- 1 Historia 200-letniej gdańskiej wyspy (64 opinie)
- 2 Okupacyjne losy jednego z symboli Gdyni (48 opinii)
- 3 Nocny hałas z lotniska. Cena za rozwój? (140 opinii)
- 4 Kto obawia się tramwaju przez Klonową? (400 opinii)
- 5 Jarmark: zobacz jego pierwszy dzień (125 opinii)
- 6 Trójmiejskie mola, których już nie ma (108 opinii)
Dzień z życia boomerki. Koniec wakacji, wszędzie tłumy
Zapchana i spóźniająca się komunikacja miejska, brak wolnych miejsc do siedzenia, hałas i chaos wokół - to znak, że rok szkolny jest już w rozkwicie. I ja odczuwam tego skutki, próbując w tym wszystkim nie oszaleć, choć czasem łatwo nie jest. Życie boomerki do lekkich nie należy. Może część frustracji warto wychodzić lub wyjeździć rowerem? Chyba będę musiała to sprawdzić, póki pogoda sprzyja.
Inaczej to wygląda z początkiem września. Więcej ludzi jest nagle tam, gdzie akurat my musimy być: w autobusie, w sklepie, na poczcie, na wąskim przystanku, na przejściu dla pieszych.
I jest to jak obuchem w łeb. Przynajmniej dla takich nerwowców jak ja.
Zaczyna się już rano
Wsiadam do tramwaju i - nie chcę ględzić jak przysłowiowa stara baba - połowa, jak nie 3/4 zajętości miejsc to "zmęczone" i apatyczne dzieciaki, które jadą do szkół.
Słuchawki na uszach, smartfony przyklejone do dłoni, a co trzecia dłoń nastolatek upstrzona szponami, których fenomenu nie potrafię zrozumieć - o ich estetyce nie będę się nawet rozpisywać. Po co to komu? Przecież nawet skrolować ekran w tym trudno.
A w tych słuchawkach - czasem mam wrażenie - płyną polecenia w stylu wdech-wydech, wdech-wydech. Gdyby odcięło im zasilanie, to by padli. Jeśli zdarzy się małolat czytający książkę w komunikacji na przystanku czy gdzieś na ławce, co w ostatnim roku dwa razy widziałam, mam ochotę podejść i przybić mu piątkę.
Kolejka tu, kolejka tam
Na zakupy większe raczej nie chodzę, ale - gdy już muszę - to oczywiście jest tłoczniej niż zwykle - nieważne, czy osiedlowy sklepik, czy większy dyskont. Na poczcie, w urzędach podobnie - choć nie wiem w sumie dlaczego. Biletomaty - to samo (choć w wakacje też bywało ciężko).
Galerie handlowe i miejsca publiczne również obklejone rozwrzeszczaną młodzieżą. Sama byłam kiedyś bardziej kolorowa i chyba nawet głośniejsza niż teraz, ale jednak w łączności z otaczającym światem, a nie jako jego pępek, często wyeksponowany zanadto.
Może jednak głębszy oddech
Jak to ogarnąć, żeby się nie pogrzebać w tych swoich "problemach pierwszego świata". Oddychać głębiej, zrezygnować z jazdy tramwajem na rzecz roweru czy też pieszych wycieczek do pracy?
W sumie sprzyja temu pogoda i akcje w stylu Kręć kilometry dla Gdańska. Mogę i ja podpompować rower i coś wykręcić, i forma przy okazji się bardziej zrobi, i głowa przewietrzy. Poranna droga na pieszo na dalsze przystanki też chyba złym pomysłem nie jest. Powrotna zresztą też. Pytanie, na ile starczy mi chęci, by ten plan przekuć w czyn.
Może też przy okazji łaskawszym okiem spojrzeć na młodych? W końcu lekkiego życia nie mają, z drugiej strony możliwości mają jednak więcej.
Chyba uczyć się żyć obok siebie trzeba co dzień, by móc kiedyś śmiało powiedzieć że nie żyjemy obok, a ze sobą - najlepiej w stosunkach dobrych, przyjaznych, w symbiozie. W uważności jedni na drugich i zrozumieniu. A życie w mieście jest jak życie w dużym bloku, nie jesteśmy sami.
Tymczasem ja muszę się zaraz zmierzyć z drogą powrotną do domu zatłoczonym tramwajem, najpewniej bez działającej klimatyzacji.
Opinie (273) ponad 20 zablokowanych
-
2023-09-11 12:17
A można inaczej - cieszyć się ładną pogodą, ciepłem... Na dzieci i młodzież nie ustępującą miejsc starszym narzeka się od (1)
czasów gdy tylko zaczęły jeździć tramwaje, więc był czas przywyknąć; można też wreszcie chadzać mniej zatłoczonymi drogami - są takie... A na pocztę to lepiej nigdy nie chodzić!
- 2 1
-
2023-09-11 14:14
kiedys, jak mialo sie rozum w glowie zamiast w ajfonie, widzialo sie wiecej dookola i ustepowalo sie starszym
te czasy juz minely, teraz wiekszosc ludzi widzi tylko swiat zawarty w ajfonie, co jest tez wygodne, jak sie juz zajelo miejsce siedzace
- 1 0
-
2023-09-11 12:30
Kogo?
To już nie ma polskich słów, które można wykorzystać w artykule? Może po prostu, czas zaakcetować rzeczywistość i przedstawić się jako kobieta w średnim wieku. Mnie jako mężczyznę w średnim wieku, też dziwi wiele zachowań młodzieży. Pamiętam jednak, że analogicznie pokolenie moich rodziców dziwiło się tendencjami wśród moich rówieśników, kiedy byłem w wieku szkolnym / licealnym. Pozdrawiam panią serdecznie.
- 1 0
-
2023-09-11 12:31
Czy was pogieło?
Co to boomerka? Jak dla mnie to kurtka, piszcie po polsku, bo już płakać się chce od tych waszych nazw.
- 5 0
-
2023-09-11 12:43
Przepraszam, a to dzieci nie mogą być zmęczone, czuć się gorzej itp? (2)
Jazda na stojąco jest męcząca dla każdego.
- 3 6
-
2023-09-11 12:49
to dlaczego PESY nie mają właściwie żadnych siedzeń?
Bo Michał Tusk, Adamowicz, Grzelak i Łysicki jeżdżą bądź jeździli do pracy innym środkiem transportu niż tramwaj.
- 4 0
-
2023-09-11 14:15
tak, zwlaszcza jak trzeba trzymac w rekach ajfona i komentowac najnowsze zdjecia sniadaniowe
- 0 2
-
2023-09-11 12:44
do moderatora,dlaczego zablokowales moj komentarz? to zamach na wolnosc slowa i praworzadnosc, precz z cenzurą.
- 3 0
-
2023-09-11 13:11
Co to za frustratka?! (2)
- 0 6
-
2023-09-11 13:13
Nie frustratka, doczytaj ostatni akapit - autorefleksję.
- 1 0
-
2023-09-11 14:16
rzeczywistosc istnieje, nawet jesli na fejsie sie to neguje. Opisywanie istniejacej rzeczywistosci nie jest niczym zlym
- 0 0
-
2023-09-11 13:26
Komedia (1)
Musisz być bardzo nieszczęśliwa skoro aż tak narzekasz,taka jest kolej rzeczy.
Nie rozumiesz bo są inne czasy,niestety również ciężko mi zrozumieć te trendy ale jestem wyrozumiała.
Uśmiechnij się i spójrz jaka piękna jest pogoda :) skup się na pozytywie!
Pozdrawiam- 1 7
-
2023-09-11 14:16
usprawiedliwiasz swoje dzieci?
- 0 0
-
2023-09-11 13:46
Wszyscy się pchają
do dużego miasta, a potem narzekają, że korki, że tłumy, że smród i duchota. Powiedzcie mi - co takiego atrakcyjnego jest w Gdańsku, czego nie ma np. w Sztumie albo Nowym Stawie?
- 3 0
-
2023-09-11 13:51
Kiedyś w Gdańsku
na Długiej było wspaniałe kino. Ba! Kilka kin. Była i księgarnia. A teraz jest tylko knajpa przy knajpie. Małe piwko kosztuje 12-15 zetów. A rezultatem tego knajpianego jedzenia jest tylko sr*czka albo odbija się jakimś kwasem. Do d**y z takà wielkomiejskością. No i jeszcze te znudzone tłumy łażące w te i wewte nie wiadomo po co!
- 6 0
-
2023-09-11 13:57
Na ul. Ogarnej - pustki.
A na ul. Długiej - tłumy. I tu i tu beton, mury i ściany. A za miastem - zieleń, czyste powietrze, otarta przestrzeń i najważniejsze - zero zaciętych, ponurych, zawistnych gęb!
- 4 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.