- 1 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (267 opinii)
- 2 Były senator PiS trafił do więzienia (329 opinii)
- 3 Dostał 5 mandatów naraz (71 opinii)
- 4 Dworzec PKS w Gdańsku: co dalej? (208 opinii)
- 5 Winda, która wygląda jak kapliczka (52 opinie)
- 6 Kontrola CBA w Urzędzie Miasta Gdyni (243 opinie)
Drogowcy apelują: Nie wjeżdżaj do tunelu "na rezerwie"
17 czerwca 2019 (artykuł sprzed 5 lat)
Najnowszy artykuł na ten temat
18-latek wbiegł do tunelu. 2 tys. zł mandatu
Aż 40 proc. wszystkich zdarzeń w tunelu pod Martwą Wisłą to zatrzymania aut spowodowane awarią lub brakiem paliwa. Jak to możliwe, że na tak krótkim odcinku aż tyle pojazdów odmawia kierowcom posłuszeństwa? Okazuje się, że "winne" są prawa fizyki.
Wydaje się nieprawdopodobne, że na tak krótkim odcinku, jakim jest tunel pod Martwą Wisłą - niespełna 1,5 km długości - aż tylu kierowców ma problem ze sprawnością auta lub oszacowaniem ilości paliwa w baku. Jak mówią pracownicy z Centrum Zarządzania Tunelem, przyczyną takiej liczby zatrzymań nie jest kwestia "trójkąta bermudzkiego" w tunelu, jak żartują kierowcy, lecz... pochylenia terenu.
- Tunel na wjeździe i wyjeździe jest mocno pochyły. Faktem jest, że wielu kierowców jeździ na głębokiej rezerwie paliwa. Gdy na spadku lub podwyższeniu auto się przechyla, pływak znajdujący się w baku przemieszcza się, co może odciąć dopływ resztek paliwa, auto się "krztusi" i gaśnie. Wówczas potrzebna jest nasza pomoc - mówi Tomasz Czyż, zastępca kierownika działu tunelu drogowego i obsługi obiektów zwodzonych w GZDiZ.
Wideo archiwalne z 2016 r.
Obsługa tunelu na takie zdarzenia jest przygotowana. W ramach umowy na utrzymanie tunelu, unieruchomione auto osobowe może zostać odholowane w ciągu 30 min na odległość maksymalnie 2 km od tunelu, np. na stację paliw przy Trasie Sucharskiego.
- Kiedy pojazd stoi już w miejscu, które nie wpływa na bezpieczeństwo uczestników ruchu drogowego, kierowca musi radzić sobie sam - dodaje Magdalena Kiljan, rzecznik prasowy GZDiZ. - Cel odholowania takiego pojazdu z tunelu jest oczywisty: bezpieczeństwo i możliwe szybkie upłynnienie ruchu.
Kolejnym powodem zamykania przeprawy pod Martwą Wisłą, poza awariami i brakiem paliwa w autach, są przypadki rowerzystów korzystających z tunelu (12 proc. wszystkich zdarzeń), przekroczenia skrajni przez auto ciężarowe (11 proc.), pieszych w tunelu i przedmiotów leżących na jezdni (po 7 proc.).
Utrudnienia wywołują też zdarzenia drogowe: korki (5 proc.) i kolizje (3 proc.). Najrzadziej tunel zamykany jest z powodu fałszywego alarmu pożarowego, usterki czy zwierzęcia w tunelu (1 proc.).
Na co dzień o bezpieczeństwo w tunelu dba 18-osobowy zespół obsługi technicznej. Jego pracownicy apelują, by przed wjazdem zwracać uwagę na ilość paliwa w baku.
- Przed podróżą w Alpach, gdzie tunele są zdecydowanie dłuższe od naszych, raczej każdy z nas dba o to, by nie zabrakło mu paliwa. Dlatego apelujemy, by na ten fakt zwrócić szczególną uwagę także w Gdańsku - dodaje Tomasz Czyż.