- 1 Zuchwały napad na sklep z elektroniką (77 opinii)
- 2 List gończy za byłym senatorem PiS (162 opinie)
- 3 Zmiany w ruchu przez Open'era (53 opinie)
- 4 Tu trzeba wyciągnąć pieszych "spod ziemi"? (377 opinii)
- 5 Nie kąp się w morzu podczas burzy (28 opinii)
- 6 Port nie radzi sobie z pyłem nad Gdańskiem (240 opinii)
Dobrowolna kara musi poczekać
Telewizja TVN podała, że obrońca ks. Zbigniewa B. Marek Słomczyński będzie wnioskował o zgodę na posiedzenie sądu bez rozprawy i o wyrażenie zgody na to, by jego klient mógł dobrowolne poddać się karze.
- Najpierw musi zakończyć się postępowanie dowodowe i dojść do ewentualnego uzupełnienia zarzutów, a dopiero potem prokuratura może ustosunkowywać się do tego rodzaju wniosków - powiedział rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku, Krzysztof Trynka.
Dodał, że główne śledztwo ws. Stella Maris może się zakończyć jesienią tego roku.
W związku z aferą w wydawnictwie kościelnym Stella Maris do sądu skierowano dotąd dziewięć aktów oskarżenia. Zarzuty postawiono ponad 30 osobom.
Ostatni akt oskarżenia w tej sprawie sporządzono w połowie czerwca. Wśród oskarżonych znalazł się m.in. b. szef pomorskiego SLD Jerzy J., któremu zarzucono wyprowadzenie, wraz z innymi osobami, prawie 31 mln zł z firmy Energobudowa, "wypranie" ok. 14 mln zł i uszczuplenia podatkowe.
Opinie (22)
-
2006-07-05 20:59
nie Baju
nie uznaję żadnych "przekrętów" za rzecz normalną a tym bardziej w kręgach księży. Ale jak sama wiesz dobrze w aferze Stella Maris jest jeden ksiądz oraz .... no właśnie, nie jakieś moherowe berety w cywilu tylko śmietanka lokalnych komuchów. A w relacji TVN ten drugi aspekt został pominęty, a szkoda bo to łakomy kąsek dla inteligentnego dziennikarza, który mógłby pięknie przedstawić jak działał ten mechanizm prania pieniędzy pod przykrywką instytucji kościelnej, jak wykorzystano ludzką naiwność i ludzkie słabości aby kręcić sobie lody przez lat kilka. Prawdopodonie przypadek bynajmniej nie odosobniony o czym świadczy chociażby niefortunna lokata zabranych pieniędzy na stocznię w akcjach jakiejś giełdowej, szemranej i SLDowskiej spółki, która rychło ogłosiła upadłość.
Póki co temat Stella Maris powraca jedynie w kontekście nagonki na kościół - jaki to on jest fuj. Natomiast inne przekręty strasznie trudno na światło dzienne wyłażą bo mniej chętnie o nich dziennikarze piszą. Czy mamy do czynienia z manipulacją mediów, czy dziennikarze są dyspozycyjni ? - to są pytania nad którymi warto się zastanawiać. I proszę, w dzisiejszym "Dzienniku" pani Staniszkis właśnie o tym m.in. rozprawia.
A więc Baju do dzieła, życzę poszerzenia optyki i nieco więcej samodzielnego myślenia.- 0 0
-
2006-07-05 21:27
Zuut,
"...życzę poszerzenia optyki i nieco więcej samodzielnego myślenia...."
A dziękuję, dziękuję i WZAJEMNIE, bo zdaje się, że ta "optyka" cosik ci się wykoślawia ostatnio. Dobrze jest doczytać artykuł, a potem PiSkać, że prasa kłamie, a PiSmaki są dyspozycyjni. Jako przykład twojej dyspozycyjności mogę podać choćby ocenę moich wpisow....- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.