- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (238 opinii)
- 2 Niepełnosprawny: zostałem na lotnisku (309 opinii)
- 3 Dlaczego szpetne kioski nie znikają z ulic? (153 opinie)
- 4 Coraz więcej psów na plaży. To problem? (889 opinii)
- 5 Gdańsk i andrzejrysuje uczą kultury (166 opinii)
- 6 50 lat pracuje w jednym zakładzie (255 opinii)
Depresja - co to jest?
![](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/21/300x0/21149__kr.webp)
Z danych statystycznych wynika, że 40 proc. społeczeństwa polskiego cierpi na różnego rodzaju zaburzenia nerwowe, połowa z tych osób choruje na depresję. Objawy, przebieg i wyniszczenie organizmu przez depresję może być katastrofalne w skutkach. Dlatego lekarze apelują, żeby nie bagatelizować objawów takich jak przygnębienie, smutek, utrata zainteresowań sprawami prywatnymi i zawodowymi, obniżenie aktywności, spowolnienie psychoruchowe, utrata energii, problemy ze snem, czy spadek apetytu.
- Jeżeli mamy wszystkiego dość, praca i życie prywatne nie dają nam satysfakcji, to pierwszy sygnał ostrzegawczy - zauważa dr Dariusz Wasilewski, przewodniczący Zespołu ds. Walki z Depresją przy Ministerstwie Zdrowia. - Właściwe leczenie jest skuteczne w osiemdziesięciu procentach. Czasem proces leczenia trwa sześć miesięcy, innym razem wiele lat, ale depresja jest wyleczalna.
Wczorajszym obchodom dnia walki z depresją towarzyszyło zainaugurowanie działalności ogólnopolskiego Stowarzyszenia "Aktywnie przeciwko Depresji" mającego m.in. edukować społeczeństwo o tym, czym jest depresja, gdzie udać się po pomoc. Towarzystwo ma swoją stronę internetową. W wyszukiwarce internetowej po wpisaniu hasła "depresja" wyświetla się długa lista adresów stron, na których znajdują się porady, podpowiedzi i fachowa literatura. Według badań depresja dopada częściej kobiety niż mężczyzn oraz osoby w wieku podeszłym. Ostatnio do grupy ryzka włączono także dzieci i młodzież. Dla takich odbiorców powstają specjalne książki, mające wzmocnić więzi z rodzicami i pomóc przezwyciężyć problemy, które mogą wpływać niekorzystnie na rozwój umysłowy dzieci. Jedną z takich pozycji są "Bajki, które leczą" autorstwa Doris Brett, wydane przez Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne w 2002 roku. Wewnątrz znajdują się historie, które opowiedziane przez rodziców mogą pomóc dziecku pokonać lęk, ból po stracie kogoś bliskiego, pogodzić się z rozwodem rodziców.
Na jednej ze stron Monika Knap dzieli się wirtualnie swoimi przeżyciami związanymi z depresją. - Z pomocą lekarzy i rodziny wyszłam z tego, jednak strach i przygnębienie zostały. Doszły do tego ostre stany lękowe. Bałam się wyjść na ulicę, między ludzi. Zamykałam się w pokoju i nie miałam ochoty z nikim rozmawiać. Życie straciło sens. Każdy dzień wydawał się taki sam. Doszłam do kresu sił, byłam zmęczona, znudzona swoją osobą. Chciałam umrzeć. Brałam dwadzieścia pięć tabletek psychotropowych dziennie.
Opinie (148) 2 zablokowane
-
2004-02-25 11:44
hehehe, Moby Dick,
ależ ja wiem, że to nie ty. To ten pan, który jest na zdjęciu...
- 0 0
-
2004-02-25 11:46
hihi baja
dobre
- 0 0
-
2004-02-25 11:48
Oj, Moby Dick...
Dziękuję, że mi tak prosto wytłumaczyłaś zawiłości Twojego pisarstwa - zapewne inaczej nie zrozumiałabym... :) Napisałaś, że "wczoraj był artykuł o posocznicy , dzisaj o depresji. Jutro napisza o ptasiej grypie..." - jak myślisz? Autorzy artykułów specjalnie uwzięli się, by pisać o mniej optymistycznych sprawach, czy po prostu to zwykły zbieg okoliczności? Wczoraj było o posocznicy, ponieważ akurat tak się złożyło, że w naszym województwie pojawiło sie kilka przypadków tejże - wydaje mi się, że społeczeństwo powinno być o takich sprawach informowane. Z kolei przedwczoraj był drugi już Ogólnopolski Dzień Walki z Depresją - uważasz, że portal powinien pominąć to milczeniem i w ogóle nie wspominać o ciemnej stronie tej przypadłości? Czy też powinien w samych "ochach" i "achach" napisać, jak to super, że jest taki dzień i w ogóle ... wesoło jest... Wiem, że z każdej strony zalewa nas masa nieoptymistycznych informacji, ale taka jest proza życia. Przypominanie, że kiedyś było inaczej, mija się z celem, ponieważ kiedyś - pod każdym względem - było inaczej, toteż ludzie otrzymywali z otoczenia zewnętrznego mniej negatywnych bodźców, skłaniających ich do popadania w depresję. Jednakże i wówczas ta choroba istniała - tylko mnie się wtedy o chorobach, zwłaszcza tych afektywnych, mówiło. To nie jest tak, że choroby takie pojawiają się nagle i ludzie zaczynają - zgodnie z panującą modą - się na nie uskarżać. W moim stricte utopijnym myśleniu, chciałabym, by ludzie byli doinformowywani o tym, co dotyczy zdrowia ich i ich bliskich...
- 0 0
-
2004-02-25 11:59
fakt Kyliks
Bardzo obszernie to wyjasniłaś, nie mogę nie przyznac Ci racji, wiedz jedno nie wszystkich interesują choroby.
- 0 0
-
2004-02-25 12:00
Moby Dick
a ty co tak się do bai podlizujesz? myślisz że zapomni o twoich wyzwiskach?
- 0 0
-
2004-02-25 12:02
te anonim
a Tobie co do tego a?
- 0 0
-
2004-02-25 12:05
bzyk
jak to co mi do tego? przecież to ja się z niej śmieję (i to już od dawna)
- 0 0
-
2004-02-25 12:06
do anonima
uwazaj skarbie bo Cie żółć zaleje a co zrobi baja to juz jej sprawa a nie Twoja i podpisuj sie jak chcesz mi cos powiedzieć odwazniaku.
- 0 0
-
2004-02-25 12:07
anonim nie judz.
- 0 0
-
2004-02-25 12:07
a, nie mówiłem że jest śmieszna? :)))
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.