• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Essa, RIGCz i gościni. To naturalne, że język się zmienia

Szymon Zięba
6 czerwca 2021 (artykuł sprzed 3 lat) 
Feminatyw z 1918 roku. Grafika przedstawia fragment gazety Kuryer Lwowski (Lemberger Courier), w którym użyto wyrażenia "magistrę farmacji". Feminatyw z 1918 roku. Grafika przedstawia fragment gazety Kuryer Lwowski (Lemberger Courier), w którym użyto wyrażenia "magistrę farmacji".

Ponad 550 komentarzy i 2 tys. oddanych w ankiecie głosów zebrał artykuł o nietypowym ogłoszeniu Gdańskich Autobusów i Tramwajów, w którym urzędnicy poszukiwali do pracy kandydatki na stanowisko motorniczej i kierowczyni. Uwaga naszych czytelników skupiła się przede wszystkim na zastosowanie w ogłoszeniu tzw. feminatywów. O żeńskich końcówkach i zmianach w języku polskim rozmawiamy z prof. Izabelą Kępką, językoznawczynią i historyczką języka polskiego z Uniwersytetu Gdańskiego.



Czy nadążasz za zmianami w języku polskim?

Woli pani formę "pani profesor" czy "profesorka"?

Prof. Izabela Kępka: W tym wypadku "pani profesor" brzmi lepiej niż "profesorka". Podobnie jak "pani doktor" zamiast "doktorka". To nazwy prestiżowe i moim zdaniem one lepiej brzmią w formie opisowej, z rzeczownikiem "pani".

Użycie ich jednak nie jest błędem. Wszystkie te formy żeńskie zostały zatwierdzone już w 2019 roku przez Radę Języka Polskiego. Rada uznała, że w polszczyźnie potrzebna jest pełna symetria nazw osobowych męskich i żeńskich. W związku z tym stosowanie feminatywów we wszelkich wypowiedziach jest dopuszczalne.

Co więcej, czy nam się to podoba czy nie, feminatywy mają dużo dłuższą historię, były tworzone również sto lat temu i nie ma w tym nic dziwnego, że i obecnie język domaga się takich form.

Nie jest tak, że jesteśmy po prostu przyzwyczajeni do form męskich i dlatego te żeńskie czasami nas rażą?

Oczywiście. Faktycznie jednak jest tak, że niektóre feminatywy brzmią naturalnie, inne gorzej: na przykład "kierowczyni". Warto jednak zaznaczyć, że dużo mniej "szorstka" dla ucha forma "pani kierowca" jest efektem tego, że kiedyś ten zawód był wykonywany przede wszystkim przez mężczyzn. Dziś to się zmieniło, nic więc dziwnego, że wprowadza się do języka prawidłowo utworzoną formę żeńską: kierowczyni (na wzór: sprzedawczyni, wychowawczyni, sprawozdawczyni).

Przykłady feminatywów, które niekoniecznie brzmią dobrze można mnożyć: chirurżka, prezydentka, gościni... A może to kwestia osłuchania?

Tak myślę.

Fragment dotyczący feminatywu "doktorka" w czasopiśmie "Wędrowiec" 1896, numer 11, strona 212 Fragment dotyczący feminatywu "doktorka" w czasopiśmie "Wędrowiec" 1896, numer 11, strona 212
Ale jednocześnie mam wrażenie, że feminatywy częściej stosowane są nie w codziennej mowie "na ulicy", a raczej przeważnie przez niektórych dziennikarzy czy aktywistów. Sam jestem zwolennikiem takiej ewolucji języka, jednak do tej pory nie spotkałem się z osobą, która powiedziałaby, że autobus prowadziła kierowczyni, a w odwiedziny przyszli goście i gościnie.

Wydaje mi się, że ma pan rację. Proszę jednak pamiętać, że to właśnie m.in. dziennikarze tworzą podwaliny języka polskiego, używanego na co dzień. To ogromnie ważna rola, jaką spełniają media. Dzięki temu odbiorca ma możliwość "osłuchania" się z nowymi czy nieużywanymi często formami tradycyjnych słów, a te nowe formy mają szansę na zakorzenienie się w języku potocznym.

Z drugiej strony, nieco abstrahując od feminatywów, moim zdaniem nie musimy podkreślać, że w odwiedziny przyszli goście (czyli mężczyźni) i gościnie (czyli kobiety) tylko po prostu: goście. Podobnie wygląda dzielenie w wypowiedzi zbioru ludzi np. na "Polaków i Polki". Skoro wspólnie tworzymy jeden naród, to wystarczy forma "Polacy", nazywająca cały naród.

Prof. Izabela Kępka Prof. Izabela Kępka
Czyli pani zdaniem wypowiedzi polityków czy urzędników, którzy akcentują w swoich wypowiedziach obecność "mieszkanek i mieszkańców" to błąd językowy?

Myślę, że liczba mnoga rzeczowników: mieszkańcy, Polacy, podkreśla całą populację i nie musimy dzielić jej na grupę męską i żeńską, chyba że chcemy podkreślić z jakiegoś powodu płeć. Na przykład na spotkanie mieli przyjść sami mężczyźni (mieszkańcy), ale pojawiły się również kobiety (mieszkanki). Choć faktycznie, taki "podział" w ostatnim czasie mocno zyskał na popularności.

Te i inne zmiany w języku mocno dostrzegają osoby, które wracają do Polski po dłuższym czasie. Znajoma, która kilkanaście lat żyła za granicą i po tym czasie wróciła do domu, była zdziwiona liczbą "nowych" słów i nowych kontekstów w których używa się "starych" wyrazów. I mowa tu nie tylko o feminatywach. Ewolucja języka polskiego przyspieszyła?

Właściwie w całej swojej historii język polski intensywnie się rozwijał. Zaczynaliśmy od niewielu nazw - około tysiąca rzeczowników. Przez pierwsze stulecia język wzbogacił się kilkakrotnie. W tym czasie niektóre wyrazy umierały, inne się rodziły. Język jest tworem żywym i musimy o tym pamiętać.

Obecnie wpływ na bogactwo słownictwa mają młodzi ludzie. I te nowe, wprowadzane przez nich wyrazy, są zwykle nacechowane bardzo emocjonalnie.

Korepetycje i pomoc w edukacji. Gdańsk, Gdynia, Sopot



Protest czytelników i czytelniczek "Poradnika Językowego" z roku 1904 przeciwko nazywaniu kobiety doktorem, a nie doktorką. Protest czytelników i czytelniczek "Poradnika Językowego" z roku 1904 przeciwko nazywaniu kobiety doktorem, a nie doktorką.
Na przykład?

"Essa", "essa, byku!". Wie pan co to znaczy? To okrzyk radości, zadowolenia z zaistniałej sytuacji. Albo RIGCz, czyli skrót od "rozumu i godności człowieka". Do młodzieżowego slangu przesiąkają poszczególne słowa albo nawet całe wyrażenia z tzw. internetowych past, czyli zabawnych historii czy parodii, opowiadanych przez "anona", czyli anonimowych internautów.

Poza tym, już abstrahując od młodzieżowego języka, zasób słownictwa przeciętnego Polaka poszerzyła pandemia.
 
Czy nam się to podoba czy nie, feminatywy mają dużo dłuższą historię, były tworzone również sto lat temu i nie ma w tym nic dziwnego, że i obecnie język domaga się takich form
Pandemia? W jaki sposób?

Kto przed 2020 roku słyszał o koronawirusach? A przecież to słowo roku 2020. Poza tym praktycznie każdy wie, co to znaczy COVID 19, a niektórzy, dzięki akcjom informacyjnym na temat szczepień, potrafią z sensem i odpowiednim kontekście użyć nazwy kwasu rybonukleinowego, czyli mRNA.

Zmiany w języku będą postępować?

Tak, to naturalne.

Czyli możemy się spodziewać, że w przyszłości zobaczymy więcej, np. ogłoszeń o pracę z wykorzystaniem "nieosłuchanych" feminatywów, tak jak zrobili to urzędnicy z Gdańskich Autobusów i Tramwajów, szukając "kierowczyń"?

Tak sądzę, myślę że prędzej czy później feminatywy wejdą do codziennego użytku. Jaskółką było drugie w kolejności słowo roku, za wspomnianym wcześniej koronawirusam. A brzmiało ono: "kobieta".

Feminatywy to rzeczowniki rodzaju żeńskiego, które utworzono od rzeczowników męskich, dodając do nich wykładnik żeńskości. Wskazują żeńskość i zawarte w nich formanty feminatywne są potocznie zwane "żeńskimi końcówkami".

Miejsca

Opinie (267) ponad 20 zablokowanych

  • W takim razie bądźmy konsekwentni,

    i przeróbmy słowo "mężczyzna" w taki sposób, aby nie był feminatywem.

    • 3 2

  • unikniemy tych bzdetów unikniemy i artykuły na trojmiasto.pl tego raczej nie zmienią...

    już unikamy, mało kto chce się tak dzisiaj ośmieszać a zwłaszcza kobiety, brzmi to czsami niedorzecznie po co to na siłę

    • 4 1

  • Język zmienia się oddolnie. (1)

    Zaś brutalny, odgórny, nachalny, sponsorowany atak na język polski- to zawsze sprawka jakiejś sekty. Typu Agora- dla niepoznaki zwanego koncernem medialno-rozrywkowym.

    • 3 1

    • No... jakieś pały niemyte coś tam wymyślają

      Obajtek

      • 1 0

  • Jak zawsze feministyczne teczowe brednie i wkazdym kraju zachodnim jest ustawa o ochronie jezyka!!Poza Polską! (5)

    Essa to dzbanki, jest słowem z języka Hiszpańskiego !!Polacy a narodem który wstydzi się wszystkiego co Polskie bo tak im wpajali POKOLitycy od lat. Polacy zagranicą wstydzą się mówić Polsku jako jedyni z obcokrajowców! Za to w Polsce Ukraińcy i inni ze wschodu wręcz krzyczą w swoim języku. Na Chińskich platformach zakupowych tylko Polacy dają komentarze w języku angielskim ,wszyscy inni piszą w swoim języku ojczystym.
    Polacy na szczęście nie wszyscy najchętniej wprowadzili by jako drugi język urzędowy angielski.
    Więc to nie jest żadna ewaluacja języka dotycząca jakich kolwiek zmian epokowych .Tylko działania lewicowej sekty tęczowej .Która by chciał w prowadzić seksmisje w Polsce .Mimo ze maja minimalne poparcie w Polsce ,ale głośno krzyczą i zadymy robią.

    • 1 1

    • Tak ! koniec z kultura wstydu! Trzeba rozpowrzechniac polski jezyk a przeklenstwa w szczegolnosci! Z tego slyniemy i mamy byc (2)

      bezmajtek i ministrant edukacji!

      • 2 1

      • Tak feministo to nic nowego ze takim jak ty niepodoba sie ich nazywaniem głupkiem gdy sie głupotą chwali. (1)

        • 0 2

        • O... następny, patryjota co kurxx jak przecinek używa... i pierd.... wszystko i wszystkich...

          bo inni to huxje jxbane.... itd.
          To taki bogaty ładny język....
          to jednak primitywna nacja z przerośniętym ego

          • 1 0

    • -Polacy na szczęście nie wszyscy najchętniej wprowadzili by jako drugi język urzędowy angielski.-

      Bez przesady! Z tym żontem prędzej rosyjski

      • 1 0

    • -Polacy na szczęście nie wszyscy najchętniej wprowadzili by jako drugi język urzędowy angielski.-

      Nein nein nein! Germański!
      Frau Wasserman und Frau Kornhauser

      • 0 1

  • Księżniczki to żeńskie formy księdza

    • 1 1

  • Czy księżniczki to żeńskie formy księdza? (1)

    Czy może lepiej księdzowe. To nie żart księdzowe istnieją już na zachodzie.Ciekawym jaka nazwa przyjmie się u nas

    • 0 1

    • A faceci w sukienkach nie może być...

      Wtedy wszystko jasne...

      • 0 1

  • A siostra przełożona? (1)

    Może brat przełożony?

    • 1 1

    • Głupia nazwa sama w sobie.... pielęgniarka jak już... moją siostrą nie jest...

      • 0 1

  • bzdury (1)

    Kiedy słyszę od jakiejś kobiety tytułującej się sfeminizowaną nazwą zawodową od razu dziękuję za takie usługi.

    • 4 1

    • a kur wiszon to jest sfeminizowana forma... i naprawdę dziękujesz...

      • 1 1

  • Pan, Pani to ładne słowa wyrażające szacunek dla drugiej osoby

    Myślę, że żadnej kobiecie nie uwłacza, gdy do męskiej nazwy zawodu (bo nie istnieje forma żeńska) doda się słowo Pani. Pani kierowca, Pani naukowiec, Pani docent, Pani prezydent, Pani premier, Pani inżynier, itd.

    Zmiany w języku powininny wynikać z naturalnej ewolucji, a nie być efektem narzuconego przez środowiska motywowane modną dziś ideologią, nakazu.

    W Związku Sowieckim odrzucano formę zwracania się do siebie per Pan, Pani. Uważano to za burżuazyjny przeżytek. Zachęcano do stosowania formy Wy. Wy Towarzyszu, Wy Obywatelu. W liczbie mnogiej zwracano się do pojedynczego czlowieka. Dzisiejsze naciski na zmianę języka mają podobny charakter. To wtedy pojawiły się kobiety traktorzystki, dojarki i robotnice. Zwracanie się do kobiety per Pani było źle widziane. W Polsce ten sowiecki zwyczaj nie za bardzo się przyjął. I Sowieci zawsze z pogardą mówili o Pańskiej Polsce.

    • 5 2

  • Właśnie, że

    Dziękuję Uorzejmie Przyjdę Akuratnie

    • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane