- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (455 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (47 opinii)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (193 opinie)
- 4 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (280 opinii)
- 5 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (167 opinii)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (67 opinii)
Dlaczego nie płaczę po meczu Polska-Francja
"Przegraliśmy ten mecz", "Szukajmy winnych", "Powód do wstydu" - krzyczą dziś tytuły trójmiejskiej prasy. Nie zgadzam się z nimi, bo moim zdaniem dobrze, że ten mecz nie będzie rozegrany w Gdańsku.
Parapetówka przed czasem
Zacznę od dygresji. Pod koniec listopada mam odebrać nowe mieszkanie. Czy wpadłbym na pomysł, by pójść do dewelopera i powiedzieć: "Panie Mariuszu, co prawda dwa lata temu umówiliśmy się, że odbiorę je 30 listopada, ale chciałbym zrobić parapetówkę już szóstego. Da pan radę?". Tymczasem w takiej sytuacji postawiono konsorcjum, które od dwóch lat buduje stadion w Letnicy. A nawet gorszej, bo tę parapetówkę na PGE Arenie miał organizować nie właściciel, ale niespecjalnie lubiany kuzyn, który na imprezie miał wprowadzić własne zasady.
PZPN. Głupi Gdańsk, mądra Warszawa?
Tym nieszczególnie lubianym kuzynem (nie chcę się tu zastanawiać: słusznie czy nie) jest oczywiście Polski Związek Piłki Nożnej. W przypadku meczu w Gdańsku związek zastosował zasadę, którą z lubością stosują drugo- i trzecioligowe teatry warszawskie. U siebie grają błahe komedyjki, na które bilety kosztują 30 zł. Jednak gdy tylko pojawią się w Trójmieście, ceny biletów od razu rosną dziesięciokrotnie. Dlaczego? Bo ich managerowie wierzą, że mieszkańcy prowincji dadzą się pokroić za oglądanie aktorów, których na co dzień znają z seriali telewizyjnych.
Jakość, czyli jednak Lechia
A wbrew pozorom, w Gdańsku mamy produkt lepszy niż ten, który oferował nam PZPN. Chodzi o Lechię, drużynę, która w tym sezonie bywa określana jedną z najładniej grających w polskiej lidze. Ja sam jej kibicem nie jestem, przy Traugutta byłem w życiu dwa razy. Wiem jednak, że pojedynek tej drużyny z klasowym zespołem zagranicznym (nie zgodzę się z opinią, że mecz z Lechem wyzerował atrakcyjność Juventusu), przyciągnąłby na stadion komplet publiczności zaangażowanej, dopingującej i niekoniecznie skandującej, co ma ochotę zrobić z PZPN-em. Zwłaszcza, że w tym wypadku miasto i operator stadionu mogłyby samodzielnie skalkulować ceny biletów.
Bezpieczeństwo, głupcze!
Kilka dni temu rozmawiałem z jedną z osób pracującą przy budowie stadionu. Powiedziała mi: "Jeśli ten mecz się odbędzie, to ja na niego nie pójdę. I nie dlatego, że popieram bojkot kibiców, czy nie stać mnie na bilet. Rozumiesz?". Jasne, że zrozumiałem. Stadion w Letnicy budujemy na lata, nie na jedno spotkanie. Jest obiektem, w którym zmieści się największa grupa ludzi w północnej Polsce. Czy wykonując po łebkach ostatnie prace, mamy prawo ryzykować życie którejś z 44 tys. siedzących na trybunach osób? Jasne, że nie. Dlatego na krytykę zasługują nie ci, którzy nie skończyli budowy stadionu do 9 czerwca, skoro przed UEFĄ zobowiązali się oddać go do 30, ale ci, którzy wbrew zdrowemu rozsądkowi starali się ich do tego zmusić.
Miejsca
Opinie (253) 7 zablokowanych
-
2011-05-24 11:49
Budyń - przeproś i s.
BPIS
- 4 3
-
2011-05-24 11:54
Brawo
Bardzo mądrze napisane. Wszystko odzwierciedla moje odczucia.
Takie artykuły powinny być na pierwszych stronach, a nie krzyk i furia w stylu: hańba, kompromitacja, klapa itp.
Pozdrowienia dla racjonalistów.- 9 3
-
2011-05-24 11:56
Dlaczego
Ciepła klucha od razu nie walnęła w stół i nie odmówiła dziadom?
- 4 0
-
2011-05-24 12:01
Nieudacznicy (3)
Stąporek zrobi wszystko, każdą bzdurę napisze, aby tylko oddalić od nieudaczników kompromitację, której są autorami. Czy Adamowicz i inni nieudacznicy podadzą się do dymisji? Ktoś chyba jest odpowiedzialny za tę kompromitację. Jak ja w pracy nie dotrzymam terminu, to wylatuję. Oni pewnie jeszcze premie dostaną.
- 11 13
-
2011-05-24 12:23
(1)
ok, tylko że termin odbioru to 30 czerwiec!!! Ciężko zrozumieć?!
- 0 4
-
2011-05-24 20:00
to już 3 termin
ale władzom jakoś nie przeszkadzało to umówić się z PZPN na ten mecz. Dopiero teraz zauważyli że termin otwarcia to 30 czerwca? litości....
- 1 0
-
2011-05-24 20:49
wystarczyłoby, żeby zgodnie z obietnicą stawili się na stadionie i popracowali... chociaż nie, jeszcze coś popsują
- 1 0
-
2011-05-24 12:02
zgadzam sie w calej rozciaglosci tego zagadnienia,niech sobie biora ten smieszny meczyk z druga reprezentacja Francji hehe
- 9 1
-
2011-05-24 12:03
Bez wazeliny
Stąporek, bez wazeliny tam wlazłeś?
- 6 8
-
2011-05-24 12:05
jakie ok
dziwi mnie ze wszyscy tak szybko po takiej wpadce o wszystkim zapominaja,bylo wystarczajaco duzo czasu aby stadion powstal i mial godne otwarcie -kibice ida na stadion dla mecz ,a nie dla jakiegos tam pikniku jakby to bylo otwarcie piaskownicy osiedlowej.
- 2 1
-
2011-05-24 12:11
wątpliwa strata (1)
Tak naprawdę to PZPN/PZPR miał farta z tym opóźnieniem oddania stadionu. Gdyby odbył się w Gdańsku to dopiero był był blamaż. Przyszło by góra 5-6 tysięcy bo reszta ma na Grzesia wylane. teraz spokojnie przenieśli do Warszawy - będzie spokojnie, po cichutku obniży się ceny biletów i jest ok. Macie szczęście barany z PZPN-u....jeszcze tym razem się upiekło.
- 12 0
-
2011-05-24 12:42
Chłopaki z PZPN-u mieli już plan - kilka tysięcy biletów miały dostać szkółki piłkarskie, kluby i szkoły - stadion by się ciupkę wypełnił:) odtrąbili by pewnie nawet sukces potwierdzający Grzesiową teorię o wysokich cenach biletów:)
- 0 0
-
2011-05-24 12:14
Niech pan Stąporek pokaże kartę kibica. Jeżeli nie to jest pseudokibicem.
Jeżeli jest pseudokibicem to jego zdanie o meczu jest tyle warte co zdanie jarosza o mięsie.
- 3 11
-
2011-05-24 12:19
niestety taki jest smutny los prowincji
niestety taki jest smutny los prowincji
a wyrobieni warszawiacy nas dymają :(- 1 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.