina, 2 huśtawki a projekt zakładał co innego! Może trójmiasto zajęłoby się tematem Gdańska i " Budżetem Obywatelskim" w tym roku do budżetu jest dodany projekt in vitro , fajnie popieram program ale nie z budżetu obywatelskiego!! Budżet obywatelski z założenia miał być dla wszystkich obywateli miasta a z invitro skorzysta 10 osób? Kto to wymyśla
- 9 0
-
2022-09-29 11:09
Trzy hamaki dla całej Gdyni..
to są projekty obywatelskie.Lokalne pijaczki z grzybica skory maja gdzie poleżeć jak się nachleja.
- 6 0
-
2022-09-29 11:10
Kiedy prezydent odda 800mln pln
Za lotnisko w Kosakowie?
- 6 0
-
2022-09-29 11:12
Koniecznie to wyrzucone pieniądze
w błoto.
- 2 0
-
2022-09-29 11:12
I to natychmiast
- 3 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.