• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dlaczego niezmiennie uprzykrzamy sobie podróż komunikacją miejską?

Ewa Palińska
26 listopada 2023, godz. 18:00 
Opinie (349)
Rodzice w komunikacji miejskiej bywają tak bezkrytyczni wobec swoich dzieci, że tym nie tylko wypada, ale wręcz należy się wszystko, czego sobie zażyczą. W tym siedzenie na miejscach dla osób starszych nawet wtedy, gdy te stoją obok. Rodzice w komunikacji miejskiej bywają tak bezkrytyczni wobec swoich dzieci, że tym nie tylko wypada, ale wręcz należy się wszystko, czego sobie zażyczą. W tym siedzenie na miejscach dla osób starszych nawet wtedy, gdy te stoją obok.

Przed kilkoma dniami ZTM w Gdańsku zaapelował do podróżnych o wypełnienie ankiety , której wyniki wyniki mają zmieniać i organizować transport publiczny tak, by jeszcze lepiej spełniał oczekiwania pasażerów. Zanim jednak zaczniemy się zastanawiać, co powinien zrobić przewoźnik, aby podróżowało nam się lepiej, zróbmy rachunek sumienia i poszukajmy odpowiedzi na pytanie, czy my tego transportu miejskiego sami nie sabotujemy.



Jakie zachowania w komunikacji miejskiej denerwują cię najbardziej?

Podróżowanie komunikacją miejską może być wyzwaniem. Zwłaszcza, gdy pasażerowie bezrefleksyjnie dbają o komfort własny, zupełnie nie licząc się z tym, że swoim zachowaniem uprzykrzają podróż innym.

Choć na temat etykiety w zbiorkomie pisze się mnóstwo i często, efektów brak. Jak robiliśmy sobie na złość, tak robimy to nadal.

Domyśl się!



Edukuje się podróżnych, że w komunikacji miejskiej należy ustąpić miejsca osobom starszym czy kobietom w ciąży. Kiedyś w dobrym tonie było też, aby mężczyzna ustąpił miejsce kobiecie, ale skoro panie walczą o równouprawnienie, niestosownym byłoby się przy tym upierać.

I wszystko jest ok pod warunkiem, że osoba, która ma przywilej bądź potrzebę usiąść na miejscu zajmowanym przez kogoś innego, jasno i klarownie tę chęć zadeklaruje. Ludzie mają prawo siedzieć z nosem w telefonach przez całą drogę. I nie ma co tego zjawiska demonizować, bo jedni nadrabiają czytelnicze zaległości, inni przeglądają portale informacyjne, jeszcze inni prowadzą z kimś rozmowę na komunikatorze, byle czas szybciej zleciał. Nie mają obowiązku wiedzieć, czy stojąca przed nimi kobieta jest w ciąży, czy po prostu ma większy brzuch. A byłam już świadkiem takich niezręczności, kiedy ktoś na siłę starał się posadzić panią, która zapewniała, że dziecka się nie spodziewa.



Ja sama na miejscach opatrzonych piktogramami nie siadam nigdy, bo w tym przypadku faktycznie powinnam zachować czujność, a nie chcę na to tracić swojej podróży. Niemniej jestem w stanie ustąpić miejsca każdemu, jeśli tylko dostanę jasny sygnał, że ma potrzebę usiąść. Nie ma znaczenia, czy będzie to dziecko, nastolatek czy osoba starsza. Podkreślam - jasny sygnał, bo jeśli będzie to zwyczajowe szturchanie w ramię, pochrząkiwanie czy głośne komentowanie, że chamy nie chcą wstać, to ja, jak na chama, za którego jestem brana przystało, podgłośnię muzykę w słuchawkach i na spokojnie będę oddawała się lekturze.

Tego rodzaju zachowania zasługują na szczególne potępienie. Tego rodzaju zachowania zasługują na szczególne potępienie.

Nie przejdę dalej, bo za osiem przystanków wysiadam



Wydawać mogłoby się logiczne, że skoro do autobusu czy tramwaju chcą wsiąść kolejne osoby, a przy drzwiach jest tłok, to ktoś musi się przesunąć w głąb pojazdu, żeby zrobić miejsce. Otóż nie. To ostatnia rzecz, na jaką wiele osób się zdobędzie. Bo po co mają to robić, skoro i tak za osiem czy 12 przystanków wysiadają?

Dochodzi tutaj też do braku poszanowania dla przestrzeni osobistej, bo jak człowiek ma się czuć komfortowo, kiedy z każdej strony przylega do niego ktoś inny. W głębi pojazdu byłoby wygodniej, ale przecież nie da się przejść, bo ścisk przy drzwiach jest taki, że igły się nie wciśnie.

Usiądę sobie z brzegu



Po co w zatłoczonym tramwaju siadać pod oknem, skoro można z brzegu? Żałuję, że nie zadałam tego pytania panu, z którym wczoraj miałam okazję jechać 12 ze Strzyży do centrum. Godziny szczytu, więc tłok. Pan jednak tak wielki i sprawiający wrażenie niedostępnego, że nikt nie ośmielił się go poprosić, aby wpuścił go na wolne miejsce pod oknem, albo - o zgrozo - przesiadł się sam.

Gdybym stała bliżej i miałabym taką potrzebę, to takie zachowanie z pewnością nie byłoby dla mnie żadną przeszkodą i przepchnęłabym się pod okno mimo wszystko. Niestety, kiedy wsiadłam, tłok przy drzwiach był tak wielki, że nie udało mi się przepchnąć.

Pasażerowie poobijani plecakami, których dzieci i młodzież nie zdejmują podczas podróży, to już norma w komunikacji miejskiej, szczególnie w godzinach szczytu. Pasażerowie poobijani plecakami, których dzieci i młodzież nie zdejmują podczas podróży, to już norma w komunikacji miejskiej, szczególnie w godzinach szczytu.

Głośne rozmowy i muzyka



Wiele osób traktuje podróż komunikacją miejską jako czas, który warto wypełnić tym, na co w ciągu dnia czasu brakuje. Na pierwszy rzut idą rozmowy telefoniczne, bo przecież podróż przyjemniej i szybciej mija na rozmowie, a moda na kurtuazyjne konwersowanie ze współpasażerami dawno już przeminęła. Można zadzwonić do banku, sklepu internetowego, do dziekanatu czy gdziekolwiek tam, gdzie trzeba coś załatwić. Kiedy ogarnie się już to, co ważne, można przedzwonić do kogoś bliskiego na bezlitosne plotki. Ważne, żeby przegadać całą drogę i mówić na tyle głośno, żeby ci z drugiego końca tramwaju nie byli pokrzywdzeni i też mogli posłuchać.



Swoją drogą zastanawia mnie, skąd moda na prowadzenie w komunikacji miejskiej rozmów video przez komunikatory. A często tak właśnie rozmawiają podróżni rosyjsko- czy ukraińskojęzyczni. Na Wschodzie, skąd zapewne pochodzą, to faktycznie jest tak powszechne? Pytam na poważnie, bez grama złośliwości.

Tym, którzy lubią głośno słuchać muzyki w komunikacji miejskiej, chciałabym przy okazji przypomnieć, że jeśli używają słuchawek otwartych, a więc takich, które nie izolują od otoczenia i przepuszczają dźwięk na zewnątrz, to dzielą się tym, czego słuchają, razem z innymi podróżnymi. A ci naprawdę mogą nie mieć na to ochoty.

Torba z zakupami umieszczona na sąsiednim fotelu bywa dla wielu ulubioną towarzyszką podróży w komunikacji miejskiej. A że woli miejsce pod oknem, właściciel "musi" siedzieć od środka. Torba z zakupami umieszczona na sąsiednim fotelu bywa dla wielu ulubioną towarzyszką podróży w komunikacji miejskiej. A że woli miejsce pod oknem, właściciel "musi" siedzieć od środka.

Pajdokracja, czyli roszczeniowe dzieci i ich bezkrytyczni rodzice



Gdybyście jeszcze tego nie wiedzieli, na pokładzie autobusu czy tramwaju największe prawa mają dzieci. To one są przez rodziców pchane na wolne miejsca, a mama czy tata stoją obok, bo dziarska latorośl nie chce na kolana. Standardem jest też wycieranie nóg w siedzenia czy oparcia, jedzenie czy picie. Niedawno byłam świadkiem, jak pewna mama najpierw wywalczyła dla swojego sześciolatka miejsce siedzące, bo rzucał się niezadowolony, że stać nie będzie, a kiedy łaskawie usiadł, najpierw dała mu rogalika, potem jogurcik, potem soczek, a gdy już skończył, robiąc wokół siebie taki bałagan, że nie chciało się na to patrzeć, wcisnęła mu do ręki drożdżówkę.

- Niech mu ją pani jeszcze pogryzie - powiedziała kąśliwie jedna z pasażerek.
Żarty żartami, ale widok dzieci wręcz pchanych na miejsca siedzące przez swoich rodziców, choć dookoła stoją osoby starsze, jest przygnębiający. Dobijająca jest też ta służalczość względem dzieci. Można ją usprawiedliwić w przypadku dzieci małych, ale żeby wszyscy mieli skakać wokół 6-9 latka? Bo takiemu dziecku, jeśli zachowuje się niestosownie, nie zwrócą uwagi jego rodzice i z reguły nie życzą sobie też tego, aby robili to inni.

  • W 2020 r. Zarząd Transportu Miejskiego w Gdańsku wydał poradnik dobrych obyczajów, czyli zbiór zasad, jak kulturalny pasażer powinien się zachowywać w autobusach i tramwajach. Jaki ta publikacja przyniosła skutek, oceńcie sami.
  • W 2020 r. Zarząd Transportu Miejskiego w Gdańsku wydał poradnik dobrych obyczajów, czyli zbiór zasad, jak kulturalny pasażer powinien się zachowywać w autobusach i tramwajach. Jaki ta publikacja przyniosła skutek, oceńcie sami.
  • W 2020 r. Zarząd Transportu Miejskiego w Gdańsku wydał poradnik dobrych obyczajów, czyli zbiór zasad, jak kulturalny pasażer powinien się zachowywać w autobusach i tramwajach. Jaki ta publikacja przyniosła skutek, oceńcie sami.

Torba musi siedzieć, a plecak przyduszać



"Torba musi siedzieć" to już klasyk. Zachowanie tak kultowe, że trudno byłoby sobie bez niego wyobrazić podróż komunikacją miejską.

Torba na siedzeniu ważniejsza niż pasażer Torba na siedzeniu ważniejsza niż pasażer

Problematyczne bywają też plecaki, bo jeśli się ich nie zdejmie, to w zatłoczonym autobusie czy tramwaju można kogoś nieźle docisnąć. Jeśli, dodatkowo, są to godziny szczytu, a większość na pokładzie stanowi młodzież szkolna, to taka podróż przypomina drogę przez mękę.

Podsumowując, kluczem do przyjemnej podróży komunikacją miejską jest szacunek dla innych pasażerów oraz świadomość swojego zachowania. Małe gesty uprzedzą nieprzyjemne sytuacje i sprawią, że podróżowanie stanie się bardziej komfortowe dla wszystkich. Warto pamiętać, że komunikacja miejska to wspólne doświadczenie, które zyskuje na jakości, gdy wszyscy podróżujący angażują się w tworzenie przyjaznej atmosfery.

Opinie (349) ponad 50 zablokowanych

  • Dlaczego tak sobie utrudniamy życie?

    Odpowiedź jest bardzo prosta! Ponieważ jesteśmy Polakami!!

    • 41 16

  • Komunikacja miejska (15)

    Najgorsi to są 65-70 "inwalidzi" którzy zajmują miejsca tzw uprzywilejowane. Zawsze jest z tym problem bo jakaś "święta" krowa zajmie mi to miejsce , jestem niepełnosprawna i poruszam się o kuli i mimo to place 100% ceny biletu . Jak byłam w ciąży to żadna małpa mi dobrowolnie nie ustąpiła a brzuch miałam prawie pod brodą. . I jak się poprosi o ustopienie to tak jakby mi łaskę robili .

    • 62 57

    • O jest i nasza ulubiona pasażerka Sandra

      • 24 8

    • (5)

      Serio,oczekujesz, aby osoba 70 letnia ustępowała ci miejsca??przecież obok masz koleżanki i kolegów w swoim wieku lub młodsze ,które udają ,że cie nie widzą i twojego brzucha również

      • 35 6

      • Jeśli miejsce jest oznaczone dla inwalidy, to powinien z niego korzystać inwalida, nie jakaś stara kwoka. (4)

        • 18 13

        • Większość starszych osób jest schorowana (2)

          Nie każdy ma papier na "inwalide" mimo, że często się kwalifikuje

          • 9 3

          • Więc jesli nie ma papieru (1)

            Bądź legitymacji osoby niepełnosprawnej to nie ma prawa usiąść na miejscu dla inwalidy.

            • 4 0

            • Ja np mam

              I Sandrusia może mi fiknąć.

              • 1 0

        • :stara kwoka" jak to określasz to np. twoja mamusia, babcia

          • 2 0

    • Ooo Sandrunia??? (1)

      Znana i po ana psychicznie chora kobieta która zawsze z kimś musi się kłócić! Sandrus idź wylecz a potem korzystaj z komunikacji

      • 16 4

      • Ooo wreszcie znam imię tej Pani ;) ,ale w sumie to zawsze chłopców 8-12 lat zaczepia i się na nich wyżywa. Jeden miał łzy w oczach po spotkaniu z nią

        • 2 0

    • POdziekuj na wyborach ze bachory maja bezplatnie a ty musisz placic 100% A Powska propaganda Powskie władzy w Gdańsku (1)

      twierdzi ze niepelnosprawni sa ich perełką i dbaja o nich jak najepiej :) I to jest poprostu kpina zwas

      • 7 15

      • Słychać wycie? Znakomicie!

        Tak tylko przypomnę, że to twoje kochane Prawo i ZPRawiedliwość nasłało straż sejmową na rodziców niepełnosprawnych dzieci, wcześniej uzbrajając ją w ostrą broń. Więc żegnam czule gestem Lichockiej.

        • 13 5

    • Posiadanie dzieci nie jest obowiązkowe

      Tylko kobiety w Polsce myślą inaczej.

      • 6 5

    • Małpa małpie

      Ja uważam że miejsce małp jest w zoo nie w komunikacji mądralo a ty mi gorylem zalatujesz

      • 3 0

    • (1)

      Jeśli płacisz całą cenę za bilet to nie jesteś inwalidką.

      • 2 1

      • ale może być po operacji kolana ,biodra itp i co ma stać? a ty będziesz siedział/ała

        • 2 0

  • Wara od moich dzieci (4)

    One też płacom za bilet wiec moga siedziec i wara zebyscie im zwracai uwage. Starsze osoby maja wiecej sily i moga sie utrzymac a moje dzieci nie mają 3 rąk by trzymac sie drązka, i jednoczesnie trzymać smarftona w rekach

    • 21 108

    • Twoje dzieci jeżdżą za darmo!!! Tak jak starsi ludzie. I nikt nikomu nie powinien zwracac uwagi ,siedzi ten kto pierwszy (2)

      • 28 7

      • A za komuny nie bylo takich udogodnień

        I w takiej Skodzie 9Tr czy ogórku było mniej siedzeń. A ludzi pełno.

        • 1 1

      • Ot polski, wsiowy burak !

        • 0 1

    • Tak słaba prowokacja że uszy więdną. Zajmij się lepiej swoim Psieckiem Julciu.

      • 17 0

  • (4)

    Od razu apel do przewoznika- jako jedyni w Polsce kupujeciebydlowozy z symboliczna iloscia miejsc siedzących. Nie jest to alternatywa dla samochodow, zwlaszcza na stosunkowo dlugich trasach w Gdansku. Jedynym lekarstwem na tlok jest zwiekszenie czestotliwosci. Oczywiscie dotyczy to tez PKM, ktora mimo wydanych milionow, nie spelnia swojej roli.

    • 71 5

    • (1)

      Moim zdaniem miejsc siedzących w pojazdach zbiorkomu powinno być mniej. Wtedy więcej ludzi się zmieści a siedzieć będą potrzebujący. Jechałem tramwajem skody we Wrocławiu, gdzie była cała strefa bez siedzeń i było super. Dla odmiany w Warszawie w którymś modelu prawie przez całą długość były podwójne siedzenia i pojedyncze po drugiej stronie co dawało wąski korytarzyk. Trochę ludzi wsiadło przy centralnym i zrobił się dramat.

      • 6 13

      • A gdzie Jakubiak posadzi czwórkę?

        Nie wspominając o zabrudzeniu siedzenia piwem.

        • 1 0

    • Joooo.. niech dorzucą jeszcze dwa rzędy siedzeń na środku, a ty się będziesz teleportował na miejsce i do wyjścia.

      • 1 4

    • Kłamczuszku, PKM- ka spełnia swoją rolę i to znakomicie, a że nie jedzie co 5 min to rozumie nawet orangutan z Oliwy

      • 0 1

  • Najgorsze w komunikacji miejskiej jest to że trzeba jechać z innymi ludźmi (1)

    Dlatego wolę samochód, jak trzeba będzie to kupię elektryka, byle tylko nie jeździć z innymi ludźmi

    • 81 23

    • Tak właśnie mawiał mój znajomy

      który pracował jako kierowca autobusu. Gdyby nie ci pasażerowie to praca fajna.

      • 1 0

  • (1)

    Jezu, te felietony na Trójmiasto.pl to zawsze takie wygłaszane tonem wyższości narzekanie. Autorka może i by komuś zwróciła uwagę, że niestosownie się zachowuje, no ale stała za daleko i nie mogła, a w ogóle to nie miała takiej potrzeby. Za to chamskie komentarze jakiejś współpasażerki względem matki z dzieckiem to już zasługują na pochwałę.

    • 46 13

    • Zgadzam się, że forma tego artykułu woła o pomstę do nieba
      Treść zapewne ważna, ale przekazana w taki sposób, że te studia dziennikarskie to chyba były na Wyzszej Szkole Lansu i Baunsu

      • 3 0

  • Odnośnie wideorozmów w komuniacji miejsckiej na wschodzie (1)

    Nigdy na Białorusi nie spotkałem się z wideorozmową w komunikacji publicznej, a mieszkałem w stolicy. Aczkolwiek też zauważyłem, że w Polsce osoby, mówiące w języku ukraińskim zdecydowanie nadużywają tego sposobu komunikacji w rozmowach z rodziną albo kolegami.

    • 95 1

    • nieprawda

      • 1 15

  • wczoraj byłem świadkiem

    sytuacji, gdy dwoje dzieci ukraińsko lub rosyjsko języcznych bardzo głośno konwersowało i popalali epapierosa (na oko mieli 8-9 lat). W końcu jakiś inny ukraińsko języczny pan podszedł do nich, nagadał im aż się uciszyli. I co dziwne, chłopcy wysiedli dwa przystanki przed tym panem (który zresztą podróżował z małym dzieckiem i partnerką).

    • 54 2

  • Opinia wyróżniona

    A ja powiem tak (27)

    Wkurza mnie chlanie piwska oraz osoby brudne od których wali na kilometr, bo wtedy pół tramwaju/autobusu puste i wszyscy stłoczeni w drugim końcu

    • 571 16

    • on podrużuje (2)

      menel jedzie biznes klasą a pozostali ekonomiczną

      • 57 4

      • do noclegowni w NP

        • 5 4

      • Menel

        Wsiadł menel do tramwaju i nim jedzie a jak wysiadł to tramwaj jedzie menelem. Ot paradoks

        • 2 0

    • Odpowiedz na twoje problemy (6)

      Samochód. Nawet jakiś złomek. Szybko się przesiadłem na auto mimo szczerych chęci podróżowania komunikacją miejską

      • 30 28

      • Ach, marne 150+ tys (przez 10-15 lat) i niezliczone godziny szoferowania w korkach dzień w dzień :) (4)

        Do tego codzienne szukanie miejsc parkingowych na osiedlu (bo wszyscy wokół mają tyle aut ile osób legalnie dorosłych w domu), konieczność dbania o auto (płyny, opony) i konieczność udawania przed mechanikiem że się znasz na temacie bo inaczej zaczną ci wmawiać konieczność wymiany połowy samochodu. O czymś zapomniałem? A, no tak- wyprawy zakupowe do jakiegoś makro czy innego selgrosa bo dzięki ratom za auto i rachunkom za paliwo muszę liczyć każdą złotówkę i każdy paragon jest Paragonem Grozy.

        A wszystko to bo raz na jakiś czas mi gość śmierdział. Już widzę jak moje problemy znikają :D

        • 29 27

        • Rada była życiowa (1)

          Ale wiesz, że jest całkiem sporo dorosłych ludzi, których kupienie używanej skody nie doprowadzi do bankructwa na 6 pokoleń...rada była całkiem dobra, ale jak masz zrujnować majątek rodzinny to lepiej tym tramwajem jednak faktycznie się przemęczyć. Jak się nie odwrócisz du*a z tyłu XD

          • 25 6

          • Taa, a potem pół samochodu podrutowane, bo nie ma na wymianę DPFa...

            • 0 0

        • A to ciekawe

          Komunikacją do pracy jeździłem 45 minut. Autem jeżdżę 15-20 minut. Nie liczę nawet ile razy zbiorkom się spóźnił, lub wcale nie przyjechał ;p Ale jeżeli twoje przeżycia z samochodem są aż tak traumatyczne, to polecam przed zakupem zabrać auto chociaż na stację kontroli lub faktycznie zostać przy komunikacji. Nie każdy się nadaje do auta. Jakieś paragony grozy i wyprawy do selgrosa ? Po co jak mam sklepy obok miejsca zamieszkania ?

          • 26 8

        • Widać że samochodu w życiu nie maiłeś i mieć nie będziesz

          wyobraź sobie że są ludzie którzy mają te wymienione koszty za nic jeśli w zamian nie muszą się gnieździć w Ziorkomie
          jak kogoś stać to zawsze wybierze własny komfort a nie ideologie głoszone przez jakiegoś Aktywiszcze

          • 1 0

      • Spoko opcja, ale trzeba jeszcze prawko zrobic. Nie kazdy mial tyle szczescia by mu rodzice na 18 zafundowali, a jak sie juz pracuje to trudniej z czasem.

        • 4 7

    • o tak, zwłaszcza latem (1)

      ludzie walący potem i to takim żrącym, jakby nie myli się nie wiem od kiedy. To za komuny ludzie tak nie capili jak teraz, a wtedy nie było antyperspirantów, które kosztują 10 zł, może trochę więcej i nie trzeba ich kupowac codziennie. Poza tym woda nie szczypie. I do tego te darcie ry*a przez komórkę, żeby wszyscy wiedzieli o czym gadasz.

      • 47 2

      • Dokładnie

        • 2 0

    • kiedy ostatnio doświadczyłeś takich sytuacji? (3)

      nie próbuj przy okazji udowadniać komukolwiek, że jazda prywatnym samochodem jest jedynym rozsądnym sposobem poruszania się po mieście.

      • 12 19

      • Można powiedzieć że często (1)

        Podróżuje tramwajem 2-3 razy w tygodniu i za każdym razem spotyka mnie inny bukiet zapachowy. Już nie pamiętam kiedy jechałem tramwajem bez bezdomnego/pijącego w pojeździe/głośnego/studenta w stanie rozkładu alkoholowego

        • 26 6

        • Jakim cudem?

          Ostatnio miałem okazję przejechać przez pół miasta tramwajem 12 razy w jeden tydzień i ani razu mi się to nie zdarzyło (w różnych godzinach, w szczycie i poza- miałem dziwny tydzień). Jesteś pewny że to inni pasażerowie śmierdzieli? Ta statystyka jest u ciebie tak wysoka że należy zacząć szukać odpowiedzi w sobie samym.

          • 12 12

      • no jest niestety

        zawsze kiedy jadę komunikacją to właśnie albo smród, albo głośne rozmowy przez telefon, oglądanie filmików na telefonie bez wyciszenia, albo zwierzęta na siedzeniach, albo kierowca grzeje jak w saunie, albo siedzenie zajęte przez : czyjeś nogi, torby. I mnóstwo tu wymieniać. Wolę auto i TOK FM, albo muzyczka typu Rhythm is a dancer itp. a nie disco polo z czyjejś komórki. A Ty pewnie nie masz auta i nie wiem dlaczego czujesz się gorsza/y. Auto to już dawno nie luksus.

        • 15 9

    • ostatnio jadę do pracy o 6 rano, wchodzi do autobusu facet, na oko zadbany 30-latek. Usiadł przede mną. Takiej kacówy to już dawno nie czułam. Pot, alkohol i wymioty wymieszane ze sobą. A trzeba dodać, że patrząc na to gdzie wysiadał to na 99% szedł do pracy

      • 17 2

    • Dodam do tego jeszcze psy (2)

      Łapki mokre, niekiedy zabłocone, ale piesek musi usiąść na tapicerowanym siedzeniu tak jak człowiek, ponieważ bardzo go kochamy.
      Być może nie było by w tym nic złego, gdyby nie fakt, że tapicerka wchłania wilgoć razem z błotem.
      Sam piesek nie jest tutaj problemem, tylko zabrudzone siedzenie.

      • 12 17

      • (1)

        Rzadko kiedy zobaczysz psa z mokrymi łapkami na siedzeniu. Osobiście nigdy nie widziałam.
        Za to młodzież z buciorami na tapicerce, to już widok codzienny! :0

        • 43 5

        • Z nogami na siedzeniu nie tylko młodzież jeździ, to samo tyczy się plecaków. Tu nie ma nic do rzeczy wiek tylko kultura i wychowanie.

          • 0 0

    • żule

      Bo jak żul jedzie tramwajem, to potem tramwaj jedzie żulem

      • 20 0

    • zgadzam się, nie znoszę pijaków w komunikacji miejskiej, nie dość, że śmierdzą to jeszcze są nieprzewidywalni. Nie wiadomo czy się taki nie zrzyga, nie przewróci na ciebie, może być agresywny. No i co co autorka napisała o domyślaniu się czy komuś nie ustąpić. Też jestem za tym, by ktoś artykułował swoje potrzeby jesli chce usiąść. Nie zajmuję miejsc oznaczonych dla matek z dziećmi ani osób starszych, ale pozostałe mam prawo zająć. Też jestem zmęczona, nie lubię stać w ścisku i trzymać się tych zasmarkanych poręczy, w dodatku kiedy stoję i jeszcze muszę trzymać swoje torby to czasem aż mi od tego gorąco. Jak usiądę to przynajmniej mogę się trochę rozebrać...każdemu pasażerowi należy się trochę wygody

      • 12 1

    • kiedy żul jedzie tramwajem, tramwaj jedzie żulem

      • 1 2

    • Zbiera mnie na wymioty jak czuje zapach pitego piwa w autobusie.

      • 4 0

    • oddychaj ustami to nie będziesz czuć smrodu (1)

      • 1 1

      • A ty sie myj

        • 1 0

    • Później nieświadomy pasażer wsiada po takim niechlujnym człowieku. Czemu w takich momentach nie ma kontroli biletów ?

      • 1 0

  • Co jest nie tak z tymi starymi kobietami (5)

    Chamieją na starość, czy też zawsze były takie niekulturalne?

    • 36 36

    • pamiętają PRL (1)

      gdzie chamstwo i arogancja to była oznaka zaradności i każdy to doceniał

      • 17 9

      • Albo służbę w MO

        Wielu Polaków było w MO, SB... A tak oskarżają Niemców o wojnę. A my tacy święci?

        • 3 4

    • (2)

      Jestem starą kobietą. Wczoraj koło 14.00 jechałam "2" do centrum z młodzieżą wracajacą ze szkół. Młodzież zajmowała wszystkie miejsca siedzące, także te oznaczone piktogramami, a ja bardzo kulturalnie stałam całą drogę nie dopominając się o swe uprawnienia. Tak więc nie wszystkie stare kobietu to chamki.

      • 15 0

      • (1)

        ale wśród młodzieży chamstwo to normalka

        • 7 0

        • Ja nienawidzę i mlodziezy i seniorów

          Tych w średnim wieku w sumie też. Tak
          .

          • 2 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane