• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dlaczego dziś nie skończy się świat

Małgorzata Brylowska
21 grudnia 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 

21 grudnia 2012 roku straszymy się sami od dłuższego już czasu. Choć kolejne wzmianki w mediach elektronicznych są - słusznie - na bieżąco wyszydzane, boimy się przyznać, że gdzieś w myślach czai się pytanie: a co jeśli koniec świata jednak nadejdzie?



Jak się okazuje, rozwój nauki, medycyny i techniki wcale nie ochronił nas przed czarnowidztwem i tak jak przed dwoma tysiącami lat, tak i dziś spodziewamy się najgorszego. Oprócz poważniejszych doniesień - osławionego kalendarza Majów (o tym, że jako pierwszy odczytał go gdański naukowiec pisaliśmy kilka dni temu), przepowiedni Nostradamusa i zapowiadanego zderzenia Ziemi z planetą X (które miało nastąpić najpierw w roku 1995, potem w 2003) pozostają jeszcze pomniejsze, bardziej lub mniej fantastyczne ostrzeżenia: m.in. o najeździe kosmitów, wielkim wybuchu, wojnie atomowej czy wciągnięciu naszej planety przez czarną dziurę.

Ponieważ temat męczy większość społeczeństwa - o opinię postanowiliśmy zapytać specjalistów z różnych dziedzin życia: od religii po nauki ścisłe.

W przypadku religii - sprawa jest prosta. Każda z nich ma określony początek i całkiem szczegółowo opisywany koniec.

Jednym z ciekawszych przykładów (oprócz skandynawskiego Ragnarog - zmierzchu bogów) jest chrześcijańska Apokalipsa św. Jana i pośrednio związane z nią średniowieczne hasło - Memento Mori. Hasło to było dewizą jednego z najwcześniej działających na Pomorzu zakonów - Kartuzów. Obecny opiekun zabytkowej kolegiaty p.w. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Kartuzach, ksiądz dziekan Piotr Krupiński, niechętnie komentuje "modę" na przewidywanie końca świata.

- Ludzie wierzący kierują się Pismem Świętym, a nie szukaniem sensacji. Kiedyś na pewno nastąpi jakiś koniec. Śmierć jest nieunikniona i trzeba być na nią przygotowanym. Tak postępowali Kartuzi, kierujący się zasadą memento mori, podporządkowując jej całe swoje życie. Na wzór św. Franciszka, koniec życia oznaczał dla nich bowiem spotkanie z Bogiem, dla którego "życie" jest tylko przygotowaniem. Obecnie ci, którzy zaczynają żyć wyłącznie z myślą o końcu świata - skoro uważają, że on nadejdzie - na wzór zakonników powinni zacząć się do niego przygotowywać.

Niedaleko religii sytuują się badacze kultury i znawcy antropologii społecznej. Profesor Marek Adamiec, kierownik Katedry Kulturoznawstwa Uniwersytetu Gdańskiego, twierdzi, że w obecnych czasach koniec świata to przede wszystkim festyn, w nie zawsze dobrym stylu.

- Nie pamiętam, który to dokładnie koniec świata w tym roku, ale na pewno nie pierwszy. To niezły sposób na biznes, wykorzystywany w każdej branży. W roku tysięcznym miały się spełnić przepowiednie milenijne, zapanowała acedia (marazm), ludzie nie wiedzieli co robić. Przerażenie ogarnęło też ludzi w roku dwutysięcznym - wylicza kulturoznawca. - Teraz jest tyle kultur i tyle wierzeń, że koniec świata ogłasza się, jak tylko się coś komuś przypomni i on faktycznie dla wybranej grupy następuje. W przypadku kultury Majów, chodziło im o koniec własnej cywilizacji, który nastąpił już dawno, wraz z najazdem Europejczyków.

Wyjaśnienie przepowiedni kalendarza Majów pozostawiliśmy królowej nauk i dr. hab. inż. Jerzemu Konorskiemu, specjaliście od rachunku prawdopodobieństwa i statystyki matematycznej z wydziału Elektroniki Telekomunikacji i Informatyki Politechniki Gdańskiej. Specjalnie dla nas zgodził się obliczyć, kiedy możemy spodziewać się nadejścia Sądu Ostatecznego.

- Koniec świata będzie i można nawet policzyć, z jakim prawdopodobieństwem to się stanie. Wystarczy wyprowadzić prosty wzór. Wynik, to 10 do potęgi minus 60 lat ziemskich. Jeżeli się nad tym zastanowić, to taka liczba nic nikomu nie mówi. Proszę więc sobie wyobrazić, że na Saharze jest 10 do potęgi 15 ziarenek piasku. Jeśli wziąć jedno z tych ziarenek i wyrzucić w dowolnym miejscu na pustyni, a po paru dniach wrócić w to miejsce, żeby go szukać, to prawdopodobieństwo, że znajdziemy akurat to ziarenko jest właśnie liczbą 10 podniesioną do potęgi 15. Tak też bardziej prawdopodobnym jest znalezienie konkretnego ziarenka piasku na Saharze, niż to, że 21 grudnia nastąpi koniec świata.

Jak mówi dr Konorski, to, że końca jednak nie będzie, może być dla niektórych najgorszym możliwym scenariuszem. Należy przecież pamiętać o tych wszystkich, którzy z nadzieją patrzyli na terminy płatności rachunków i rat, które nie nadejdą. Tak więc trzeba być przygotowanym na kolejne dni tygodnia, które jednak nieubłaganie przyjdą.

Mając w pamięci słowa specjalistów, nie przejmujmy się na zapas i, jak śpiewał Młynarski: "róbmy swoje", pamiętając jednak stare porzekadło, że w życiu pewne są tylko śmierć i podatki.

Opinie (277) ponad 20 zablokowanych

  • co tam koniec świata

    6 dni temu amputowali mi nogę , 2 miesiące temu stopę . Mam straszne przerzuty . Niech więc ten koniec już nadejdzie!!!!!!!!!!!

    • 9 2

  • koniec swiata bedzie kiedy wyparuja oceany czyli za jakis miliard lat:-] (3)

    • 9 3

    • Wody nie znikną

      woda - para wodna - wieczna rotacja bez końca

      • 1 0

    • za 5-6 mld lat jak zgasnie Słońce

      więc już zacznij szukać nowego układu słonecznego

      • 1 1

    • później

      za 5-6 mld. lat. Wtedy Słońce się powiększy, tak mocno się powiększy że może pochłonie Ziemię, ale zanim ją pochłonie to wypali wszystko na Ziemi, będzie tak ciepło że skały się stopią. Ale ja już tego nie dożyję.

      • 0 1

  • a niby o której ma być ten koniec świata?

    wróciłem po nocce w pracy i nie chcę przespać tego wydarzenia.

    • 26 1

  • POmatołki wy będziecie ostatni którzy sie dowiecie kiedy dokładnie będzie koniec świata (4)

    bo rządzący nie będą chcieli wywoływać Paniki. Wszystko zacznie się dziać kiedy planeta Nibiru będzie widoczna nawet przez was kiedy to nastąpi niewiem ale może to być w ciągu najbliższych dziesięciu lat. POczytajcie sobie o Alfredzie PIke nawet jest coś do was PO POlsku ja czytałem PO angielsku i jest masa informacji na ten temat.

    • 5 27

    • A chemtraili się nie boisz????

      • 3 2

    • A nie Albert przypadkiem?

      • 0 1

    • czytac każdy może ale czy angielski znasz?

      • 0 1

    • Ty tak na serio???

      • 0 1

  • I po co to wszystko ?

    Wczoraj sobie niby nic oglądam film z żoną przed godziną 20 , gdy nagle dzwoni telefon a tutaj głos znajomego który zaczyna tr.ć mi 4 litery że jutro koniec świata i muszę do wysłuchać i tak dalej i tak dalej normalnie miałem ochotę odłorzyć słuchawkę.

    Jeśli ma naprawdę ma być koniec świata to niech wyłączą internet na całym świecie A CO.

    • 17 2

  • Ten obrazek z pogodą

    NIE JEST memem. Przykro mi.

    • 7 2

  • świat skończy się dla podwykonawców!

    • 5 1

  • XXI w. a nadal ciemnota umysłu w społeczeństwie

    Koniec świata może nastąpić wtedy, kiedy zostanie załamana równowaga w wszechświecie oraz braku jednego czynnika w fotosyntezie np. światło słoneczne.(powolne wymieranie).

    • 14 1

  • Godzina

    Poczekajmy do 10:00 lub 12:12.

    • 3 3

  • Prawdziwe zepsucie (4)

    Oto list jednego z czytelników Świata Płciowego

    Szanowna Redakcyo!

    Jestem młody, bo mija mi zaledwie 22 lata życia. Pochodzę z biednej rodziny żydowskiej. Skazany od lat najwcześniejszych na walkę z brakami, wśród warunków nie do opisania trudnych, ukończyłem w r.z. seminaryum nauczycielskie.

    Może wyda się to komu nieprawdopodobne, jest wszakże faktem, że doświadczenia moje ze sfery płciowej datuje się od 5-tego roku życia. Nie zdziwi jednak to zeznanie nikogo, kto zna stosunki ubogiej ludności żydowskiej naszych miast prowincyonalnych, a ja wywiodłem się właśnie z tego ludu i z takiego gniazda. Gdy ukończyłem lat cztery oddano mię do chajderu na naukę języka hebrajskiego; odtąd też datuje się mniej więcej moja świadomość płciowa.
    moda męska

    moda męska

    Pierwszym krokiem na tem polu była nabyta sposobem naśladowczym od rówieśników formalna mania manipulowania członkiem. Urządzano sobie istne popisy sprawności w tej manipulacyi, przyczem zawsze mimowoli, a potem świadomie zwracał na siebie naszą uwagę odmienny układ genitaliów kobiecych. Z czasem w dalszej konsekwencyi wciągnęliśmy do tej zabawy dziewczynki 5-6 letnie, wzajemnem dotykaniem części płciowych, drażniąc się obopólnie. Pokazało się przy tem, że dziewczynki lepiej znały od nas, przynajmniej ode mnie, sposób obcowania płciowego i jedna z nich licząca 6 lat najwyżej, już wówczas próbowała uczynić ze mną to samo, co wedle jej opowiadania i jak rzekomo widziała czynił ojciec śpiąc z matką! Wahałem się, czy przyjąć propozycyę; instynkt stawiał opór. Wreszcie przemogły presfazye koleżanki, ale zaledwie uległszy, uciekłem, unosząc z sobą uczucie przejmującego wstrętu. Dodam, że działo się to w obecności 4 jeszcze dziewczynek, z któremi kolejno miałem bawić się w tatę i mamę

    W szóstym roku życia oddany na naukę do szkoły ludowej w K. wpadłem w grono łobuzów, którzy za stały niemal przedmiot rozmów obierali kwestye płciowe. I to była druga faza mego uświadomienia: teorya stawała mi się coraz jaśniejszą. Byłem w II. kl. wydziałowej, gdy podczas samotnej wycieczki za miasto, spotkałem w ustroniu dziewczynę wiejską, która wybadawszy, że mam 20h., ofiarowała się teoretyczne me wiadomości uzupełnić praktycznie. Tym razem już nie uciekłem, ale pozostał mi z tego pierwszego zetknięcia z kobietą wstręt, którego długi czas nie mogłem pokonać. Widocznie mścił się za przedwczesne użycie instynkt samozachowawczy.

    To, co ja przebyłem, przechodzą prawie wszystkie dzieci rodziców biednych, tłumiące się razem z rodzicami w jednej izbie, pozbawione dozoru, wydane od dziecka na łup zepsucia. Widać stąd jak silnie kwestya moralności sprzęga się z warunkami ekonomicznymi. Bieda nie ma czasu, ni sposobności kłopotać się o etykę. Ale czy tylko bieda tak czyni? Czy lekkomyślność ojców i brak należytego wykształcenia matek mało czyni moralnego spustoszenia w sferach zamożnych?

    Udzielając prawie od 10-tego r. życia lekcye w domach tych sfer właśnie, miałem nieraz sposobność widzieć i poznać, że i tam u dzieci zawcześnie rozwija się pobudliwość płciowa. Raz np. przechwyciłem dzieci adwokata, syna 7-letniego i córkę 5-letnią zajętych w salonie czynnością taką samą, jaką my uprawialiśmy w chajderze. A ileż razy zdarzało się mi spotykać uczniów szkól średnich, w wieku nienadającym się jeszcze do tego, jak na schodach czynili doświadczenia podobne do tych, w które wtajemniczyła mnie za cenę 20h. młoda hucułka w ustroniu podgórskiem!

    F.H

    Zaczerpnięte z:

    A. Lisak, Miłość kobieta i małżeństwo w XIX wieku

    • 6 4

    • ty brzoza wyłącz sie juz (3)

      • 0 4

      • Ten tekst POwyżej to nie mój ja PISałem o Alfredzie PIkU i planie trzech wojen światowych.

        • 3 1

      • nie jestem pinokio jak politycy pewnej partii (1)

        nie muszę wkładać jarmułki aby zrobić geszefcik ani nie muszę walczyć z kościołem aby zdobyć autorytet.

        • 0 0

        • Dopóki nie zacząłem korzystać z internetu...

          ...nie wiedziałem, że jest na świecie tylu idiotów.

          Stanisław Lem

          P.S. Podobno jest ich względnie niewielu, tylko są tak sprytnie porozstawiani, że ciągle człowiek na nich trafia.

          • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane