- 1 Znamy przyczynę wypadku na Wielkopolskiej (265 opinii)
- 2 Chciał być uczciwy, ale z naturą nie wygrasz (59 opinii)
- 3 Będzie pył, nie będzie premii? (64 opinie)
- 4 "Mężczyzna z wężem" z zarzutami (130 opinii)
- 5 Podwyżka cen wody i ścieków w Gdyni (105 opinii)
- 6 Podwodne progi w Orłowie uchronią klif? (41 opinii)
Dłuższy areszt dla gdańskich urzędniczek podejrzanych o korupcję
Niemal do końca lutego 2014 r. pozostaną w areszcie dwie urzędniczki gdańskiego magistratu, które są podejrzane o przyjęcie łapówek w wysokości 500 tys. zł w zamian za pomoc w przyznaniu mieszkania komunalnego.
- Katarzyna M. i Krystyna W. są podejrzane o popełnienie 19 przestępstw polegających na przyjęciu korzyści majątkowych w łącznej kwocie nie mniejszej niż 536 tys. zł. W zamian za łapówki miały pomóc w bezprawnym przyznawaniu prawa do mieszkań komunalnych - informuje prokurator Mariusz Marciniak z Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku.
Z kolei Krystyna D. jest podejrzana o popełnienie 14 przestępstw o charakterze korupcyjnym, polegających m.in. na powoływaniu się na wpływy w Urzędzie Miejskim w Gdańsku i podjęciu się pośrednictwa w przyznaniu mieszkań komunalnych. Miała za to otrzymać co najmniej 107,5 tys. zł. Część z tych pieniędzy podejrzana przekazała między innymi podejrzanym Katarzynie M. i Krystynie W.
Dotychczas zarzuty popełnienia łącznie 108 różnego rodzaju przestępstw prokurator przedstawił łącznie 14 podejrzanym. Są to zarzuty popełnienia przestępstw korupcji biernej, czynnej, płatnej protekcji, fałszowania dokumentów i innych.
Do tej pory przesłuchano łącznie około 30 świadków. Dziesięciu z nich skorzystało z klauzuli niekaralności, wynikającej z art. 229 § 6 kk. Mówi on o tym, że "Nie podlega karze sprawca (...), jeżeli korzyści (...) zostały przyjęte przez osobę pełniącą funkcję publiczną, a sprawca zawiadomił o tym fakcie organ powołany do ścigania przestępstw i ujawnił wszystkie istotne okoliczności przestępstwa, zanim organ ten o nim się dowiedział."
To oznacza, że prokuratura dysponuje zeznaniami 10 skruszonych osób, które same zgłosiły się z informacją, że wręczały łapówki gdańskim urzędniczkom.
Osiem osób spośród 14 podejrzanych jest m.in. o wręczanie korzyści majątkowych w związku z ubieganiem się o przydział lokalu mieszkalnego z zasobów komunalnych. Cztery osoby, w tym emerytowana urzędniczka Urzędu Miejskiego Krystyna D., są podejrzane m.in. o pośrednictwo we wręczaniu korzyści majątkowych. Dwie urzędniczki Urzędu Miejskiego w Gdańsku, Katarzyna M. i Krystyna W., są podejrzane m.in. o przyjmowanie korzyści majątkowych.
Wobec trzech osób jest stosowany tymczasowy areszt, a wobec pozostałych podejrzanych - nieizolacyjne środki zapobiegawcze w postaci poręczenia majątkowego, dozoru policji i zakazu opuszczania kraju.
Wszystkie te informacje nie dotyczą jednak zatrzymanych w sprawie korupcji w Urzędzie Miasta, o której pisaliśmy pięć dni temu.
To zatrzymanie związane jest z zupełnie innym śledztwem, które od września prowadzi Prokuratura Okręgowa w Gdańsku. To w jego ramach zatrzymano w środę 61-letnią urzędniczkę.
- Podejrzana przedstawiała się jako osoba mająca możliwości załatwiania formalności związanych z pozyskaniem lokali znajdujących się w zasobach gminy lub TBS. W zamian za korzyść majątkową podjęła się załatwienia przydziału dwóch lokali poza kolejnością. Łącznie przyjęła korzyść majątkową w kwocie 128 tys. zł. W procederze tym uczestniczyli członkowie jej rodziny, którzy również powoływali się na wpływy w instytucji samorządowej - mówi Grażyna Wawryniuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Na wniosek prokuratora sąd tymczasowo aresztował w zeszły piątek dwie z trzech zatrzymanych osób - urzędniczkę oraz jednego z członków jej rodziny, który uczestniczył w przekazaniu pieniędzy.
Opinie (88) 2 zablokowane
-
2013-11-20 17:39
Urząd Miejski..
wychodzi na to że jedna wielka rodzina!
- 18 1
-
2013-11-20 18:33
3M do przodu ! (1)
A kiedy odwołania ze stanowisk SZEFÓW tych aresztowanych za zaniedbania w pracy przez brak nadzoru co w oczywisty sposób przyczyniło się do przestępczego procederu.W Gdyni znane sprawy "samosiejek" czy Apartamentowców na Orłowskiej zamieciono pod dywan. Czy w Gdańsku też ????
- 15 0
-
2013-11-21 10:47
A co gdy to nadzorca nadużywa władzy?
Dla niego nigdy nie będzie kary bo jest bezkarny.
- 0 0
-
2013-11-20 18:54
Na co czekają pozostali umoczeni w tej sprawie ?
Przecież jak się zgłoszą to wrócą do domu a wyrok dostaną w zawieszeniu...
Nie wierzcie swoim przełożonym że sprawa ucichnie!
Nie widzicie że koleżanki pod celami już pękły a i ludzie sami się zgłaszają...??
To gruba sprawa i wyroki będą oscylować wokół 8 lat więzienia... = Sprawa o wysokiej szkodliwości społecznej plus duże kwoty plus grupa zorganizowana plus długi okres trwania procederu plus osoby które odpowiadały za nadzór plus klimat nie sprzyjający dla korupcji... = 10-12 lat pudła , wyjdziesz może po 8-9.
Warto iść siedzieć ??
A tam naprawdę nie jest miło i zapewniam was , że nie wiele z pensjonariuszek przejawia skłonności ku kulturze wyższej...
Powiem wam w sekrecie , że najpiękniejszą chwilą w areszcie jest czas gdy z betoniarki zawieszonej nad grubymi drzwiami płynie komunikat o menu na dzień następny... Wszyscy nadstawiają uszu jakby szóstkę w totka usłyszeli... a menu jest mizerne... jak zawsze.
I jeszcze coś... Zimą wszyscy pchają się bliżej drzwi bo zimno straszliwie... a latem do okna balchą okutego bo parno jak w czarnej Afryce... brrrr !!!
Na co czekasz jedna z drugą... ???- 9 1
-
2013-11-20 18:59
budyń do więzienia . Dyrektorzy i kierownicy wydziałów do prokuratury. prokuratorzy i sądy do dzieła . I już miasto rozwija się zgodnie z planem (drogi !!! i strategiczne planowanie a nie budowanie teatrów i muzeum którego celem jest zapewnienie stanowisk pracy znajomym i rodzinie budynia )
- 13 1
-
2013-11-20 19:46
"Góra" (1)
A kiedy odpowie ktoś kto podpisywał decyzje? I kto wydawał polecenia przecieź same tyle przekrętów nie zrobiły? Moźe polecenia ustne, jeźeli były takie z góry to nawet nie miały gdzie iść na skargę.
- 8 1
-
2013-11-21 08:38
dyrektor Majewska podpisywałą?
czy mogła nic nie wiedzieć?
- 1 1
-
2013-11-20 21:17
przecież to jasne że same panie to mogły siku w toalecie zrobić
przecież ktoś weryfikował i zatwierdzał listy sporządzane przez pracowniczki ,ktoś kontrolował z ramienia urzędu no i co ...vice-prezydent nadzorujący prace wydziału jak gdyby nic święty jak jego szef z siedmioma mieszkaniami.ŚMIERDZI .Jeszcze się ten z Sopotu nie oczyścił a tu kolejni przestępcy.
- 9 1
-
2013-11-20 21:35
jaki k. areszt???!!!!
Pieniądze oddawać złodziejki! Zadośćuczynić, i wtedy do aresztu. Co za kraj... ukradniesz pół bańki i jeszcze na koszt podatnika (2500zl/miesiac) sobie żyją te pasożyty. Krzesło, albo kamieniołomy dla babsk!
- 12 0
-
2013-11-20 22:15
Buahahahaha (1)
Najciekawsze jak się to opłaca???? Zapłacić 500tys łapówki za przyznanie dziadowskiego komunalnego mieszkania? Lepiej sobie za tą kasę kupić super apartament w centrum
- 2 8
-
2013-11-20 23:54
czytaj ze zrozumieniem
tyle w sumie od kilu osob wziely lapowki. Przeciez kilka osob nie skladaloby sie nam jedno mieszkanie, no nie?
- 3 1
-
2013-11-20 23:13
a co w sprawie komandora Ryszarda S (1)
w styczniu 2013 sprawę rozpatrywał Sąd w Poznaniu -cisza,spokój
- 6 0
-
2013-11-21 10:10
jeśli chodzi o korupcje
wśród aktualanie panujących zawsze jest cisza,spokój!!!!!!!!!!!!!!!!!!
- 1 1
-
2013-11-21 01:05
genialna ankieta (1)
tych,co odpowiedzieli"tak"już namierzają..
- 4 0
-
2013-11-21 10:48
Tych na "nie" też,
bo pewnie chcieli się wybielić ;)
- 1 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.