- 1 Zamkną przystanek SKM na pół roku (74 opinie)
- 2 Ruszył rozruch spalarni na Szadółkach (135 opinii)
- 3 Nawałnica wycięła spory kawałek lasu (163 opinie)
- 4 Szukają świadków... zderzenia rowerzystów (264 opinie)
- 5 Po pożarze hali. Zakaz kąpieli do piątku (169 opinii)
- 6 Gwałtowna ulewa nad Trójmiastem (326 opinii)
Spokojny samotnik
Pierwszego makabrycznego odkrycia dokonał w wigilię Bożego Narodzenia jeden z mieszkańców Rumi, który przyszedł z życzeniami do swego znajomego, 58-letniego Władysława K., samotnie mieszkającego w jednorodzinnym domku przy ul. Żurawiej, na obrzeżach Rumi. Po wejściu do domku (drzwi nie były zamknięte) zauważył leżące na podłodze jednego z pokoi zwłoki kolegi. Na ciele denata widoczne były obrażenia, a wewnątrz domku ślady plądrowania. Przybyły wraz z policjantami lekarz stwierdził zgon.
Według wstępnych ustaleń Władysław K. poniósł śmierć wskutek licznych obrażeń głowy i narządów wewnętrznych świadczących o wyjątkowo brutalnym znęcaniu się sprawców. Na rękach miał ślady po skrępowaniu sznurem.
Jak twierdzą sąsiedzi i rodzina denata, był on samotnikiem, a skromnym źródłem jego utrzymania była niewysoka emerytura. Dom, w którym mieszkał, wybudowali jego rodzice jeszcze w 1938 r. Po ich śmierci mieszkał w nim samotnie. I tu dopadła go brutalnie zadana śmierć.
Jak udało się nam ustalić, Władysław K. był człowiekiem niekonfliktowym, cieszącym się dobrą opinią. Według wstępnych ustaleń policji chodziło w tym przypadku o zbrodnię na tle rabunkowym, choć trudno przypuszczać, by skromnie żyjący emeryt posiadał jakiś większy majątek.
Nie odśnieżyła
Drugą zbrodnię odkryto w miniony piątek wieczorem, na ul. Stolarskiej, położonej w drugim końcu miasta. I tym razem ofiarą bandytów padła osoba mieszkająca samotnie w niewielkim domku, 89-letnia Anna G. Odkrycia dokonał sąsiad żywotnej na co dzień staruszki zaniepokojony tym, że od kilku dni nie wychodzi ona z domu.
- Mimo 89 lat sąsiadka sama odśnieżała swoją posesję - twierdzą sąsiedzi. - Jednak od dwóch dni, mimo opadów śniegu, ani jej posesja, ani chodnik nie były odśnieżone.
W siatce ogrodzeniowej była wycięta dziura, drzwi prowadzące do domku były wyłamane, wewnątrz znajdowały się zwłoki staruszki.
Okazało się też, że piesek, którego posiadała, gdzieś zaginął.
- Według wstępnych ustaleń śmierć nastąpiła przed kilkoma dniami - twierdził w sobotę mł. insp. Jarosław Soliński, zastępca komendanta powiatowego Policji w Wejherowie - najprawdopodobniej w sylwestra.
Jak nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, denatka została skrępowana sznurem, brutalnie pobita, miała też ślady duszenia. Wszystko zdaje się świadczyć o rabunkowym tle zbrodni, choć i w tym przypadku nie chodziło o osobę zamożną. W chwili obecnej policja w porozumieniu z rodziną ofiary ustala listę zrabowanych przedmiotów.
- W obu sprawach prowadzimy intensywne czynności - zapewnia insp. Jarosław Soliński. - Oczywiste jest, że ich szczegółów nie mogę zdradzić. Na razie nie ma podstaw, by mówić o związkach między tymi dwoma zdarzeniami, choć powierzchownie patrząc, można odnieść takie wrażenie. Zapewniam jednak, że sprawdzamy każdą, nawet najmniej prawdopodobną hipotezę.
Z nieoficjalnych źródeł dowiedzieliśmy się, że kilkugodzinnemu przesłuchaniu poddany został m.in. listonosz roznoszący pocztę i renty do odbiorców z tego rejonu, przepytani zostali też okoliczni mieszkańcy.
Opinie (28)
-
2003-01-06 10:50
a czy ktoś wie, czy znalazł się ten chłopak, który zaginął w wigilię?
- 0 0
-
2003-01-06 10:54
co za dół
aż się słabo robi od tych zbrodni :(
- 0 0
-
2003-01-06 11:01
przesłuchali listonosza
o jejciu a co dał cynk a może sam połaszczył się na lichą emeryturkę i zlikwidował stałe źródło dochodu w postaci napiwków.Może odrazu powinni podać jego dane.Biednne listonosisko nałazi się w taką pogodę i jeszcze go kilka godzin przesłuchują
- 0 0
-
2003-01-06 11:25
Niebezpieczeństwo tuż za rogiem; )
Niedługo dojdzie do tego,że aby być bezpiecznym nie będziemy wychodzić z mieszkania.Zakupy bedziemy robic przez internet, pracowac bedziemy w domu.Listy to tylko e-mailem, Rozmowy ze znajomymi tylko przez telefon lub internet. A renty na konto i placimy przelewami.Ludzie w jakich my czasach mieszkamy. Musimy tylko pamietac aby jeszcze zalozyc drzwi antywlamaniowe. Co tacy ludzie zrobili temu mordercy!?! Dostawali marne pieniazki, zyli z renty, ledwo od 1 do 1. A winny oczywiscie biedny listonosz!Zgroza!Wspolczucia dla Pana Listonosza. Jestesmy z Toba!Pozdrawiam
- 0 0
-
2003-01-06 11:30
co za gnidy jakieś...
- 0 0
-
2003-01-06 11:31
alex
jednego wyłowili z kanału w Nowy Rok, ale nie tego - ojciec nie rozpoznał
- 0 0
-
2003-01-06 12:09
przeciwieństwem okrutna może być jaka??
litościwa?? miłosierna??
a widział ktoś miłosierną zbrodnię???- 0 0
-
2003-01-06 12:18
a ponurej - roześmiana?
- 0 0
-
2003-01-06 12:27
też ładnie
uchachana po pachy pani Zbrodnia
ludzie muszą kwalifikować żeby się potem rozgrzeszyć
więc stworzyli pojęcie grzechu lżejszego i cięższego
narkotyków lekkich i twardych
bezpiecznego seksu
i temu podobnych pierdół
a przeciez Biblia mówi
za każdy grzech - śmierć
nie łudźcie się, że tak nie będzie
bo jeśli będzie to właśnie TAK
armageddon:)))- 0 0
-
2003-01-06 12:35
gallux :) zle tabletki !!!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.