Od rana czytelnicy piszą nam o ostrym fetorze wyczuwalnym na terenie części dzielnic Gdańska i w Sopocie. Kilka dni temu podobne "atrakcje" dotyczyły z kolei niektórych dzielnic Gdyni. Okazuje się jednak, że powodem nie jest żadna awaria ani przeładunek w porcie, a coroczne nawożenie pól w okolicy Trójmiasta.
6 godz.
Że czemu nigdy tego fetoru nie było?
6 godz.
6 godz.
miast obdarzac nas komunalami.
2 godz.
5 godz.
Ten fetor jest całoroczny, a miasto nie na darmo ma miano najbardziej śmierdzącego w całej Europie.
Zresztą sam ZU Szadółki niedawno przepraszał, że fetor się pojawi w związku z kolejną "modernizacją". To już zresztą normalne, że po każdej takiej "modernizacji" i zainkasowanie kolejnych naszych milionów fetor staje się jeszcze większy. Może zamiast wymyślać takie śmieszne historie, jak prace rolnicze, zajęły by się tym służby od spraw jeszcze innego smrodu?
5 godz.
To nie jest chemia tylko naturalny nawóz od hodowli bydła.to glifosat stosowany jest na co dzień jest to rako tworcz to unia kazała tym nawozić gleby. I zboża rzepak całą tablica mendeliewiewa a to co jest dobre to wam śmierdzi.
5 godz.
To jest zapach obornika, a nie fetor. Fetor to jest raczej w centrum miasta (i nie mam tu na myśli tylko zapachu).
5 godz.
Co się oburzacie. Wszyscy jesteście tak naprawdę ze wsi
5 godz.
5 godz.
Tu się żyje haha,uciekajcie mieszkańcy
5 godz.
Nawożą kwietne łąki po nocach w Kowalach
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
