- 1 Historia 200-letniej gdańskiej wyspy (61 opinii)
- 2 Okupacyjne losy jednego z symboli Gdyni (48 opinii)
- 3 Nocny hałas z lotniska. Cenę za rozwój? (125 opinii)
- 4 Kto obawia się tramwaju przez Klonową? (399 opinii)
- 5 Jarmark: zobacz jego pierwszy dzień (125 opinii)
- 6 Trójmiejskie mola, których już nie ma (108 opinii)
Dzień z życia boomerki. Koniec wakacji, wszędzie tłumy
Zapchana i spóźniająca się komunikacja miejska, brak wolnych miejsc do siedzenia, hałas i chaos wokół - to znak, że rok szkolny jest już w rozkwicie. I ja odczuwam tego skutki, próbując w tym wszystkim nie oszaleć, choć czasem łatwo nie jest. Życie boomerki do lekkich nie należy. Może część frustracji warto wychodzić lub wyjeździć rowerem? Chyba będę musiała to sprawdzić, póki pogoda sprzyja.
Inaczej to wygląda z początkiem września. Więcej ludzi jest nagle tam, gdzie akurat my musimy być: w autobusie, w sklepie, na poczcie, na wąskim przystanku, na przejściu dla pieszych.
I jest to jak obuchem w łeb. Przynajmniej dla takich nerwowców jak ja.
Zaczyna się już rano
Wsiadam do tramwaju i - nie chcę ględzić jak przysłowiowa stara baba - połowa, jak nie 3/4 zajętości miejsc to "zmęczone" i apatyczne dzieciaki, które jadą do szkół.
Słuchawki na uszach, smartfony przyklejone do dłoni, a co trzecia dłoń nastolatek upstrzona szponami, których fenomenu nie potrafię zrozumieć - o ich estetyce nie będę się nawet rozpisywać. Po co to komu? Przecież nawet skrolować ekran w tym trudno.
A w tych słuchawkach - czasem mam wrażenie - płyną polecenia w stylu wdech-wydech, wdech-wydech. Gdyby odcięło im zasilanie, to by padli. Jeśli zdarzy się małolat czytający książkę w komunikacji na przystanku czy gdzieś na ławce, co w ostatnim roku dwa razy widziałam, mam ochotę podejść i przybić mu piątkę.
Kolejka tu, kolejka tam
Na zakupy większe raczej nie chodzę, ale - gdy już muszę - to oczywiście jest tłoczniej niż zwykle - nieważne, czy osiedlowy sklepik, czy większy dyskont. Na poczcie, w urzędach podobnie - choć nie wiem w sumie dlaczego. Biletomaty - to samo (choć w wakacje też bywało ciężko).
Galerie handlowe i miejsca publiczne również obklejone rozwrzeszczaną młodzieżą. Sama byłam kiedyś bardziej kolorowa i chyba nawet głośniejsza niż teraz, ale jednak w łączności z otaczającym światem, a nie jako jego pępek, często wyeksponowany zanadto.
Może jednak głębszy oddech
Jak to ogarnąć, żeby się nie pogrzebać w tych swoich "problemach pierwszego świata". Oddychać głębiej, zrezygnować z jazdy tramwajem na rzecz roweru czy też pieszych wycieczek do pracy?
W sumie sprzyja temu pogoda i akcje w stylu Kręć kilometry dla Gdańska. Mogę i ja podpompować rower i coś wykręcić, i forma przy okazji się bardziej zrobi, i głowa przewietrzy. Poranna droga na pieszo na dalsze przystanki też chyba złym pomysłem nie jest. Powrotna zresztą też. Pytanie, na ile starczy mi chęci, by ten plan przekuć w czyn.
Może też przy okazji łaskawszym okiem spojrzeć na młodych? W końcu lekkiego życia nie mają, z drugiej strony możliwości mają jednak więcej.
Chyba uczyć się żyć obok siebie trzeba co dzień, by móc kiedyś śmiało powiedzieć że nie żyjemy obok, a ze sobą - najlepiej w stosunkach dobrych, przyjaznych, w symbiozie. W uważności jedni na drugich i zrozumieniu. A życie w mieście jest jak życie w dużym bloku, nie jesteśmy sami.
Tymczasem ja muszę się zaraz zmierzyć z drogą powrotną do domu zatłoczonym tramwajem, najpewniej bez działającej klimatyzacji.
Opinie (273) ponad 20 zablokowanych
-
2023-09-11 11:29
Dokładnie, ta młodzież to już nie to (1)
Za naszych czasów młodzież była jakaś, teraz jest nijaka.
Niekoniecznie miało to same pozytywy, ale było to bardziej wyraziste.
Choćby takie tematy jak skini i punki, kibice Arki i Bałtyku, Lechiści.
Może i niektórym strach było gdzieniegdzie przejść obok grupki kolesi popijających piwko 10.5 czy Ambera w bramie.
Była też ta grzeczna młodzież nie należąca do subkultur ale to też z zainteresowaniami jakimiś - jeden zbierał znaczki, inny sklejał modele samolotów, ktoś tam budował kolejkę piko, inny grzebał przy motocyklu.
A dziś?
Jedna kalka, wszyscy identyczni, identycznie ubrani, z identycznymi, jedynymi słusznymi poglądami.
Zaintersowania? Instagram.
Wolny czas? Serial na Netflixie.
Znajomi? W smartfonie na Discordzie.
Marzenia? Milion folowersów i kasy w opór za to.- 6 5
-
2023-09-11 11:35
A kiedyś?
Jedna kalka, wszyscy identyczni, identycznie ubrani, z identycznymi, jedynymi słusznymi poglądami.
Zaintersowania? Telewizor.
Wolny czas? Serial w TV.
Znajomi? Narzuceni przez szkołę abo osiedle.
Marzenia? Bycie piłkarzem i kasy w opór za to.- 2 3
-
2023-09-11 11:33
Ale maruda
Nawet na samą siebie marudzi, że poszłaby pieszo, ale nie będzie jej się chciało
- 4 1
-
2023-09-11 11:36
Nie każdy musi mieszkać w dużym mieście (1)
Ja akurat sobie to cenie, ale pani to bym polecił mniejsze miasto jeśli tempo życia za duże tutaj
- 0 2
-
2023-09-11 21:26
Prawda
- 0 0
-
2023-09-11 11:49
Wakacje powodują ruch,
chmury powodują deszcz, bezmyślne pisanie powoduje głupotę. Co wy z tym powodowaniem?
- 3 0
-
2023-09-11 11:52
Czy łażenie
w kupie, w tłumie to ma być zwiedzanie? Ja jak widzę te tępe, znudzone gęby, to od razu jestem zmęczony i uciekam byle dalej od ludzi.
- 3 0
-
2023-09-11 11:56
fajny felieton
pozdrowienia!
- 2 3
-
2023-09-11 11:58
Kiedyś Gdańsk
to było przyjazne miasto pełne roześmianych ludzi. A dziewczęta? Cudo! A teraz wszystko łazi zakute w czerń lub w powyszarpywane szmaty z głupim wzrokiem utkwionym w malutki ekranik telefonu.
- 4 3
-
2023-09-11 12:09
Narzekacza
Nie daj Boże mieć taką za żonę malkontentkę ,wiecznie na wszystko i wszystkich narzekającą ! W jeden dzień kopnąłbym w poślady !!!
- 0 3
-
2023-09-11 12:11
Umysł
Ta kobieta to patologia umysłowa i nieporozumienie wszech świata ! Do kapsuły babę załadować i na księżyc wysłać , bez powrotu !!!
- 0 8
-
2023-09-11 12:15
Boomerom to już do emerytury niedaleko, więc jeszcze tylko trochę... Ogólnie jednak tekst pochodzi od chyba dość neurotycznej
- 0 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.