- 1 Zamkną przystanek SKM na pół roku (68 opinii)
- 2 Nawałnica wycięła spory kawałek lasu (159 opinii)
- 3 Ruszył rozruch spalarni na Szadółkach (93 opinie)
- 4 Gwałtowna ulewa nad Trójmiastem (326 opinii)
- 5 Nowe życie dawnej szkoły w Brzeźnie (71 opinii)
- 6 Po pożarze hali. Zakaz kąpieli do piątku (165 opinii)
Dzieci proszą proboszcz milczy
- To jedyne takie miejsce w dzielnicy, gdzie dzieci mogą się bezpiecznie bawić, wybiegać i uprawiać sport - mówi Teofil Grydyk, jeden z mieszkańców Karwin. - To boisko urządzili sami mieszkańcy. Tu gra się w piłkę, organizuje imprezy sportowe, imprezy okolicznościowe. Jak to boisko zlikwidują, dzieciom pozostaną chyba tylko parkingi i ulica.
Miasto kilka lat temu zwróciło sporny teren parafii św. Wawrzyńca. Wkrótce współwłaścicielem stała się gdańska firma budowlana, która na dawnym boisku chce postawić trzy duże domy mieszkalne.
- Obecnie plan zagospodarowania przestrzennego jest wyłożony i jest sansa zapoznania sie z nim, złożenia ewentualnych zarzutów i protestów - mówi Michał Guć, wiceprezydent Gdyni. - Tam jest duży konflikt z mieszkańcami, którzy przyzwyczaili się, że teren - mimo iż prywatny - służył im jako miejsce rekreacji, organizowania imprez sportowych itp. Z ich punktu widzenia utrata tego miejsca jest oczywiście bolesna. Teren musieliśmy oddać kurii, to wynikało z sytuacji prawnej. Kościół był tu prywatnym właścicielem, gmina nie oddaje terenów, ot tak.
Mieszkańcy Karwin o swoje boisko walczą od przeszło dwóch lat, gdy tylko stało się jasne, że mają na nim stanąć domy.
- Wielokrotnie pisałam w tej sprawie interpelacje - mówi Jolanta Kalinowska, była radna SLD ubiegłej kadencji. - Projekt zmiany miejscowego planu zagospodarowania posiadał początkowo negatywne opinie Wojewódzkiego Konserwatora Przyrody i Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Gdyni. Te stanowiska zostały zmienione po protestach kurii.
Ostatnio pod prośbą o pozostawienie boiska podpisało sie ponad trzysta dzieci z Karwin. Same napisały również list do parafii św. Wawrzyńca: "Drogi nasz księże prałacie. Prosimy Ciebie bardzo o pozostawienie nam placu zabaw i boiska sportowego...". Odpowiedzi nie było.
- Mamy dżentelmeńską umowę z firmą budowlaną będącą współwłaścicielem terenu, że zamiennie w okolicy zostanie przez nią urządzony teren rekreacyjny - mówi Michał Guć. - Rozmawialiśmy o tym w listopadzie ub. roku. Od tego czasu firma się nie odzywa, co przyznam budzi pewien nasz niepokój. Oczywiście miasto może nie uchwalić planu zagospodarowania przestrzennego, co jednak wiąże się z różnymi konsekwencjami prawnymi i finansowymi. Najlepszy byłby więc kompromis.
Mieszkańcy boją się jednak, że na ich protesty nikt nie będzie zwracał uwagi. Są zdesperowani.
- Usłyszeliśmy już, że teren jest wart sto dolarów za metr - mówi Teofil Grydyk. - Jak można przeliczać bezpieczeństwo i zdrowie dzieci na pieniądze? Nasze społeczeństwo powiedziało, że zrobi blokadę. Nie dopuści na plac żadnych maszyn, dźwigów i koparek. Zrobimy żywą tarczę.
Opinie (135)
-
2003-02-04 09:59
45 lat bolszewii dalo efekty
wszystko jest nasze !!! A na świecie panują prawa własnośći nawet w dekalogu o tym stoi nie mowiąc o starym czy nowym testamencie. Dziwni to chrześcianie co powołuja sie na ewangelie wybiórczo, Jak należe do partii to wszystkie jej przepisy mnie obowiazują a nie te ktore są mi wygodne. Jeżeli bolszewia zabrała majątki kościołom /nie tylko rzymskiemu/kamienicznikom. fabrykantom no i gminom żydowskim TO JEST GRZECHEM W KAŻDEJ RELIGII a nawet u tych co to mowią że są niewierzący praktykujący. Ma wrażenie że firma budowlana slusznie milczy- też bym unikal publicznej dyskusji na temat mojej wlasnośći
- 0 0
-
2003-02-04 10:00
Gallux
Gdybym słyszał głos Boga, to pewnie wylądowałbym na Srebrzysku. Ale szanuję przykazania i stosuję się do nich. Można być świętym człowiekiem i podła kreaturą . Jedna nie przeczy drugiemu; sami o tym decydujemy
- 0 0
-
2003-02-04 10:07
jest wiele rzeczy świętych
między innymi prawo prywatnej własności. Ktoś tu dokonał zaboru cudzego mienia użytkując je bezprawnie, w tym przypadku do celów rekreacyjnych. Właściciel - Kościół - nie zrobił z tego tragedii, nie poszedł do sądu. A mógłby. Kierował się chrześcijańskim miłosierdziem. Ale zmienił plany co do swej własności. Ma do tego prawo a reszta nie ma innego wyjścia jak się do tego dostosować.
Gdyby rodzice byli mądrzy staraliby się o inne miejsce do zabaw dla swych pociech.
No ale to polska lepperiada... lepiej pokrzyczeć..- 0 0
-
2003-02-04 10:09
Bohdanie to trzeba sprawdzić w mat. historycznych
np nadania Księcia Gdańskiego Swiętopelka dla klasztoru Cystersów w Oliwie . Osobiście wiem że np. wieś Ujescisko w Gdańsku / spis z 1384 r wykonany przez komtura gdańskiego/ opisywał stan wsi /nie tylko tej /ile chat. chlopów , parobkow koni, rogacizny, świń no i przynależność do Kościola ... św. KATARZYNY w gdańsku , jak również prace tzw szarwark . Wieś miała zimą łamać lód na kanale Raduni , w okolicach kościola .
- 0 0
-
2003-02-04 10:14
Bolo na kolana
" Ale szanuję przykazania i stosuję się do nich"
a czy nie dałeś w swojej wypowiedzi fałszywego świadectwa??
a to?
" księża tak słabo wschłuchują się w głos wiernych i głos Boga"
czy mógłbyś mi wskazać jakis dowód MATERIALNY na to??
gdybyś był faktycznie osobą wierzącą nigdy nie wdawał byś się publicznie w dyskusję z niewierzącymi o sprawach Kościoła!!
Nikt ci nie dał takiego prawa.- 0 0
-
2003-02-04 10:16
Tak jest kombatant,
teraz sie bycza wieczorem przed telewizorami te wieniaki z ujesciska ale niedlugo przyleci parobek od ksiedza i pogoni wszystkich do kry.
- 0 0
-
2003-02-04 10:18
kombatant,
jak ty bys byl taki swiatly i oczytany jak myslisz
- 0 0
-
2003-02-04 10:22
kombatant c.d.
to wiedzialbys ze sw.KATARZYNA w czasie reformacji stakla sie luteranska a nastepnie protestancka. Wzasadzie wszystkie koscioly parafialne na terenie gdaska zmienily orientacje dlatego wlasnie extra dla krola polskiego zbudowano kaplice krolewska katolicka. Tak wiec wara katolikom od majatku koscipla reformowanego.
- 0 0
-
2003-02-04 10:24
i nie smiac sie barany z koscipla- kosciola
- 0 0
-
2003-02-04 10:27
prawo własności
to święte prawo i z tym się zgadzam całkowicie. Wiadomo powszechnie, że zostało zdeptane przez władze komunistyczne i naraz wszystko stało się "nasze, wspólne", co nie wyszło nikomu na dobre. Własność prywatna powinna wrócić do prawowitych właścicieli lub ich spadkobierców - ZGODA. Ale jak to jest, że właściciele majątków muszą organizować się w jakieś związki, aby łatwiej dochodzić swoich praw, bo napotykają ze strony państwa ciągle jakieś przeszkody, tymczasem niektóre grupy (m.in. Kościół) bez problemu, "po cichu" odzyskują swoje majętności ? Jak zwykle RÓWNI I RÓWNIEJSI.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.