• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dziemianczuk może opuścić areszt za kaucją

piw
19 listopada 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
aktualizacja: godz. 15:34 (21 listopada 2013)

Tomasz Dziemianczuk, pracownik Uniwersytetu Gdańskiego i aktywista Greenpeace'u, zatrzymany we wrześniu w Rosji podczas protestu przeciwko działaniom Gazpromu, będzie mógł opuścić areszt za kaucją - tak zdecydował dziś sąd w Petersburgu.



Aktualizacja, 21 listopada, godz. 15:34 Tomasz Dziemianczuk został w czwartek zwolniony z aresztu. Kaucję wynoszącą około 200 tys. zł wpłacił za niego Greenpeace. Aktywista będzie prawdopodobnie przebywać teraz w konsulacie RP w Petersburgu. Śledztwo w jego sprawie cały czas trwa.

***


Tomasz Dziemianczuk z UG to jedyny Polak, który znalazł się wśród zatrzymanych przez Rosjan aktywistów Greenpeace. Tomasz Dziemianczuk z UG to jedyny Polak, który znalazł się wśród zatrzymanych przez Rosjan aktywistów Greenpeace.
- Nie mam przeszłości kryminalnej, dlatego proszę wysoki sąd o zastosowanie innego środka zapobiegawczego niż przebywanie w areszcie - mówił Polak podczas rozprawy. Jak podaje PAP, do tej prośby przychylił się również prokurator.

Sąd zamienił dzisiaj też areszt tymczasowy na kaucję w stosunku do innych działaczy Greenpeace'u. Na wolność będą mogli wyjść Rosjanin Andriej Allachwierdowow oraz Ana Paula Alminhana Maciel z Brazylii. Oboje - podobnie jak Dziemianczuk - zostaną zwolnieni po wpłaceniu kaucji w wysokości po 2 mln rubli (ponad 61 tys. dolarów). Przedstawiciele Greenpeace'u poinformowali, że środki na ten cel zostały już zebranie i - jak tylko będzie to możliwe - zostaną przekazane stronie rosyjskiej.

Aktywiści zostali zatrzymani przez rosyjską straż przybrzeżną we wrześniu, gdy próbowali dostać się na platformę wiertniczą należącą do giganta naftowego Gazpromu, by protestować przeciwko zanieczyszczeniu środowiska. Według naukowców, w związku z panującymi tam ekstremalnymi warunkami pogodowymi, istnieje duże prawdopodobieństwo wystąpienia wycieku ropy i skażenia flory i fauny, tak jak to miało miejsce w Zatoce Meksykańskiej podczas wypadku na platformie BP w 2010 r.

Do protestujących ekologów podpłynęła straż przybrzeżna. Najpierw oddała 11 strzałów ostrzegawczych, a następnie zatrzymała dwóch aktywistów, którzy wspinali się na platformę. Ostatecznie aresztowano pod zarzutem piractwa całą 30-osobową załogę statku Greenpeace'u.

Od tego czasu aktywiści, w tym Dziemianczuk, przebywali w areszcie. Ich zatrzymanie spowodowało szereg protestów na całym świecie - demonstrowali w tej sprawie także mieszkańcy Gdańska - na początku października zorganizowali protest przed konsulatem Rosji.

Tomasz Dziemianczuk - ur. 20.10.1976 w Białymstoku, absolwent Psychologii na Uniwersytecie Gdańskim i Studium Menadżerów Kultury w Szkole Głównej Handlowej. Pracuje w Akademickim Centrum Kultury Uniwersytetu Gdańskiego. Wiceprezes Gdańskiego Towarzystwa Promocji Kultury Akademickiej. Od 2004 roku związany z polskim biurem Greenpeace, kolejno jako wolontariusz, lokalny koordynator, wspinacz i kierowca łódek. Czynnie zaangażowany w kampanie prowadzone przez Greenpeace na terenie Polski i w innych częściach świata.
piw

Opinie (145) 1 zablokowana

  • Nie chwalmy rusków za takie działania. (2)

    Człowiek walczył w dobrej wierze o coś dla nas wszystkich. Czasami rzeczywiście ekolodzy są wykorzystywani do złych rzeczy, np. w Polsce do walki z przemysłem węglowym, jednak wydobycie gazu w arktyce na pewno nie jest w żaden sposób uzasadnione, a nawet gdyby było, to działania zastosowane wobec protestujących są nie do przyjęcia. Rosja to barbarzyński kraj i jeżeli tak wam się podoba, to może zamieszkajcie sobie w Moskwie.

    • 0 16

    • Następny eko-walnięty, lecz się synu na nogi bo na łeb już za późno

      • 4 0

    • "Rosja to barbarzyński kraj i jeżeli tak wam się podoba, to może zamieszkajcie sobie w Moskwie."

      Z przyjemnoscia.
      Akurat w Moskwie sa duzo lepsze zarobki, praca, warunki niz w Trojmiescie.
      A jak nie byles to nie pisz glupot.

      • 2 0

  • atak nazi na ambasade w wawie

    w zasadzie jakby oba fakty zestawić razem:

    atak prawicowców na amabasade Rosji w Wawie vs. wypuszczenie ekologa z ruskiego aresztu

    hehehe - ciekawe czy prawicy by sie to w glowie zmiescilo hehehe

    • 1 1

  • co na to wszystko jego pracodawca

    facet bawi się w ekologa, łamie prawo miejscowe wyczyniajac chuligańskie ekscesy. Co na to jego pracodawca, płacą mu za nic nierobienie? Struga bohatera a powinien byc wywalony z roboty na pysk. Mam nadzieję, że Rosjanie w obozie pracy gościa odpowiednio wychowają

    • 5 0

  • miłosc

    i jak tu ich kochać !!!!!!!!!!!!

    • 0 0

  • Pracownik UG?

    To on tam jako pracownik uniwersytetu pojechał, jakaś delegacja?

    • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane