• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dzielnice południowe. Nie takie złe, jak je malują?

Marcin/czytelnik trojmiasto.pl
5 listopada 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Południe Gdańska: mieszkanie tu ma swoje plusy i minusy. Do plusów należą bliski kontakt z naturą, coraz bardziej kompletna infrastruktura i... niemal nieograniczona liczba darmowych miejsc parkingowych. Południe Gdańska: mieszkanie tu ma swoje plusy i minusy. Do plusów należą bliski kontakt z naturą, coraz bardziej kompletna infrastruktura i... niemal nieograniczona liczba darmowych miejsc parkingowych.

Większość artykułów nadsyłanych przez czytelników ma wymiar negatywny i skupia się na problemach, które należy rozwiązać. Ja postanowiłem napisać coś pozytywnego: o moim osiedlu, które znajduje się na południu Gdańska - pisze pan Marcin, nasz czytelnik.



Mając określoną kwotę pieniędzy wybierzesz:

Wiele już opublikowaliśmy artykułów na temat kiepskiego dojazdu do dzielnic południowych oraz innych problemów związanych z tą częścią Gdańska. Pora więc na łyżkę miodu w tym morzu dziegciu. Tym bardziej warto jej posmakować, gdyż przygotował ją mieszkaniec jednego z osiedli gdańskiego Południa zobacz na mapie Gdańska.

Oto jego opowieść:

Oczywiście, dojazd stąd do centrum, a także do takich dzielnic jak Wrzeszcz, czy Oliwa jest utrudniony, ale żyje się tutaj naprawdę przyjemnie. Daleko od zgiełku miasta, ruch samochodowy na samym osiedlu stosunkowo niewielki, hałas z obwodnicy niemal nieodczuwalny, nawet w nocy, więc wracając w takie miejsce po pracy naprawdę da się odsapnąć i się zrelaksować, chociażby wychodząc na spacer. Tego w centrum raczej się nie uświadczy, chyba że ma się pod nosem jakiś przyjemny park, a tych w Gdańsku wcale wielu nie ma. Co więcej, można spokojnie otwierać okno o każdej porze dnia i nie obawiać się hałasu z ulicy, a jedynie odór z Szadółek (oby wkrótce ostatecznie zniknął) bywa czasem uciążliwy.

Z punktu widzenia rodzica istotne jest też to, że jest tutaj bezpieczniej niż w centrum. Chodniki są naprawdę szerokie, od jezdni oddziela je pas zieleni i naprawdę nie ma stresu, gdy się idzie z dziećmi, czego nie da się powiedzieć o przechadzaniu się z dziećmi w wielu innych dzielnicach. Ze względu na pewną odległość od centrum, mniej też tutaj przypadkowych osób spoza osiedla, a tym samym mniejsza szansa na to, że ktoś komu zrobi krzywdę np. w trakcie nocnego spaceru.

Ponadto ze względu na rzadszą i niższą zabudowę nikt nie czuje się tutaj jak na blokowisku. Gdy spojrzeć na niektóre nowe osiedla na Morenie, to widać, że to nie jest tylko kwestia w miarę nowego budownictwa, tylko raczej specyfika dzielnicy, bowiem żaden z tutejszych deweloperów nie wpycha jednego bloku pod drugi, tak, że ludzie zaglądają sobie do okien z odległości dziesięciu metrów. Może i niektórym coś takiego w ogóle nie przeszkadza, a niektórzy to traktują pewnie już jako normę, ale dla mnie to średnio przyjemna sytuacja. Wolę jednak mieć więcej spokoju i przestrzeni, kosztem trochę gorszego dojazdu do pracy. I w sumie miło mieć jako sąsiadów nie tylko ludzi, ale i sarny czy zające, które regularnie można spotkać w naszych okolicach (i oby nikt w przyszłości nie starał się dobrać do rezerwatu przyrody między Czterema Porami Roku a Kowalami).

Coraz lepiej wygląda też infrastruktura. O ile pięć lat temu było to przysłowiowe wygwizdowo, o tyle teraz jest już prawie wszystko (z wyjątkiem przychodni), co jest na co dzień potrzebne - sklepy, przedszkole (szkoły także są stosunkowo niedaleko) czy apteka, a nawet siłownia czy korty tenisowe. Dzieci mogą się bawić na kilku placach zabaw, a może w przyszłości uda się przygotować w miarę normalne boisko piłkarskie.

Wiele zależy też od podejścia mieszkańców, którzy pokazali już, że potrafią się zmobilizować i wspólnymi siłami rozbudować plac zabaw. Jeśli tylko w przyszłości mieszkańcy wykażą dobrą wolę, to myślę, że wiele pozytywnego w naszej dzielnicy może się wydarzyć.

Mimo szeroko opisywanych problemów komunikacyjnych tej części Gdańska nie żałuję swojego wyboru i staram się doceniać plusy mojej okolicy.

Stąd też zachęcam innych, aby także opisywali pozytywne strony swoich dzielnic czy osiedli. Przeważnie tylko narzekamy, krytykujemy, ale żeby zachować równowagę warto też podkreślić pewne pozytywy, których w Gdańsku mimo wszystko nie brakuje. Starajmy się na łamach tego portalu zbudować prawdziwy obraz naszego miasta, które jak każde ma wiele wad, ale i także sporo zalet.

Zgadzacie się z Marcinem? A może uważacie, że nasz czytelnik robi tylko dobrą minę do złej gry? Jakie są wasze odczucia na temat życia na osiedlach powstających tuż przed lub tuż za obwodnicą?
Marcin/czytelnik trojmiasto.pl

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (299) 2 zablokowane

  • Zapomniał wół jak cięlęciem był.

    Jak 30 lat temu wyglądała Zaspa? Tak jak dzisiaj osiedla południowe.

    • 13 3

  • Mieszkam nad morzem

    i wdycham HCB oraz opary spalarni. Dziękujemy gorąco

    • 9 3

  • wychowałem się we wrzeszczu (1)

    Mieszkam 6 lat na oruni górnej i chyba tutaj kupię większe mieszkanie lub bliźniaka. Mam do nowej przychodni 150m, do tramwaju i pętli autobusowej 100m, w okolicy Lidl, 2 Biedry, Bomi, Polo Market, Rossman, spożywczaki, monopolowe, usługi, apteki. Jest prawie wszystko. Osiedle monitorowane, blisko komisariat policji i piękny park oruński. Do pracy na 8mą do Rębiechowa max 25 min.

    Brakuje mi lasów oliwskich i basenu.

    • 24 2

    • BASEN na Oruni + nowa świętokrzyska i małomiejska i będzie OK

      • 2 0

  • (1)

    i smrodek z szadółek tez gwarantowany

    • 4 6

    • Na oruni górnej nie śmierdzi chyba że mieszkasz w śmietniku

      • 0 0

  • Mam nieodparte wrażenie, że list jest w istocie sarkastyczny

    Hałas z obwodnicy NIEMAL nieodczuwalny (gdzie indziej nie ma wcale); można spokojnie otwierać okno , a JEDYNIE odór z Szadółek (czysta - nomen omen - ironia); mniej też tutaj przypadkowych osób spoza osiedla, a tym samym mniejsza szansa na to, że ktoś komu zrobi krzywdę np. w trakcie nocnego spaceru (rozumiem, że kradzieży, podpaleń aut, cięcia opon i wybijania szyb nie liczymy?); teraz jest już prawie wszystko z wyjątkiem przychodni (a po co komu ona).

    Autor chciał podkreślić zalety, ale wyszło... freudowsko. ;)

    • 10 4

  • Kilka lat temu , mogłem zamieszkać w dużym domu , pełnym antyków o wartości niemałej...

    Zniechęciły mnie korki na Łostowickiej i w okolicach Ujeściska...

    Nawet nie wiem czy tam teraz śmierdzi z Szadułek.

    Każdy mieszka tam, gdzie chce i tam, gdzie go na to stać, reszta jest czczą gadaniną.

    • 7 5

  • południe.... czyli nowa nazwa szadółek

    szadółki kiedyś wysypisko, śmieci itp... dziś dzielnica ta nosi nazwę GD Południe... ceny za metr wzrosły, grunty podrożały dwukrotnie, a ludziom tam się wmawia, że to ekologiczne i przyjazne do życia miejsce. Osiedle Zielone, Jabłoniowe, Orle Gniazdo, Leszczynowe.. można by długo wymieniać.. dawniej po prostu szadółki, dziś.. Gdańsk Południe, rozbudowany Chełm czy Jasień, a wszystko po to żeby deweloperzy zarobili więcej na mieszkaniach, za które trzeba zapłacić kosmiczną kwotę...

    • 11 0

  • wole mieszkać w klitce albo z rodzicami niż wdaćsięw kredyt na 30 lat i kupić 50m2 w kiepskim miejscu

    i zostac niewolnikiem systemu

    • 6 17

  • kiedyś jak mieszkałem na obrzeżach

    podobnie myślałem - tj. po kilku latach przeprowadziłem się z centrum tj z Wrzeszcz w Gdańsku na Fikakowo w Gdyni. Też był spokój, las, zero problemu z wyjazdem na obwodnicę, zero żuli i w sumie... to wszystkie zalety.
    Teraz wróciłem do "centrum" tj. do Oliwy i miejsce ma prawie same zalety:
    - do pracy/z pracy - dojazd zajmuje 15min
    - zero korków
    - pełna infrastruktura
    - do morza 20min (zawsze można wrócić autobusem/tramwajem)
    - do Sopotu pieszo 1h (idealne a weekendowy spacer)
    - do plaży 20min - zwłaszcza świetne gdy w weekend po pracy chce się wyskoczyć na piwo na plaże
    - z imprez nie trzeba się mega sprężać na nocne autobusy i kombinować jak wrócić do domu
    - dookoła 3 supermarkety
    - park w Oliwie
    - TPK - świetne trasy do biegania/rower
    - park Regana - j/w + spacery
    itd można jeszcze pewnie dodać coś :)

    Wady:
    - żule i dresy (niestety sporo)
    - momentami syf - głownie generowany przez w/w patoli - wystarczy się przejść przez falowiec i sobie zobaczyć jak siedzą w piaskownicach dla dzieci prawie dzień w dzień chleją piwo, cała idea tych gości polega aby coś "zajumać" i się nawalić i to z pokolenia na pokolenie. Bez pomysłu na życie. Oczywiście to mała procentowa ilość blokowisk/falowców ale ze względu na całkowitą liczbę mieszkańców falowców robi swoje.

    • 13 0

  • (1)

    Pani "Nygus", która jak pisze mieszka na Chełmie od 30 lat mogłaby opanowac nazwę ulicy którą codziennie do domu dojeżdża. Nie trasa Sucharskiego tylko trasa W-Z
    a dokładniej - Al. Armii Krajowej.

    • 2 1

    • Długo ją budowano...

      To był dziki plac między Biskupią a ul. Górka...

      Jakią piękną ziemiankę kiedyś starsi koledzy tam zbudowali...!

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane