- 1 Tunel czy pasy: co wybierają piesi? (367 opinii)
- 2 Walczą o czyste powietrze. Protest w Letnicy (273 opinie)
- 3 Rowerzyści przy targowisku? Są wątpliwości (114 opinii)
- 4 Kto obawia się tramwaju przez Klonową? (472 opinie)
- 5 Nocny hałas z lotniska. Cena za rozwój? (513 opinii)
- 6 Historia 200-letniej gdańskiej wyspy (75 opinii)
- Ile?! To niemożliwe! To w czym my się kąpiemy? - pani Irena, przechadzająca się z sympatycznym pudlem po ul. Świętojańskiej, nie mogła ukryć zdumienia. - Czy sprzątam po psie? Nie... Chyba zacznę.
- A gdzie mam wyprowadzać psa? Na sedesie siadać nie umie - młody właściciel wilczura odszczeknął się na pytanie o sprzątanie. Kwestii czystości morza nie skomentował.
W Gdyni jest kilkanaście kanałów, które odprowadzają wody burzowe do Morza Bałtyckiego. Tylko kilka z nich jest wyposażonych w jakiekolwiek urządzenia oczyszczające spływającą wodę. Deszczówka i roztopy spływające z ulic i placów miejskich regularnie zwiększają ilość zanieczyszczeń trafiających do morza.
- Wyposażenie wszystkich kanałów w odpowiedni zestaw urządzeń, a także objęcie tą kanalizacją całego obszaru miasta spowoduje, że wody przybrzeżne Bałtyku na wysokości Gdyni będą czyściejsze i nie będą zawierały tego co spływa z ulic - wyjaśnia Marek Stępa, wiceprezydent Gdyni. - Muszę tutaj przywołać rolę jaką odgrywają nasi ulubieńcy - pieski, kotki i różne inne stworzonka, które niestety załatwiają swoje potrzeby na ulicach. To idzie w dziesiątki tysięcy ton. Każdy taki pojedyńczy "incydent" można zbagatelizować. Wydaje się, że to nic wielkiego, ale jak się pomnoży przez te tysiące zwierzątek, przez wszystkie dni w roku, to się okazuje, że to są góry ekstrementów. To spływa do morza, zalega, zakaża bakteryjnie i wszelako inaczej. To jest problem, który bezwzględnie trzeba rozwiązać.
Początek drogi to zawarcie porozumienia o współpracy między Gdynią, Kosakowem, Redą, Rumią, Wejherowem oraz Kłajpedą. Dziś miasta szukają pieniędzy na dokumentację techniczną. Chodzi o montaż w kanałach odpływowych urządzeń oczyszczających, o działania związane z korytami naturalnych odbiorców wody (przede wszystkim rzeki Kaczej), o zbiorniki retencyjne. Wzdłuż cieków wodnych miałyby powstać drogi eksploatacyjne, które równocześnie mogłyby służyć jako ścieżki rowerowe. Kiedy projekty będą gotowe, to współpracujące gminy będą mogły występować o środki z funduszy strukturalnych UE na ich realizację.
Czy Gdynia sama nie może zadbać o swoje brudy? Czemu ma służyć współpraca? Po pierwsze chodzi o czystość morza nie tylko w Gdyni - nie tylko tu są pieski. Na dodatek granice administracyjne miast nie pokrywają się ze zlewniami wód, bo te mają granice naturalne wynikajace z ukształtowania terenu. Po drugie w tym przypadku środki unijne trzeba zdobywać wspólnie.
- Program Interreg III A ma taką ideologię, żeby różne rzeczy w Europie robić wspólnie - mówi wiceprezydent Gdyni. - Trzeba nie tylko mieć pewien pomysł, ale też przekonać do niego zagranicznych partnerów i wciągnąć ich na tyle, żeby byli gotowi wydawać swoje własne pieniądze na ten cel. Nam partnerów z Kłajpedy udało się do tego namówić. Udało nam się również wciągnąć kilku partnerów lokalnych. To wspólna sprawa.
Opinie (180)
-
2005-06-27 11:15
dlaczego nie wprowadzić ustawowej
1000 złotowej kary za pozostawienie psiego gówna trawniku/chodniku dla właściciela psa. straż miejska zarobiłaby trochę kasy do budżetu miasta, a i psów jakby mniej by się zrobiło.
- 0 0
-
2005-06-27 11:19
proponuje nowatorskie ale prosze zauważyć jak proste w swej istocie rozwiązanie
wprowadzić w PIT pozycje PIES (towary lususowe) i opodatkować właściciela podatkiem liniowym progresywnym z elementami socjalizmu utopijnego że podatek wzrasta logarytm silnia emcekremce do ciężaru psa
cała kwota wraca do gmin według psiego pogłowia w postaci subwencji na oczyszczanie mast z psich resztek
genialne w swej prostocie i rewolucyjne- 0 0
-
2005-06-27 11:24
Powystrzelac te psy.
Bylem swiadkiem gdy na Boch. monte Casino w Sopocie (glowny deptak) widzialem jak kobieta szla z psem kttory narobil na srodku gdzie co minute przechodzi setki turystow. Zwrocilem Pani grzeczni uwage co wywolal w niej agresje. Pzeciez to jej pies nie sprzata s*ka. po swoim z*banym kundlu. I to sie wszstkich bruda*ow majacych kundle. A jak zobacze takie cos to gazem na psy takiego kundla potraktuje.
- 0 0
-
2005-06-27 11:29
Jakie podatki? Mam 18 lat, ucze się w liceum. Utrzymuje siebie i mojego pieska z 300zł alimentów. Strasznie duzo tu osob nieslusznie atakujacych wlascicieli i przeciwnikow psow. Ja, osobiscie daje mojemu psu sucha karme chapi jednak ma on czesto problemy z zoladkiem, na ktore sie leczyl. Jego kupka jest niejednokrotnie mniejsza niz ptaszka. Dodam, ze moj pies napewno nigdy nie chodzi na zadne place zabaw!!! Moimzdaniem wiekszym problemem sa ludzie pijacy, bezdomni, ktorzy u nas potrafia zrobic kupe na klatce, w windzie, sikaja w klatce lub przed nia. Uwazam, ze ponad 50zł podatku wystarczy.
- 0 0
-
2005-06-27 11:36
Odpowiedzialność !!
JAK SIE NIE MA GDZIE PSA WYPROWADZAĆ , TO SIĘ NIE POWINNO NAWETO PODCHODZIĆ DO TEJ SPRAWY ! MIESZKAM NA OSIEDLU W BLOKU , SPACERUJĄC WIDZĘ LUDZI , KTÓRYM SIĘ NIE CHCE WYCHODZIĆ DALEJ NIŻ PRZED KLATKĘ SCHODOWĄ . STOI TAKI FACET (NIBY,ŻE TWARDZIEL) , A CZTERECH LITER NIE MOZE RUSZYC ZA OSIEDLE NA POLANE , TYLKO PATRZY JAK JEGO PIESEK "ROBI" PRZED JEGO WŁASNYM OKNEM . TO JEST CONAJMNIEJ ŚMIESZNE . ALE TAKIM LUDZIOM SIE NIE WYTLUMACZY... ZA TE "PREZENCIKI" TO POWINNY BYĆ TAKIE KARY , ŻE WŁAŚCICIELE BIEGALI BY Z WORECZKAMI PRZY TYLE PSA ZEBY TYLKO TRAFIŁ DO WORECZKA !!
- 0 0
-
2005-06-27 11:38
a turyści
Jestem ciekaw czy ktoś jest w stanie policzyć ile gówna i uryny w naszej zatoce pozostawiają co roku turysci.
Pies do wody nie nawali !!!!- 0 0
-
2005-06-27 11:39
Według prawa w Gdańsku
UCHWAŁA nr XVII/537/99
RADY MIASTA GDAŃSKA
z dnia 29 grudnia 1999 roku
1. Osoby będące właścicielami lub dzierżycielami zwierząt domowych, w szczególności psów zobowiązuje się do:
1) Sprawowania opieki nad nimi w sposób wykluczający zagrożenie bezpieczeństwa lub uciążliwość dla ludzi,
2) Zachowania środków ostrożności przy ich wyprowadzaniu oraz przewożeniu środkami komunikacji publicznej,
3) Niezwłocznego usuwania zanieczyszczeń spowodowanych przez zwierzęta w miejscach publicznych, w szczególności na klatkach schodowych, w windach lub innych pomieszczeniach wspólnego użytku, jak również chodnikach, ulicach i placach zabaw, a także na zieleńcach i innych miejscach publicznych.
2. Do realizacji obowiązku, o którym mowa w ust. 1 pkt. 3 mogą być wykorzystywane specjalne torebki kartonowo-papierowe rozprowadzane przez administracje budynków, Lecznice Weterynaryjne oraz Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Polsce Oddział Gdańsk.
3. Właściciel lub dzierżyciel psa zobowiązany jest ponadto do wyprowadzania psa na spacer wyłącznie na smyczy. W pomieszczeniach wspólnego użytku w budynkach wielomieszkaniowych, takich jak windy, korytarze, klatki schodowe, prowadzenie psów może mieć miejsce wyłącznie na smyczy i w kagańcu.
Zwolnienie psa ze smyczy dozwolone jest tylko wtedy, gdy pies jest w kagańcu oraz w miejscach mało uczęszczanych przez ludzi i tylko, gdy opiekun psa ma możliwość sprawowania bezpośredniej kontroli nad jego zachowaniem.- 0 0
-
2005-06-27 11:43
włascicielu psa
twój pies w wodzie czy nawet na plazy w sopocie to złamanie zakazu i na dzień dobry możesz wyłożyć 500 zeta
policz ile pcheł mogłoby wpaść do zatoki i czy chciałbyś żeby to za tobą jak w starej piosence młynarskiego gówno zrobione w wodzie płynęło za łajbą wołając w kierunku załogi a potem pływaka
chopaki, płynę z wami....- 0 0
-
2005-06-27 11:46
to wina ludzi, nie psów
Uważam, że to wina nieodpowiedzialnych ludzi, a nie psów. Nie rozumiem jak można pozwolić psu załatwiać sie na chodnikach lub w piaskownicach. Za to powinno się karać. Gdy ja idę na spacer z psem na plaże, mój pies nigdy tam nie zrobi, ponieważ tak go nauczyłam. Dopiero po zejściu z plaży, w krzakach. Co do sprzątania to nie rozumiem, jak sprzątać po psie, jeśli nie ma do tego specjalnych koszy. Wyrzucać do śmietnika ogólnego?? Poza tym płacimy przecież podatki, co się dzieje z tymi pieniądzmi? Z tej kwoty miasto powinno sprzątać trawniki sprzętem przeznaczonym do tego, tak jak to jest w jednym mieście. Choć raz w tygodniu. Poza tym jak tu ktoś słusznie zauważył większy problem jest z ludźmi, którzy załatwiają sie w śmietnikach lub nawet na klatkach schodowych. To jest dopiero śmierdzący problem. I to wcale nie bezdomni, a młodzież, która za dużo piwka wypiła. A ludzie, którym ciężko wyrzucić papierek do kosza? Lub bardzo mądre osoby, które rozbijają butelki na plaży? Obarczanie psów wina za zanieczyszczenia morza to po prostu kpiny. Lepiej przyjrzyjmy się zanieczyszczeniom z fabryk, statków itp.
- 0 0
-
2005-06-27 11:51
Mam tylko jedno pytanie.Wszyscy chcą,aby właściciele sprzątali po psach.Zgadzam się w 100%.Mój pies ma 5 lat i od 5 lat chodzę na spacery z plastykowymi torebkami.Sprzątam po nim nawet w lesie.Intryguuje mnie tylko jedno.Wszyscy chcą,żeby czysto było ale jak widzą mnie w akcji sprzątania to patrza na mnie jak na osobę psychicznie chorą.Już nie raz słyszałam pod swoim adresem komentarze przeróżne z których określenie "kretynka" było jednym z łagodniejszych.I tu stawiam pytanie.Gdzie tu konsekwencja?????
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.