• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czy tablice informujące o inwestycjach muszą być wszędzie?

Ewa Palińska
3 czerwca 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (181)
  • Znaki informujące o realizacjach projektów ze środków publicznych zalewają ulice. Czy informacje, jakie się na nich znajdują, są aż tak istotne, że należy je w ten sposób eksponować?
  • Oprócz tablic miejskich, na ulicach można zobaczyć też znaki informujące o finansowaniu z innych źródeł, np. z Unii Europejskiej.
  • Znak informujący o rewaloryzacji przestrzeni sąsiedzkiej w ramach projektu Wspólne podwórko z 2016 r.
  • Z jednej strony tablica informująca o realizacji z BO, z drugiej tablica z regulaminem.
  • Znaki informujące o realizacjach projektów ze środków publicznych zalewają ulice. Czy informacje, jakie się na nich znajdują, są aż tak istotne, że należy je w ten sposób eksponować?
  • Znaki informujące o realizacjach projektów ze środków publicznych zalewają ulice. Czy informacje, jakie się na nich znajdują, są aż tak istotne, że należy je w ten sposób eksponować?
  • Z jednej strony tablica informująca o realizacji z BO, z drugiej tablica z regulaminem.
  • Tablice w Gdańsku można spotkać na każdym kroku.
  • Są i takie tablice, które informują o historii dzielnic.
  • Oznakowany jest nawet "bezpieczny plac zabaw".

- "Tu postawiliśmy plac zabaw", "Tu zmodernizowaliśmy ścieżkę rowerową" - to jest istna patologia znaków! - skarży się jeden z naszych czytelników pod niedawnym artykułem na temat "wtop" Budżetu Obywatelskiego . Podobnych komentarzy pojawiło się więcej. - Dlaczego miasto, które przyjęło Uchwałę krajobrazową, samo psuje jego estetykę, zaśmiecając je znakami? - pyta mieszkaniec.



Czy uważasz, że realizacja każdego zadania publicznego powinna być przypieczętowana informującą o tym tablicą?

Choć w Budżecie Obywatelskim zdarzają się wpadki, wiele projektów jest odbieranych pozytywnie. Taki Gdańsk, dla przykładu, musi rozpierać duma, bo obliguje realizatorów do oznakowania pomieszczeń/miejsca, w których realizowane jest zadanie publiczne tablicą informacyjną, przekazaną przez Urząd Miejski.

Ale tablice informujące o tym, że jakieś prace zostały wykonane, pojawiają się także przy innych inwestycjach. Warto przypomnieć, że w przypadku przedsięwzięć realizowanych za pieniądze z funduszy europejskich jest nawet taki wymóg. Od jakiegoś czas podobne tablice pojawiają się także w przypadku realizowania ich np. z budżetu państwa.

Znaków jak obrazów w galerii



Nie uszło to uwadze naszych czytelników, którzy regularnie zwracają uwagę na panującą w miastach "tablicozę".

- Tu postawiliśmy plac zabaw. Tu zmodernizowaliśmy ścieżkę rowerową. To jest istna patologia znaków! - komentuje jeden z czytelników. - Wiadomo, że trzeba jakoś rozpisać inwestycje i właśnie w takie tablice topione są publiczne pieniądze. A na pomoc potrzebującym jak nie było, tak nie ma!


Czytelnicy podeszli krytycznie nie tylko do realizacji w ramach Budżetu Obywatelskiego, ale też do faktu, że każdej z nich towarzyszy co najmniej jedna tablica. Czytelnicy podeszli krytycznie nie tylko do realizacji w ramach Budżetu Obywatelskiego, ale też do faktu, że każdej z nich towarzyszy co najmniej jedna tablica.

Mają informować, a szpecą



Choć argument finansowy w komentarzach pojawia się często, bardziej niż o koszty chodzi o estetykę.

- Powiedzcie mi, po co informować przy każdym remoncie, że odbył się remont i kto za niego zapłacił? Na samej Skarpowej takich tablic jest kilka. Na Kartuskiej podobnie. Na przejściu przy wjeździe na Marii Skłodowskiej-Curie - kolejna. Gdzie nie spojrzysz, tam tablica. Już pal licho, że ich postawienie też kosztuje (swoją drogą ciekawe ile), to są zwyczajnie szpetne i niepotrzebne.
Informacja o źródłach wsparcia remontu zabytkowego budynku w centrum Gdańska. Informacja o źródłach wsparcia remontu zabytkowego budynku w centrum Gdańska.
Jedna tablica to nic! W wielu miejscach takich tablic wisi kilka, bo przecież oprócz informacji o finansowaniu z miejskich środków należy też dorzucić regulamin, czasem instrukcję obsługi (dotyczy to szczególnie placów zabaw czy siłowni pod chmurką).



Mieszkańcy są kreatywni i tył jednej z tablic na ul. Skarpowej zagospodarowali we własnym zakresie. Mieszkańcy są kreatywni i tył jednej z tablic na ul. Skarpowej zagospodarowali we własnym zakresie.

Projekty przemijają, ławki bez oparcia i tablice zostają



Zdarza się też, że znaki informacyjne mają dłuższą żywotność niż projekty, których dotyczą.

- Cieszmy się projektami, tak szybko odchodzą - komentuje Dejw. - Jedyne, co po nich pozostaje, to ławka bez oparcia i tablica informująca, że w tym miejscu, kiedyś tam, miasto z pieniędzy pochodzących od mieszkańców zrobiło coś, co miało służyć mieszkańcom. Łubudubu na miarę naszych czasów.
Swoją drogą, ciekawe, jaka jest użyteczność informacji przekazywanych za pośrednictwem takich tablic? Czy wiedza, jaką za ich pośrednictwem przekazują nam magistraty, faktycznie jest tak niezbędna, że trzeba ją aż tak eksponować, szpecąc przy okazji miasto?

Opinie (181) 6 zablokowanych

  • Ale słaby artykuł, wszystko żeby zagrać na negatywnych emocjach.

    • 5 2

  • Czas na tablice:

    Nie chcemy znaków.

    • 5 1

  • (4)

    Mało tego: tablice stoją i "informują" co będzie się działo i na co miasto wyłoży kasę w miejscach, w których nic się jeszcze nie dzieje. Na Dolnym Mieście już od dwóch lat chyba stoją tablice co parędziesiąt metrów, a harmonogram niektórych inwestycji pewnie zmienił się już sto razy. Niedługo będą tbalice przy każdym nowym koszu na śmieci

    • 130 5

    • (1)

      ten zwyczaj rozpowszechnil pis w wyniku swojej bezmiernej prostackiej nachalnosci

      • 4 7

      • GP. Ten zwyczaj był w Gdańsku obecny długo przed dojściem Pisu do władzy.

        Tak samo jak otwieranie różnych inwestycji po 3 razy w okresie przedwyborczym (jak dworzec Śródmieście). Nawet nagrody sobie dają za rzeczy, które upadają po 3 miesiącach jak niesławne Mevo. Szczycą się nagrodami w opłaconych internetowych konkursach. Propaganda sukcesu rozgrzana do białości, tylko sukcesów brak.
        Zresztą cała tablicozę rozpoczęło PO negocjując warunki informowania o inwestycjach finansowanych pieniędzmi z UE. Każdy, kto brał w tym udział, na pewno pamięta i przeklina te tabliczki, które należało umieścić na najmniejszej rzeczy, nagrodzie w konkursie. Plus wielkie tablice na pięć lat przy większych inwestycjach. A to wszystko zasługa ministerstwa pani Bieńkowskiej, nigdzie tak nie ma w Europie. Ale PO zawsze była de facto partią dolegliwej dla mieszkańca biurokratycznej autarkii . W Gdańsku to widać doskonale. Z tymi wszystkimi szemranymi przetargami i systematycznym podnoszeniem kosztów życia mieszkańców.

        • 2 0

    • Kscperek ujada?

      • 0 1

    • Kosze już są opisane

      Przy ścieżce w pobliżu Parku Oruńskiego, śmietniki już mają swoje tabliczki z grawerką. Na szczęście są malutkie i trzeba się przyjrzeć.

      • 0 0

  • Dar bratniego narodu radzieckiego dla narodu polskiego. Przyzwyczaili się do stawiania takich tablic przez 45 lat.

    • 6 2

  • buahahahha

    coz za szowinizm urzedniczy...nie ma tekstu po ukrainsku? do dziela koryciarze

    • 5 2

  • Najlepsze są te informujące o dofinansowaniu rządowym

    Byłem na prowincji, a tam stara dziurawa droga gminna, stoi tablica "Drogę wykonano z dofinansowania w ramach programu Polski Ład coś tam coś tam". Drogę *wykonano* Parę miesięcy upłynęło od postawienia tablicy do tego jak zabrali się do roboty, a i tak okazało się, że zrobią 60% odcinka ujętego na tablicy.

    • 5 5

  • Powinna być tablica na każdej lekcji w szkole

    I każdy nauczyciel powinien mieć na czole informacje że za tą godzinę zapłaciło miasto.
    Wszystko oznaczmy żeby każdy wiedział na co idą nasze pieniądze

    • 5 1

  • Proponuję zamianę

    Na małą, wkomponowaną czy to w kamień wkopany w grunt, czy na samej inwestycji np. metalową, mosieżną czy inna tabliczkę rozmiaru 10×20 lub 10×10, zawierająca symbol budżetu obywatelskiego i np. QR kod. Każdy będzie wiedział jaka jest geneza danego przedsięwszięcia, a co bardziej dociekliwi będą mogli zeskanować kod i doczytać o szczegółach inwestycji na dedykowanej stronie miasta.

    • 7 0

  • no ale skąd to zdziwienie? (14)

    Moda na tablice przyszła z Unii, która w ten sposób sieje propagandę jak to dzięki niej wszystko jest budowane. No i samorządy oraz państwo przejęło tę śmieciową tradycję, żeby wyborca wiedział, że pinionszki w olbrzymich kwotach są wydawane na jakieś remonty i inne drobne sprawy.

    • 124 42

    • Zly pieniadz wypiera dobry pieniadz.Nic nowego na tym swiecie.
      Zylismy w kraju,gdzie remont czy inwestycja wymagala tylko tablicy informacyjnej budowy.Przyszla UE i wprowadzila dziwny zwyczaj tablic para-reklamowych-typu "patrzcie Polacy kto wam daje".No i sie teraz wszyscy nauczyli.Gorszy zwyczaj wyparl normalnosc.To samo zjawisko obserwuje na Glownym Miescie,gdzie zwyczajem afrykanskim naganiacze zaczepiaja przechodzacych turystow i zagaduja aby wejsc do knajpy.I znow zly,dziadowski obyczaj wyparl nasz tradycyjny,nakazujacy nie nagabywac obcych ludzi na ulicy.

      • 12 4

    • Dziwne, reklamy informacyjne prywatnych firm przeszkadza urzędnikom, ale reklama sponsoringu miasta już nie. Istna patologia

      • 13 4

    • sieje propagandę? (5)

      a to nie jest tak, że zwyczajnie informuje?
      z pieniędzy unijnych tyle a tyle przeznaczone zostało na jakiś konkretny cel
      2 lata temu weszło rozporządzenie RM by chwalić się też polskimi pieniędzmi, które przekazano na inwestycje
      społeczeństwo powinno mieć świadomość, że pieniądze nie spadają z nieba ani też rząd ich nie daje (to nasze - oraz unijne - wypracowane podatki)
      postulat: mniej religii więcej ekonomii :)

      • 18 16

      • Skąd ta UE bierze pieniądze? (3)

        Niemcy ciężko pracują o dają Polakom żeby się bogacili?

        • 7 10

        • Proponuję przeczytać ze zrozumieniem :-)

          Dodatkowo uważam, że warto zaznajomić się z całym - także historycznym, od np. 2000 r. - budżetem UE. Naprawdę, osoby, które umniejszają wartość funduszy unijnych, które do tej pory zostały przekazane do PL, są co najmniej ignorantami. Polsce potrzebne są fundusze z UE by móc się rozwijać i ten kto twierdzi inaczej nie jest patriotą.

          • 18 4

        • (1)

          "unijne miliardy wydawane w Polsce służą także Niemcom i innym krajom starej Unii. Z każdego euro przekazanego do Polski przez niemieckich podatników do Niemiec wraca 85 eurocentów"

          • 0 0

          • czyli UE okrada także Niemców

            • 0 0

      • tyle tylko,ze wtedy taka inwestycja kosztuje drozej o te koszty baneru/tablicy!! Dlaczego mielibysmy placic te koszty ekstra? Kiedy Niemcy przejmowali za bezcen polskie zaklady i czesto je zamykali by zlikwidowac potencjalna konkurencje, to zadnych tablic nie bylo.Byla cisza i tylko cichy placz rodzin bezrobotnych .

        • 0 0

    • sam sobie przeczysz.

      mają być tablice o finansowaniu z budżetu UE ale to nie UE tylko ....że co?
      Nie można jednocześnie finansowac i nie finansować. Drugi Anrzej na forum. Melduj na Nowogrodzkiej albo na Placu Czerwonym.

      • 3 2

    • (3)

      No tak, Unia przecież nigdy nie informuje, zawsze sieje propagandę. A najciekawsze, że pomimo tych wszechobecnych tablic informujących o unijnych dofinansowaniach na grube miliony, pół Polski uważa że "nic nam ta Unia nie dała". Proponuję popatrzyć na Ukrainę, to będzie od razu dobre pogląd na to, co dało nam wejście do unii.

      • 11 5

      • (1)

        Kolejny mundry ktory uwaza ze unia daje mu bezpieczenstwo militarne przed rosja.

        Nauczcie sie w koncu ze to NATO gwarantuje pokoj a nie eurokolchoz

        • 3 10

        • Chodzi o rozwój gospodarczy, nie o bezpieczeństwo, mędrku.

          • 1 0

      • Dało to że Ukraińcy zjeżdżają się tutaj

        A ty znowu auguścikujesz

        • 0 0

    • Sieje propagande?xd bo chce żeby ludzie wiedzieli skąd pieniądze? Ogarnij.

      • 8 0

  • Takie są wymogi instytucji, która daje dofinansowanie

    Księga wizualizacji dla tablic UE została lekko zmienione głównie przez to, że mieszkańcu mówili, że UE nic nie daje, tylko zabiera. W związku z tym inwestycje dofinansowane z UE są "otablicowane" na maxa przez co każdy to widzi.

    • 7 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane