- 1 Przyjdź zobaczyć wodowanie z historycznej pochylni (58 opinii)
- 2 Kontrola CBA w Urzędzie Miasta Gdyni (207 opinii)
- 3 Próbowali "odbić" przemyconą kokainę (88 opinii)
- 4 Chciał dać 700 zł łapówki drogówce (78 opinii)
- 5 Barszcz Sosnowskiego kwitnie. Gdzie zgłosić? (80 opinii)
- 6 Kumulacja prac na Jasieniu utrudni życie (78 opinii)
Czy to już koniec jednogroszówek?
Ceny z końcówkami "99 groszy" od 18 lat wabią klientów, bo choć to oszczędność żadna, psychicznie czujemy się lepiej, gdy z przodu widzimy niższą cyfrę. Sęk w tym, że produkcja groszówek jest kosztowna. By obniżyć wydatki, Narodowy Bank Polski planuje zmiany, które w efekcie mogą odbić się na klientach wszystkich sklepów.
Ale jednogroszówek nie lubią też sprzedawcy.
- Kiedy kupowałem ostatnio pączka i chciałem zapłacić m.in. miedziakami, sprzedawczyni odmówiła ich przyjęcia - dziwi się nasz czytelnik, pan Tomasz z Gdańska. - Zdziwiłem się, ale pamiętam, że kiedy byłem kiedyś w Stanach Zjednoczonych, to w sklepach też było tak, że zaokrąglali ceny do równych kwot po zsumowaniu tych wszystkich 1,99, 4,49 itp. Może nasze "miedziaki" też już warto wycofać, a ceny zaokrąglać do 10 groszy?
Obecnie w obiegu jest ponad 12 mld monet, z czego blisko 8 mld sztuk to drobniaki o nominale 1,2 i 5 gr. Tylko w ubiegłym roku Mennica Polska wyprodukowała 287 mln jednogroszówek i 151 mln dwugroszówek.
Ich produkcja jest jednak droga. Choć koszt wybicia jednogroszówki to tajemnica handlowa pilnie strzeżona przez NBP, jeśli przyjrzymy się jej składowi i przeliczymy go według cen surowców, z których powstaje (jednogroszówki to stop trzech metali: 40 proc. cynku, 59 proc. miedzi i 1 proc. manganu), można oszacować, że produkcja jednej monety to koszt ok. 5 groszy. Dlatego NBP poważnie zastanawia się nad zmianami.
- Analizujemy koszty produkcji monet i rozważamy różne koncepcje optymalizacji nakładów na emisję monet najdrobniejszych. Najbardziej korzystnym wyjściem, z ekonomicznego punktu widzenia, byłaby oczywiście likwidacja monet jednogroszowych. Jednak jednym z podstawowych zadań NBP jest organizowanie rozliczeń pieniężnych, czyli emisja monet i banknotów - mówi Przemysław Kuk, dyrektor biura prasowego NBP. - Na likwidacji jednogroszówek byłyby pewne oszczędności, ale nie da się wykluczyć, że straciliby klienci, gdyż doprowadziłoby to do wzrostu cen, szczególnie w przypadku tzw. cen psychologicznych, czyli kończących się na 99 czy 98 gorszy. Można się zastanawiać, czy sprzedawcy nie zaokrąglaliby - w przypadku wycofania 1 i 2 groszówek - cen do 95 gr., ale to wiązałoby się dla nich z pewną stratą. Obecnie więc nie przewidujemy likwidacji monet najdrobniejszych, ale analizujemy możliwości zmiany na tańszy stopu, z jakiego są produkowane.
Cenną miedź można by zastąpić np. stalą pokrytą cienką warstwą tego surowca, czyli tak jak 1, 2 i 5 euro centy. W czasach PRL-u monety o najniższym nominale bito z aluminium, które też znacznie obniżyłoby koszty produkcji. Można też iść za przykładem Stanów Zjednoczonych i zastosować cynk pokryty miedzią. Na co zdecyduje się NBP, na razie nie wiadomo.
Niewykluczone jednak, że zmiana stopu metali wymusi na sklepach wymianę automatów do liczenia monet, tzw. zliczarek wagowych. A to może odbić się na klientach wyższymi cenami.
- Z uwagą śledzimy doniesienia na temat projektu Narodowego Banku Polskiego, dotyczącego zmian parametrów monet o niskich nominałach. Z przyczyn oczywistych, nie udzielamy jednak komentarzy w tej sprawie do czasu ostatecznej i oficjalnej decyzji NBP - mówi Anna Papka, menedżer ds. relacji zewnętrznych Jeronimo Martins Polska S.A. -Chcemy podkreślić, że niezależnie od decyzji NBP, priorytetem dla Biedronki pozostaje oferowanie naszym klientom wysokiej jakości produktów w codziennie niskich cenach.
Podobnie wypowiada się też sieć hipermarketów Real. - W przypadku takich zmian przerzucanie kosztów związanych z zakupem nowego sprzętu na klientów nie wchodzi w grę. Potraktowalibyśmy to jako inwestycję w modernizację - mówi Agnieszka Łukiewicz-Stachera, rzecznik prasowy sieci hipermarketów Real.
Jak wyglądałyby takie inwestycje? Te sklepy, które oferują kasy samoobsługowe, musiałyby wymienić całe takie maszyny - koszt jednej to kilka tys. euro, do tego dochodzą zliczarki wagowe, które kosztują kilka tys. zł.
O komentarz poprosiliśmy też Polską Organizację Handlu i Dystrybucji, która zrzesza duże firmy detaliczne i dystrybucyjne. - Przedstawiliśmy NBP nasze stanowisko. Uważamy, że jeśli mają być jakieś zmiany, to tylko w komponencie, a nie w wadze czy wielkości. Nie popieramy też likwidacji jednogroszówek, bo za taki ruch zapłaciłby dostawca lub klient - mówi Andrzej Faliński, dyrektor generalny POHiD. - Wbrew pozorom 1,2 i 5 groszówki są bardzo potrzebne.
Opinie (159) 2 zablokowane
-
2012-09-22 10:32
(1)
Będzie larum, że zacznie się "okradanie" ludzi. A że zaokrąglenie wyjdzie nam dokładnie na zero to już nikt nie pomyśli. Biedni bo głupi - i tyle w temacie.
- 4 2
-
2012-09-23 15:57
Wyszłoby na zero, jeśli sprzedawcy będą zaokrąglać
od 0 do 4 w dół
od 5 do 9 w górę
Powtarzam: jeśli- 0 0
-
2012-09-22 10:38
pfii kto kupuje w sklepach z takimi koncowkami cen?? ja to wysylam swojego lokaja
i daje mu moja platynową kartę kredytową jurositimisterkart i normalnie zakupy to codziennie za minimum 500 zlotych strzelam. Wicie rozumicie..jak buleczki to tylko za 9 zlotych jedna, a jak chce wino to tak z tysiaczka placze za butelke 0,7... nie ma lekko ... ale w koncu kto bogatemu zabroni. A wy no coz..ajwaj do biedry na zakupy smigac
- 3 10
-
2012-09-22 10:40
zlikwidować gotówkę! (5)
Wieczny z nią problem. Technicznie da już radę to zrobić.
- 3 14
-
2012-09-22 11:17
świetny pomysł... (2)
...bo wielki brat będzie wtedy mógł patrzyć na każdy wydany przez Ciebie grosik.
- 6 1
-
2012-09-22 18:23
Już patrzy, bo unikam gotówki jak tylko mogę. (1)
I w sumie to co z tego, bo nie rozumiem zagrożenia...?
- 1 3
-
2012-09-22 21:20
Dla ludzi kroczących ślepo za wodzem nie ma zagrożeń...
...ale dla tych co ledwo wiążą koniec z końcem w szarej strefie już tak kolorowo by nie było, gdyby na wszystkie transakcje patrzył wielki brat.
Po drugie. Chcesz za wszystko płacić bezgotówkowo - Twoja broszka. Pozwól innym podjąć przeciwną decyzję. Ponoć w wolnym kraju żyjemy.- 2 0
-
2012-09-22 11:34
(1)
Żeby herr Tusk, czy Kaczyński mógł kontrolować każde twoje pierdnięcie. Taki pomysł już padł i na bank jacek wincent podniecił się wizją opodatkowania szarej strefy.
- 3 2
-
2012-09-22 21:21
Prześwietlili by wzajemnie swe lewe interesy i coś czuję, że więcej by na tym zarobili, niż na opodatkowaniu szarej strefy ;)
- 0 0
-
2012-09-22 10:45
oczywiście juz dawno powinno się to zrobić. Ja nie rozumiem co za różnica 1,99 czy 2 zł. bezsensowne ceny w d*pie mam czy wydam za całe zakupy 100 groszy więcej czyli złotówkę... bo na złotówkę nie przyjdzie.
- 4 1
-
2012-09-22 10:49
A ja słyszałem o emisji złotówki w papierku
- 2 1
-
2012-09-22 11:09
ręce precz od złotego
1 groszówki to część naszej tradycji i pop kultury ;)
- 2 6
-
2012-09-22 11:16
szybko na to wpadli!
tyle lat produkują monety do których muszą dopłacać i dopiero się zorientowali? Nic dziwnego, skoro z naszej kieszeni je produkują.
- 7 0
-
2012-09-22 11:25
Oszczędności to by były
- 2 0
-
2012-09-22 11:35
Ceny wbrew pozorom spadną po likwidacji 1 groszówek (1)
Widoczne na zdjęciu buty będą kosztować 9.95 zamiast obecnej 9.99. Sklepy będą wolały obniżyć cenę o parę groszy aby utrzymać psychologiczną cenę 9... niż podnieść do 10 zł.
- 20 1
-
2012-09-22 13:06
cena
To raczej cena psychiatryczna.
- 1 0
-
2012-09-22 11:48
proponuję z tektury, można polakierować
albo z plastiku. czy moneta w dzisiejszych czasach kiedy znamy tyle nowych wytrzymałych materiałów musi być z metalu ?
- 4 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.