- 1 Solorz otworzył stację wodoru w Gdańsku (91 opinii)
- 2 Bursztynowy Ołtarz z nowymi elementami (73 opinie)
- 3 Będą trzy pasy na Obwodnicy Trójmiasta? (427 opinii)
- 4 Nurkowie odkryli wrak z szampanem (38 opinii)
- 5 Rajska znowu deptakiem, ale tylko na chwilę (67 opinii)
- 6 Pili, zażywali narkotyki i wsiadali za kółko (84 opinie)
Dzieci zagranicznych turystów zamęczyły zwierzątko?
O ile do pijaństwa i hałaśliwego zachowania brytyjskich turystów polscy i europejscy hotelarze zdążyli się już przyzwyczaić, o tyle nad pastwieniem się ich dzieci nad zwierzętami nie można przejść obojętnie. Taka sytuacja niestety miała miejsce w niedzielę w Sopocie.
- Na tym kempingu jest wielu turystów z całej Europy, wszyscy żyją zgodnie. Jednak utrapieniem wszystkich jest kilkanaście brytyjskich rodzin z dziećmi. Od trzech dni zgłaszamy właścicielowi kempingu zakłócenia ciszy nocnej. Oni imprezują i śpiewają po nocach, nadużywają alkoholu i doprowadzają do bójek. Uspokajają się jedynie wtedy, gdy właściciel wzywa ochronę i grozi, że wyrzuci ich z kempingu - opowiada pani Maria.
Turyści, o których opowiada pani Maria przyjechali do Sopotu w zeszłym tygodniu i niemal wszyscy pochodzą z Irlandii. Łącznie na sopockim kempingu zatrzymało się aż 35 należących do nich kamperów, w których mieszka ponad sto osób.
Ich zachowanie, wygląd oraz dialekt, którym się posługują, wskazują, że należą oni do tzw. Irlandzkich Podróżników (Irish Travellers), czyli pochodzącej z Irlandii koczowniczej grupy etnicznej posiadającej własną kulturę, a nawet język. Jak szacuje się, obecnie żyje około 50 tys. członków tej grupy (w rolę jednego z nich wcielił się niegdyś Brad Pitt w głośnym filmie Guya Ritchiego pt. "Przekręt").
Gdyby chodziło tylko o głośne zachowanie gości z Irlandii i organizowane przez nich nocne imprezy, można by przymknąć na to oko - takie zachowania są uciążliwe, ale jednak mieszczą się w ramach wakacyjnej aktywności. W tym wypadku jednak doszło do zdarzenia, które przekroczyło granice wakacyjnej swobody. Jak opisują świadkowie, dzieci Irlandczyków, po kilkunastominutowej "zabawie" zamęczyły w niedzielę królika.
- Dzieci doprowadziły do jego śmierci, a później znęcały się nad jego zwłokami rzucając nimi po kempingu i rozbijając jego głowę o murek. Nikt z rodziców nie zareagował! - opowiada pani Maria.
Jako dowód kobieta przesłała nam zdjęcia, na których dokładnie widać, jak dzieci męczą zwierzę. Na kolejnym (zbyt drastycznym, aby je opublikować) widać też sponiewieranie i porzucone zwłoki zwierzęcia.
Do właścicieli kempingu również dotarła informacja o martwym zwierzaku. Jak twierdzą - póki nie zobaczyli zdjęć, nie zdawali sobie jednak sprawy z tego, iż został on zamęczony przez dzieci. Przyznają też, że goście z Irlandii sprawiają im wiele kłopotów.
- Pierwszy raz Irlandczyków gościliśmy podczas Euro 2012. Byli to bardzo mili i grzeczni ludzie. Kiedy więc pojawiło się kolejne zapytanie z Irlandii, bardzo się ucieszyliśmy. Tymczasem okazało się, że przyjechała grupa bardzo uciążliwa dla innych wypoczywających - mówi Marlena Mądrzejewska, kierownik kempingu.
Grupa ta po raz pierwszy pojawiła się w Sopocie w zeszłym roku. Wtedy jednak aż tak dużych kłopotów nie sprawiali. Być może dlatego, iż było ich znacznie mniej. Teraz Irlandczycy od razu zrazili do siebie sąsiadów z kempingu. Część osób postanowiła się przenieść jak najdalej od irlandzkich kamperów, a część zrezygnowała w ogóle z wypoczynku (pracownicy kempingu zwrócili im pieniądze).
- Najgorzej było w nocy z soboty na niedzielę, kiedy Irlandczycy wracali z nocnych imprez. Od tego dnia postanowiliśmy zwiększyć ochronę kampingu - opisuje Mądrzejewska.
Chcieliśmy porozmawiać z samymi Irlandczykami. Byli jednak bardzo nieufni. Kiedy zaś pokazaliśmy im zdjęcia, na których widać, jak ich dzieci znęcają się nad zwierzęciem, stali się agresywni. Jedna z kobiet najpierw próbowała nam wytłumaczyć, że królik na pewno już nie żył, a dzieci się tylko "bawiły" jego zwłokami. Domagała się także wykasowania wszystkich zdjęć, które pokazywały zdarzenie.
Co ciekawe, pracownicy kempingu pamiętają, że w zeszłym roku, kiedy pojawiła się ta sama, chociaż mniej liczna grupa Irlandczyków, był problem z psem - małym szczeniakiem. Biegał bez opieki, głodny i zaniedbany. Pracownicy kempingu dawali mu jedzenie i wodę. Czy - podobnie jak on - królik trafił na kemping razem z Irlandczykami? Nie wiadomo, jednak przy kamperach zauważyliśmy puste klatki. Królika jednak na pewno nie zabito, aby go zjeść - jego ciało porzucono, zabrali je dopiero sprzątający teren kempingu.
W Polsce znęcanie się nad zwierzętami zagrożone jest karą więzienia nawet do trzech lat. Sprawą zainteresowała się więc policja.
- Sprawdzamy czy doszło w tym przypadku do przestępstwa. Policjanci przede wszystkim muszą ustalić wiek dzieci oraz okoliczności tego zdarzenia. Zgodnie z prawem, dzieci do lat 12 nie odpowiadają karnie za swoje czyny. Do odpowiedzialności mogą zostać pociągnięci rodzice, np. za rażące naruszenie obowiązków wynikających z władzy rodzicielskiej. Policjanci informację o sytuacji na kampingu otrzymali od portalu Trojmiasto.pl, innych zgłoszeń w tej sprawie, a także w sprawie zakłócania ciszy nocnej i awantur, nie było - mówi Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Sopocie.
Miejsca
Opinie (478) 10 zablokowanych
-
2013-08-12 17:34
Po kolei z każdym zrobiłabym to samo
i pokazała ich rodzicom.
- 11 0
-
2013-08-12 17:37
a "pani Maria" (2)
robila zdjecia, zamiast zrobic bachorom to samo
- 6 5
-
2013-08-12 17:44
Puknij się w głowę, nie wiesz co by ją spotkało w tym cygańskim taborze? Mogłaby zywa nie wyjsć. Te smarkule to pewnie cwańsze od dorosłych Polek. Kobieta odpowiedziałaby za człowieka, a uderzyła tylko cygańską mała przestępczynię. A swoją drogą, to ciekawe o ile wiecej włamań i kradziezy zanotowano
w okolicy od ich przyjazdu.- 3 0
-
2013-08-12 18:40
na wyspach 11-12 latki z kosami biegaja i za byle spojzenie moga ci zaladowac pod zebro i nic im ani garda ani psiarnia nie moze zrobic nigdy z nimi nic nie wiadomo nie jeden normalny chlop moglby sie zdziwic a co dopiero jakas starsza kobita.
- 5 0
-
2013-08-12 17:39
Politycznie niepoprawny artykuł. Obcokrajowcy bawią się z zwierzakiem, a faszystowscy Polacy posądzają ich o mord.
Dyskryminacja na tle narodowościowym!
To oczywiście ironia.
Jechać z obcą patologią jak z g*wnem!!- 5 1
-
2013-08-12 17:45
co za kurky
Nienawidzę psychopatów! Jak można nie kochać zwierząt?!
- 6 0
-
2013-08-12 17:46
zupełny brak szacunku dla życia.
pozwalajmy podróżować różnym grupom nomadów po Polsce to niedługo zaczną się panoszyć i żądać przywilejów.- 4 0
-
2013-08-12 17:51
obić tępe mordy i do pierda, później wyj.bać za granicę (2)
kampery wziąć jako zadośćuczynienie
- 12 0
-
2013-08-12 17:52
(1)
a co ? chcesz mieszkac w zasyfialym kamperze po brytolu co sie nie myje?
- 3 1
-
2013-08-12 18:46
zezłomować, kasa będzie
- 0 0
-
2013-08-12 17:51
wina rodzicow i bajek, a nie dzieci.. (1)
moim zdaniem dzieci byłyby inne gdyby pomimo braku opieki przez rodzicow nie miały dostępu do przemocy z ktorej wzięły przykład, nic innego jak bajki jakie są emitowane na różnych programach pokazują dzieciom i uczą ich bezwzgledności i bycia brutalnym dla zwierząt i innych ludzi. Usiądźcie z dziećmi choć raz i obejrzyjcie te bajki jakie one ogladają, a przestaniecie się dziwić ich zachowaniem, dzieci to tylko małe istoty , ktore dopiero wchodzą do świata poznając i ucząc się wszystkiego od innych "wzorców" , ktore potem naśladując, idą dalej przekraczając ścieżki dążące w dorosłość." Czym nasionko nasiąknie za młodu ......"
- 1 4
-
2013-08-12 17:57
głupoty pierdzielisz.
Przemoc w bajkach była zawsze, już od lat 50 (a wcześniej w kinie).
Większość z nas się wychowała na kreskówkach, gdzie mysz wkłada kotu do ust cygaro nabite dynamitem, podpala, a mu wybucha mu przed twarzą i wypadają mu zęby (tom i dżery).
Albo gdzie kot wyciąga rewolwer i strzela w twarz człowiekowi, a ten podkłada pod twarz szufelke na którą wyadają wszystkie jego zęby (loony tunes).
i co?
jakoś nigdy nie wsadziłem nikomu petardy do ust, nie biłem ludzi młotkiem po głowie i nie goniłem z siekierą nikogo.- 3 0
-
2013-08-12 17:53
paparazzi (1)
Ja rozumiem, że pani w słusznej sprawie robiła zdjęcia z ukrycia, jednak w tym czasie królikowi nie było miło, także gdyby zamiast zbierania dowodów, ktore i tak na nic się zdadzą (dzieci nie zostaną ukarane, a rodzice zajmują się nimi pierwszorzędnie i za euro, także tym bardziej nici) uratowała zwierze przed cierpieniem, byłoby super.
- 5 4
-
2013-08-12 17:54
Wow, razem, w jednej chwili, o tym samym napisaliśmy :)
- 0 0
-
2013-08-12 17:53
Ta pani też odważna. Przyglądała się całemu wydarzeniu bacznie, a jak już po zwierzątku to się obudziła żeby nagłośnić problem.
Czy nie mogła pani najpierw przywołać tych dzieci do porządku, a dopiero później dzielić się historią z portalem? Teraz zwierzątko na sumieniu..- 4 4
-
2013-08-12 17:54
Nie Irlandczycy a Travelersi
Irlandczycy tez ich nie lubia, tak jak Rumuni Romow.
- 10 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.