• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Donald Tusk wraca do sopockiej PO. Popiera Karnowskiego?

Piotr Weltrowski
1 grudnia 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 
Premier Donald Tusk z rodziną głosował 21 listopada w Sopocie. Czy w tę niedzielę zagłosuje na Jacka Karnowskiego? Premier Donald Tusk z rodziną głosował 21 listopada w Sopocie. Czy w tę niedzielę zagłosuje na Jacka Karnowskiego?

Donald Tusk od 1 grudnia znów jest członkiem sopockiego koła PO. Odszedł z niego w marcu 2009 roku, po tym, jak część sopockich członków partii, wbrew oficjalnemu stanowisku władz PO, stanęła w obronie Jacka Karnowskiego, któremu wcześniej prokuratura przedstawiła korupcyjne zarzuty.



Jak oceniasz zachowanie Donalda Tuska?

- Wiadomość dostaliśmy dziś z Warszawy. Dotarła ona także do władz regionu. Można powiedzieć, że to dla nas taki nieco przedwczesny świąteczny prezent - mówi Lesław Orski, szef klubu radnych PO w sopockiej Radzie Miasta.

Gest Donalda Tuska trudno odbierać inaczej, niż jak formę poparcia dla Jacka Karnowskiego, który w niedzielę zmierzy się w drugiej turze wyborów ze swoim wieloletnim zastępcą - Wojciechem Fułkiem. Tak właśnie odbierają go zresztą przedstawiciele sopockiej PO.

- To oczywiście tylko moje zdanie, ale dla mnie jest to jednoznaczne. To także sposób "puszczenia oka" do lokalnej społeczności i pokazania jej, że tzw. afera sopocka legła w gruzach - dodaje Orski.

Jeżeli rzeczywiście tak właśnie jest, to trudno uznać podejście premiera do afery sopockiej i kandydatury Karnowskiego w wyborach samorządowych, za spójne i jednoznaczne.

Jeszcze we wrześniu tego roku premier bardzo ostro zareagował na działania lokalnych władz partii, które udzieliły poparcia Karnowskiemu i sprawił, że w wyborach startował on bez oficjalnego wsparcia PO. Wcześniej, po tym, jak Karnowskiemu przedstawiono zarzuty, nie raz i nie dwa publicznie sugerował, że powinien się on podać do dymisji. Ostatnio jednak zaczął unikać radykalnych sądów w tej sprawie.

W ostatni weekend, gdy pomorska Platforma po raz drugi oficjalnie poparła Karnowskiego, nikomu już palcem nie groził. Co prawda nie udzielił też oficjalnego poparcia obecnie urzędującemu prezydentowi Sopotu, ale określił go mianem "wybitnego samorządowca" oraz przyznał, że rozumie osoby, które na Karnowskiego głosują.

W pierwszej turze wyborów samorządowych Karnowski minimalnie wygrał z Fułkiem, otrzymując jedynie 20 głosów więcej niż swój oponent. Prowadzony przez Fułka komitet Kocham Sopot pokrzyżował także plany rządzącej od lat Sopotem koalicji PO-Samorządność. Wprowadził do rady aż siedmiu swoich kandydatów i spowodował, że dotychczasowa koalicja nie będzie przez najbliższe cztery lata dysponować w niej większością głosów.

Opinie (453) ponad 50 zablokowanych

  • Nie róbmy polityki! (2)

    hahahahahahahahahahaha!!!

    • 26 3

    • nie róbmy - zrobią za nas

      • 4 0

    • "Nasi wyborcy to debile!" Choćby na nich spuścić hovniany deszcz i tak będą głosować na PO, bo Pis to zło

      • 6 1

  • To nasz wina

    Czy ktoś kiedyś zebrał ulotki z wyborczymi deklaracjami kandydatów na radnych czy na prezydenta? Czy ktoś kiedyś pod koniec kadencji w czasie nowej kampanii wyborczej rozliczył ich ze złożonych obietnic?
    Może warto zrobić to tym razem.

    • 18 0

  • „Byłbyś wicestarostą k…a”. Senator PO korumpuje radnego w Wałbrzychu. Ciekawe, czy Tusk go poprze? (9)

    Tak tak, inteligentni inaczej głosujący na PO. Dzięki wam będziemy mieli drugą irlandię, dzięki waszym wyborom, głosom na zdzisia, rysia, mira i innych cwaniaczków z PO. Najwiekszy vat w Europie, najdroższy prąd w Europie, najgorsze warunki dla przedsiebiorstw, rynsztokowa polityka Komorowskiego, Palikota i reszty. Dzięki wam, LEMINGI z biur i magazynów.
    „Byłbyś wicestarostą k…a”. Senator PO korumpuje radnego w Wałbrzychu
    2010-12-01 21:46
    Senator PO Roman Ludwiczuk zachęcał wałbrzyskiego radnego Longina Rosiaka do wycofania wsparcia udzielanego kandydatowi na prezydenta miasta Mirosławowi Lubińskiemu, oferując Rosiakowi m.in. stanowisko wicestarosty, a jego żonie posadę w jednej ze spółek kontrolowanych przez miasto. Szokująca w całej sprawie jest nie tylko nosząca znamiona korupcji politycznej propozycja, ale również język, którym miał posługiwać się senator. - Byłbyś wicestarostą k…a, miałbyś radę, po prostu byśmy w to poszli. A on ch.. Lubiński po prostu – to tylko jedna z wypowiedzi senatora. Nagranie rozmowy z Ludwiczukiem zostało ujawnione przez Longina Rosiaka. O sprawie napisał portal tvn24.pl.
    W II turze wyborów prezydenckich w Wałbrzychu Lubiński zmierzy się z Piotrem Kruczkowskim z PO. Longin Rosiak jest jedną z osób odpowiedzialnych za kampanię Lubińskiego. Senator Ludwiczuk starał się nakłonić go do porzucenia swojego kandydata – kusząc stanowiskami, które Kruczkowski mógłby mu zaoferować po swoim zwycięstwie.
    REKLAMA

    - Co dalej k…a. Angażujesz się w to, nie angażujesz? – takimi słowami Ludwiczuk zaczyna rozmowę o II turze wyborów prezydenckich w Wałbrzychu. A potem stara się przekonać Rosiaka, że wspieranie Mirosława Lubińskiego nie przyniesie mu korzyści. - Jak wygra Mirek, jak znam życie to k…a tu przyjdzie k…a poprosić o większość w radzie, proszę ja ciebie. Przyjdzie poprosić, poprosi SLD, poprosi Platformę, powie, że budujemy coś k…a i zostawi cię k…a jak znam życie – ostrzega Rosiaka Ludwiczuk. - Jak wygra Mirek mam nadzieję, że znowu cię nie oszukają k…a, bo ja jestem żywym świadkiem tego, że nap...sz się narobisz, zawsze ktoś cię wydyma k…a. Na finale jest jak na finale k…a. Jesteś wojownikiem k…a wiesz i ja to widzę, ja to widzę, nie chcę cię podkręcać, ale ja to widzę – dodaje.

    "Nawet Lubińskiego można było gdzieś przytulić"

    Następnie Ludwiczuk składa Rosiakowi własną propozycję – oferuje żonie radnego Alicji stanowisko kierownika w jednej ze spółek zależnych od władz miasta. - Chcę ci powiedzieć k…a, że ja jestem twoim kumplem, że powiedziałem Piotrkowi (chodzi o kandydata PO na prezydenta Wałbrzycha) chyba jak wygrasz prezydenturę nie przeszkadza, żeby Alka (żona Longina Rosiaka) była kierownikiem tam gdzie chciała, bo ty tak powiedziałeś. Bo ona chciała w zarządzie. W czym? Normalnie w adeemie chciał być kierownikiem – mówi wprost. – A ja gdzie w tym projekcie? – pyta Rosiak. - Musimy przeczekać, dwa trzy miesiące moim zdaniem. Kwestia jest teraz, wyłączenia się czy nie wyłączenia się k…a. Ty przemyśl czy możesz się wyłączyć czy nie wyłączyć, bo to wzmacnia, ja nie chciałbym żebyś ty się całkowicie wyłączył – odpowiada Ludwiczuk sugerując, że będzie w stanie złożyć ofertę radnemu, jeśli ten przestanie wspierać Mirosława Lubińskiego w staraniach o prezydenturę. Przekonuje też, że Lubiński po porażce z Kruczkowskim również może liczyć na jakąś ofertę. - Nawet tego Mirka można było przytulić. Nawet tego Lubińskiego można było gdzieś przytulić – mówi. Wszystko ma zależeć od decyzji Rosiaka. - To jest kwestia twojej osoby Longin. K…a o czym mamy gadać? No? Jak zrobisz stop to on (Mirosław Lubiński) nie ma żadnych szans.Ty to wiesz i ja to wiem. Co by to miało nie znaczyć – podkreśla Ludwiczuk.

    • 28 3

    • Jaka PO, tacy wyborcy, co sie dziwisz? Byłbys starostą, k.....! Jak z Misia (5)

      • 4 0

      • Głupcy i tak nie zrozumieją. (4)

        Pożyteczne Osły

        • 2 0

        • PO. Biurwy do nuer (2)

          • 1 0

          • Observer, że zacytuje twoich mocodawców:\" Pisz na forum, to bedzięsz (1)

            • 1 0

            • \"pisz observer pisz, to cię starosta kiedyś, w przyszłości k.....a urzadzimy\"...

              • 1 0

        • a co maja zrobić? głosowali na Po i teraz sie wstydzą

          • 0 0

    • no bvo k..... jestem za platformą i ch...w d.... Pisowi. (2)

      • 0 3

      • Standardy PO. Głupi naród (1)

        • 1 0

        • peowcy nie czytaja takich rzeczy. To przeczy ich \"inteligencji\" przecież

          • 0 0

  • Czyje rządy - tego sądy!

    • 27 2

  • Premier jest bezstronny (2)

    "Z dala od polityki" to przecież jego hasło.

    • 23 2

    • cicho tam, szczegółów się czepiasz (1)

      BUDUJMY MOSTY!

      • 6 0

      • E tam mosty, szkoły budujmy zwłaszcza w Sopocie

        są potrzebne... gdzie za Kudłatego połowę zamknięto

        tyle mają sensu durne slogane rudego populisty

        • 11 2

  • ! (1)

    Fułek dla sopotu!

    • 31 12

    • perły przed świnie

      • 5 0

  • Donald liczył na prezydenturę , by nie tracic wyborców, nie przeprowadzono reform przez ostatnie lata. Poświęcił Polskę , by (1)

    miec szanse na fotel prezydencki. Polska na gwałt potrzebuje RADYKALNYCH DZIAŁAŃ a oni grają na czas...

    Dywersja.

    • 27 4

    • jesteś pośmiewiskiem

      palancie

      • 3 5

  • Boże masakra

    Dwóch Prezydentów w tym jeden zastepca 12 lat współpracują , JEDEN JEST SZEFEM DRUGI PODWŁADNYM , po 12 latach opowiada jeden o drugim jakie mają wobec siebie zarzuty , przy okazji wychodzą jakieś dziwne różne sprawki , pogrążają się bo się rozpędzili i nie zauważyli ,że obaj są za to odpowiedzialni , gdyż szef widocznie tolerował podwładnego , a podwładny nie ustapił kiedy mó , w geście protestu .A Pan Premier ......wnioski zostawiam do indywidualnej interpretacji ??? Według mnie wiać i zachować dystans do sprawy .

    • 17 4

  • ale sie zblaznil a tak zaufalem Tuskowi,szkoda slow,partia i uklady sie licza

    • 29 5

  • Brawo DONALD T.

    tak trzymaj...
    dzieki.

    • 8 30

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane