- 1 Pili, zażywali narkotyki i wsiadali za kółko (52 opinie)
- 2 Spór o słowa, które padły w Dworze Artusa (317 opinii)
- 3 Będą trzy pasy na Obwodnicy Trójmiasta? (377 opinii)
- 4 Nurkowie odkryli wrak z szampanem (35 opinii)
- 5 Zalane ulice po burzy nad Trójmiastem (184 opinie)
- 6 W biały dzień kradł rośliny z trawnika (133 opinie)
Dziesięciu kierujących po alkoholu jednego dnia w Gdańsku, pościgi za dwoma innymi w Sopocie
Tylko w czwartek gdańscy policjanci zatrzymali aż dziesięć osób, które - będąc pod wpływem alkoholu - kierowały samochodem, rowerem lub motorowerem. Luty może być pod tym względem rekordowy. W styczniu zatrzymano 61 takich osób.
Podczas tego typu akcji policja sprawdza przeważnie kilka tysięcy aut, a zatrzymuje średnio od 3 do 5 nietrzeźwych kierowców, chociaż - jak podkreślają sami policjanci - zdarzają się i dni, gdy mimo kontroli nie zatrzymuje się ani jednego pijanego za kierownicą.
Alkomat u każdej z zatrzymanych w czwartek osób wykazał tymczasem od ponad 0,2 do prawie 3 promili alkoholu w wydychanym powietrzu. Rekordzistą okazał się 28-latek kierujący motorowerem, którego policjanci drogówki postanowili przebadać, gdy przejeżdżał akurat... obok budynku Wydziału Ruchu Drogowego gdańskiej komendy. Mężczyzna miał w organizmie prawie 3 promile alkoholu.
Co ciekawe, dokładnie ci sami policjanci zatrzymali też, około godziny 7 rano, pierwszego z czwartkowych nietrzeźwych kierowców - 49-latka, który jechał swoim volkswagenem, mając w wydychanym powietrzu ponad 0,5 promila alkoholu.
Wśród zatrzymanych w czwartek byli też rowerzyści. Aż trzech cyklistów wpadło zresztą w tym samym miejscu - na ul. Siennickiej. Pierwszy z nich miał promil alkoholu w wydychanym powietrzu, kolejny blisko promil, a trzeci aż dwa promile.
Pościgi za pijanymi kierowcami w Sopocie
Także w Sopocie w czwartek zatrzymano - i to po pościgach - dwóch pijanych kierowców - Łotysza i Niemca. Do pierwszego zatrzymania doszło przed czwartą rano. Policjanci, którzy prowadzili kontrole kierowców na al. Niepodległości, chcieli zatrzymać do kontroli kierowcę golfa. Siedzący za kierownicą młody mężczyzna przyspieszył i zaczął uciekać. Policjanci ruszyli za nim w pościg.
Okazało się, że samochodem kierował pijany 21-letni obywatel Niemiec. Mężczyzna miał ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie. Nie miał za to uprawnień do kierowania samochodem. Policjanci zatrzymali go w policyjnej celi, a samochód został odholowany na policyjny parking. Pijany kierowca wiózł samochodem trzech znajomych, którzy również byli pod wpływem alkoholu.
- Do drugiego policyjnego pościgu doszło przed godz. 17. Oficer dyżurny otrzymał zgłoszenie o tym, że po ulicy Polnej jeździ pijany kierowca. Na miejsce natychmiast pojechał policjant ruchu drogowego, który zauważył opisywany przez zgłaszającego samochód. Za kierownicą siedział mężczyzna, który na widok radiowozu przyspieszył i zaczął uciekać. Policjant zatrzymał kierowcę, kiedy ten wjechał na teren jednej z posesji - mówi Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Sopocie.
Zatrzymany 37-letni obywatel Łotwy był agresywny, stawiał opór, a interweniujący policjant zmuszony był użyć wobec niego siły fizycznej, aby doprowadzić go do radiowozu. Od mężczyzny czuć było silny zapach alkoholu, 37-latek nie chciał zgodzić się na badanie alkomatem, próbował nawet przekupić policjantów, dlatego też została mu pobrana krew do badania.
Śmiertelne potrącenie
Trzeba też wspomnieć o śmiertelnym potrąceniu 93-letniego mężczyzny. Doszło do niego na ul. Chrzanowskiego w Gdańsku. Co prawda nie można tu jednoznacznie stwierdzić, że kierowca, który potrącił staruszka na pasach był pijany, jednak może to sugerować fakt, iż uciekł on z miejsca wypadku. Wciąż jest poszukiwany przez policję.
Policja przypomina, że za jazdę po alkoholu grożą poważne konsekwencje
- Za jazdę samochodem w stanie nietrzeźwości grozi kara pozbawienia wolności do dwóch lat, a także utrata uprawnień do kierowania. Kara aresztu lub grzywny, a także utrata uprawnień do kierowania grozi za jadę samochodem w stanie po użyciu alkoholu. Podobną karą zagrożone jest kierowanie rowerem w stanie po użyciu alkoholu czy też nietrzeźwości - mówi Magdalena Michalewska z Wydziału Ruchu Drogowego gdańskiej komendy.
Opinie (217) 1 zablokowana
-
2016-02-19 20:31
głupie polskie prawo
0,5 to norma w normalnych krajach znaczy 4,99
- 3 5
-
2016-02-19 20:36
schumaher
ja po 2 piwach mam 3x lepszy reflex od kierowcy zwykłego i10x od niedzielnego moim zdaniem to nic złego.
- 2 7
-
2016-02-19 20:39
Co to za prawo: ,, grozi kara "
co to za prawo ze pisza grozi kara, powinni odrazu bezwarunkowo zabieralac prawo jazdy i koniec
- 3 4
-
2016-02-19 20:41
Jadę, siedemnaście godzin za kółkiem. Mam zwidy, podsypiam. Zatrzymuje mnie policja. "Kontrola drogowa, prosimy a nabranie powietrza i długi dmuch". Ledwo widzę na oczy, dmucham. Wynik 0.00. "A wygląda pan na wskazującego". Tak, wskazuję i to bardzo, ale nie procenty. Słyszę "szerokiej drogi". Żebym ja tę drogę jeszcze widział. W półzamroczeniu dojeżdżam do domu obijając bok fury o bramę. Nie wiem, jak mogli pozwolić, żebym w takim stanie ruszył dalej.
- 17 3
-
2016-02-19 20:43
Jakie jest prawdopodobieństwo, że sprawdzający trzeźwość jest sam trzeźwy? Przy takim odsetku pijanych kierowców na pewno mieszczą się ci z alkomatami...
- 1 3
-
2016-02-19 20:55
jak się im zabierze prawo jazdy to i tak będą jeździć tylko bez niego
- 3 3
-
2016-02-19 21:16
Bez policji nie ma prohibicji
Dopóki spotkanie policjanta na drodze będzie równie rzadkie jak napotkanie UFO, doputy jazda po pijanemu będzie powszechna. Policji na drogach jest cztery-pięć razy za mało. Złapani pojedynczy kierowcy to nie jest nawet czubek góry lodowej. Są pytania?
- 1 2
-
2016-02-19 21:34
Rowerkiem
To jak to w końcu jest z rowerkiem,można wypić czy nie.?
- 2 2
-
2016-02-19 21:38
W większości krajów europejskich ustawowy limit stężenia alkoholu we krwi wynosi 0,5 promila, czyli ponad dwa razy więcej niż w naszym kraju. W kilku państwach limit ten to aż 0,8 promila . Za kierownicę można tam wsiąść legalnie nawet po wypiciu kilku piw. Niewielkie przekroczenie normy o ile nie doszło do wypadku traktowane jest jako zwykłe wykroczenie. Obowiązujące w Polsce kary za prowadzenie po alkoholu należą do najwyższych w Europie. Polscy kierowcy nie piją więcej od kierowców poruszających się po drogach większości innych krajów Europy po prostu są częściej karani. Ma to na celu łatanie dziury w budżecie i nie ma nic wspólnego z bezpieczeństwem na drogach. Nikt mi nie powie, że dorosły 90kg mężczyzna jest pijany po zjedzeniu batonika czy wypiciu jednego piwa. To polskie oryginalne i nie poparte naukowo stwierdzenie jak jedno piwo zaburzy nasz system nerwowy czy inny i wpłynie negatywnie na jazdę to czysta propaganda. Skąd oni maja takie wiadomości które są w sprzeczności z doświadczeniami innych z krajów w tym sąsiadów? W wyniku marnej opieki zdrowotnej i warunków życia w Polsce umiera znacznie więcej ludzi niż ginie w wypadkach drogowych spowodowanych przez pijanych kierowców i tym należałoby się zająć w pierwszej kolejności.
- 14 1
-
2016-02-19 21:49
niestety, najpierw rozpylają w powietrzu toksynę odpowiedzialną za mimowolne wsiadanie za kierownicę zaraz po spożyciu alkoholu (bez względu pod jaką postacią, wyjątek stanowi popularny trunek tzw. "Wisienka" zwany w przeszłości jabolem - nie wchodzi w reakcję z tą neurotyczną toksyną), z potem mają pretensje, że przykładny obywatel jechał po spożyciu....
- 1 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.