• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Duma Gdańska złupiona przez piratów

Marcin Stąporek
21 grudnia 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 

Marynarze spod bander całego świata drżą dziś na myśl o piratach, atakujących statki u wybrzeży Somalii i w okolicach cieśniny Malakka. W połowie XVIII wieku najnowocześniejszy gdański okręt został złupiony przez piratów na Morzu Śródziemnym i uprowadzony do Algieru.



Piękny wizerunek XVIII-wiecznego gdańskiego żaglowca (o nieznanej nazwie), może podobnego do „Augusta III”. Piękny wizerunek XVIII-wiecznego gdańskiego żaglowca (o nieznanej nazwie), może podobnego do „Augusta III”.
Algier w 1750 roku. Algier w 1750 roku.
Statek "Augustus III Rex Poloniae" został w 1749 r. wysłany w swą pierwszą podróż z Gdańska do Kadyksu. Był to nowy, duży (500-łasztowy, czyli licząc dzisiejszą miarą - tysiąctonowy) żaglowiec w typie fregaty, wówczas największy i najnowocześniejszy statek zbudowany przez gdańskich szkutników. Z myślą o niebezpieczeństwach dalekich rejsów uzbrojono go w armaty.

Nie zdały się one jednak na wiele, gdy po opłynięciu wybrzeży Portugalii załoga napotkała na swoim kursie cztery żaglowce muzułmańskich piratów. Po wzajemnym ostrzale doszło do abordażu, w którym 39-osobowa załoga "Augusta III" uległa napastnikom. Czterech lub pięciu gdańszczan zginęło w walce, pozostali, wraz ze zdobytym statkiem, zostali uprowadzeni do Algieru.

Porywacze chętnie umożliwili swoim więźniom nawiązanie korespondencji z ojczystym portem. Dzięki pośrednictwu konsula francuskiego w Algierze, wiadomość o ich losie szybko dotarła do Gdańska. Wywołało to żywe poruszenie w mieście, toteż znaleźli się ofiarodawcy, gotowi złożyć się na wykupienie chrześcijan z niewoli u "niewiernych".

Cena za uwolnienie 24 z nich, w tym kapitana Valentina Staeminga, wynosiła 56 tysięcy florenów. 10 tysięcy ofiarował właściciel statku, którym był najbogatszy gdański armator, Johann Philipp Schultz, a zbiórka publiczna przyniosła dodatkowe 12 tysięcy. Pozostałą sumę udało się uzyskać z pożyczki u bankierów.

Sprawa uwolnienia pozostałych 11 marynarzy przeciągnęła się kilka lat i w końcu, po tym, jak ich losem zainteresował się sam król August III, została załatwiona dopiero w 1755 r.

Johann Philipp Schultz zmarł rok wcześniej. Handel z Kadyksem okazał się dla niego pechowy, bowiem kolejny wysłany tam statek, noszący nazwę "De Svarte Katt" (Czarny Kot), na którym Schultz miał przewieźć do Kadyksu drewno, należące do kupca z Rygi, został także zagarnięty - tym razem przez angielskiego kapra - i doprowadzony do Gibraltaru, gdzie skonfiskowano go wraz z ładunkiem.

Pechowe były także dalsze dzieje utraconego gdańskiego statku "Augustus III Rex Poloniae". Dla algierskich piratów stanowił on na tyle atrakcyjną zdobycz, że próbowano uczynić z niego okręt admiralski. Uzbrojony w 58 armat i nazwany "Leh Kyrali" (Król Polski) albo "Danczik", nie przyniósł swoim nowym właścicielom spodziewanych sukcesów. Po dłuższym postoju w porcie, w swoim drugim rejsie napotkał dwa duże okręty hiszpańskie. Wywiązało się starcie, które trwało aż cztery dni i zakończyło się zniszczeniem, a następnie spaleniem dawnej dumy Gdańska przez zwycięskich Hiszpanów.


Marcin Stąporek - autor artykułu - był pracownikiem Muzeum Archeologicznego w Gdańsku i Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Gdańsku, obecnie pracuje w Biurze Prezydenta Gdańska ds. Kultury. Jest historycznym publicystą i miłośnikiem historii Gdańska. Związany jest z gdańską Akademią Rzygaczy.

O autorze

autor

Marcin Stąporek

- autor jest publicystą historycznym, prowadzi firmę archeologiczną. Pracował w Muzeum Archeologicznym w Gdańsku i Wojewódzkim Urzędzie Ochrony Zabytków w Gdańsku. Obecnie jest pracownikiem Biura Prezydenta Gdańska ds. Kultury.

Opinie (80) 3 zablokowane

  • (2)

    dawno, dawno temu pan gallux osoba wszechstronnie utalentowana, technik budowy okrętów, pracownik centralnej modelarni przemysłu okrętowego, wielki miłośnik żaglowców zabrał się za budowę galeonu "golden hind"(złota łania) w skali 1:50, na którym sir francis drake kaper królowej elżbiety opłynął jako pierwszy anglik świat (z zachodu na wschód)
    w owych mrocznych czasach najlepsza dokumentacja oraz literatura był made in CCCP
    przy okazji budowy modelu pan gallux wzbogacił swoją wiedzę o wojnach morskich, piratach i kaprach, takielunku....
    w owym czasie dyrektorem CMM był pan Litwin autor wielu prac dotyczących tamtego okresu
    model lekko zdewastowany głównie przez dzieci znajomych oraz koty stoi do dziś u pana galluxa w domu i jest dowodem na niepospolite zdolności manualne pana galluxa
    artykuł ciekawy i na pewno potrzebny, ale jak znam życie dotrze do garstki osób, dla których tefałenowskie seriale to za mało

    • 11 2

    • Myślałem, że jako młodzieniec wolałeś sklajać Uboty, a tu zaskocznie...

      ;-)

      • 3 0

    • Tylko skończone jełopy piszą o sobie w 3ciej osobie, tytułując się na dodatek "pan"

      z drugiej strony, czego oczekiwać po wyczynowym trollu :-)

      • 0 3

  • KOMUNIKAT Z OSTATNIEJ CHWILI

    w nocy będzie ciemno !

    • 3 3

  • a dzisiaj jesteśmy (2)

    dumni z ruiny którą możemy nazywać portem gdańskim... kilka nabrzeży sypiących się, kilka wyremontowanych ale bez cumujących statków no i wszędobylskie związki zawodowe oraz prezesi z rozdania politycznego nie mający zielonego pojecie o ekonomi, handlu i biznesie...

    • 13 1

    • a dziś te resztke portuchca odciac KL

      • 1 0

    • a dziś tę resztkę starego portu chcą odciąć KŁÓDKĄ Peruckiego

      a potem już tylko zasypać i parking plus miesce na mcDonalds jak znalazł.

      • 2 0

  • Stocznia Gdańska

    winna wybudować dziś statek o dumnym imieniu : Lech Kaczyński.
    Brzmi lepiej niż Donald Tusk.

    • 1 3

  • piękny kawał historii

    super

    • 8 0

  • więcej, więcej

    chcemy więcej! :)

    • 8 0

  • Do stu tysięcy beczek zjełczałego tranu!! (5)

    Na wisonę kupuję kuter i kompletuję załogę piracką. Będziemy pływać i grabić, oszukiwać, kraść i kłamać. W każdym porcie dziewczynki, po dobroci lub przymusem, długie noce na morzu przy spiewach i rumie, a kości tych co stawią opór sterczeć będą na dnie Bałtyku jeszcze długie lata.

    • 7 0

    • a gdzie zakopiesz skarby? (4)

      • 2 0

      • to czego nie zdązymy od razu przejeść i przepić wywozimy (3)

        ponad 100 kilometrów wgłąb lądu. Splądrowane i zniszczone pałace, dworki, kościoły i klasztory... podążaj tym szlakiem, a znajdziesz naszą siedzibę.

        • 4 0

        • @libertalia (2)

          a co palisz??? podziel się ;-)

          • 2 0

          • jak cała nasza załoga żuję liście katu (1)

            ilekroć wpływam na zatoke adeńską, zawijam do Adenu, gdzie zaopatruje sie w zwiezione z gór liście najdroższych gatunków. Na wiosnę przywiozę nowe sadzonki to się podzielę, ale tylko jak dołączysz do załogi ;-) Potrzebuję zmiennika do steru, bo na trzeźwo mi się ręce trzęsą.

            • 2 0

            • ;-)

              a po co mi taki... co mu się ręce trzęsą??? zrobisz siusiu i po ptaku ;-)

              • 0 0

  • Super...

    Robicie dużo dobrego tymi artykułami.
    Nie polityki i pieniactwa nam trzeba, ale naszej historii i świadomości społeczeństwa, kim byliśmy przed poprzednim ustrojem.

    • 5 0

  • Super artykuł

    Dzięki czytało się z przyjemnością ;)

    • 4 0

  • US NAVY SEAL zrobiloby porzadek:-)

    • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane