• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dziwny interes prezesa ARP

Maciej Sandecki
30 lipca 2007 (artykuł sprzed 17 lat) 
- Prezes Agencji Rozwoju Przemysłu Paweł Brzezicki zmuszał mnie do sfinansowania budowy żaglowca dla jego kolegów - twierdzi Wiesław Wodyk, były prezes państwowej firmy Pol-Euro. - Powiedziałem mu, że nie chcę iść do więzienia.

Pol-Euro to gdyński armator żeglugowy. Firma powstała pięć lat temu, po restrukturyzacji Polskich Linii Oceanicznych. Ma trzy statki i w 100 proc. należy do państwowej Agencji Rozwoju Przemysłu, kontrolującej m.in. polskie stocznie.

W ub. roku prezesem Pol-Euro został Wiesław Wodyk. To w Trójmieście znana postać - był m.in. działaczem podziemnej "Solidarności", prezesem Portu Gdynia, radcą handlowym Ambasady RP w Waszyngtonie. W ostatnich wyborach samorządowych startował na radnego Gdyni z listy Prawa i Sprawiedliwości. Mimo takich referencji Wodyk w lipcu tego roku stracił stanowisko prezesa Pol-Euro. Dlaczego? W styczniu tego roku w jego gabinecie odbyło się spotkanie, na które przybył prezes ARP Paweł Brzezicki.

Najlepszy sposób na niejasne interesy w państwowych spółkach to:

- To prezes zażyczył sobie tego spotkania. Obecni byli również Waldemar Stawski (przewodniczący rady nadzorczej Pol-Euro, za rządów SLD wiceprezes PKO BP), Marek Szymoński (były wiceminister infrastruktury w rządzie Leszka Millera, prorektor Akademii Morskiej w Gdyni) - precyzuje Wodyk. - Zaczęli mnie namawiać, aby Pol-Euro sfinansowało budowę luksusowego żaglowca. Miał kosztować sześć mln euro.

Według niego plan był taki: Pol-Euro wykłada pieniądze, żaglowiec buduje Stocznia Gdańsk, potem przez lata jednostka jest użytkowana do prywatnych celów przez spółkę Sail Corporation, a wreszcie trafia do Pol-Euro.

- Tyle, że po tym okresie jednostka nie byłaby już luksusowa - mówi Wiesław Wodyk. - Prezes Brzezicki nakazał mi przygotowanie dokumentów. Przygotowałem je, ale całe ryzyko finansowe przeniosłem w tym dokumencie na dzierżawiących. Brzezicki się wściekł. Odpowiedziałem mu, że nie zamierzam iść razem z nim do więzienia.

Inaczej rzecz przedstawia jeden z uczestników spotkania, który chce pozostać anonimowy.

- Nie było żadnej presji, była propozycja biznesowa - mówi. - Pol-Euro miało sfinansować budowę żaglowca, a potem wyczarterować go firmie Sail Corporation. Żaglowiec miał się nazywać "Chopin" i pływać po Morzu Śródziemnym i Karaibach. Wydawało mi się, że pan Wodyk jest zainteresowany tym pomysłem.

- Firma Sail Corporation zarejestrowana jest na Antylach, ale z gdyńskim adresem do korespondencji. Nie wydała mi się wiarygodnym partnerem - uzasadnia Wodyk. - Po mojej odmowie zaczęły się dla mnie poważne problemy. W ciągu pół roku było jedenaście kontroli. Próbowano też znaleźć na mnie haka i zastraszyć.

Rada Nadzorcza przedstawiła w końcu prezesowi Wodykowi zarzut przekroczenia kosztów remontu jednego ze statków. W maju ogłoszono konkurs na dwóch członków zarządu Pol-Euro. Wygrał Jędrzej Czajkowski, emerytowany admirał Marynarki Wojennej. Nowy wiceprezes nie wyklucza, że żaglowiec powstanie.

- Jako projekt biznesowy, na którym nasza firma będzie zarabiać - mówi admirał.

Wodyk właśnie złożył pozew do sądu w sprawie jego odwołania ze stanowiska. Podważa w nim zarzuty, które spowodowały dymisję. Prezes ARP Paweł Brzezicki nie rozmawia z dziennikarzami, na nasze pytania zadane e-mailem, nie odpowiedział.

Prezes ARP Paweł Brzezicki jest skonfliktowany ze stoczniowcami z "Solidarności", którzy już kilkakrotnie domagali się od premiera jego odwołania. Uważają, że prezes sabotuje prywatyzację Stoczni Gdynia - zamiast przyciągać inwestorów - odstrasza.

Stoczniowcy są na niego wściekli za wypowiedź podczas ministerialnej narady, w której o stoczniowcach miał powiedzieć: "Obijają się, piją w pracy, a na kaca pomaga im kapuśniak".

Brzezicki uważany jest za człowieka ojca Tadeusza Rydzyka, często gości w jego mediach, a ostatnio podpisał się pod listem w obronie o. Rydzyka skierowanym do generała zakonu redemptorystów.
Gazeta WyborczaMaciej Sandecki

Opinie (73) ponad 10 zablokowanych

  • observ.

    Przyjrzyj sie lepiej gdanskim naprawiaczom dróg.

    • 0 0

  • ja tam z autobusu widzę efekt - galeria bałtycka budowana jest sprawnie

    • 0 0

  • Gazeta Wyborcza znowu klamie

    potem ukaze sie malutkie sprostowanie na przedostatniej stronie.

    • 0 0

  • Do baranów, milosników PO, SLD i innych lewaków...

    Najeżdżacie na PiS, mówicie o ich winie, że to PiS chciał budować jjacht.
    Czy wy jesteście normalni?
    To gościu związany z PiSem sprzeciwił się lewackiej mafii w połaczonej z człowiekiem Rydzyka. To zupełnie jak afera Stella Maris- lewacy + kościół. A co na to Rydzyk? Mówi, że Kaczyński go oszukal. Tak, bo dobrał się też do wałków radiowca dyrektora.

    • 0 0

  • sami swoi

    ludzie z ekipy Millera, Rydzyk i PiS. Gdy się sięgnie głębiej, do pieniędzy, to dopiero widać, kto za tym stoi

    • 0 0

  • fader

    Co mam powiedzieć o takiej pattii jak PiS, jeśli nie potrafi bronić swojego kompetentnego fachowca, a nawet żony prezydenta.

    • 0 0

  • Jakie to jest żałosne, jeszcze z Rydzykiem...

    I jak się nie dziwić, że ludzie stąd wyjeżdząją.

    Jedyny ratunek to prawa wyborcze tylko dla podatników.

    Popieprzeni wszyscy.

    • 0 0

  • jak dla mnie to znowu CBŚ i CBA daje ciała!"Wart pac pałaca, a pałac paca"WRRR

    W ub. roku prezesem Pol-Euro został Wiesław Wodyk. To w Trójmieście znana postać - był m.in. działaczem podziemnej "Solidarności", prezesem Portu Gdynia, radcą handlowym Ambasady RP w Waszyngtonie. W ostatnich wyborach samorządowych startował na radnego Gdyni z listy Prawa i Sprawiedliwości. Mimo takich referencji Wodyk w lipcu tego roku stracił stanowisko prezesa Pol-Euro. Dlaczego? W styczniu tego roku w jego gabinecie odbyło się spotkanie, na które przybył prezes ARP Paweł Brzezicki.
    - To prezes zażyczył sobie tego spotkania. Obecni byli również Waldemar Stawski (przewodniczący rady nadzorczej Pol-Euro, za rządów SLD wiceprezes PKO BP), Marek Szymoński (były wiceminister infrastruktury w rządzie Leszka Millera, prorektor Akademii Morskiej w Gdyni) - precyzuje Wodyk. - Zaczęli mnie namawiać, aby Pol-Euro sfinansowało budowę luksusowego żaglowca. Miał kosztować sześć mln euro.

    Ciekawa kariera "wybitnego działacza"pana Wodyka:D z"S"
    A kiedy A,B,W i inne"dzieci" pana Geremka:D WRRR
    POmału metoda haki na haki przestaje działać i sypie się legenda...;)

    • 0 0

  • a co to za paweł pyta?
    paweł od gawła?
    czy paweł piskorski?

    • 0 0

  • ponoć Netzel to przeciek z CBA......

    tylko jak on cokolwiek wiedział na temat tej akcji...?????

    afera goni aferę w IV kaczylandzie

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane