• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Droga Czerwona - nie ma a przeszkadza

Agnieszka Mańka
26 września 2003 (artykuł sprzed 20 lat) 
Radni zadecydowali, że przy ulicy Słowackiego może powstać stacja benzynowa. Problem w tym, że nie na gruncie miejskim, a prywatnym. Samorządowcy odrzucili też protesty i zarzuty mieszkańców sprzeciwiających się budowie Drogi Czerwonej. Przy okazji tego tematu "ścięli się" prezydent Adamowicz z radnym Sowińskim.

Stacja paliw ma powstać w ciągu ulicy Słowackiego. Dokładnie przy Potokowej. Zwolennicy tej inwestycji podkreślali, że walory krajobrazowe nie zostaną naruszone (w sąsiedztwie znajduje się park krajobrazowy). Poza tym stacja na głównej trasie wiodącej z lotniska do centrum Wrzeszcza jest potrzebna. Ponadto za tą lokalizacją przemawia też brak mieszkań w okolicy, a wybrane miejsce stwarza bezpieczne warunki ruchu drogowego - znajduje się na prostej drodze, więc jest mało kolizyjne.

- To kolejny bubel projektowy - stwierdził Janusz Kasprowicz, radny OKBB. - Problem nie tkwi w tym, że stacja powstanie na Słowackiego, bo mogłyby tam być nawet dwie, w dwóch kierunkach. Pytanie - dlaczego będzie budowana na gruncie prywatnym, a nie gminnym? Miasto przez to nic nie zyska, a przecież założeniem naszej polityki jest sprzedawać grunty gminne i przyciągać na nasze działki inwestorów.

Prezydent Paweł Adamowicz zgodził się, że byłaby to korzystna inwestycja dla miasta: budżet zasiliłby podatek od nieruchomości, a 5 do 10 osób znalazłoby zatrudnienie. Jak zaznaczył, chłodna analiza prawnicza pokazała jednak, że oprócz tego nie ma innych przeciwwskazań, aby wybrać działkę należącą do osoby prywatnej.

- Musieliśmy uwzględnić w planie zagospodarowania, że na tym gruncie jest możliwość prowadzenia usług przemysłowo - handlowych - wyjaśnił. - Gdybyśmy postąpili inaczej - właścicielka dochodziłaby swoich praw w Naczelnym Sądzie Administracyjnym i znowu sprawa odwlekałaby się na kilka miesięcy.

Ostatecznie radni 18 głosami za, przy 9 przeciwnych i 2 wstrzymujących się odrzucili protesty przeciw stacji mieszkańca Marka Kwiczora oraz Lokatorsko-Własnościowej Spółdzielni Mieszkaniowej "Wrzeszcz".

Odrzucone zostały też protesty mieszkańców Żabianki, Przymorza i Zaspy, którzy nie chcą, aby pod ich oknami przebiegała Droga Czerwona. Plan zagospodarowania miasta zakłada rezerwację odcinka długości (3,3 km od ulicy tzw. Nowej Abrahama do tzw. Nowej Spacerowej) pod Drogę Czerwoną, choć na jej realizację trzeba będzie poczekać jeszcze wiele lat. Aby droga mogła powstać, konieczne będzie wyburzenie kilku domów przy ulicy Słupskiej, a pod oknami pozostałych mieszkań zostaną zamontowane ekrany akustyczne wyciszające hałas samochodowy.

- Nie chcemy żadnych ekranów metr przed oknami. Jesteśmy ubezwłasnowolnieni we własnych domach, bo nie możemy ich ani sprzedać, ani rozbudować. A rodziny nam się powiększają, dzieci się żenią - protestowali mieszkańcy, którzy przybyli liczną gromada na wczorajsze obrady radnych.

W obronie ich interesów stanął radny PiS Tomasz Sowiński, który stwierdził, że trzeba brać pod uwagę racje ludzi i uszanować prawo własności. Wypowiedź byłego wojewody nie spodobała się prezydentowi Adamowiczowi.

- Polityk myśli przyszłościowo, a politykier chce zrobić szum wokół swojego nazwiska. Od 40 lat tę drogę postrzega się jako rozwiązanie dla aglomeracji miejskiej. To może wybudować ją nad torami? Tyle, że byłoby to zbyt kosztowne. A może zainwestować w tramwaj wodny? Tomku - zwrócił się do Sowińskiego - po twoich wypowiedziach widać, że ponosi cię fantazja, a przecież byłeś wysokim urzędnikiem i wiesz jakie ta droga ma znaczenie.

Radna Małgorzata Chmiel nie wątpi, że wszyscy rozumieją konieczność strategicznych rozwiązań komunikacyjnych.

W efekcie, większością głosów radni odrzucili protesty mieszkańców. Oznacza to, że na najbliższej sesji będą mogli uchwalić miejscowy plan zagospodarowania. Tę decyzję mieszkańcy przyjęli gromkimi okrzykami niezadowolenia. Poniosły ich emocje.

Brak korzyści dla mieszkańców w działaniach miasta dostrzega radny SLD Władysław Łęczkowski. Jego zdaniem prezydent nie mówi gdańszczanom wszystkiego.
- W tym rejonie znajduje się fabryka farb i lakierów przy Bora Komorowskiego, Międzynarodowe Targi Gdańskie przy Beniowskiego i fabryka czekoladek. Jeśli gmina zdecyduje się na sprzedaż tych gruntów, to dostanie za nie niską cenę, bo nie ma tam za bardzo możliwości dojazdu. W sytuacji, kiedy Droga Czerwona zostanie wpisana w plany będzie to podkładka, że inny dojazd też jest możliwy.

Odrzucenie protestów i przyjęcie planu daje mieszkańcom możliwość natychmiastowego odwołania się do NSA.
Głos WybrzeżaAgnieszka Mańka

Opinie (48)

  • Olis

    co tu dużo gadać
    w Sopocie ciężko jest znaleźć miejsce, gdzie możnaby puścić taką drogę
    a pomysł citymana jest całkiem interesujący z technicznego punktu widzenia
    na pewno lepsze to niż wyburzanie zabytków

    P.S. moje klony to nie ja

    • 0 0

  • Ja bym chciał, żeby Gdańsk był przyjazny mieszkańcom

    Niestety, rozbuchana motoryzacja to nie przejaw wolności, ale dominacji lobby motoryzacyjnego, które wspierają władze miasta (także te poprzednie z p. Sowińskim jako ówczesnym wojewodą). W Gdańsku nie przybywa zieleni, parków, zieleńców tylko nowych dróg komunikacyjnych, stacji benzynowych itp. Ubywa drzew pod pretekstem ich szkodliwości dla zdrowia ludzi, w to miejsce pojawiają się nowe miejsca postojowe dla pojazdów (one pewnie nie szkodzą). Mówiąc ogólnie, władza ugina sie pod presją wspomnianego lobby i samolubnych kierowców, uważających siebie za jedynych mieszkańców grodu nad Motławą. A wszystko dlatego, że nie ma pomysłu na przyszły Gdańsk, miasto chroniące przyrodę Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego, miasto wszystkich mieszkańców: przyjazne, czyste, zielone, ciche - takie, gdzie każdy chciałby zamieszkać. Ale coż to obchodzi władze, jak chce odpocząć, to wyjeżdża do swojej ekskluzywnej daczy w Borach Tucholskich czy w innym rejonie Pomorza Gdańskiego. To tak bardzo po Bożemu, prawda?

    • 0 0

  • śledzie

    Z technicznego być może (ciekawe co na to geolodzy), ale z ekonomicznego napewno nie!

    • 0 0

  • na pewno

    • 0 0

  • Druga Obwodnica

    No właśnie o to mi chodziło, gdzie są jakieś informacje jak będzie przebiegała ta "droga czerwona" ?
    Widać nikt nie skleił w poprzednim temacie o korkach...

    • 0 0

  • SKM pod ziemią?

    Czemu nie. W ZSRR swego czasu też chciano odwracać kierunek biegu rzek. Tylko szczęście, że to państwo zachłysnęło się własną głupotą...
    W Gdańsku na stworzenie logicznego systemu komunikacji miejskiej nie ma szans. Szczęście, że SKM jest jeszcze w strukturach PKP, bo przejęcie jej przez miasto oznaczać będzie powiększenie paraliżu komunikacyjnego.
    Prawda, zapomianłem że był czas kiedy Gdańskiem i okolicą rządził niejaki Sowiński.
    Teraz też nic nie jest lepiej: tylko usiłowania wybudowania wirtualnej A-1.
    Więc wybudujmy sobie halę widowiskowo-sportową i na wzór Korei Pln urządzajmy wiece....

    • 0 0

  • Zasmrodzony kurort

    Zabytki w Sopocie i tak sie niedługo posypią przez te spaliny z aut stojących w korkach. I to ma być kurort!!!

    • 0 0

  • Brawo Gdańszczanin

    Brawo Gdańszczanin,
    Nic dodać nic ująć. A właściwie dodać tylko to, że należy się liczyć z tym, że tego typu inwestycje będą budziły sprzeciwy mieszkańców, gdyż ludzie powoli ,ale jednak, przyzwyczajają się do swoich miejsc, szczególnie takich ładnych jak opisywane. Nie zależy im na autostradach pod oknem. Sam się wzdrygam na myśl, gdyby koło mojego miejsca zamieszkania miałaby przebiegać jakaś droga czerwona czy różowa, brrr..

    • 0 0

  • wprowadźmy jeszcze w komunikację miejską przeloty balonowe (dla uniknięcia korków)
    co jak co ale zacieram już ręce na ta radosną improwizację
    i jak to mówił Pietrzak kandydując na prezydenta „lepiej na pewno nie będzie ale za to śmieszniej”

    • 0 0

  • Krótko o citymanie

    Totalny wariat, albo urzędas z Gdańska. Czego ty chcesz matole od Gdyni? Zrobiła ci jakąś krzywdę, czy jak? Jesteś po 1 człowieku denny, a po 2 zaślepiony nienawiścią do Gdyni. Bez pozdrowień

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane