• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Fucha urzędnika

Roman Daszczyński, Sławomir Sowula
6 czerwca 2007 (artykuł sprzed 17 lat) 
Firma, która ostatnio wytruła ryby w Raduni, przez lata płaciła inspektorce odpowiedzialnej za ochronę środowiska. Czy tak zyskała przychylność urzędników - zbada pruszczańska prokuratura.

Według naszych ustaleń, odpowiedzialny za klęskę ekologiczną właściciel gorzelni w Goszynie - Franciszek Mądry - dawał prywatnie dorobić pracownikom Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Gdańsku. Pracowała dla niego Dobrosława S., była szefowa kluczowego w WIOŚ wydziału inspekcji. Kilkakrotnie - jako szeregowy inspektor wydziału - sporządziła dla Mądrego dokumentację dotyczącą oddziaływania gorzelni na środowisko. Na mniejszą skalę mogli "dorabiać" inni pracownicy WIOŚ.

- Działalność S. trwała kilka lat. Przygotowała całą dokumentację środowiskową dla gorzelni - opowiada jeden z pracowników WIOŚ, pragnący zachować anonimowość. - Przez wiele lat była szefową inspekcji i stąd ogromny autorytet wśród kolegów. Więc kiedy szli kontrolować gorzelnię, to niewiele udawało im się znaleźć.

Urzędnik pracujący dla osoby, którą kontroluje to:

Nasz rozmówca twierdzi, że Dobrosława S. mogła zrobić dla gorzelni nawet dziesięć opracowań. Dotarliśmy do kilku z nich. Na ich podstawie starostwo wydawało pozwolenia m.in. w sprawie "odprowadzania do rowu melioracyjnego uchodzącego do rzeki Raduni mieszaniny wód opadowych, pochłodniczych i popłucznych". Ustalenia w nich zawarte pośrednio mogły być jedną z przyczyn ubiegłotygodniowego zatrucia Raduni przez gorzelnię.

Gdy S. pracowała dla gorzelni, jej przełożoną była ówczesna wiceszefowa WIOŚ Iwona Boruchalska. Dziś Boruchalska jest szefem wydziału inspekcji. Czy wiedziała o działaniach swojej podwładnej? Twierdzi, że nie - a gdy się dowiedziała, wysłała S. na emeryturę.

- Przełożeni wiedzieli, że robiłam te opracowania - zapewnia nas jednak Dobrosława S. - Godzili się. Inaczej bym tego nie robiła.

Była inspektorka WIOŚ nie widzi konfliktu interesów w tym, że robiła "fuchy" dla firmy kontrolowanej przez urząd, w którym pracowała: - Przecież potem nie kontrolowałam gorzelni w Goszynie. Szukacie dziury w całym. Jeśli doszło do wytrucia ryb w Raduni i było to spowodowane przez gorzelnię w Goszynie, to właściciel powinien za to ponieść odpowiedzialność. Mnie w to nie mieszajcie.

Z ustaleń "Gazety" wynika, że w ostatnich latach kilkakrotnie stwierdzono zatrucie Raduni przez gorzelnię. Gdański WIOŚ nakładał mandaty rzędu kilkuset złotych.

Siedem lat temu Mądry wytruł półtorej tony ryb - i miał za to jedynie sprawę przed kolegium ds. wykroczeń. Prokuratura Rejonowa w Pruszczu Gdańskim wszczęła wówczas śledztwo, które zostało błyskawicznie umorzone. Decyzję tę uzasadniono m.in. opinią... naczelnika wydziału inspekcji WIOŚ Jarosława Stańczyka, który jako świadek w śledztwie zapewnił, że zatrucie rzeki nie miało poważnych skutków i życie w Raduni po kilku dniach wróciło do normy. Polski Związek Wędkarski odwołał się od umorzenia i Prokuratura Okręgowa w Gdańsku doszła do wniosku, że słusznie - bo śledztwo przeprowadzono "po łebkach", z pominięciem istotnych wątków. Potem było drugie i ostateczne umorzenie śledztwa, choć w końcu i tak sprawy nie zbadano do końca.

- Mamy różne sygnały dotyczące nieprawidłowości związanych z nadzorowaniem wpływu tej gorzelni na środowisko - przyznaje prokurator Teresa Rutkowska-Szmydyńska, nowa szefowa Prokuratury Rejonowej w Pruszczu Gdańskim. - Przesłuchani będą pracownicy WIOŚ, działacze Polskiego Związku Wędkarskiego i biegli od ochrony środowiska. To priorytetowa sprawa. Wszystko sprawdzimy dokładnie, bez taryfy ulgowej.

O pracę Dobrosławy S. dla gorzelni próbowaliśmy zapytać Franciszka Mądrego. Jednak już po pierwszym naszym zdaniu oświadczył: - Muszę skończyć tę rozmowę.
Piotr Taras, rzecznik Transparency International w Warszawie: - Tego typu sytuacje są absolutnie niedopuszczalne. Prywatne firmy często dążą do zatrudnienia urzędnika państwowego, bo to pozwala na skuteczniejsze załatwianie spraw. I siłą rzeczy zasadne staje się pytanie o bezstronność państwowej instytucji w sprawowaniu nadzoru nad przedsiębiorcą.
Gazeta WyborczaRoman Daszczyński, Sławomir Sowula

Opinie (160) ponad 20 zablokowanych

  • Antypolityk

    Dobrze by było przypomnieć » Bush'owi, że ma ładne nazwisko pochodzące od krzaka i najwyższy czas, aby nie utrudniał a podpisał porozumienie z KIOTO, a może chce na spotkaniu z Wałęsą ten temat poruszyć?
    Bo na kaczynskiego nie mamy co liczyć.

    • 0 0

  • Wymień, chociaż jedną mądrą osobę z PO, która pracuje w Urzędzie Marszałkowskim i nie jest skorumpowana, albo z Gdańskich działaczy, oszczędź mi Jarusia Wałęsę, który po rzekomych studiach w USA mówi po angielsku gorzej od mojego ośmioletniego syna, podaruj sobie Turnowieckiego któremu tatuś stary komuszek załatwił ciepłą posadkę w gabinecie pana prezydenta A.
    Prawdziwa organizacja ochrony środowiska staje w słusznej sprawie zawsze kiedy jest to konieczne nie licząc się z opinią publiczną. Gwarantuje ci i tu się ze mną zgodzą wszyscy, że gdyby stanęli przeciwko Mądremu to zdobyli by szacunek i poparcie Gdańszczan. Mam nadzieje, że tym razem niezależne rządy nie umorzą tej sprawy.

    • 0 0

  • do psychiatry

    lecz się sam bo ja do Ciebie nie przyjdę, najlepiej zastrajkuj -konowale, lub wylecz Adamowicza i jego bandę ale pamiętaj prozac na schizofrenię mało skuteczny

    • 0 0

  • z Oliwy

    To większość wie. Wszystko teraz zależy od mediów, czy będą pilnować tej sprawy.
    Pamiętacie sprawę restauratora Bejmy i Doliny Radości, albo sprawę resaturacji Godding w Sopocie i pogróżek Karnowskiego za łamanie prawa?
    Media przestały się interesować, a Dolina Radości jak wygląda tak wygląda, a knajpa Godding prosperuje sobie w najlepsze.

    • 0 0

  • Antypolityk

    Wymień, chociaż jedną mądrą osobę z PO, która pracuje w Urzędzie Marszałkowskim i nie jest skorumpowana, albo z Gdańskich działaczy, oszczędź mi Jarusia Wałęsę, który po rzekomych studiach w USA mówi po angielsku gorzej od mojego ośmioletniego syna, podaruj sobie Turnowieckiego któremu tatuś stary komuszek załatwił ciepłą posadkę w gabinecie pana prezydenta A.
    Prawdziwa organizacja ochrony środowiska staje w słusznej sprawie zawsze kiedy jest to konieczne nie licząc się z opinią publiczną. Gwarantuje ci i tu się ze mną zgodzą wszyscy, że gdyby stanęli przeciwko Mądremu to zdobyli by szacunek i poparcie Gdańszczan. Mam nadzieje, że tym razem niezależne rządy nie umorzą tej sprawy.

    • 0 0

  • SLD + PO + europejczyk - baja = cccccp

    Gwarantuje ci i tu się ze mną zgodzą wszyscy, że gdyby stanęli przeciwko Mądremu to zdobyli by szacunek i poparcie Gdańszczan. Mam nadzieje, że tym razem niezależne rządy nie umorzą tej sprawy.

    Gdańszczanie tak, ale Mądry zatrudnia dużo osób (jeszcze parę lat temu koło 2 tysięcy ludzi) z obszarów gdzie nie ma pracy. Dodatkowo są to też osoby niepełnosprawne, które nie mogą liczyć na lepszą robotę. A więc zmowa milczenia, znajomości M w prokuraturze i policji, matactwo, brak dowodów, odpowiednia koperta w sądzie!!! Czarno to widzę, ale zgadzam się że gnidę i darmozjada trza ukarać. Dlatego nie można dopuścić aby opinia publiczna przestała go napiętnować!!!

    • 0 0

  • W-)

    A to Bush ma się spotkać z Walezo? O ile mi wiadomo nie. Bush ma w d... Kioto, tak jak Kaczyński. Nie przeceniałbym jednak polityków PO czy lewicy, gdyż wszyscy polscy politycy mają w d... Kioto. Zresztą uważają, że zmiany klimatyczne są wymysłem ekoterrorystów.
    Bush coś tam napomknął, że będzie chciał się dogadać w sprawie redukcji CO2 podczas spotkania G8, ale bez udziału ONZ. Powiedział poza tym, że świat i zmiany technologiczne idą do przodu i samo to pozwoli zmniejszyć emisję CO2. To już i tak jakaś zmiana, gdyż do tej pory w ogóle nie dostrzegał problemu. Choć nie wierzę, że świat zdąży. Żaden Amerykan nie zrezygnuje z SUV-a, a tym bradziej Polak z samochodu.
    Pozdro

    • 0 0

  • jeszcze do Waszki i Antypolityka:D

    uderzenie PO via "G.W."było,jest w Rząd Premiera PiS:D pana Jarosława Kaczyńskiego...pan Jarosław Kaczyński też ma brata...,niby bliżniaka,a jednak znacznie się różnią!:D to w skojarzeniu z panami J.J.Kurskimi...o ile właściwie odczytasz;)pan Premier ma takie kadry jakie ma +"przystawki":D dzięki PO!:D Z kolei pan Prezydent często gości na Wybrzeżu,w najbliższy piątek w Juracie:D Szykuje się tam jakaś "zadyma" przeciwko "tarczy",a może tak dołączyłaby jakaś organizacja ekologiczna?Pan Lech Kaczyński niekoniecznie musi czytać wszystko co trafia na Jego biurko...,to jak z panem L.W.,któremu swojego czasu pisano"specjalne raporty":D na biurko,a nawet był POmysł wydawania gazety dla pana prezydenta RP!:D
    POwtarzam o ile wszystko co tu napisano jest prawdą:D to jestem pewien,że Prezydent RP POtrafi przekonać Premiera!:D
    Jedyny problem to jak dotrzeć do pana Prezydenta!:D WRRR

    • 0 0

  • Jedna i druga strona bez winy

    Zarówno urzednicy wykonujący opracowania(fuchy), jak i przedsiębiorcy zlecający są bez winy. Urzędnik w III RP i w IV RP odpowiada w zasadzie tylko przed Panem Bogiem, nie ponosi odpowiedzialności za źle wydane decyzje, skutki pokrywa Skarb Państwa(społeczeństwo pośrednio) oraz społeczeństwo bezpośrednio(bo zmuszone jest wdychać zatrute powietrze, pić skażona wodę itp.) Nikt urzędnika nie ukaże za robienie fuch, bo wg. prawa jest to mała szkodliwość społeczna, dopiero jak się zdaży namacalny trup i można go powiązać z działalnością urzędnika, to możliwe jest postępowanie prokuratorskie. W takim razie jaki iloraz głupoty musiałby posiadać urzędnik od decyzji, gdyby nie skorzystał z okazji i bezkarnie sobie dorobił "kilka groszy".Pamiętajmy, że takie przywary jak uczciwość, etyka, godność zostały dawno wyśmiane i wstyd się do czegoś takiego przyznać. Z drugiej strony przedsiębiorca zdecydowanie woli "zlecić" taką sprawę urzędnikowi, bo ma pewność otrzymania pozytywnej decyzji. I to w szystko w naszym kraju nie nazywa się korupcją, a ewentualnie sprzecznością interesów. Kto więc jest winien, ocencie Państwo sami?

    • 0 0

  • SLD+PO=Jakobini/Luddyści-KKRiTV

    Żadnej. Nie wierzę żadnym politykom. Tym bardziej nie lubię PO, ani PiS, ani Millera. Toż to jedno i to samo. Różnica występuje jedynie w sprawach moralno-byczajowych. Któy z polityków jest zainteresowany od serca stanem matki-natury?
    Czym różni się Jędykiewicz od Kurskiego?

    Nie wierzę, że ks. Franciszek II Mądry zostanie ukarany, jeżeli media dadzą sobie z tą sprawą spokój.

    Pozdro

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane