- 1 Spór o słowa, które padły w Dworze Artusa (225 opinii)
- 2 Będą trzy pasy na Obwodnicy Trójmiasta? (350 opinii)
- 3 Nurkowie odkryli wrak z szampanem (34 opinie)
- 4 Zalane ulice po burzy nad Trójmiastem (184 opinie)
- 5 W biały dzień kradł rośliny z trawnika (127 opinii)
- 6 Pili, zażywali narkotyki i wsiadali za kółko (23 opinie)
Długi Targ: 6,5 tys. zł za dwie lampki koniaku
- Zamówiliśmy dwie lampki koniaku i dostaliśmy rachunek na 6,5 tys. zł! - skarżą się turyści, którzy stołowali się w restauracji "Kleopatra" przy Długim Targu w Gdańsku. - Wszystkie ceny są w karcie, wystarczy je wcześniej przeczytać - ripostuje kierownik lokalu. O oszustwie nie może być więc mowy, ale o fatalnej reklamie miasta - na pewno.
Ale zdarzają się też wyjątki, a jednym z nich jest restauracja "Kleopatra", która mieści się na Długim Targu 17. Tu w karcie znajdziemy spory wybór luksusowych alkoholi: La Grande Dame z 1989 r. (prawie 9 tys. zł za butelkę), Armand de Brignac (prawie 7 tys. za butelkę) czy polska wódka, 50-letnia Starka Jubileuszowa (za ok. 1,7 tys. zł za butelkę).
Ceny są wyszczególnione w karcie alkoholi, więc klient ma jasność, co i za ile zamawia.
Nie każdy jednak dokładnie studiuje ceny przed złożeniem zamówienia i wcale nie dotyczy to wyłącznie bogatych turystów z zagranicy. Takie zachowanie może skończyć się bardzo przykrą sytuacją, podobną do tej, w jakiej ostatnio znalazły się dwie grupy turystów z Norwegii, którzy odwiedzili Gdańsk. Jedna grupka zapłaciła w "Kleopatrze" ok. 6,5 tys. zł, druga - ok. 1,7 tys. zł.
"Pierwszego dnia pobytu odwiedziliśmy restaurację "Kleopatra". Mieliśmy trochę w czubie, ale wciąż mieliśmy ochotę na odrobinę koniaku, który zamówiliśmy. Uprzedzono nas, że jest dość drogi. Mimo to poczułem się okradany, gdy zobaczyłem rachunek w wysokości 6,4 tys. zł za dwie lampki. Myślę, że już nie wrócimy do Polski, bo to była kradzież w biały dzień!" - napisał w e-mailu jeden z Norwegów.
Dwa tygodnie później inna para, również z Norwegii, w tym samym lokalu zapłaciła rachunek w wysokości 1748 zł, z czego 1690 zł za butelkę Starki Jubileuszowej. W tym przypadku musiała interweniować policja, gdyż turyści nie chcieli zapłacić tak dużego rachunku.
- Paru Norwegów przyjechało do Polski i zapłaciło za alkohol więcej niż u siebie. Mam to gdzieś. Niech poczytają menu i dowiedzą się, ile co kosztuje - mówi pan Sławomir, kierownik restauracji Kleopatra. - W tym przypadku to my wezwaliśmy policję, a wcześniej jeszcze zadzwoniliśmy po naszą ochronę, bo Norwegowie nie chcieli zapłacić. Mężczyzna twierdził, że dostał alkohol w prezencie od kelnera, co jest nieprawdą.
Policja potwierdza, że odnotowała takie zajście. Ponieważ jednak ceny są wyszczególnione w ogólnodostępnej karcie, trudno mówić o oszustwie ze strony obsługi lokalu. Para ostatecznie zapłaciła rachunek gotówką.
W przypadku Norwegów, którzy zapłacili ok. 6,5 tys. zł nie trzeba było wołać policji.
- Ci klienci przyszli kolejnego dnia do nas z towarzystwem na irish coffee - mówi kierownik "Kleopatry". I dodaje: - Do nas potrafią przyjść klienci po butelkę Beluga, najdroższej wódki świata, chociaż jedna butelka kosztuje 1,8 tys. zł.
Gdy cena alkoholu jest wyraźnie zaznaczona w łatwo dostępnym menu, nie sposób mówić o oszustwie. Inna sprawa, że wygląd restauracji nie wskazuje na to, by oferowane przez nią usługi miały kosztować tak drogo. Restauracja "Kleopatra" prezentuje się bardzo przeciętnie i nic nie wskazuje na to, by ceny oferowanych w niej napojów alkoholowych miały być tak wysokie. Takiej postawy kierownictwa restauracji nie można nazwać oszustwem, ale nadużywaniem dobrej wiary klientów - na pewno.
Miejsca
Opinie (599) 7 zablokowanych
-
2013-11-22 12:22
na
trzezwo trzeba Gdansk zwiedzac bo jest co ogladac ! A przez mgłe slabo sie widzi hihi
- 3 0
-
2013-11-22 12:26
Lampka to może być nocna, koniak pije sie z kieliszka! tak samo jak wino
Jak chcecie lamkę to do Ikea zaprasza! dziekuje dobranoc
- 7 0
-
2013-11-22 12:27
(1)
Pazerne i zakompleksione bydło polskie chciało się nachapać!!!!!!!
- 10 2
-
2013-11-22 12:28
zakompleksiony to jesttwoj komentarz
otworz interes, zatrudnij ludzi, utrzymaj sie na rynku, potem zacznij się udzielac.
w tej kolejnosci, nei odwrotnej- 2 5
-
2013-11-22 12:29
Znam ceny ekskluzywnych szampanów i to co widze w karcie to dno (4)
skad te ceny ?
nazwa szampana // cena oryginalna // cena kleopatra
moet imperial // 155 zl // tutaj 600
dom perignon // 699 zł // tutaj 1400
cristal 2005 // 899 zł // tutaj 4500
armand de brignac // 1500 zł // tutaj 3500
żenada dawać 600% marży- 21 3
-
2013-11-22 12:35
umiesz liczyc? (1)
jakie 600%? Od 200 do 400% max. co nie jest niczym nadzwczajnym w lokalu. Cennik jest, takze nie ma co bronic "turystow", ktorzy mysleli, ze przyjechali do komunistycznego kraju napic sie za darmo
- 4 4
-
2013-11-22 12:42
oj tam czepiasz sie cyfer dla mnie to jest 600% bo ja mam mega zniżki na takie trunki więc kupuje jeszcze taniej
- 3 0
-
2013-11-22 12:38
załóż swój lokal (1)
i jedź na jednym promilu, nikt ci nie broni
- 6 3
-
2013-11-22 12:44
DO SAD
Łoooo odezwał się kolega co kupuje igrostoje w kerfie raz w roku :)
- 1 5
-
2013-11-22 12:29
dziwne (2)
Dziwne to wszystko. Znam kilka osób które się kręci w sferze gastronomicznej trojmiasta i jakoś nigdy nie słyszałem dobrego słowa o tym lokalu a szczególnie o właścicielu. Ciągła rotacja personalu o tym stanowi. A uważam,że skoro są tam takie alkohole podawane to i napiwki od ludzi je pijace powinny być sowite,czyli obsługa powinna być stała i zadowolona z pracy,a tka raczej nie jest(zapytajcie ile ten Pan płaci za godzinę pracy u siebie). Druga sprawa,że takie alkohole są rzadko podawane nawet w bardziej renomowanych restauracjach w gdańsku, także dziwne,że akurat w Kleopatrze średniej klasy restauracji sa one serwowane. A patrząc na całe menu to nie wiem skąd takie alkohole?? wpiszcie sobie w google restauracja kleopatra. Oni nawet swojej strony nie mają,a opinie na temat lokalu lekko mówiąc słabe. Pokazują paragon z restauracji,a niech pokażą bar z butelkami tych ekskluzywnych trunków. Poza tym większość z tych trunków dostępna jest na aukcjach i np Cognac Hennesy Ellipse (tylko 2000 butelek wyprodukowanych na świecie) kosztuje 2600 euro za butelkę,a ten Pan w knajpie sprzedaje go za 5900pln?/ o co chodzi?? a tu dowód :
- 12 0
-
2013-11-22 13:03
czytaj
Czytaj ze zrozumieniem, cena jest podana za 40 ml trunku wiec przemnóż sobie przez pojemnośc butelki i wyjdzie Tobie cena dużo wyższa niż na aukcji o ile faktycznie to jest ten alkohol a nie jakasS podróba.
- 0 0
-
2013-11-22 13:32
Prawda jest taka, że nie wiesz co Tobie kelner przyniósł w kieliszku, a że pokazuje butelkę, to (zważywszy, że "żyjemy w kraju, w którym wszyscy chcą mnie zrobić w .....) tak naprawdę o niczym nie świadczy. W smażalniach ryb, tańsze filety sprzedają jako droższe. Gdzie indziej inaczej oszukają. A jak trafi się jeleń (czytaj: Norweg), to są żniwa i właściciel zaciera ręce, a obsługa robi zakłady, na ile wydoją frajera.
- 3 0
-
2013-11-22 12:30
i tak wiadomo ze leją tam starogardzką
- 10 0
-
2013-11-22 12:31
Zakaz picia dla ślepych !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
- 2 3
-
2013-11-22 12:41
Kpina, kleopatra like a big joke
Prawda jest taka, ze Norwegowie nie sa glupi i maja duzo wieksza wiedze na temat alkoholu niz my polaki, dla ktorych piwo i wodka to wszystko. W tej sytuacji wszystko jest jasne, KELNER nie uprzedzil swoich gosci o cenie alkoholu. Proponujac drogi alkohol, wazne jest aby gosc mial swiadomosc za ile pije. W tej sytuacji mamy przyklad kelnera "studenta" ktory ma w d*pie swoja prace jak i swoich gosci. To jest Mega PRZYKRE !
- 8 0
-
2013-11-22 12:41
powinno być bardziej czytelne menu...
na firmę nie takie balangi przeżyłem...na biednych nie trafiło..,a ty ile godzin/miesięcy/lat musisz pracować na ten trunek..
- 1 2
-
2013-11-22 12:43
NIE dla Kleopatry
Artykul jeden z głupszych ale widać "redaktorzy" z Trojmiasta nie mają już o czym pisać. Drogo - nie drogo - się czyta, co się kupuje (jest czarno na białym) fakt ale kierownik dał takie świadectwo o swojej knajpie, że nie skorzystam na pewno, nawet gdyby piwo było po 2 zeta. Pozdrowienia dla buców! Ciekawe, czy właściciel jest dumny ze swego kierownika, że powiedział na forum, że klientów ma gdzieś :D UBaw po pachy! NIe trzeba mnie więcej zachęcać do tej Klepopatry ;-)
Ps. Swoją drogą, wydaje mi się, że jest tam taki ruch, że jak zobaczyli poza sezonem Norwegów "wciętych", to postanowili ich lekko "naciągnąć" nie informując ich do końca. Kolo chciał koniaka konkretnego i nie wiem, czy widział menu. Kelner mu przyniósł i potem rachunek i Goście z zagranicy momentalnie otrzeźwieli :-( W sumie obciachowa wizytówka i tyle....- 7 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.