• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Fotograficzne łowy na brudzące psy

ms
9 stycznia 2008 (artykuł sprzed 16 lat) 
aktualizacja: godz. 15:16 (9 stycznia 2008)
Najnowszy artykuł na ten temat Niebezpiecznie na nowym wybiegu dla psów
Zdjęcie zrobione sasiadowi, który pozwalił swojemu psu zabrudzić trawnik, a potem po nim nie posprzątał,  zainspirowało Piotra Połoczańskiego do ogłoszenia konkursu fotograficznego. Zdjęcie zrobione sasiadowi, który pozwalił swojemu psu zabrudzić trawnik, a potem po nim nie posprzątał,  zainspirowało Piotra Połoczańskiego do ogłoszenia konkursu fotograficznego.

Gdy jakiś mężczyzna po raz kolejny przyprowadził na osiedlowy trawnik swojego psa, aby wykorzystał ten skrawek zieleni jako toaletę, pan Piotr nie wytrzymał. - Ogłoszę konkurs na zdjęcia ludzi, którzy w ten sposób łamią prawo - pomyślał.



Niesprzątanie po swoim psie to przejaw:

Pan Piotr jest fotoreporterem. Gdy w środę rano po raz kolejny zobaczył psa zanieczyszczającego trawnik pod swoim oknem, i właściciela, który na to w ogóle nie reagował, zrobił to, czym zajmuje się na co dzień. Czyli zdjęcie. A potem umieścił je na swoim fotoblogu. A potem ogłosił konkurs.

Konkurs jest nietypowy: wezmą w nim udział fotografie przedstawiające załatwiające się na trawnikach psy, oraz ich "niesprzątających" właścicieli. Zdjęcia - dowody winy, lenistwa, głupoty - zostaną opublikowane na fotoblogu pomysłodwacy.

- Najpierw to miał być żart, jednak teraz to już jak najbardziej na serio - zapewnia Piotr Połoczański. - Uważam, że to doskonała i nieagresywna forma happeningu piętnującego to ignorowane przez władze i służby miejskie zjawisko. Dodatkowo kupa ludzi będzie miała mnóstwo zabawy potajemnie fotografując naszych "brudzących".

Nie do końca jest tak, że władze miejskie w Trójmieście ignorują problem psich kup na trawnikach, chodnikach czy w parkach. Co jakiś czas powstają kolejne dystrybutory na torebki i tacki, którymi łatwo posprzątać nieczystości pozostawione przez czworonożnych pupili. Sęk w tym, że mało kto z nich korzysta. Inna rzecz, że w skali 800-tysięcznego Trójmiasta jest ich zdecydowanie za mało.

Problem jest przede wszystkim w nastawieniu właścicieli psów, którzy w niesprzątaniu odchodów swoich pupili nie widzą niczego niestosownego. Czy zainicjowana przez pana Piotra akcja zmieni ich nastawienie? Pewnie nie, ale być możne przynajmniej zaczną się obawiać publicznego napiętnowania.

Konkurs na zdjęcia ludzi, którzy nie sprzątają po swoich psach, czym łamią zasady współżycia społecznego, ruszył. Jego zasady są opisane na Fotoblogu Piotra Połoczańskiego. Jak to w konkursie, przewidziana jest nagroda. Będzie nią karta pamięci do aparatu fotograficznego o pojemności 2 GB.
ms

Opinie (406) ponad 20 zablokowanych

  • polski bajzel - barachlo

    Ludzie ! przyjzyjcie sie dokladnie fotografi;- to jest trawnik?- no nie , Pol bochenka chleba , moze bulka, flaszka po kwaterce czegos tam,pety, papierki no i dopiero na deser ten jegomosc z tym wielorasowym kundlem

    • 0 0

  • Papierowe torebki

    Czemu piszecie o plastikowych workach. Ja tego ścierwa nie dotykam, ze sklepów nie biorę. To jest samobójstwo.
    Inna sprawa, że nie ma w sprzedaży (przynajmniej w gdańsku) papierowych toreb na psie odchody.

    w pradze w czechach, w centrum miasta, gdzie nie ma za bardzo gdzie wyjść z psem, na każdym koszu na śmieci wiszą podajniki z papierowymi torbami, za friko!

    może miasto za pieniądze z podatku zajmie się dystrybucją takowych toreb.

    • 0 0

  • ankieta

    Czemu ta ankieta jest skierowana tylko w stronę osób którym się to nie podoba?

    • 0 0

  • K.R.Z.

    Jo- bynajmiej Zocha przestanie mi do roboty zawijac kanapki w Super Expres.

    • 0 0

  • ide na spacer z psem

    Zaloz piesowi pampersa!!!

    • 0 0

  • gieniek

    to i tak dobrze, że w SE, gorzej jakby Ci w fakt zawijała. Wtedy dopiero by Ci kanapki czysttym złem nasiąkły:)

    a propos tego zdjęcia, to wystarczyło by podstawić każdą inną osobę i pisać o naszym syfiarstwie, taki szablon.

    dziś o psach i ich stolcach, to wstawimy kolesia ze smyczą (pozostałe śmieci są nieważne).

    jutro temat o pijakach, to wstawiamy naprutego beja (flaszka jest na zdjęciu, pozostałe śmieci i pies są nieważne)

    pojutrze o mocherach, no to zdjęcie postawnej babuleńki (w tym przypadku nasza uwaga skupia się na chlebie).

    itp. itd.

    • 0 0

  • niech zrobią na ulicach specjalne worki

    niech zrobią na ulicach specjalne pojemniki na odchody albo niech rozdają darmowe worki u weterynarzy zeby ludzie nie musieli płacic za to, a pieniądze niech wezmą z podatków za psy

    • 0 0

  • KIlka "gównianych" wniosków

    Czytając wszystkie dotychczasowe wypowiedzi możemy dojść do następujących wniosków:



    1. Prawdą niezaprzeczalną jest, iż właściciele czworonogów muszą kategorycznie przestrzegać prawa dotyczącego zakazu wpuszczania ich w miejsca typu: boiska, trawniki pod posesją, itd.

    - odchody po bezpańskich czworonogach, powinny być sprzątane prze firmę sprzątającą wynajętą za wspólne pieniądze obywateli.

    2. Firmy sprzątające powinny rzetelnie wywiązywać sie ze swoich obowiązków, wtedy obywatele odczują efekty wspólnego wkładu, bez zbędnych kłótni.

    3. Wyprodukowanie pojemników na zwierzęce odchody mogło mieć na celu uświadomienie, iż:

    a) psi odchód może trawić jedynie tam, a nie do zwykłego śmietnika (w przeciwnym wypadku postawienie tych pojemników nie miałoby najmniejszego sensu, bo kto jest leniwy w srzątaniu odchodów temu różnicy nie zrobi, czy wrzuca się to do zwykłego śmietnika czy specjalnego kosza),

    b) w związku z powyższym postawienie specjalnego pojemnika na odchody jest formą segregacji, (tłumaczenie dla ułomnych - gdyż, nie trafia, powtarzam nie trafia do standardowego ogólnodostępnego śmietnika),

    4. Wybór władz lokalnych w kwestii rozwiązania psiego problemu - czyli inwestycja w pojemniki na odchody okazuje się być nietrafiona, gdyż:

    a) pojemników jest tragicznie mało (skoro ich jest mało to po co wogóle stoją?- czytaj pkt.3)

    b) obywateli miasta nie da się jak widać tak łatwo wyedukować (próby są, ale nie za bardzo skuteczne, trzeba szukać innych rozwiązań)

    c) należy się zastanowić, co będzie bardziej opłacalne - dokupywać pojemniki (super, ale czy ludzie będą z nich korzystać?), czy może zainwestować w firmę sprzątającą do tego celu?

    5. Pozostaje pytanie takie: Jest część osób, która sprząta po swoim pupilu, więc czemu miałaby płacić dodatkowe pieniądze za czyjegoś psa? Skąd czerpane byłyby pieniądze na wynajęcie firmy sprzątającej? Jeśli z podatku, który płacimy rocznie to czy byłoby to bardziej sprawiedliwe? Jeśli z dodatkowej opłaty to rzecz jasna nie wszyscy tą opłatę wniosą. Jeśli nie wszyscy wniosą (co oczywiste - sprzątający po swoim) to jak często i jaki obszar będzie mogła wykorzystać do sprzątania wynajęta firma za środki, które wpłynęły. W jaki sposób wówczas wyprosić od obywateli dodatkową opłatę, jeśli nie wiemy kto i ile osób tak naprawdę sprząta po swoim pupilu?

    6. W związku z powyższym - środki na firmę sprzątającą powinny być pobierane równo (w zależności od ilości i rasy psa) z rocznej opłaty za psa. Firma wówczas wywiązuje się z obowiązków, jest mniej odchodów. - Teraz zapewne nasuwa się pytanie: Ile kosztuje wynajęcie owej firmy? Odpowiedź: jeśli więcej niż suma wszystkich podatków, resztę powinna dołożyć gmina lub państwo. (zapewne drogą pokrętną od obywateli :), ale nauczylismy się juz chyba, że nie ma sprawedliwości na świecie, zawsze będą zwolennicy i przeciwnicy, ktoś dostanie mniej a ktoś więcej)

    7. Kolejna sprawa wobec rocznej opłaty za pupile - nie jesteśmy wstanie określić ile osób miga się od tejże opłaty? Mniejmy nadzieję, że nie tak dużo.

    8. Jeśli nie można zmusić obywateli do sprzątania, to należy znaleźć skuteczniejszą formę walki z problemem - uwaga głównie do władz.

    Obywatele nie lubią gdy państwo nie rozwiązuje problemu, a podsuwa zastępcze rozwiązanie (mało skuteczne).



    Chwila namysłu niech będzie po stronie nas obywateli i władzy miasta Gdańsk oraz wszystkich miast dotkniętych plagą kup.

    Dziękuję za uwagę, kłaniam się nisko, klepiąc po główce i szepcząc: nie s**** tyle psisko :)

    • 0 0

  • gówno centralnie na chodniku

    s****ie gdzieś z boku to pół biedy, najwyżej dzieci podczas zabawy się w gównie uwalają i pasożyta złapią. Pewnie każdy to przerabiał: depnięcie w g leżące centralnie na chodniku. A poza tym nie ma jak to w mieście po roztopach, te zapachy i kolory, na raz tyle skarbów mrożonych przez zimę się ujawnia i wiesz, że życie jest piękne.

    • 0 0

  • Polska psią kupą stoi!

    temat ten przypomina skądinąd dawny problem sznurka do snopowiązałek lub skupu butelek!
    problem nie do rozwiązania absolutnie,
    ponieważ pies właściciel to nie świnie i swoje prawa mają!
    hihi

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane