• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czy na trójmiejskich plażach opłaca się handlować?

Patryk Szczerba
12 sierpnia 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Prowadzenie biznesu na plaży jest ryzykowne, ponieważ utarg zależy od pogody. Podczas tych wakacji na zyski jednak nikt nie narzeka. Prowadzenie biznesu na plaży jest ryzykowne, ponieważ utarg zależy od pogody. Podczas tych wakacji na zyski jednak nikt nie narzeka.

O tym, kto, gdzie i czym będzie handlował latem na plaży, decydują przetargi i konkursy organizowane przez Miejskie Ośrodki Sportu i Rekreacji administrujące plażami w Trójmieście. W tym sezonie turystycznym liczba punktów zmniejszyła się zwłaszcza w Gdańsku, gdzie ubyło przede wszystkim barów z alkoholem.



Czy podczas odpoczynku na plaży, zdarza ci się kupować napoje, jedzenie bądź korzystać z innych usług?

W okresie słonecznych i ciepłych wakacji większość turystów spędza czas na trójmiejskich plażach. Wielu nie ma ochoty, by zaopatrywać się wcześniej w pożywienie oraz napoje, licząc na to, że pragnienie i głód uda się zaspokoić w niewielkiej odległości od rozłożonego ręcznika. Okazuje się, że nie zawsze jest to takie proste.

Zobacz też: Przegląd barów plażowych w Trójmieście

Gdańsk

W Gdańsku, w trakcie sezonu letniego, działa na miejskiej plaży pięć punktów z gastronomią, gdzie można kupić alkohol. W zeszłym roku było ich jedenaście, jednak z powodu nowych przepisów część dzierżawców zrezygnowała z handlu na piasku.

- W tym roku pojawił się wymóg Urzędu Morskiego, zgodnie z którym lokale gastronomiczne na plaży powinny być wyposażone w przyłącza wodno-kanalizacyjne. Nie w każdej lokalizacji można je wykonać bez ponoszenia znacznych kosztów. Wydaje się, że pięć punktów to optymalna liczba. Pamiętajmy, że ofertę uzupełniają również lokale znajdujące się przy plaży - zaznacza Grzegorz Pawelec z Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Gdańsku.

Wszyscy handlujący na plaży stanęli do przetargu i podpisali umowę dzierżawy na pięć lat, wpłacając kaucję w wysokości 40,5 tys. zł. Koszt dzierżawy w przypadku punktów gastronomicznych waha się od 7 do 50 tys. zł netto za sezon.

Ci, którzy w tym roku musieli zrezygnować z otwarcia punktu gastronomicznego na plaży mają sporo zastrzeżeń do sposobu, w jaki ich potraktowano.

- W naszym lokalu prowadziliśmy sprzedaż alkoholu, która teraz nie byłaby możliwa. Z tego czerpaliśmy głównie zyski. Wynika to ze zmiany kwalifikacji punktów z gastronomicznych na handlowe bez możliwości sprzedaży alkoholu oraz zagadkowej niebotycznej podwyżki kwoty wadium za przystąpienie do przetargu. Miasto nie chce współfinansować potrzebnych inwestycji, takich jak odpowiednie przyłącza wodne, a nas samych, jako przedsiębiorców po prostu na nią nie stać. - przyznaje Jan Rybicki, współtwórca baru Aloha, który znajdował się na gdańskiej plaży przy ul. Jelitkowskiej przez pięć lat.

Urzędnicy tłumaczą, że kwota kaucji to zabezpieczenie, które jest potrzebne ze względu na częste niewywiązywanie się dzierżawców ze swoich zobowiązań i ma odstraszyć potencjalnych nieuczciwych przedsiębiorców.

Oprócz punktów gastronomicznych na plażach w Gdańsku można wypożyczyć w czterech miejscach leżaki, natomiast w trzech skorzystać z rekreacji w ramach sportów wodnych. Ceny dzierżawy w przypadku takich punktów oscylują wokół 1 tys. zł netto.

Sopot

Na plaży sopockiej znajduje się szesnaście punktów gastronomicznych oraz siedem zlokalizowanych na wydmach. We wszystkich lokalach można sprzedawać alkohol.

- Dodatkowo funkcjonuje dziewięć boisk do siatkówki plażowej. Przy wejściu na plażę nr 15 działa tor skimboardowy oraz znajduje się plac zabaw dla dzieci. Taki sam znajduje się przy wejściu nr 24. Oprócz tego działają szkółki windsurfingowe oraz wypożyczalnie sprzętu plażowego. Mają dużo do zaoferowania dla dzieci - wyjaśnia Marcin Wargin z Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji.

Kaucja za prowadzenie stoisk gastronomicznych wynosi ok. 500 zł, natomiast czynsz zależy od miejsca prowadzenia, rodzaju działalności oraz czasu dzierżawy. Stawki wahają się od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych za sezon. W tym celu ogłaszane są specjalne przetargi lub uchwała rady miasta. W wielu wypadkach do stawki za dzierżawę dochodzą dodatkowe koszta, takie jak sprzątanie plaży lub utrzymanie ratowników.

Gdynia

W Gdyni na plaży w centrum ogłoszono przetarg jedynie na prowadzenie działalności o charakterze rekreacyjno-sportowym. W tym wypadku kaucja waha się od 300 do 720 zł. Miasto przyjęło strategię, by plaża w śródmieściu była wolna od sezonowych barów i restauracji.

- Traktujemy ją jako strefę prestiżu i w związku z tym nie ma tam sezonowych punktów gastronomicznych, chyba że przy okazji organizowanych na plaży imprez. W niedużej odległości są jednak trzy lokale całoroczne, gdzie można zarówno zjeść, jak i napić się alkoholu. To naszym zdaniem wystarcza - wyjaśnia Marek Łucyk, dyrektor Gdyńskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji.

Można jednak wypożyczyć leżaki lub kosze. Tutaj koszt sezonowej dzierżawy w miesiącach maj-sierpień wynosi ok. 2,5 tys. zł. Co ciekawe, na handel w innych miejscach Gdyni nie było chętnych.

- Jesteśmy skłonni udostępnić miejsce na handel w Redłowie, Orłowie, czy na Babich Dołach. Jednak zainteresowania wśród przedsiębiorców nie ma. Gdy się pojawi, zorganizujemy odpowiedni przetarg - deklaruje Łucyk.

W Gdyni można za to pograć na ośmiu boiskach w siatkówkę. Chociaż wypożyczyć specjalnych linii nie sposób, to jednak na plaży po turniejach organizowanych w ciągu dnia przez Gdyński Ośrodek Sportu i Rekreacji zostają słupki, na których można powiesić siatkę.

Miejsca

Opinie (69) 1 zablokowana

  • polaki nigdy się nie dowiecie się co to dobre lody

    ;)

    • 4 10

  • Jeżeli jest sie zapasionym turystą (1)

    i nie ma sie siły isc pare metrów do normalnego sklepu to niech płacą krocie. Tylko później mają pretensje jak drogo jest nad morzem...bezmózgowie....

    • 3 7

    • mósk ci się zapasł

      • 0 2

  • Kukurydza gotowana! Kolba będzie po kolana! (2)

    • 8 0

    • Moja babcia chorowała - zjadła lody wyzdrowiała!!! (1)

      Dziadek nigdy nie chorował, nie jadł lodów - wykorkował!

      • 3 0

      • Dziadek babce nie dał rady bo nie wypił cytrynady

        • 3 0

  • To nie tak , nie ma prostych reguł. (1)

    Weźmy np. targ - handluje tam tysiąc osób i jedni przymierają głodem a inni zarabiają dobrze , nawet w tymch samych branżach.

    Handlując musisz znać się na tym i ciągle główkować.

    Najważniejsze by prawo było czytelne i jednakowo traktowało każdego a jeśli jeszcze urzędasy trzymają się od sprawy daleko to już jest bajka.

    Urzędasy celowo tworzą bariery by z tego żyć.

    a miał być wolny rynek....

    W takim Gdańsku z drobnego handlu czy gastronomii mogą żyć tysiące ludzi a Adamowicz celowo to blokuje by jakiś radny czy paru znajomków nie miało konkurencji.

    Gdańsk żył od wieków z handlu, wszyskie place i dużo ulic nosi nazwy związane z handlem i rzemiosłem , wtedy Gdańsk się liczył na świecie...

    Dzisiaj słowo handlarz to synonim czegoś złego...

    Obecnej burżuazji / czerwonej / potrzebni są wyrobnicy za 1200zł miesięcznie a nie samodzielnie myślący przedsiębiorcy.

    Dlatego też niszczą Polaków handlujących , rzemieślników itp.

    Głupcy czy zdrajcy ?

    • 11 5

    • wolny rynek

      masz wolny rynek np. na przewozach taxi i co ? wszyscy biede klepia bo kazdy moze byc taksowkarzem no i podatki placa wszyscy :) wiec nie wymyslaj o ukladach i ukladzikach jezeli ktos sie sprawdza w tym co robi to dlaczego robic mu po gorke?

      • 0 0

  • W Gdańsku jest to znamienne ! (1)

    MOSiR z jego szefem preferują tylko "określonych" dzierżawców, tych samych od kilku lat. Czy to jest czysty przypadek ? Może by tak CBA to spróbowała wyjaśnić ?

    • 9 1

    • wszedzie tak jest - a w sopocie te grubasy od Koliby i Łysej góry

      to co? tak przypadkiem to wyszło? ręka ręke myje

      • 2 1

  • OPŁACA SIĘ NA ODPOWIEDNICH NIE ZŁODZIEJSKICH WARUNKACH .

    opłaca się tylko wtedy kiedy czynsze i dzierżawa są adykwatne do warunków zarobkowych ludności !!!!!!!!! kosmiczne np; w Gdańsku ceny dzierżawy i ograniczenia to sposób na to by w Polsce były tylko centra handlowe .Prosty obywatel niema szans na egzystencje poprostu go niestać .A jak ma troche kasy to urzędnicy myśla jak go wydoić .Chory kraj co gnębi swoich drobnych z inicjatywą ludzi . pozdrawiam myślących.

    • 5 1

  • Americano pseudo po tacie ...

    handlował waflem na plaży w Juracie ,miał cztery budki z hamburgerami ....

    • 3 0

  • handel jest tyle ze obnosny:P

    gotowana kukurydza..... lody, lody dla ochłody.... inne ogłosznie.

    • 1 0

  • Jarmarczne badziewie powinno się trzymać jak najdalej plaży!.

    j.w.

    • 2 2

  • dzierżawa na 5 lat?!!!

    powariowali, sezon ogórkowy 3 mies. a dzierżawa na 5lat gdzie 5x3=15mies. do Sądu to chore! a jak plażę zmyje? zamrożone 40 tys. kaucji?

    • 4 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane