• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Depresja - co to jest?

ebo
25 lutego 2004 (artykuł sprzed 20 lat) 
Jesteś smutny, przygnębiony? Nie widzisz celu w życiu? Uważaj! To może być depresja. Tak w jednej ze stacji radiowych reklamowano akcję informacyjną na temat choroby, na którą cierpi co dziesiąty Polak. Obchodzony wczoraj Ogólnopolski Dzień Walki z Depresją w 2004 roku zdominowały kampanie edukacyjne o depresji oraz prowadzone w całym kraju, bezpłatne konsultacje specjalistów od depresji.

Z danych statystycznych wynika, że 40 proc. społeczeństwa polskiego cierpi na różnego rodzaju zaburzenia nerwowe, połowa z tych osób choruje na depresję. Objawy, przebieg i wyniszczenie organizmu przez depresję może być katastrofalne w skutkach. Dlatego lekarze apelują, żeby nie bagatelizować objawów takich jak przygnębienie, smutek, utrata zainteresowań sprawami prywatnymi i zawodowymi, obniżenie aktywności, spowolnienie psychoruchowe, utrata energii, problemy ze snem, czy spadek apetytu.

- Jeżeli mamy wszystkiego dość, praca i życie prywatne nie dają nam satysfakcji, to pierwszy sygnał ostrzegawczy - zauważa dr Dariusz Wasilewski, przewodniczący Zespołu ds. Walki z Depresją przy Ministerstwie Zdrowia. - Właściwe leczenie jest skuteczne w osiemdziesięciu procentach. Czasem proces leczenia trwa sześć miesięcy, innym razem wiele lat, ale depresja jest wyleczalna.

Wczorajszym obchodom dnia walki z depresją towarzyszyło zainaugurowanie działalności ogólnopolskiego Stowarzyszenia "Aktywnie przeciwko Depresji" mającego m.in. edukować społeczeństwo o tym, czym jest depresja, gdzie udać się po pomoc. Towarzystwo ma swoją stronę internetową. W wyszukiwarce internetowej po wpisaniu hasła "depresja" wyświetla się długa lista adresów stron, na których znajdują się porady, podpowiedzi i fachowa literatura. Według badań depresja dopada częściej kobiety niż mężczyzn oraz osoby w wieku podeszłym. Ostatnio do grupy ryzka włączono także dzieci i młodzież. Dla takich odbiorców powstają specjalne książki, mające wzmocnić więzi z rodzicami i pomóc przezwyciężyć problemy, które mogą wpływać niekorzystnie na rozwój umysłowy dzieci. Jedną z takich pozycji są "Bajki, które leczą" autorstwa Doris Brett, wydane przez Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne w 2002 roku. Wewnątrz znajdują się historie, które opowiedziane przez rodziców mogą pomóc dziecku pokonać lęk, ból po stracie kogoś bliskiego, pogodzić się z rozwodem rodziców.

Na jednej ze stron Monika Knap dzieli się wirtualnie swoimi przeżyciami związanymi z depresją. - Z pomocą lekarzy i rodziny wyszłam z tego, jednak strach i przygnębienie zostały. Doszły do tego ostre stany lękowe. Bałam się wyjść na ulicę, między ludzi. Zamykałam się w pokoju i nie miałam ochoty z nikim rozmawiać. Życie straciło sens. Każdy dzień wydawał się taki sam. Doszłam do kresu sił, byłam zmęczona, znudzona swoją osobą. Chciałam umrzeć. Brałam dwadzieścia pięć tabletek psychotropowych dziennie.
Głos Wybrzeżaebo

Opinie (148) 2 zablokowane

  • A wiecie gdzie jest najwięcej objawów depresji ?

    W USA, w cool kraju gdzie podobno nikt na nic nie narzeka (jak my Polacy) i gdzie wszyscy są szczęśliwi.
    Czy może ktoś odpowie mi jak to jest?

    • 0 0

  • Kyliks

    Doskonale wiem o tym o czym teraz piszesz, wszystko to prawda. Natomiast nie zgadzam się z poprzednia Twoja wypowiedzią. Nie zadręczajmy ludzi chorobami, pisałam o optymiżmie. Oj Kyliks z całym szacunkiem ale chyba niebardzo mnie zrozumiałaś.;)

    • 0 0

  • Ja Ci powiem: amerykanie to najbardziej pokręcony naród. Przecież u nich nawet chomiki mają swoich psychologów!! Zresztą normalni to oni nigdy nie byli-polecam show Joe'go Springera (leci wieczorami na kanale Club). Obejrzysz, zrozumiesz :))

    • 0 0

  • me-gal-a-luś (fuj)

    Ble ble

    Depresja...Zawsze pozostaje rozwiazanie ostateczne-samobojstwo.Kwestia jest wtedy jaki wybrac rodzaj.
    Kazdy ma prawo do wlasnych wyborow.A zwalanie winy za swoja slabosc psychiczna na innych,obarczanie ich swoimi lekami,problemami itp uwazam za nieuczciwe i niestosowne.

    Autor: gal

    No rzeczywiście od depresji do wlasciwego wyboru "rodzaju" samoboja heh Ale co zrobic medrku jesli depresja powoduje apatie przy wyborze właściwego "rodzaju"? Co zrobic jesli taka zakompleksiona i prymitywna pała jak ty odbiera nam wiare w selekcje naturalną, ktora powinna zwyczajnie takich matołów jak ty zmieniać w kawałek drewna? Uważam, ze niepotrzebnie lekasz się obarczeniem ciebie lękami innych. Jest to niestosowne i niestrawne. Powinienes co właściwego jak najszybciej wybrac dla siebie.

    • 0 0

  • Po co ,po co...po to zebys byl zniewolony. Zebys sluzyl innym.To tez jest Twoj wybor..

    • 0 0

  • JAgula

    Zobaczę.
    Ktoś mi kiedyś odpowiedział na zadane wcześniej przeze mnie ptanie tak oto:
    "Gdyby połowa Polski była na prozacu popijanego drinkiem to Polacy by też nie narzekali i byliby cool"

    • 0 0

  • Paweł K.

    a przypomnij sobie (o ile nie byłeś zbyt mały) czasy, gdy radością dla całej rodziny był fakt "zdobycia" 10 rolek papieru toaletowego, kawałka lepszego mięsiwa i.t.p. Cel w życiu był wyraźnie nakreślony : przetrwać, zdobyć, wystać w ogonie....Więzi międzyludzkie stawały się silniejsze i wbrew pozorom zdrowsze, dziś ja ci pomagam, jutro ty mnie. W wysoko cywilizowanych krajach przychodzą inne problemy, jednym z ważniejszych w/g mnie jest samotność, brak kontaktu z otoczeniem, rodziną, każdy zaganiany w zdobywaniu szmalu, pozycji, lepszego bytu od sąsiada, zapomina się często nawet o własnych dzieciach zastępując więzi rodzinne komputerem, nową grą, kasą na różne fantazje.

    • 0 0

  • Myślę, że gdyby w mediach było więcej optymizmu, to i depresji byłoby mniej.
    Ludzie może zamiast narzekać opowiadali sobie częściej, co ciekawego oglądali czy czytali - i śmialiby się.
    Możeby wystarczyło?

    • 0 0

  • ooo! Witaj baja! Pozdrawiam :)

    • 0 0

  • Moby Dick...

    Doskonale Cię zrozumiałam, tylko chciałam, żebyś raczyła zauważyć, że nie o wszystkim da się optymistycznie napisać. Hm... prawdę mówić chciałabym przeczytać coś optymistycznego na temat depresji - mam kilka półek książek na ten temat (policzyłam: jest ich 42 szt.) - a w nich żadnej optymistycznej i wesołej. Jak myslisz, dlaczego?

    I nie posądzaj mnie o niezrozumienie tekstu, bądź tego, co napisałaś, ponieważ nie należę do osób, które odnoszą się do czegoś, czego nie rozumieją. Z kontekstu także umiem właściwie wyłapywać istotę rzeczy.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane