Ponad 1,6 hektara w samym sercu Gdyni 
ma wrócić do spadkobierców właścicieli, m.in. gdyńskiej rodziny Skwierczów. Ta decyzja blokuje budowę Forum Kultury, które miało powstać na terenie pomiędzy Teatrem Muzycznym a Skwerem Kościuszki . Obie strony sporu zapowiadają jednak odwołania.
Decyzję w tej sprawie wydał prezydent Gdańska, który rozpatrywał sprawę jako starosta administracji państwowej (tak dzieje się w niektórych sytuacjach, gdzie miasto jest stroną sporu;
prezydent Gdyni rozstrzygał m.in. konflikt o działkę przy rynku na Przymorzu w Gdańsku). Zdecydował, że niemal cały Park Rady Europy ma zostać zwrócony spadkobiercom dawnych właścicieli. Zdaniem urzędników cel wywłaszczenia, obejmujący stworzenie reprezentacyjnego placu z widokiem na morze, nie został zrealizowany i teren do dziś zagospodarowany jest niezgodnie z planem.
Państwo zabrało i zapłaciło. Na dzisiejsze: niecałe 2 zł za metr.W swojej decyzji urzędnicy nie wskazali jednak wszystkich
nieruchomości, których zwrotu domagali się spadkobiercy, min. znana w Gdyni rodzina Skwierczów. Działka została podzielona (szczegóły na mapce obok), a do właścicieli ma wrócić jej część o powierzchni nieco ponad 1,6 ha, a dokładnie 16441 m kw. Będą oni musieli za to oddać Skarbowi Państwa pieniądze, które otrzymali podczas wywłaszczenia. Jak niewielkie będą to kwoty, świadczą obliczenia gdańskich urzędników. Choć wzięli pod uwagę m.in. inflację, to wyszło im, że do zwrotu jest 31,8 tys. zł. To tak, jakby dziś płacono za metr działki niecałe 2 zł. Ile grunt warty jest w rzeczywistości? Specjaliści mówią o kwocie przekraczającej 50 mln zł.
Czytaj także:
Jak w Gdyni wywłaszczono zasłużoną rodzinę.Decyzja nie jest jednak prawomocna i szybko nie będzie. Spadkobiercy już zapowiadają odwołanie.
-
Nie zgadzamy się na częściowy zwrot, bo decyzja podjęta została na podstawie analizy planu ogólnego. Tymczasem nawet on nie został nigdy zaakceptowany i zrealizowany, na co mamy dziesiątki dowodów w postaci dokumentów i zdjęć. Do naszej rodziny należało 2,5 ha bezprawnie zagrabionych gruntów, które mamy zamiar odzyskać - mówi przedstawiciel spadkobierców.
Poczekamy nawet kilkanaście latOdwoła się również miasto. Gdyńscy urzędnicy od lat są nieugięci i tłumaczą, że muszą walczyć o nieruchomości, których właścicieli wywłaszczył Skarb Państwa, mimo że to nie gmina płaci potem ewentualne odszkodowanie.
- Nadal uważamy, że cel wywłaszczenia został zrealizowany i cały grunt powinien pozostać we władaniu gminy - mówi
Elżbieta Wiłucka-Psyta, zastępca naczelnika wydziału polityki gospodarczej i nieruchomości Urzędu Miasta Gdyni.
Zobacz również:
Za komuny wywłaszczano nawet nieboszczyków.Odwołaniami będzie musiał więc zająć się wojewoda pomorski, który ponownie będzie rozpatrywał sprawę, trwającą już od 7 lat. Może decyzję prezydenta Gdańska uchylić lub utrzymać w mocy. Jeśli utrzyma, to do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego odwoła się Gdynia. Jeśli wojewoda uchyli decyzję prezydenta Gdańska i nie nakaże zwrotu całości terenu - odwołają się spadkobiercy. Po wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, stronom przysługiwać będzie jeszcze kasacja wyroku w Naczelnym Sądzie Administracyjnym, gdzie na wyznaczenie terminu rozprawy czeka się minimum rok.
Przeciągający się proces na lata zablokuje budowę Forum Kultury, które miało powstać na terenie dzisiejszego Parku Rady Europy. W jego ramach zbudowana miała być mediateka, nowa siedziba teatru, galerii miejskiej i podziemny parking.
Wszystko gotowe miało być już w 2013 roku. Zamiast tego na razie powstała
miejska spółka o nazwie Forum Kultury, która miała teren zabudować, ale póki co
zajmie się zarządzaniem Infoboxem, bo budowa FK nawet nie ruszyła. Na konkurs architektoniczny, plany i koncepcje zagospodarowania Gdynia wydała już niemal 10 mln zł.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
