• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dręczyciele Ani mają naśladowców

Roman Daszczyński, Katarzyna Wiatroszak
18 stycznia 2007 (artykuł sprzed 17 lat) 
W Gdańsku grupa chłopców znowu upokorzyła gimnazjalistkę: obezwładnili dziewczynkę i ściągnęli jej spodnie. Scenariusz - podobny do tragedii Ani sprzed trzech miesięcy. Reakcja dorosłych - zupełnie inna.

Patrycja ma 13 lat, mieszka we Wrzeszczu. W poniedziałek wieczorem szła ulicą z koleżanką Luizą. Niedaleko domu Patrycji jest teren żłobka. Tam czterech chłopców złapało ją i obezwładniło, piąty - zatykał Luizie usta, by nie mogła wezwać pomocy.

Napastnicy przewrócili Patrycję. Bartek, jej kolega z klasy (chodzą do Gimnazjum nr 12), ściągnął dziewczynce spodnie z bioder. Patryk - jeden z napastników - wpił się ustami w szyję, by zrobić jej "malinkę". Patrycja krzyczała i wyrywała się. Gdy puścili, zapłakana zaczęła uciekać.

- Teraz wiesz, co czuła Ania - rzucił za nią młodszy o dwa lata brat Bartka. - Tylko się nie powieś!

Upokarzanie dziewcząt przez chłopców

Patrycja wpadła w domu, trzęsła się i zalewała łzami. Wykrztusiła z siebie tylko imię: Luiza.

- Ja od razu łaps za telefon i dzwonię do Luizy - opowiada pani Anna, matka Patrycji. - Dopiero od niej dowiedziałam się, co te szczeniaki zrobiły. Jak chyba wszyscy mam świadomość, że trzy miesiące temu Ani z Kiełpina wyrządzono podobną krzywdę i dziewczynka popełniła samobójstwo. Zrozumiałam, że to nie przelewki.

Jeszcze tego samego wieczora matka zadzwoniła do Barbary Stolarskiej, gimnazjalnej wychowawczyni Patrycji i Bartka. Stolarska błyskawicznie poinformowała o wszystkim szkolną pedagog i panią dyrektor. Już we wtorek zwołano nadzwyczajną radę pedagogiczną. Zawiadomiono o sytuacji kuratorium. Kierownictwo gimnazjum zachęciło mamę Patrycji, by zgłosiła sprawę policji, która wstępnie już potwierdziła relację pokrzywdzonych.

Patrycja nie przychodzi do szkoły - wstydzi się. Pani pedagog zarezerwowała dla niej na wczoraj wizytę w poradni psychologicznej - poszła tam z matką. W szkole pojawili się dwaj policjanci z zespołu ds. nieletnich, zbierali nazwiska i numery telefonów osób związanych ze sprawą.

Bartek został przesłuchany w obecności wychowawczyni i pani pedagog. Jego matka nie przyszła. Chłopak zapewniał, że tylko się przyglądał, co robią koledzy. Na początek wlepiono mu na półrocze najniższą ocenę z zachowania. Pozostali chłopcy byli z innych okolicznych szkół. Ich dyrektorzy już wiedzą o zajściu.

- To nie wszystko. Bartek, niezależnie od kłopotów jakie ma teraz z policją, musi przeprosić Patrycję na forum klasy - mówi Barbara Andrzejewska, dyrektor Gimnazjum nr 12 przy ul. Wrzeszczańskiej. - Rozmawialiśmy z uczniami. Sześć najrozsądniejszych dziewczynek z klasy utworzyło grupę wsparcia. W szkole będą cały czas przy Patrycji, która się na to zgodziła. Wszystko, by nie dała się stłamsić, by mogła chodzić z podniesioną głową.

Pod koniec października gimnazjaliści z gdańskiej "dwunastki" uczcili śmierć Ani z Kiełpina minutą ciszy. Z uczniami przeprowadzono pogadanki - co zrobić, jeśli u nich doszłoby do podobnej sytuacji. Wychowawczyni klasy pamięta, że zgłosił się Bartek. Powiedział, że nie stałby bezczynnie, wezwałby na pomoc dorosłych.
Krzysztof Sarzała, szef Centrum Interwencji Kryzysowej w Gdańsku
Po tragedii Ani z Kiełpina można się było niestety spodziewać takich sytuacji. Złe postawy także mają naśladowców. Najważniejsze jednak, że teraz szkoła innej dziewczynki wiedziała, jak się zachować, z kim się kontaktować i jak pomóc ofierze. Wierzę też, że jeśli młodzi ludzie będą otrzymywali czytelne komunikaty, że wszystkie takie występki muszą być stanowczo i konsekwentnie karane, to w końcu zaczną się zastanawiać, czy warto bawić się czyimś kosztem.
Gazeta WyborczaRoman Daszczyński, Katarzyna Wiatroszak

Opinie (492) ponad 20 zablokowanych

  • Owszem, pomstowałam.

    Bo uważam że haniebnie oszukał te dziewczyny, nie informując ich że jest zarażony. Ale uważam też, że pomstowanie na niego że jest dzikusem jest nie na miejscu, bo wiele osób wypowiadających się na forum prezentuje właśnie poglądy z afrykańskiej wioski rodem.

    • 0 0

  • Nieważne jakie miała spodnie!

    Zastanow sie co piszesz... tu chodzi o to ze gowniarze nie maja barier przed macaniem bezbronnej dziewczyny
    KILKU NA JEDNA jak zwierzeta
    tekst na odchodne jest tu bardzo zastanawiajacy
    'tylko sie nie powies' dobrze wiedzieli co robia
    ukarac

    • 0 0

  • Nie wiem, jakie są poglądy w afrykańskich wioskach, nigdy mnie tam nie było.

    • 0 0

  • I uważam też

    że usprawiedliwianie faceta który nie potrafi się kontrolować i podąża za tym co mu podpowiada jego wacek, oraz twierdzenie że to kobiety wina bo była tak a nie inaczej ubrana albo o tej czy innej porze dnia była poza domem to właśnie powrót do standardów afrykańskiej wioski. Skądinąd ubliżający również facetom, podkreślający bowiem ich słabość ich głowy w obliczu tego, co każe im robić główka. Mądry i szanujący się facet w życiu nie będzie twierdził, że to kobiety wina, bo to by oznaczało przyznanie się, że faceci to ludek prymitywny i nie potrafiący się kontrolować.

    • 0 0

  • p.

    Staram sie ostrożnie rzucać wyroki, zwłaszcza, kiedy temat znam tylko z mediów.

    W podstawówce miałem do czynienia z różnymi idiotami, łobuzami itp. Byli tez tacy, co uważali za swietny dowcip sciągniecie komuś majtek w przebieralni przed WF-em. Koszarowy "dowcip", to nic nowego, nowa jest tylko skala rozgłosu, jaki się nadaje takim sytuacjom i wykorzystanie zainteresowania sensacją, do zarabiania na reklamie.

    Historia Ani wstrasnęła wieloma ludźmi, ale jej nagłosnienie nie zmieniło ludzi, a wręcz posunęło pomysł kolejnym, jakby tu dokuczyć Patrycji.

    Fala goni falę

    • 0 0

  • Kasia brawo, o to chodzi

    Jasno wskazana odpowiedzialność rodziców i bezwzględne ich karanie. Karą cielesną lub finansową.

    • 0 0

  • Czarna Żmijo

    Dokładnie tak :)
    Jak to mawiał bodajże doktor Swobodziczka, bohater powieści J. Pilcha, trzeba "sublimować swoje popędy" :)

    • 0 0

  • Polak mądry po szkodzie, ale i tak dobrze że nie jest tak jak pisał Kochanowski że przed szkodą i po szkodzie głupi.

    A tych gnojów trzeba surowo ukarać a nie wlepiać im tylko najniższą ocenę z zachowania.

    • 0 0

  • jako zjawisko

    ściągnięcie komuś majtek w przebieralni WF a symulowanie gwałtu na dziewczynie przez 5 chłopaków przed klasą to zupełnie co innego.

    • 0 0

  • Ja w żaden sposób

    nie winie tych dziewczyn, ale trzeba wiedzieć że w dzisiejszych czasach zboczeńców nie brakuje. Widzę, że muszę Ci Czarna Żmijo wytłumaczyc istotę sprawy. Chodziło mi tylko o to, ze nie wyobrażam sobie aby moje 12, 13, 14 letnie dziecko chodziło samo po zmroku nie dlatego że jej czy jemu zabraniam ale tylko dlatego że wokoło jest tak jak jest i nic tego nie zmieni. Sama nie wychodzę bo nie byłabym w stanie się obronic nawet przezd wyrostkami a co dopiero dziecko. Miałam kiedys sytuację gdzie po zwróceniu uwagi gnojkom w wieku 12-15 lat, że plac zabaw nie jest miejscem do palenia i picia, zostałam obrzucona wyzwiskami i mało brakowało żebym dostała butelkami po głowie. Więc nie mów mi że jest na ulicy bezpiecznie. pewnie powiesz od tego jest policja. Tak ale co oni im zrobią? Pogrożą paluszkiem aty aty niedobry idz przeproś Pania??? A jutro mi samochód spalą. A Ja będę i tak i tak broniła mojego dziecka przez patologia. Lepiej jest wypełnić czas inaczej niz pozwalać na stanie pod trzepakiem albo spacery w ciemnych uliczkach.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane