• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czytelnicy: Miejsce parkingowe nikomu się nie należy

Marcin, Maciej
25 listopada 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Parking przy CH Batory. Praktycznie o każdej porze dnia i nocy są tu wolne miejsca. Parking przy CH Batory. Praktycznie o każdej porze dnia i nocy są tu wolne miejsca.

Opublikowany przez nas list pana Piotra, który pomstował na problemy z parkowaniem w centrum Gdyni, spotkał się z dużym odzewem innych czytelników. Oprócz ponad 600 komentarzy otrzymaliśmy dwie polemiki innych mieszkańców Gdyni, które prezentujemy poniżej.



Czy mieszkańcy centrum powinni mieć więcej miejsc parkingowych?

Przypomnijmy: w poniedziałek opublikowaliśmy tekst naszego czytelnika, pana Piotra, który mieszka w ścisłym centrum Gdyni.

Mieszkaniec: Jak parkować w centrum Gdyni?

Narzekał on na politykę miasta, która - zdaniem czytelnika - sprowadza się do likwidacji miejsc parkingowych w centrum, kosztem zieleni. Wskazywał ponadto, że zieleni w Gdyni nie brakuje - z każdej dzielnicy można spacerem dojść do lasu.

Tekst wywołał lawinę komentarzy, ale też dłuższe polemiki, które poniżej prezentujemy w całości (śródtytuły od redakcji).
***

Marcin: w centrum są kilkupoziomowe parkingi z wolnymi miejscami



Również jestem mieszkańcem Śródmieścia Gdyni, jednak jego południowej części. Już na wstępie powiem, że mam auto, chociaż codziennie do pracy (do Gdańska) jeżdżę SKM.

Pan Piotr mieszka w miejscu, które wprost otoczone jest miejscami parkingowymi. Całe podwórko za jego kamienicą przy ul. 10 Lutego 19Mapka to parking dla kilkudziesięciu aut, naprzeciw znajduje się parking podziemny Centrum Kwiatkowskiego, na wschód - parking podziemny CH Batory, a tuż obok wielki parking naziemny na kilkaset aut. Każda wspomniana inwestycja mieszkaniowa, jak dwie najnowsze przy ul. Batorego czy wspomniany Plac Unii, mają kilkupoziomowe parkingi podziemne.

Niestety w mentalności niektórych ludzi auto jest chyba jakimś symbolem statusu społecznego. To nic, że obecnie można je kupić za ułamek jednej średniej pensji (lub jedną pensję minimalną). W Polsce przyjęło się, że istnieje święte prawo do parkowania auta bezpośrednio pod drzwiami wejściowymi do budynku, w którym się mieszka. To ciekawe, bo auto to nic innego jak... duży prywatny przedmiot. Każdy, kto decyduje się na jego zakup, powinien przewidzieć, gdzie będzie ten duży przedmiot trzymał. Tak samo byłoby np. ze stołem bilardowym - nie mam na niego miejsca, więc go nie kupuję (choć bardzo bym chciał), nie wstawiam do sąsiada.

I tu pojawiają się schody, bo wyżej wymienione prawo jest przyjmowane za świętość, darmową i niezależnie od lokalizacji. Przykładowo Pan Piotr mieszka w absolutnie ścisłym centrum Gdyni (na skrzyżowaniu ulic 10 Lutego i Władysława IV). Mimo to w jego artykule pojawiają się banały o młodych ludziach, którzy sprowadzają się do Śródmieścia, mają dwa samochody w rodzinie... i cyt. "muszą je gdzieś postawić". Jeśli już chcieli je mieć, to faktycznie muszą chyba teraz znaleźć dla nich miejsce parkingowe.

W tysiącach miast na całym świecie zawsze centra miast są zatłoczone, budynki znajdują się tu najbliżej siebie, bo urbanistyka to nie fundacja charytatywna. Każdy chce zarobić jak najwięcej na jak najlepszych działkach. Mieszkania w Śródmieściu są najdroższe i życie w Śródmieściu także. Jeśli komuś to nie pasuje - na jego miejsce od razu znajdzie się wielu innych. Prawo popytu i podaży to podstawowe prawo ekonomii. Jeśli zatem ktoś chce postawić swoje auto w Śródmieściu - musi za to miejsce zapłacić (więcej). Tak samo jak za mieszkanie na wynajem czy na własność.

Pan Piotr wspomina, że nieliczni szczęśliwcy mają garaże. Za te garaże słono płacą, tak samo jak płaci się za miejsce parkingowe np. na komercyjnym parkingu. Na marginesie to nawet na początku listopada w przetargu Gdynia wystawiła przecież kilka garaży w centrum. Trzeba pójść na licytację, dać najlepszą cenę i można mieć swój upragniony garaż. Ich w centrum naprawdę nie brakuje (w odpowiedniej cenie).

Żyję w Śródmieściu od lat i bardzo rzadko wożę zakupy autem. Robię je co kilka dni w okolicznych sklepach znanych spożywczych marek i żyję. Takich jak ja są setki, tysiące. Naprawdę znacznie więcej ludzi jest w dużym sklepie spożywczym niż aut na jego parkingu. Wszystkie miasta i badania na całym świecie regularnie pokazują, że to piesi robią zakupy, a nie samochody. Kolejne zielone sklepiki spożywcze serio nie upadną, bo ktoś nie będzie miał gdzie zaparkować. Ich klientami są setki ludzi idących z SKM do biura, turyści, interesanci urzędów czy okoliczni mieszkańcy. Przykładem niech będzie ul. Stągiewna w Gdańsku - czy biznes tam upadł, czy rozkwitł po zamknięciu ulicy dla samochodów?

Auta zajmują dużo miejsca w przestrzeni i można odnieść mylne wrażenie, że ludzi z nich korzystających jest więcej niż pieszych. Każdy, kto to liczy, a są tacy ludzie we władzach miasta, widzi, że właśnie dlatego znacznie więcej miejsca należy przeznaczyć dla pieszych i możliwości masowego dojazdu do centrum miasta transportem zbiorowym, a nie dla pojedynczych, stojących w tym samym miejscu przez wiele godzin aut.

Marcin, mieszkaniec Śródmieścia Gdyni
***

Maciej: drzewa w centrum są niezbędne



Jako mieszkaniec dzielnicy Leszczynki (graniczna ulica z Grabówkiem) chciałbym się odnieść do opisanego "problemu".

Miejsce Pana zamieszkania od frontu posiada drogę publiczną, która jest tak samo Pana, jak i moja. Mogę tam parkować, jeśli uiszczę opłatę (bezpośrednio lub pośrednio - za sprawą opłaty dodatkowej). Pan, z racji zamieszkania, ma prawo do preferencyjnej opłaty. Chciałbym w tym miejscu zwrócić uwagę na fakt, iż domy nie posiadają tylko frontu. Mają także podwórka, na których można stawiać auta, niejednokrotnie zagrodzone szlabanem.

Są też w centrum, do którego ja muszę dojechać, zapłacić za bilet lub parking. Z mojego punktu widzenia Urząd Miasta objął słuszną strategię zieleni miejskiej i argumenty o żulach przyciąganych ławkami są dość mocno naciągane. Poza tym od zmiany biegunów ich magnesów są służby, takie jak straż miejska i policja.

Kilka lat temu zmienialiśmy mieszkanie na większe. Braliśmy pod uwagę różne dzielnice. Metraż, konieczność remontu, stany deweloperskie, a także dostępność i cenę miejsc parkingowych (tak - cenę, bo na nowych osiedlach za taką przyjemność trzeba płacić). Wybór padł na Grabówek, a w zasadzie Leszczynki, bo ulica, przy której mieszkamy, jest granicą dzielnic. Nawet tam był lokalny problem z miejscami parkingowymi i dopiero szlaban załatwił sprawę. Płacę też co miesiąc za miejsce parkingowe w hali garażowej.

10 Lutego jest niezbyt atrakcyjną wizualnie ulicą i szpaler drzew polepszy ten stan, dając dodatkowo trochę chłodu latem. Z przyjemnością będę spacerował tam z dzieckiem, korzystając z knajpek i sklepików. Kiedy wybieram się na spacer w ładną pogodę, to nie używam auta - to bez sensu, nie ma gdzie parkować, trzeba wrócić do miejsca parkowania itp. Argument, że knajpki stracą klientów, uważam za - delikatnie mówiąc - mijający się z prawdą. Tam się spożywa nie tylko jedzenie :)

Niedługo wzrosną ceny miejsc parkingowych w centrum, więc i o miejsce będzie łatwiej.

Mieszkanie w każdej z dzielnic ma swoje plusy i minusy. Uważam, że nie można kosztem interesów jednej ze stron zmieniać interesy stron drugich. Od sprawiedliwego podziału tych interesów mamy włodarzy miasta i radnych. Co kilka lat są wybory do rad i na prezydenta miasta. Przecież można zagłosować na kogoś innego. Czy dopuścił Pan myśl, choć przez chwilę, że to może Pan się myli, Panie Piotrze, i że ta zieleń ma jednak więcej plusów niż minusów?

Na koniec mojego przydługiego wywodu: znajomy mieszka w Oslo już z 15 lat. Nigdy nie przyszło mu do głowy posiadanie samochodu. To jest po prostu bez sensu. Nie ma gdzie parkować.

Na tym przykładzie chciałem powiedzieć, że prędzej czy później tych miejsc zabraknie, nawet dla mieszkańców. To wynika z prawideł urbanistyki, niezależnie od włodarzy miast, niezależnie od mieszkańców. Poza tym zawsze można sprzedać mieszkanie w centrum i przeprowadzić się na jedną z naszych dzielnic. Cisza, spokój i miejsca parkingowe pod nosem ;)

Maciej, mieszkaniec Leszczynek
Marcin, Maciej

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Miejsca

Opinie (667) ponad 10 zablokowanych

  • Płacę za dodatkowe miejsce parkingowe w garażu 1920 zł rocznie, muszę to robić, bo nie ma miejsc parkingowych w mojej okolicy. Mój samochod, mój problem. Drugi samochód to tylko fanaberia posiadacza, kto niby ma płacić za twoje miejsce jak nie ty sam?

    • 3 8

  • (12)

    Może zacznijmy od jednakowych cen abonamentu dla mieszkańców centrum i innych dzielnic.

    • 3 2

    • a ile płacisz za abonament w swojej dzielnicy? (11)

      • 0 2

      • (10)

        Mam prywatne miejsce postojowe w hali garażowej, nie zajmuję przestrzeni wspólnej

        • 3 0

        • gratuluję (9)

          w takim razie ile wynosi opłata abonamentowa w tej dzielnicy dla pozostałych mieszkańców, a ile płacisz przy pobycie w innych dzielnicach?

          • 1 0

          • (8)

            W mojej dzielnicy nikt nie płaci za postój w przestrzeni publicznej. W centrum mieszkańcy mają abonament w cenie PLN30, a ja PLN450. Też płacę podatki w Gdyni. Rozumiem, że cena 15 razy wyższa jest uczciwa?

            • 2 0

            • uczciwie byłoby żeby płacili też po 30zł w swoich dzielnicach (6)

              • 0 2

              • (5)

                Uczciwie byłoby gdyby w centrum opłaty były jednakowe dla wszystkich. Uczciwie byłoby gdyby mieszkańcy centrum płacili PLN450 poza swoją dzielnicą.

                • 1 0

              • czyli jakbyś płacił 30, a inni 450 to poczułbyś się lepiej? (4)

                od razu widać rodaka ;)

                • 1 3

              • (3)

                Nie, byłoby lepiej gdyby wszyscy płacili 30 albo wszyscy 450.

                • 1 0

              • no to zgłaszajcie się do SPP i stawiajcie parkomaty na swojej dzielnicy (2)

                ciekawe czy sąsiedzi poprą

                • 0 2

              • (1)

                I wtedy w centrum opłata spadnie do 30? No chyba nie...

                • 0 0

              • Ale przyjeżdżający do Was zapłacą więcej niż 30

                Poczujecie sprawiedliwość

                • 0 1

            • Mieszkańcy powinni płacić więcej

              Bo ich auto będzie zajmowało publiczne miejsce dłużej.

              • 1 0

  • Centrum miasta kategorycznie musi się pozbyć samochodów, dlaczego? (1)

    Temat wraca jak bumerang, aut przybywa bo w naturze człowieka jest ułatwianie sobie życia.
    Zanim zaczniecie się egzaltować, wyobraźcie sobie miasto idealne: pełne zieleni, drzew i kwiatów, w którym dominują drogi, gdzie użytkownicy jeżdżą samochodami elektrycznymi nie hybrydami, które mimo wszystko spalają paliwa kopalne, komunikacja elektryczna-trolejbusy, pojazdy dla niepełnosprawnych oraz rowery i piesi. Cisza w mieście i czyste powietrze to w obecnych czasach najwyższa wartość.

    Naprawdę nie rozumiem dlaczego komentujący boją się porównań, gdy ktoś pisze, że w Berlinie jest znacznie mniej aut na 1000 mieszkańców niż w Gdyni. Wiadomo Berlin jest większy, ale czy oznacza to że ludzie w Gdyni chcą mieszkać w gorszych warunkach?

    Liczba samochodów osobowych w Trójmieście:

    W Gdańsku między rokiem 2014 a 2015 współczynnik zarejestrowanych samochodów osobowych na 1000 mieszkańców podskoczył z 543 aut na 552, czyli o 9 aut, między rokiem 2015 a 2016 z 552 na 572, czyli już o 20 aut.

    W Gdyni między rokiem 2014 a 2015 współczynnik zarejestrowanych samochodów osobowych na 1000 mieszkańców podskoczył z 521 aut na 542, czyli o 21 aut, między rokiem 2015 a 2016 z 542 na 567, czyli aż o 25 aut.

    W Sopocie, który jest krajowym rekordzistą, między rokiem 2014 a 2015 współczynnik zarejestrowanych samochodów osobowych na 1000 mieszkańców podskoczył z 704 aut na 723, czyli o 19 aut, między rokiem 2015 a 2016 z 723 na 732, czyli o 9 aut.

    Powyższe dane pokazują, że jak władze nie zakazują, niedługo będzie tak jak z telefonami komórkowymi, niektórzy z nas mają 2 i więcej telefonów. Tylko telefon da się schować do kieszeni, a samochód?

    Prawdą jest teza, że samochód - czyli duży prywatny przedmiot z jeżdżących - trującym kominem - rurą wydechową, kategorycznie musi być z centrum miasta jak najszybciej usunięty. Na razie się buntujemy, bo boimy się nowego. I co otrzymamy w zamian? Tak w zamian otrzymamy zdrowie i czyste powietrze dla naszych dzieci.

    • 2 18

    • Ale wiesz, że liczba rejestracji nie mówi o tym ile tych samochodów faktycznie parkuje na terenie miasta? Każda firma leasingowa zarejestruje Ci obecnie samochód na blachach GA, GD wedle życzenia. Poza tym być może dla Ciebie samochód to tylko kloc ale znam wielu ludzi, którzy mają jakieśtam kolekcje samochodów i na pewno nie trzymają ich na ulicznych parkingach. Liczba rejestracji na mieszkańca może (ale nie musi) powiedzieć coś o zamożności danej gminy / powiatu ale nie znaczy to, że wszystkie te samochody naraz jeżdżą po ulicach miasta. Patrząc w ten sposób Kościerzyna powinna być permanentnie zablokowana ciężarówkami o rej GKS.

      • 1 0

  • Parkingi likwiduje sie od lat coraz wiecej nie tylko w centrum ale wszedzie w miastach europy zachodniej!! (1)

    Centrum robi się wolne całkiem od aut spalinowych !!Ale np. W Gdańsku jest odwrotnie likwiduje się trawniki pod blachoszroty i nikt wtedy jakoś nie protestuje ani urzędasy z rowerowego wydziału ani z ZDIZ ani z DRMG !!

    • 3 11

    • Tylko że oni ograniczają to co rozwijali przez 60 ostatnich lat!

      U nas infrastruktura drogowa i parkingowa pochodzi z czasów Syrenek i Trabantów. I tą infrastrukturę sprzed przeszło pół wieku chcecie jeszcze ograniczać?

      • 6 0

  • Problem jest taki że parking przy Batorym jest chwilowy. Teren należy do Invest Komfortu (1)

    I prędzej czy później powstanie tam zabudowa. Zresztą na trojmiasto.pl też był o tym artykuł. Likwidacja miejsc ok - ale dajmy coś w zamian. Niech miasto dogada się z developerem i partycypuje w kosztach budowy 1 poziomu podziemnego z osobnymi wejściami i wtedy może parking spełniać rolę jak ten koło teatru. No ale nie ma kasy więc...

    • 7 1

    • Doucz się, doczytaj, popytaj mądrzejszych, a potem pisz...

      Zgodnie z Miejscowym Planem Zagospodarowania Przestrzennego, dla tego terenu ustalony został obowiązek realizacji całodobowego parkingu ogólnodostępnego o wielkości min. 150 miejsc postojowych. Czyli nawet jak powstaną tam budynki, to całodobowy ogólnodostępny parking podziemny i tak tam będzie. Podobnie jest w przypadku Hossy, gdzie też będą ogólnodostępne miejsca parkingowe.

      • 3 0

  • Do autorów artykułu

    " sprowadza się do likwidacji miejsc parkingowych w centrum, kosztem zieleni" - poprawnie powinno być "na rzecz zieleni" . Pozdrawiam :)

    • 4 0

  • Miejsce parkingowe nikomu się nie należy

    Jeżeli "Miejsce parkingowe nikomu się nie należy " - to dlaczego miasto maluje na jezdniach stanowiska parkingowe i dodaje do nich parkometry???

    • 8 1

  • bezpłatny parking

    Kiedyś byłem zwolennikiem bezpłatnych miejsc parkingowych w centrum , czy to na osiedlach. Ale od czasu kiedy zrobił się duży problem z parkowaniem (brak wolnych miejsc), zmieniłem zdanie. Budowa parkingów z bezpłatnymi miejscami kompletnie nie załatwia sprawy. Po wybudowaniu takiego parkingu np. na 50 aut, parking zaraz się zapełnia samochodami (przykład cmentarz Łostowice). To powoduje ,że nie ma możliwości tam znaleźć miejsca, bo notorycznie wszystkie miejsca są wykorzystane ( sporo porzuconych aut nagle się pojawia). Po wprowadzeniu opłaty za parkowanie , nagle okazuje się ,że następuje ruch na parkingu i wtedy zawsze miejsca się znajdują.
    Bezpłatne miejsca niczego nie załatwiają. Im więcej będzie bezpłatnych miejsc , to tym bardziej ludziom będzie opłacało się mieć po 2 czy 3 samochody. Zasada jest prosta ( i to na zachodzie czy w Skandynawii, ta praktyka się sprawdza) nie masz swojego miejsca to nie kupuj auta.

    • 5 2

  • miasta są dla ludzi, nie dla ich samochodów (2)

    i smrodu ich samochodów, zostaw auto, jest pełno autobusów itp.

    • 6 13

    • Tak, tak. Samochód to autonomiczny twór którym ludzie nie jeżdżą.

      Samochód jest tworem samym dla siebie.

      • 1 0

    • miasto tworzą ludzie

      • 0 0

  • (4)

    Teren przy Batorym to wielki wstyd. Chyba nie ma drugiego tak dużego miejsca zaniedbanego w ścisłym centrum w całej Polsce!

    • 5 3

    • Teren przy Batorym to chyba działka Invest Komfortu? (1)

      Pewnie za kilka lat będzie następny beton. W takich miejscach deweloper powinien być zobowiązany do udostępnienia miejsc parkingowych, oczywiście płatnych, ogólnodostępnych.

      • 0 0

      • Oby jak najszybciej zabudował ten krajobraz księżycowy.

        • 0 0

    • Oj w Warszawie też by się coś znalazło :) (1)

      • 0 1

      • Już nie. Nawet tzw. za komuny Plac Defilad zmienia swoje oblicze.

        • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane