• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dzień bez samochodu i rok lekceważenia pasażerów

Krzysztof Koprowski
21 września 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Szeroka arteria drogowa obok nowego torowiska to nie zachęta do korzystania z komunikacji miejskiej, lecz do rozpędzenia swojego auta. Szeroka arteria drogowa obok nowego torowiska to nie zachęta do korzystania z komunikacji miejskiej, lecz do rozpędzenia swojego auta.

W sobotę odbędzie się kolejny "Dzień bez samochodu", który ma zachęcić do porzucenia aut na rzecz transportu miejskiego. Czy ta akcja ma sens w Trójmieście, gdzie polityka wspiera posiadaczy czterech kółek? - pyta Krzysztof Koprowski.



Z założenia "Dzień bez samochodu" ma promować alternatywne wobec aut sposoby poruszania się po mieście. Problem w tym, że jeden dzień nie wystarczy, by właściciel auta porzucił swój pojazd i zaczął podróżować tramwajem czy pociągiem. W naszym przypadku przyczyn takiego stanu rzeczy należy szukać w fatalnej polityce przestrzennej Trójmiasta i... mentalności jego mieszkańców.

Bo pasażer w Trójmieście nie ma łatwo. Zacznijmy od kwestii podstawowej - planowanie podróży, które jest niezbędne dla kogoś, kto z niej korzysta nieregularnie. Trzech organizatorów, trzy różne strony internetowe. Internetowy planner podróży? Nie na oficjalnych stronach.

Bilet? O integracji taryfowej mówi się już od lat, a obecnie największym sukcesem w tym zakresie jest wyłącznie wspólne i jednoczesne podnoszenie cenników za przejazd. Wciąż nie udało się nawet zunifikować przepisów przewozowych, ani tym bardziej rodzajów biletów, jakie można kupić u kierowcy w Gdyni, Gdańsku, nie mówiąc już o pociągach SKM.

Dojście do przystanku bywa wyzwaniem. Gdy Zachodnia Europa likwiduje bariery przestrzenne, Trójmiasto wciąż stawia na rozwiązania jak tunele (Węzeł Wzgórze, podtrzymanie istnienia tunelu przy Bramie Wyżynnej w ramach Forum Radunia), kładki (kładka na Chwarznieńskiej) i wiecznie niesprawne windy.

SKM modernizuje perony, ale nie montuje schodów ruchomych. Oficjalny powód to cena, choć można podejrzewać, że realnym problemem jest utrzymanie mechanizmu schodów w ciągłej gotowości - kto szedł niesprawnymi schodami ruchomymi, ten wie jak jest to trudne. Montaż windy (wymuszony zresztą przepisami) jest nie tylko tańszy, ale też jej awaria nie kończy się aferą medialną (bo ludzie się przyzwyczaili).

Peron komunikacji miejskiej - jaki jest? Bywa zniszczony, nieestetyczny, za mały względem liczby pasażerów, którzy na chwilę by usiedli. Ewentualnie alternatywna forma przystanków - pełnego przeszkód w postaci ścian bocznych, losowo ustawionych śmietników, tablic na reklamy itp, czego przykładem (negatywnym) jest tramwajowy przystanek przy dworcu głównym w Gdańsku. Podczas gdy Warszawa, Szczecin, Wrocław stawiają na oryginalny wygląd, u nas wciąż króluje bylejakość i "odbębnienie" zadania.

Błędy to nie sprawa przeszłości, cały czas są popełniane. Chluba inwestycyjna Gdańska, czyli al. Havla, najeżona jest bezsensownymi sygnalizatorami dla tramwajów i pieszych. Czy pieszy zatrzyma się na czerwonym świetle, gdy w zasięgu wzroku nie ma tramwaju? Pytanie retoryczne. Motorniczowie często łamią tu przepisy, bo nie chcą, by pasażerowie bezsensownie tracili czas. Szkoda, że podobnej troski nie wykazali opiniodawcy projektów.

Podczas remontów zabija się szanse rozwoju komunikacji miejskiej. We Wrzeszczu zlikwidowano krótki, ale ułatwiający manewry buspas wzdłuż Manhattanu oraz skrócono zatokę autobusową. Pomysł "wybetonowania" torowiska, co pozwoliłoby na utworzenia pasa tramwajowo-autobusowego, upadł jeszcze wcześniej. Z kolei podczas poszerzenia ul. Obrońców Wybrzeża nie pozostawiono na niej miejsca w pasie rozdziału jezdni na tramwaj (choć plany zagospodarowania dopuszczają jego budowę).

Tabor - teoretycznie to chluba Trójmiasta, ale to tylko pozór . Gdyński jest coraz bardziej wyeksploatowany, nowego jest za mało. Gdańsk jest w teoretycznie lepszej sytuacji. Teoretycznie, gdyż tabor - owszem - jest nowy, ale jego masowa wymiana była konsekwencją braku dbałości o dotychczasowe pojazdy, które wciąż powinny być co najmniej w zadowalającym stanie. Jak dba o tramwaje ZKM Gdańsk, najlepiej świadczy stan nieco ponad 12-letnich pojazdów NGd99 czy wieczny stukot kół w Bombardierach.

Jak oceniasz politykę Trójmiasta w zakresie komunikacji miejskiej?

Także infrastrukturę SKM trudno ocenić pozytywnie. O ile na plus trzeba zaliczyć rozstrzygnięcie przetargu na modernizację taboru, o tyle nie sposób zrozumieć, dlaczego wciąż musimy pokonywać niebezpieczny odstęp, między peronem a wejściem do kolejki. Czy trudno zrozumieć, że właśnie z tego powodu wiele osób boi się jeździć pociągami? Nie mówiąc już o rodzicach z wózkami, niepełnosprawnych czy po prostu osobach starszych.

Choć Gdańsk zamierza wybudować linię tramwajową na Morenę i przestał oponować przeciwko budowie Kolei Metropolitalnej, to miasto i tak robi znacznie więcej dla aut, niż komunikacji miejskiej. Nikt nie myśli o połączeniu trasy tramwajowej przez Zaspę i Przymorze z Wrzeszczem, budując w zamian Trasę Słowackiego z przejściami podziemnymi i ekranami dzielącymi miasto niczym mur berliński.

W Gdyni nie widać żadnego pomysłu na tworzenie buspasów czy likwidację zatok autobusowych (wjazd i wyjazd zabierają sporo czasu), nie mówiąc nawet o montażu Systemu Informacji Pasażerskiej czy biletomatów. Sopot z racji niewielkich rozmiarów ciężko ocenić w tym zakresie, choć z pewnością forma przystanków przy nowym dworcu kolejowym będzie okazją do sprawdzenia władz miasta w kwestii dbałości o komfort pasażera.

Właściwie jedyny sukces komunikacji zbiorowej ostatnich lat to wdrożenie po wielu bojach pomysłu realizacji Pomorskiej Kolei Metropolitalnej.

Trzeba szczerze powiedzieć, że wszystkie te działania to efekt przyzwolenia i akceptacji samych mieszkańców Trójmiasta. Próby ograniczenia ruchu samochodowego kończą się oburzeniem ze strony mieszkańców, a politycy wciąż zbierają głosy poparcia na hasłach likwidacji (czytaj: przenoszenia, a w długofalowej perspektywie nawet powiększenia) korków, budowie parkingów (tu raczej z miernym skutkiem) i spychaniem pieszych do podziemi. Wciąż słabe są stowarzyszenia i organizacje walczące o lepszą przestrzeń miejską, a dodatkowo wszelkie pomysły są z góry torpedowane przez skostniałą kadrę urzędniczą ze światopoglądami urbanistycznymi epoki Gierka.

Liczba aut w Trójmieście cały czas rośnie

Rosnący wskaźnik motoryzacji wbrew pozorom świadczy o zacofaniu urbanistyczno-społecznym mieszkańców. W bogatych Helsinkach na 1 tys. mieszkańców, przypada 300 aut, w Utrechcie - 291, Kopenhadze - 214, a w Berlinie zaledwie 200 pojazdów. A u nas?

W Gdańsku już blisko połowa mieszkańców posiada auto (497 na 1 tys. mieszkańców, dane z 2011 r.) i wzrost tego wskaźnika w przeciągu roku wyniósł aż 18 pojazdów. W Gdyni obecnie zarejestrowanych aktywnych pojazdów jest prawie 172 tys. (co przy ok. 249 tys. mieszkańców daje 688 aut na 1 tys. mieszkańców), czyli o ok. 7 tys. niż rok wcześniej. Jednak najwięcej aut w stosunku do liczby mieszkańców jest zarejestrowanych w Sopocie - 41 tys. aut przy 36,6 tys. sopocian. Od początku roku przyrost pojazdów wyniósł aż 3,1 tys.

Samorządy Trójmiasta podczas 22 września będą starały się przekonywać mieszkańców do porzucenia swych aut poprzez różne festyny i imprezy (ich spis znajduje się pod artykułem). Pozostaje mieć nadzieję, że dopisze frekwencja, także ze strony tych, którzy decydują o obecnym kształcie naszej aglomeracji.

Wydarzenia

Magia Bez Samochodu (12 opinii)

(12 opinii)
festyn, gra miejska

Sopot dba o środowisko

festyn, rajd / wędrówka

Dzień Trolejbusu

Zobacz także

Opinie (575) 3 zablokowane

  • Krzysiu ty chyba nigdy na Hawla nie byłeś tradycyjnie? (3)

    tacy żurnalisci jak ty którzy piszą dokładnie to co w tezie redaktora naczelnego może i są cenieni w twojej redakcji ale wywalani na zbity pysk z wydawnict wielkonakładowych i portali o duzej oglądalności.
    Można was zastąpic uczniami lub praktykantami pracujacymi za darmo :-).
    P.S> Te kilka zdań nie jest felietonem jak nie wierzysz to zapytaj naukowców z wydziału filologicznego czy może dziennikarzy?
    Powodzenia i obyś nie błądził. Może zostań ochroniażem w biedronce czy stróżem na parkingu bo pisanie to nie dla ciebie

    • 5 13

    • Czy poza epitetami

      i "znajomością" warsztatu dziennikarskiego masz coś ciekawego do powiedzenia?

      • 7 1

    • Jaki podpis, taka opinia... demotywujaca pospolicie. (1)

      Proponuję powrót do szkoły podstawowej i ponowną naukę pisania w jezyku polskim. Powoływanie się na znajomość definicji felietonu, podpatra opiniami "naukowców z wydziału filozoficznego czy może dziennikarzy" to już prawdziwa kpina. :) Jak widać frustratów w tym mieście nie brakuje.

      • 4 1

      • ale czego oczekujesz

        od "ochroniaża"?

        • 5 0

  • likwidację zatok autobusowych (2)

    likwidację zatok autobusowych hmmm nie wiedziałem że to złe rozwiązanie ciekawe,
    a ja myślałem, że po to są zatoczki aby samochody nie musiały się zatrzymywać i wstrzymywać ruchu na drodze po której jadą też inne autobusy

    • 15 4

    • (1)

      światowy trend co do roli i funkcji zatok jest zgoła odmienny do naszego myślenia, na pierwszy rzut oka dla Polaka szokujący głupotą, po chwilowym przemyśleniu - genialny!!
      zm.org.pl/?a=zatoki-107

      • 1 1

      • światowy trend? bzdura

        To nie jest światowy trend, a jedynie rozwiązanie,które w pewnych okolicznościach może być korzystne. Zresztą poziom artykułu tak denny, że nie wiem dlaczego w ogóle to komentuję

        • 1 1

  • polityka wspiera posiadaczy czterech kółek?

    polityka wspiera posiadaczy czterech kółek? Zapraszam rano do Jasienia - zobaczycie jak jesteśmy wspierani :D Czy to samochód czy autobus - oba stoją w mega korkach. Na szczęście mam rower :D Tylko co będzie zimą?

    • 5 3

  • Wina pis-u i mieszkańców Gdańska - bez dwóch zdań (1)

    a nie wieloletnich kadencji tych samych urzędników i ich niekompetentnych rodzin i znajomych obsadzających stołki w spółkach miejskich.

    A najlepsi fachowcy to np. ekspert lotniczy po socjologii

    • 6 6

    • e, tam, komunikacja w Gdańsku jest najlepsza w Polsce

      Sam w ubiegłym roku przejechałem dwa przystanki tramwajem.

      • 0 0

  • Bo Polacy są zacofani w stosunku do cywilizownych krajów,wy nadal podniecacie się że macie auto jak w USA w latach 20 (14)

    byle zlom za 10 tys.kupiony a już dumny jak by jezdzil co najmniej ferrari,w Nowym Jorku nawet klasa średnia i dość majętni ludze jeżdżą metrem ,widok ludzi w drogich garniturach podróżujących codziennie do pracy metrem nikogo nie dziwi,za to w prowincjonalej Polsce to powód do wstydu,musi się zmienić to malomiasteczkowe myślenie rodem z biednych krajów postkomunistycznych bo inaczej wiecznie będziecie narzekać na korki

    • 28 6

    • Moje tradycyjne pytanie: (7)

      Słucham propozycji jak jeździć z okolic ulicy Bażyńskiego do okolic PGE Areny.

      • 3 3

      • (1)

        Tramwajem, przesiadka przy Operze

        • 4 1

        • geniuszu

          który tramwaj jedzie spod opery bezpośrednio na marynarki? bo wydaje mi się, że trzeba się jeszcze raz przesiąść-na klinicznej

          • 2 1

      • żałosne

        • 1 0

      • (3)

        to i tak blisko. sprobuj komunikacja miejska jechac z poludnia gdanska do gdyni(minimum 3 przesiadki!)

        • 2 0

        • spróbuj pomyśleć (2)

          zanim kupisz mieszkanie

          • 1 8

          • Panie myślący

            obyś pracy nie stracił i nie znalazł kilkadziesiąt km dalej. Zaprawdę dobrobyt w kraju skoro kupuje się mieszkanie blisko pracy i żyje w szczęściu do końca życia.

            • 7 1

          • wole domek- przynamniej burakow za sciana brak;]

            • 1 0

    • Hahaha

      Hahah, zniszczyles system tym zlomem za 10 tyś. Co za roznica czy za 10 tyś czy 5 czy 100. Ja np jezdze autem za 1.5 tys, i mam gdzies komunikacje. Przydaje sie ona tylko wtedy gdy wychodze na piwko

      Nie wiem czy wiesz ale np we wspomnianych przez ciebie stanach samochód to jest poprostu przedmiot, nie przyklada się do niego az takiej uwagi jak w Europie.
      Tam jezdzi się metrem bo się chce, a nie dlatego ze robią pi1$#@niete tramwaje w centrum miasta zamiast normalnei wylozyc asfalt w tym miejscu. Czemu wywyższa się komunikacje miejską ponad np Skutery ?
      Powinno się ludzi zachęcac do kupna skuterów, a nie wprowadzać idiotyczne prawo jazdy (kolejny powod zeby wydawac pieniądze)

      • 2 10

    • (4)

      Chętnie pojadę metrem. Gdzie jest stacja metra w Gdańsku ?

      • 12 1

      • nie ma metra w Gdańsku (1)

        Pierwsza linia metra w Londynie została oddana w 1863 roku. Metropolia Gdańsk wtedy i przez następne 80 lat była we władaniu znamienitych Niemców.

        • 3 1

        • skoro nie ma metra to proszę mnie nie obrażać, że jestem zacofany i wstydzę się jeździć metrem

          • 5 1

      • nazywa się skm (1)

        w warszafce jest taki trend, że metrem ok, prawie jak w ńujorku, ale tramwajem wiocha.
        Jaśnie Pan przesiądzie się z auta jak zakopiemy skm?

        • 1 0

        • Niech SKM-ka ma przystanki tak często jak metro, abym nie musiał kilometra od stacji biegać to czemu nie ? No i kursowanie co 5 min tak jak metro .

          • 5 1

  • Jeździłam transportem miejskim, pomimo że synchronizacja różnych środków transportu, tras jazdy (dlaczego tramwaj nr 4 kończy swój bieg na Zaspie a nie w Jelitkowie?!!) przekracza możliwości intelektualne ZKM. Znosiłam brak klimatyzacji latem i włączone ogrzewanie od wczesnej jesieni do późnej wiosny, chamstwo kierowców, zamykanie drzwi przed nosem pasażerów, nie zatrzymywanie się na przystankach na żądanie. Do czasu.
    Jechałam na miesięcznym gdańskim bilecie z Gdańska do Sopotu, linią 143, dostałam mandat bo maiłam nieważny bilet na Sopot. Na przystanku nie było informacji (żadnej)bo zerwana. W automacie nie zwróciłam uwagi, ze jest napisane, że bilet na gdański autobus obowiązuje do granicy miasta Gdańska i jego ważność kończy się gdzieś w Jelitkowie (czyli autobus zalicza 3 przystanki na terenie Gdańska). Nie uznano mojej reklamacji, odpisując poleconym dłuuugie pismo.
    Wróciłam do samochodu i mam ZKM gdzieś

    • 28 4

  • Bardzo nierzetelny i demagogiczny artykuł (19)

    Autor na siłę próbuje znaleźć dziurę w całym i manipuluje faktami.

    1. "Szeroka arteria drogowa obok nowego torowiska to nie zachęta do korzystania z komunikacji miejskiej, lecz do rozpędzenia swojego auta. "
    Nie rozumiem problemu. Czy chodzi o to aby drogi dla samochodów były wąskie, kręte i najlepiej dziurawe? Czy zachęta do korzystania z komunikacji ma polegać na utrudnieniu życia kierowcom i zmuszenia ich do "mniejszego zła". Czy może lepiej rozwinąć i usprawnić komunikację?

    2. Przykład wiat w Warszawie i Wrocławiu.
    Tak się akurat składa, że w Warszawie jestem regularnie i wiaty o których wspomina auto to może 0.001% wszystkich wiat. Zdecydowana większość to wiaty jeszcze gorsze niż te nasze trójmiejskie. Nie wiem jak jest we Wrocławiu ale przypuszczam, że nie każdy przystanek jest tam w formie parku a być może jest taki tylko jeden. Więc nie porównujmy standardów 2 miast na zasadzie "tu wybierzmy najładniejszy skrajny przykład" a "tu pokażmy przeciętność"

    3. "Gdy Zachodnia Europa likwiduje bariery przestrzenne, Trójmiasto wciąż stawia na rozwiązania jak tunele, kładki"
    Tej pretensji tez nie rozumiem. Czyli to, że dojście do przystanku na węźle Wzgórze jest w formie tunelu to źle? Powinny tam być światła czy jak? Bezkolizyjne ciągi dla pieszych to chyba najlepsze, najszybsze i najbezpieczniejsze rozwiązania. O jakiej "likwidacji barier przestrzennych" autor pisze np. w kontekście węzła Wzgórze?

    • 38 26

    • Tak - tunele i kładki w centrach miast są złe (6)

      nikt poza friclem nie lubi chodzic do piwnicy

      • 13 3

      • Metro jest pod ziemią (5)

        Ludzie jakbyście mieszkali w większym mieście, w którym jest metro, to co chwilę schodzilibyście pod ziemię, wszystkie stacje metra są pod ziemią.

        • 11 3

        • (3)

          tam nie CHODZISZ. tylko tam schodzisz, przejeżdzasz jak pocisk, jak bagaż do innej piwnicy i z tamtej wychodzisz. chyba że TY robisz to inaczej.

          • 4 3

          • (2)

            wiele to Ty nie widziałeś, ech ! Żeby wsiąść do metra na niejednej stacji np. w Paryżu chodzisz pod ziemią dłuuugimi tunelami, z zakrętami, ze schodami, zjeżdżasz jeszcze niżej pod ziemię i znowu tunele, przejścia, schody, bramki do biletów. Jak się przesiadasz to w ogóle nie wychodzisz na powierzchnię, tylko pod ziemią musisz przejść na nowy peron, zwykle na innym poziomie, a to oznacza , tunele, tunele i jeszcze raz tunele. To są całe podziemne labirynty tuneli.

            • 8 1

            • i tego nam w trójmiescie brakuje ! (1)

              metro do Pucka,Władysławowa,Jastarni i na Hel...

              • 3 0

              • w Barcelonie pociągi regionalne odjeżdżają z tych samych podziemnych stacji co merto, w Paryżu też.

                • 2 0

        • ale tunel to nie metro

          jak nie jedziesz samochodem, to z domu wychodzisz przez sale garażową?

          • 4 2

    • Ad 3 (1)

      Dzisiaj buduje się przystanki zintegrowane. Węzeł Wzgórze można było tak właśnie przebudować. A tymczasem zamiast węzła przesiadkowego mamy węzeł gordyjski z syfiastym tunelem i ścianą płaczu na środku chodnika

      • 7 0

      • jaką ścianą płaczu ? Nie widziałem tam nic takiego.

        • 0 2

    • A takie wiaty to nie na Gdańsk

      ... bo u nas WIEJE.

      • 2 0

    • "Nie rozumiem problemu"

      Odstaw auto na jeden, dwa dni, może tydzień, a zrozumiesz.

      • 2 2

    • "Czy może lepiej rozwinąć i usprawnić komunikację?" (6)

      I w którym momencie tych usprawnień nastąpi przełom i zaczniesz korzystać z transportu zbiorowego?

      "O jakiej "likwidacji barier przestrzennych" autor pisze np. w kontekście węzła Wzgórze?" Ręce opadają, naprawdę polecam obejść węzeł pieszo choć raz.

      • 1 0

      • (5)

        ależ wielokrotnie obchodziłem węzeł pieszo i nie rozumiem jaki problem ma z nim autor artykułu.

        W którym momencie nastąpi przełom i ludzie zaczną korzystać z transportu zbiorowego ? Ano w tym, gdy zacznie im się to opłacać, gdy będzie to przyjemne, gdy szybko będzie można dostać się z jednego miejsca do drugiego, gdy będzie bezpiecznie, każdy może zobaczyć inną korzyść i zacząć korzystać. Autor natomiast proponuje szykanowanie transportu samochodowego, po to aby zmusić ludzi do transportu zbiorowego. Głodem ich wziąć, głodem !

        • 5 1

        • (4)

          "gdy zacznie im się to opłacać" w ujęciu finansowym czy ekonomicznym? W ujęciu finansowym opłaca się już teraz. Taniej jest kupić bilet miesięczny niż kupić samochód i ponosić wszelkie koszty jego eksploatacji.
          "gdy będzie to przyjemne" pojęcie cholernie względne. Transport zbiorowy z definicji przewozi wiele nieznanych sobie osób jednym pojazdem. Wielokrotnie weryfikuję to co czytam tu w komentarzach i o dziwo okazuje się, że nie każdy jest spocony i śmierdzi. Mało tego. Zdarzają się osoby ładne i miłe. Szok!
          "gdy szybko będzie można dostać się..." w większości przypadków nigdy nie będzie tak szybko jak samochodem. Autobus niestety musi się czasem zatrzymać na przystanku i tego nie przeskoczysz. Pytanie tylko czy potrzebujesz aż tak szybkiego transportu? Ja nie potrzebuję (nie, nie jestem emerytem, rencistą, bezrobotnym).
          "gdy będzie bezpiecznie" przez 23 lata nie byłem ofiarą przestępstwa ani wykroczenia w środku transportu zbiorowego.

          • 1 1

          • (2)

            no widzisz, ale ja podróżowałem komunikacja miejską w Paryżu, Barcelonie, Rzymie, i wiem, że metrem jest szybciej (we wszystkich miastach było szybciej), częste kursy, dużo przystanków, czytelne mapki, bilety wygodne. A w Rzymie szybciej było podjechać autobusem podczas zwiedzania miasta, ale też autobusy podjeżdżały co 5 min, tak więc komunikacją miejską może być szybciej i jest to jeden z ważniejszych argumentów, dla których ludzie wybierają komunikację miejską. Wszystkie kryteria, wg których ludzie wybierają środek lokomocji są subiektywne, opłacalność każdy może definiować inaczej, a widzisz przyjemnie też może być, bo te problemy, które masz, związane z tym, że ktoś jest spocony, wynikają z tłoku, ale też braku klimatyzacji. Czysto, schludnie, szybko i ludzie wybiorą komunikację

            • 1 0

            • (1)

              A dojeżdżałeś w Paryżu, Barcelonie, Rzymie regularnie do pracy/szkoły? Metro na pewno będzie szybsze jeśli miejsce, z którego zaczynasz jak i miejsce, w którym kończysz podróż będzie w strefie dojścia pieszo do stacji metra. W innym przypadku niekoniecznie :> Jednak nie ma się o co spierać, więc o co Tobie chodzi i finalnie zgadzam się. Pozdrawiam!

              • 0 1

              • A wyobraź sobie, że na dalszych stacjach kolejki, bo oprócz metra są też takie kolejki jak nasza SKM-a, w centrum stają na tych samych stacjach co metro, a na dalszych stacjach, koło stacji są zazwyczaj pętle autobusowe i te autobusy mają rozkład jazdy zgrany z rozkładem jazdy kolejki. Tak więc dojeżdżasz autobusem na kolejkę i jak wracasz z miasta kolejką, to autobus już na ciebie czeka i szybko cię zabiera.

                • 2 0

          • czas

            Co nie powiesz, samochodem oszczędza się czas. Nie chodzi tylko o to, że autobusy zatrzymują się na przystankach, a przede wszystkim o to, że na autobus musisz wyczekać na jednym przystanku, później na następnym, i cieszyć się, że w ogóle przyjechał.
            Ponadto w sezonie jesienno-zimowym samochodem oszczędzasz zdrowie. Nie wiem jak Ty, ale ja nie mam przyjemności czekać na każdym przystanku 20-30 minut (w godzinach wieczornych odpowiednio dłużej).
            Więc o czym my tu w ogóle mówimy?

            • 3 0

    • wiaty

      ...a u nas takich wiat jest ZERO procent. Żadnej! A przystanków odnawianych trochę jest...

      • 2 0

  • A po co mi te tramwaje wszędzie i autobusy. (2)

    Ludzie nigdy nie przesiadą się do autobusów/tramwajów z samochodów. Chyba że zakaże się wjazdu do miasta okreslonym samochodom bla bla.
    Nikt nie lubi jezdzic komunikacja, ja tez, mimo tego ze jestem studentem - wydaje cale oszczędnosci na paliwo i samochód bo komunikacja z zasady jest dla ludzi bez kasy.
    Zamiast tych torów pomiędzy drogami powinni dac kolejne 2 lub więcej pasów dla samochodów. Byłoby prościej. Czemu tak się wielbi transport tramwajowy ? Bo nie ma korków ? Błagam, to własnie przez to ze marnuje się miejsce na linie tramwajowe czesto powstaja korki.

    Ale ok, zostanmy przy komunikacji miejskiej jesli juz musi byc - wg mnie jest o wiele za malo autobusów jezdzących w poprzek miasta (jak juz to są tramwaje które są jakie są) Tak naprawde jedynym jest 227. Jedzie od kranca do kranca. To jest autobus na swoim miejscu. Dojedzie sie nim i nad morze, i do sklepu, i do tego bez przesiadek
    Powinno być ich o wiele więcej

    • 5 19

    • (1)

      Powiedzmy, że jeden autobus jest w stanie przewieźć 100 osób. Wyobraź sobie ile miejsca zajmuje 100 samochodów. Wyobraź sobie ile paliwa spali 100 samochodów. Wyobraź sobie jaki hałas emituje 100 samochodów. Już rozumiesz?

      • 3 4

      • a czyten autobus dzieli

        a co cie obchodzi ile paliwa spali 100 samochodow?
        nie ty za to placisz ale za to ty czerpiesz z tego korzysci gdyby nie akcyza na paliwo to by to panstweo juz dawno zdechlo

        • 0 0

  • Dobre choć brakuje kilku moim zdaniem zasadniczych spraw

    1. Cena biletów - o 40-50% za wysoka. Nie może być tak że przejazd 2 osobowy (albo nawet 1 osobowy!) jest tańszy samochodem niż komunikacją zbiorową. Trzeba się temu przyjrzeć bo albo koszty są sztucznie zawyżane albo trwa mega-dojenie pasażerów lub giga-dorzynanie komunikacji. Jeśli trzeba byłoby zwiększyć wysokość dotacji, to śmiało trzeba to zrobić - stać nas przecież w Gdańsku na znacznie kosztowniejsze ekstrawagancje. Po obniżeniu ceny, ilość przejazdów wzrośnie błyskawicznie, przy stosunkowo niewielkim wzroście kosztów.
    2. Komunikacja piesza, dojścia przy punktach przesiadkowych jest coraz gorsza. Fazy świateł są wyznaczane pod zmotoryzowanych i stają się niebezpieczne dla pieszych. Trzeba też czekać coraz dłużej, szersze jezdnie przechodzi się coraz dłużej - korki przerzucane są ze zmotoryzowanych na pieszych. Likwiduje się ważne przejścia jak we Wrzeszczu przy Manhattanie po to żeby zrobić lewoskręt.
    3. Ruch pieszy podczas remontów i budów jest kompletnie ignorowany. Bezpieczeństwo nie mówiąc o komforcie pieszych są całkowicie pomijane przez wykonawców a ZDiZ na to nie reaguje. Dziury na 40 cm, sterty piasku i gruzu, ogrodzenia spychające na jezdnie lub brak nie zbędnych ogrodzeń. Brak jakichkolwiek niwelacji dla wózków przy krawężnikach to wszystko mogą odczuć piesi i pasażerowie wzdłuż budowy Nowej Słowackiego, przebudowy Grunwaldzkiej i wielu innych mniejszych lub większych budów.

    Jest kiepsko i nic nie zapowiada poprawy.

    • 23 0

  • brednie (2)

    "W Gdyni nie widać żadnego pomysłu na tworzenie buspasów czy likwidację zatok autobusowych.."

    Pan redaktór chyba się z ch..m na łby pozamieniał, że chce likwidować zatoki autobusowe. Wyobrażam sobie taką Morska bez zatok - jeden wielki zator przez stojace na przystankach zawalidrogi.
    Co do ZKA Gdynia - mam dla nich serdecznego 'fucka', za brak mozliwości kupienia 1 (słownie: jednego) biletu u kierowcy, zmuszając do zakupu niemal hurtowego w ilości 5 szt. zostaję w swoim aucie.

    • 10 13

    • I siedż tam (1)

      • 1 4

      • ale jak 'siedżeć' panie mądry ?

        • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane