- 1 Niepełnosprawny: zostałem na lotnisku (249 opinii)
- 2 Gdańsk i andrzejrysuje uczą kultury (122 opinie)
- 3 Coraz więcej psów na plaży. To problem? (753 opinie)
- 4 50 lat pracuje w jednym zakładzie (238 opinii)
- 5 Mieszkam nad morzem i co mi zrobisz? (365 opinii)
- 6 700 stoisk i 1 mln gości w Gdańsku (220 opinii)
Dmuchany kuter zareklamuje flądry i śledzie
Ogromny dmuchany kuter, który w środę stanie na Targu Węglowym w Gdańsku ma nam uświadomić, że o morskie ryby, jak o każde dobro, trzeba dbać.
- Ryby są zdrowe i smaczne, dlatego zależy nam, aby ich nie zabrakło - mówi Jacek Winiarski z Greenpeace. - Chcemy zwrócić uwagę na destrukcyjne działania, jakie mają miejsce, zwłaszcza na wielkich pływających przetwórniach i jednocześnie podsunąć pewne rozwiązania, które dadzą szansę na regenerację populacji ryb oraz wyciągną drobnych rybaków z finansowego dołka.
Losy europejskiego rybołówstwa decydują się głównie w Brukseli, gdzie właśnie trwają prace nad kolejnymi regulacjami prawnymi, ale także w sklepach, do których my, zwykli konsumenci, chodzimy po ryby. To, jakie decyzje podejmujemy w sklepie rybnym, ma ogromne znaczenie - zarówno dla rybołówstwa, jak i przyrody.
- Jedząc ryby łowione w Bałtyku, wspieramy rozwój lokalnych rybaków, mamy też pewność, że produkt, który do nas dociera jest świeży - wylicza Winiarski.
W sklepowych chłodziarkach łatwiej znaleźć pangę czy halibuta niż rodzimą flądrę, a w menu nadmorskich restauracji można wyszukać takie "wynalazki", jak stek z rekina. Brzmi kusząco, ale transport tych ryb z odległych łowisk odbiera im walory smakowe - ryby są mrożone jeszcze na statku przetwórni - oraz obciąża nasze portfele, bo cała logistyka wliczona jest w cenę produktu.
Żeby dowiedzieć się więcej o zrównoważonej gospodarce morskiej i odpowiedzialności konsumenckiej, warto wybrać się na Targ Węglowy 11 lipca w godz. 10-20. Przygotowano tam atrakcje dla starszych i młodszych, takie jak wielki dmuchany trawler rybacki, wystawa fotografii oraz pokaz filmu dotyczącego problemów współczesnego rybołówstwa.
Wydarzenia
Opinie (67) 5 zablokowanych
-
2012-07-10 11:15
ale dlaczego PO ANGIELSKU ? (1)
ciężko panom z Zielonego Pokoju napisać w języku polskim??!
- 7 0
-
2012-07-10 12:58
polska obca język
- 1 0
-
2012-07-10 11:19
w polsce po polsku.przestańcie pajacować.
- 9 0
-
2012-07-10 11:44
ŻENADA (1)
Kiedyś można było kupic świeżą rybę złowiona przez polskiego rybaka , ale teraz kidy unia skasowała nasża flote rybacką kupujemy ryby od szwedów duńczyków i niemców a w polsce pozostało kilka kuterków . Wspomnijcie kutry w gdańsku tzw "żółtki" w gdyni , władku , helu i maleńkie w jastarni górkach krynicy świbnie a unici nam wmawiają , że przekraczamy limity , czym? Tymi kilkoma łódeczkami ???????????? I to z tego powodu nawet sledzie sa droższe od wieprzowinki a dorsze 30 za kg !!!!!!!
- 6 0
-
2012-07-10 12:59
nie tylko unia tylko nasi cudotwórycy z PO i SLD bo akurat neiszczęsny PIS walczył o to w brukseli
- 3 0
-
2012-07-10 11:45
zacznijmy od tego ze to bruksela praktycznie zlikwidowała Polskie rybołustwo!! (2)
Rybakom zabronili łowić a kutry kazali sprzedać ,Cyba ze wyemigrujesz do kraju zachodniego czy skandynawi
- 10 2
-
2012-07-10 13:13
Minus za ortografię (1)
I to rażącą. Rybołówstwo.
- 1 4
-
2012-07-10 15:34
Zmień podpis na Cudowna Rajska Zielona Wyspa Tuska
bardziej będzie pasować:)
- 1 1
-
2012-07-10 14:38
ciekawe ze niemcom, dunczykom szwedom rosjanom......
wolno łowic a dla polaków braknie Tusk zlikwidował polskie rybołowstwo zlikwidowano z 1000 kutrów zostało........30 !!!!! BARBARZYNSTWO !!ZDRADA !
- 9 2
-
2012-07-10 16:35
Greenpeace pojedzcie do portow w Niemczech , Dani i Szwecji robic swoje akcje
- 5 1
-
2012-07-10 18:54
(1)
ogólnie najlepsze z ryb jest rypanie
a z potraw rybnych najlepszy jest schabowy z młodymi ziemniaczkami- 2 2
-
2012-07-11 07:46
A jak Walenie?
- 0 0
-
2012-07-11 09:35
a przed wyborami ministrant Adamowicz.....
obiecywał że codziennie do Targu Rybnego dobijac beda kutry ze świeżymi RYBAMI !!i co?ciemny naród to KUPIŁ jak mawiaja liderzy kato-prawicy !!!!
- 1 0
-
2012-07-11 11:36
Flądry z iperytem
A czy ktoś słyszał o flądrach poparzonych iperytem? Ci co wiedzą to nie jedzą (np. rybacy z Władysławowa), w każdym bądź razie na dnie Bałtyku ciągle jest 65 000 ton broni chemicznej - głównie iperytu, co nie czyni nasze rybki zbyt zdrowymi.
- 1 0
-
2012-07-11 11:44
Z tego co wiem
Za małe połowy winni są Polscy rybacy, którzy wyłapują małe sztuki i często zwyczajnie kłusują! Nic dziwnego że Unia się za to wzięła! W wielu polskich rzekach w skutek braku jakiekolwiek kontroli, zniknęło wiele gatunków ryb. Ale tego przecież czytelnicy nie wiedzą, albo mają gdzieś.
- 0 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.