• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Fabryka w Kokoszkach, ale zapach pozostanie w USA

Robert Kiewlicz
5 lutego 2010 (artykuł sprzed 14 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Rozbudowa fabryki Weyerhaeuser Poland w Kokoszkach
Przedstawiciele Weyerhaeuesera zapewniają, że fabryka nie będzie szkodliwa dla środowiska i uciążliwa dla otoczenia. Przedstawiciele Weyerhaeuesera zapewniają, że fabryka nie będzie szkodliwa dla środowiska i uciążliwa dla otoczenia.

Fabryka, którą w Kokoszkach chce wybudować amerykański koncern Weyerhaeuser ma być mała, zatopiona w zieleni, ekologiczna, a przede wszystkim nie będzie wydzielać żadnych przykrych zapachów. Tak zapewniają przedstawiciele amerykańskiego inwestora. Mieszkańcy Kokoszek mają wątpliwości.



Czy zakład Weyerhaeusera powinien powstać w Gdańsku?

- To nie będzie fabryka celulozy - zaznacza Tomasz Włodarczak, dyrektor firmy Weyerhaeuser Poland.

Fabryka ma przetwarzać gotową masę, tzw. włókninę, która posłuży do produkcji pieluszek dla niemowląt. - Nie można jej porównywać z takimi zakładami jakie funkcjonują w Świeciu, czy Kwidzynie. W procesie technologicznym nie używamy chemikaliów mogących wytworzyć nieprzyjemny zapach - zapewnia Tomasz Włodarczak.

Jak tłumaczy Włodarczak, cały proces bielenia, czyli kąpieli pulpy drzewnej, obywać się będzie w fabrykach znajdujących się na terenie Stanów Zjednoczonych. - Cały nieprzyjemny zapach pozostanie więc w USA - zapewnia Włodarczak.

21 stycznia popisana została wstępna umowa zakupu działki przez Amerykanów. Jedynie 20 proc. 10-hektarowej działki przy ul. Maszynowej zobacz na mapie Gdańska na terenie Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej zajmie sama fabryka. Reszta zostanie obsadzona zielenią, by jak najbardziej wkomponować zakład w otoczenie. Strefa zieleni ma też zapewnić bezpieczeństwo produktom końcowym wytwarzanym przez fabrykę.

Jak twierdzi David Lewis z koncernu Weyerhaeuser, wyroby fabryki są bardzo chłonne i każdy nieprzyjemny zapach może zniszczyć całą produkcję. Dlatego też fabryka musi być zlokalizowana w miejscu, gdzie w przyszłości nie powstaną inne zakłady przemysłowe mogące wydzielać szkodliwe i brzydko pachnące substancje do atmosfery.

Amerykański koncern miał już jednak wcześniej problemy z lokalnymi społecznościami. W kwietniu 2008 roku szef lokalnej fabryki Weyerhaeuser w Toutle (stan Waszyngton), oficjalnie przeprosił mieszkańców za odór, jaki wydobywał się ze składowiska odpadów, znajdującego się niedaleko fabryki. Wówczas koncern zobowiązał się zainstalować specjalne urządzenia do oczyszczania powietrza i sprawdzić czy niebezpieczne materiały ze składowiska nie dostają się do gleby i wód.


Podczas piątkowego spotkania inwestor mógł się przekonać, że mieszkańcy Kokoszek nie chcą fabryki.



W Gdańsku Amerykanom stale na ręce patrzeć mają służby odpowiedzialne za ochronę środowiska. - Jesteśmy na początku procesu zmierzającego do wydania decyzji środowiskowej - mówi Maciej Lorek, dyrektor wydziału ochrony środowiska w Urzędzie Miejskim w Gdańsku. - Wszystkie uwarunkowania musi przede wszystkim zbadać Sanepid oraz Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. Będę też wnioskował o sporządzenie raportu środowiskowego.

Ostatnim etapem ma być tzw. rozprawa administracyjna, podczas której mieszkańcy Kokoszek po raz kolejny będą mogli wnieść swoje zastrzeżenia. Dopiero po dopełnieniu wszystkich formalności zapadnie ostateczna decyzja. Cały proces może potrwać ok. trzech miesięcy.

Fabryka ma powstać najpóźniej do 2011 roku. Już rok później rozpocznie produkcję. Rocznie ma w niej być przerabiane 67 tys. ton surowca, sprowadzanego drogą morską ze Stanów Zjednoczonych do Gdańska. Przy przerobie takiej masy towaru nie obędzie się też bez odpadów. Ich ilość wyniesie 1 tonę na dobę. Będą one utylizowane.

Przy tak dużym przerobie, fabryka ma też generować spore obroty. Co powinno przełożyć się na duże wpływy z podatków do kasy miejskiej. Dodatkowo fabryka to nowe miejsca pracy i możliwość kooperacji dla pomorskich firm. Przy budowie znajdzie zatrudnienie ok. 250 osób. Na początku w samej fabryce pracować będzie 45 pracowników. W kolejnych latach zatrudnienie będzie zwiększane. Weyerhaeueser ma też zamiar współpracować z ok. 75 pomorskimi przedsiębiorstwami.

Miejsca

Opinie (452) ponad 10 zablokowanych

  • W Kwidzynie jest celuloza - czy śmierdzi? (3)

    • 2 1

    • jest celuloza i ma amerykańską technologię

      nie śmierdzi, ALE CAPI JAK ZGNIŁE JAJA

      • 8 0

    • ale truje

      • 0 0

    • W Kwidzynie jest Celuloza, w Świeciu jest celuloza, w Ostrołęce jest celuloza

      Na Kokoszkach nie będzie celulozy - będzie pierwsza w Polsce fabryka WŁÓKIEN SIECIOWANYCH, które NIE MOGĄ ŚMIERDZIEĆ.

      • 0 0

  • a głupie polaczki najpierw nastawiali się 50 lat ruskom (1)

    a teraz od 20 lat wypinają prężnie i dumnie swoje pośladki w stronę amerykańców..

    kazdy kto choć trochę wie więcej o tym narodzie a nie tylko tyle co widział w telewizji ten wie że tam matkę córkę i wnuczkę można sprzedać za dolca...
    więc się nie łudźcie że smród zostanie w stanach, tam odszkodowania sa gigantyczne a tu w kraju jedynie jeszcze bardziej gigantyczna jest naiwność polaczków...

    • 7 5

    • sam jesteś głupi polaczek, który wypina pośladki

      Na szczęście jest wielu mądrych i dumnych Polaków.

      • 0 0

  • Nie rozwiąże to bezrobocia, bo zatrudnieni bedą Amerykanie,

    jedynie personel pomocniczy (sprzataczki i ochrona w liczbie ok 8 osób) Wiemy także, że odpady produkcyjne nie są biodegradowalne i rozkładać się będą nawet około 300 lat, dym z kominów (pomimo filtrów) będzie roznosił pyłki włókniny (w niej poliester), nasze dzieciaki bedą tym oddychały, Pan Prezydent także. Zapach, a raczej smród będzie odczuwalny w okolicy 30 kilometrów, same Kokoszki poradzą sobie, ale zachodni wiatr (którego u nas w nadmarze) zaniesie ZAPACH do Śródmiescia, na Morenę, do Wrzeszcza. I TO WŁASNIE JEST WIELKI PROBLEM. Jesteśmy za rozwojem naszego miasta, ale NIE za jego bezpowrotnym unicestwieniem

    • 13 3

  • Nie dajmy sie oszukac (1)

    Skoro fabryka ma byc podobna do zakladow Świeciu to znaczy bedzie smrod na caly Gdansk. Ludzie nie pozwolmy na to.

    • 6 4

    • Fabryka nie ma być podobna do tej w Świeciu

      NIE MA TAKIEJ FABRYKI W POLSCE - TO BĘDZIE PIERWSZA

      Twoja argumentacja w tym momencie upadła...

      • 0 0

  • stopcelulozie@wp.pl (1)

    tu mozna kierowac swoje sprzeciwy.

    • 3 3

    • żałosne, zachęcacie ludzi do włączenia się w inicjatywę wykorzystując ich nie wiedzę i popierając się artykułami z amerykańskiej prasy z roku.. 1950.

      • 2 4

  • za łopaty i skład fosforu wywozić ekoozołomy

    to prze nie tyle zachorowań na raka, a odpiepszcie sie od fabryki, dziwne że świeć to potęga celulozowej produkcji, a najwięcej zachorowań na raka w gdańsku. myślcie troche i nie wciskajcie ludziom kitów o zagrożeniach

    • 2 6

  • Tylko fabryki i przemysł to bogactwo kraju !!

    A nie hipermarkety czy banki - to my możemy sami stawiać ,a nie bogacić Zabojadów czy Portugalczyków.
    TAK - dla Fabryk !! NIE - dla banków i marketów !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    • 3 3

  • Smrodziarzom mówimy stanowczo NIE! (2)

    Nikt nam nie będzie mydlił oczu obiecankami ekologiczności.

    • 2 2

    • to przestań jezdzić autem,autobusem, (1)

      chodź na piechotę, daj przykład innym, nie smrodź pośrednio i bezpośrednio

      • 0 5

      • Tak robię, jeżdże rowerem bo mam blisko :)

        A ty gamoniu?

        • 3 0

  • Fabryka kosztem zdrowia całego Trójmiasta dla 45 osób. (1)

    Śmiechu warte - dla 45 osób poświęcić zdrowie mieszkańców najbliższych miasta i miasteczka. Bo tak naprawdę TO DLA ZYSKU moi mili.

    • 6 3

    • A z tych 45 zatrudnionych - to minimum 10 osób to będą kierownicy i dyrektorzy.

      Stop frajerstwu! :)

      • 3 0

  • Przy przerobie takiej masy towaru nie obędzie się też bez odpadów. (9)

    Ich ilość wyniesie 1 tonę na dobę. Będą one utylizowane.
    GDZIE BĘDĄ UTYLIZOWANE I W JAKI SPOSÓB?

    • 6 1

    • (1)

      Przez firmę zewnętrzną. Mówiono o tym wczoraj na spotkaniu. Nie ma podpisanej jeszcze umowy, co jest normalne, bo nie ma jeszcze nawet aktu własności gruntu nie mówiąc o pozwoleniu na budowę. Powiedziano, że odpady nie będą składowane, a na bieżąco zabierane i utylizowane przez zewnętrzne przedsiębiorstwo.

      pozdrawiam

      • 1 1

      • przez KTÓREŚ gadańskie przedsiębiorstwo

        czyli w tWOIM GOŚCIU MIESCIE - HIHIHI

        • 1 1

    • utylizacja u NAS !!! amerykanie szanują swoje srodowisko (5)

      a rozkłada się owo g...o około 200 lat

      • 4 1

      • (2)

        A skąd masz info, że około 200 lat? Możesz mi podać źródło? Chętnie się zapoznam z tym co piszesz.

        • 0 3

        • To sobie tutaj niedouczony jełopku poczytaj... (1)

          Największą wadą PET-ów jest ich "niezniszczalność". Szacuje się, że rozkład plastikowej butelki może trwać nawet ponad 1000 lat. Opakowania plastikowe nie ulegają rozkładowi od wpływem kontaktu z wodą, gdyż jej nie wchłaniają.
          ( http://www.przyrodapolska.pl/kwiecien05/smieci.htm )

          • 0 0

          • A co mają butelki do tej fabryki, jełopie??

            • 0 1

      • a reklamówki ile?, a butelki?, a pety? (1)

        lecz sie jełopie

        • 0 4

        • a po co dokładać jeszcze więcej?

          mało ci tego co wymieniłeś?

          • 1 0

    • treści raportu wynika, że na godzinę będzie odprowadzanych do miejskiej sieci 9,35 m3

      w pierwszej fazie inwestycji. W ostatniej 19 m3/h

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane